Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

Zwolnienie koleżanki z pracy, jedynej osoby z którą miałem mega