Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, maggienovak napisał:

Spoko se poradzilas @Hippie

Życzę Ci zmiany roboty, bo jeśli taka maniana odpierd...się w praktyce, jeśli chodzi o procedury to...

Nie miałam wyjścia. Musiałam. O dziwo wtedy zachowałam zimną krew i działałam bardzo instynktownie, jednak gdy wracałam autem z pracy poprosiłam pasażerów o kompletną ciszę, bo jeszcze dygotałam i musiałam się kompletnie wyciszyć. 

 

Dziękuję.

Pracę zmienię w swoim czasie. Już powoli i tak się w niej wypalam, nie widzę w tej firmie możliwości rozwoju no i coraz bardziej wkurzają mnie tam ludzie i generalnie te wszystkie schematy. Jednak nie chcę podejmować decyzji na "hura". Muszę to wszystko rozegrać strategicznie i ostrożnie.

Być może będzie tak, że jak odejdę, firma będzie mnie po tym jeszcze dłuuuugo pamiętała. To zależy od nich. ;) 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jestem w szpitalu na badaniach. Młoda pani pielęgniarka cztery razy próbowała założyć mi wenflon, potem ze łzami w oczach zawołała starszą koleżankę do pomocy. Finalnie to i tak pretensje były do mnie, że mam złe żyły i problemy im robię. Kocham naszą służbę zdrowia. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/25/2019 at 5:47 PM, Zły_Człowiek said:

 

Ten kretyn nie rozumie, że mamy 2019 rok, że tamte auto ma już 15 lat, i zaraz padnie całe,

nie rozumie, że nie ma opcji, żeby auto co ma 14 lat nie miało powyżej 200 tys przejechanego,

ale taka okazja, bo 2005 z kołami!!!!!! :( lol. Na kij mu te koła, jak auto mu się rozwali od środka.

Bo córka taki ma, i musi mieć dokładnie takie samo, kolor i rok.... no idiota.

Janusz biznesu, myśli ze jak zaoszczędzi 10 tys zł, to zaraz ich nie trzeba będzie oddać na części.

 

Mam Nissana z 2005 i 170k przebiegu, pierwszy właściciel, bezwypadkowe z alusami i stalówkami :). Przez 14 lat jedna awaria - czujnik wału. Ale takie auto nie idzie na sprzedaż, takim się jeździ aż się zacznie psuć... .

Twój ojciec szuka niemożliwego, takie "okazje" nie trafiają do internetu ale rozchodzą się po rodzinie, znajomych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reflux Przygotowywałam się do tego już wcześniej. Schudłam 7kg „w razie wu”, zmieniłam nawyki żywieniowe na +, wróciłam do biegania, kupiłam rower i robię dużo km. 

Później ograniczyłam palenie o jakieś 70% przez kilka dni, następnie 2sztuki na dzień. Dziś jest dzień zero... 

Przed snem idę biegać żeby zasnąć bez myśli o dymku. :D 

Nie jest łatwo. 

Bardzo się męczyłeś? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj zdenerwowało myślenie kobiet. Niektóre to chyba mają wbite w głowę, że jak takiej się pomaga np w pracy  to jej tak jakby się już to należy zawsze. Nie ma za dużo pracy bez przesady więc wiem że nie mam takiej aż potrzeby żeby akurat w tej chwili jej pomagać no ale jak widać się chyba mylę -,-

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zmokłem jak kura. Nagły atak ulewy na mieście. Chlupało w butach i wymarzłem jak świnia syberyjska. Więc dzisiaj już zużyłem paczkę chusteczek i mam zbolały nos. Do tego jestem niewyspany bo całą noc myślałem o jednym temacie a w ciągu dnia jeszcze dodatkowy mexyk. Chcę powiesić nowe lampy w salonie i obym nie spadł z drabiny jeśli w ramach nagłej narkolepsji zasnę na górze przy wierceniu dziur montażowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autobus mi się trochę spóźnił(chyba ze 20 minet) ale jakoś dojechałem, zresztą dzisiaj to jeszcze nic. Raz przy mrozie -15*C spóźnił się godzinę i w sumie to nie byłem pewien czy wsiadam do tego spóźnionego czy do tego "normalnego" godzinę później jadącego ale i tak dojechałem. Czego dowodem jest ten post :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie mogę napisać w wątku "Co cię dziś uszczęśliwiło", bo się zablokowałam i nikt  inny nie napisał - smuteczek :(.

 

(A wróciłam właśnie z pracy i już zaczęłam urlopik i nosi mnie jak 100 diabłów :P:lol: :D, a i jeszcze serce raduje jak ci życzą wszystkiego dobrego i będą tęsknić i mówią "ty nasz skarbie, wypoczywaj i wracaj" :):rolleyes:.)

 

Przepraszam, że radośnie, ale musiałam dać ujście mojej energii. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, deomi napisał:

Przykro mi, że usunięto mój wątek i nawet nie wiem dlaczego :( 

Też nie wiem dlaczego nie masz jeszcze bana po tym porannym gównie i to mnie wkurwia, bo nie wiem dlaczego? Bo samica czy, bo @deomi, czy bo dzień dobroci dla zwierząt.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Nie tyle męczyłem bo samo odstawienie nie było aż takie bolesne. Byłem natomiast bardzo nerwowy i łatwo mnie było wyprowadzić z równowagi.
Ale na szczęście ta faza mija po jakimś tygodniu lub dwóch. To co było dla mnie najtrudniejsze to zwalczenie pokus w sytuacjach w których zwyczajowo paliłem. Ręka sama świerzbiła po papierosa.

Jednak da się jak przetrwasz pierwsze dwa tygodnie to będzie dobrze :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2019 o 11:25, Ewka napisał:

Haha, zdrowo parsknęłam jak sobie wyobraziłam dziadka z maszyną do odganiania ptaków!

Chyba bogowie mnke pokarali za narzekanie na disco-sąsiadów i się dzisiaj wyprowadzają...aż się boję, kto się teraz wprowadzi. 

Ewa to musiałabyś zobaczyć mojego dziadka od strony mojego taty. Długi kij z jakimś pierdolnikiem na końcu i napierdalanie po dachu od rana do wieczora... Wszystkie światła mi na schodach pozbijał..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio strasznie wkurwiają sąsiedzi z góry, bo ich smarkacze potrafią pół dnia biegać po domu. A tupanie etc. dosyć mocno u mnie słychać. Czasami nawet zastanawiam się kiedy sufit mi spadnie na głowę, bo tak się wszystko trzęsie. :( A gadanie z nimi nic nie daje, więc czekam tylko na możliwość spieprzenia z tego lokum w jakieś spokojniejsze miejsce.

 

No i wkurza mnie też problem z koncentracją i snem. Może to przez dietę, może przez stres, kij wie. Ale strasznie nabuzowany przez to jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka jest jeszcze jedna rzecz o której zapomniałem a która bardzo mi pomogła, właściwie to dwie rzeczy. Pierwszą z nich było znalezienie odpowiedzi na pytanie: Dlaczego palę? Odpowiedź nie była oczywista ale świadomość tego pozwoliła mi uporać się z frustracją jaką odczuwałem podczas rzucania.

 

Drugą z nich było rozwiązanie problemu przywyczajenia do czynności palenia. Np. kiedy czekałem na przystanku to paliłem i jak rzucałem złapłem się na tym że moje ręce automatycznie chcą wykonywać te ruchy przy paleniu. Moim rozwiązaniem było zwyczajne zajęcie myśli i rąk czymś innym (dzięki bogom za grę 2048 :D). Na początku było trudno, ale po pewnym czasie już nie potrzebowałem nic robić. 

 

Trzymaj się i powodzenia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reflux Trzeci dzień bez fajki. 

Dalej czuje głód nikotynowy ale teraz już z nim walczę, wcześniej zastanawiałam czy zapalić czy nie. 

 

Ja ręce i myśli zajmuje sprzątaniem i gotowaniem. W pracy paliłam nieraz co 20minut więc jest to dla mnie męczarnia być tam- wzięłam urlop, nie maluje obrazów póki co bo też dużo wtedy paliłam. 

Tylko kuchnia, obowiązki domowe, sport i rozmyślania właśnie dlaczego pale? Ale ja jeszcze zastanawiam się czemu dałam się tak zniewolić papierosom, czemu źle sobie życzyłam i czemu się sobą nie przejmowałam. 

 

Chcę już ten tydzień mieć za sobą. ?

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Dasz radę! Powodzenia! Może naucz się też robić na drutach :D zajmiesz czymś ręce :P  Ponoć wciąga. :D  

Sport - to bardzo dobry zamiennik papierosów, można też się ostro uzależnić ;)  Jak polubiłam dni nóg i źle mi jak nie czuję ich bólu po treningu... to coś jest na rzeczy. Wiem, brzmi masochistycznie...:P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Po pierwsze gratuluję siły woli. Wielu odpada w przedbiegach więc dobra robota! Wytrzymaj z każdym dniem będzie coraz łatwiej!
Na pierwszy tydzień spoko że wyeliminowałaś pokusy ze swojego życia. Ale pamiętaj będziesz musiała się nauczyć funkcjonować bez fajka w pracy, w warsztacie w którym malujesz itp.
To na początku będzie szok ale przyzwyczaisz się. Ostrzeż swoich współpracowników że, możesz być nerwowa, pewnie będziesz :P Ja wydarłem się na naszego testera za straszną głupotę, głupio było to potem odkręcać ale na szczęście się nie obraził.

Co do przyczyn twojego palenia właśnie odpowiedziałaś sobie na to pytanie:

9 godzin temu, Lalka napisał:

czemu źle sobie życzyłam i czemu się sobą nie przejmowałam.

 

Nie przejmowałaś się sobą, więc nic sobie nie robiłaś ze swojego palenia. Mój powód był bardzo podobny nie lubiłem samego siebie więc siebie niszczyłem. A uzależnienie fizyczne i jego usprawiedliwienia robiły swoje.
Jakże groźne są te mentalne pułapki: 'Nie robię nic złego', 'To tylko jeden papieros ( @ZamaskowanyKarmazyn ;) )', 'Na coś trzeba umrzeć', 'Inni palą i żyją', 'Kawka lubi dymek' i inne tego rodzaju frazesy. 
Nie bądź też dla siebie zbyt surowa. Jak powiedziałem w innym temacie: "Nie ćwicz tego, czym nie chcesz sie stać" - przez długi czas ćwiczyłaś palenie w różnych miejscach i sytuacjach, teraz chcesz zmienić to przyzwyczajenie jednocześnie walcząc z uzależnieniem fizycznym. To jest ciężkie zadanie, ale staje się nieskończenie łatwiejsze, jak zdajesz sobie sprawę z tego co chcesz osiągnąć. Jak widzisz masz wsparcie nas tu na forum i żywe przykłady że jest to możliwe.

Rada ode mnie, znajdź odpowiedzi na swoje pytania a codzienne nawyki będą łatwiejsze do zmiany. Wtedy musisz tylko pokonać uzależnienie fizyczne a z tym sobie jak narazie radzisz im dłużej jesteś bez papierosa tym słabsze się ono staje.

Wierzę w ciebie @Lalka pamiętaj, fajki śmierdzą starymi, nie pranymi od roku skarpetami, które miał na stopach stary żul z gangreną  (I z tym mentalnym obrazem życzę dobrej nocy i powodzenia :P )

Edytowane przez Reflux
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.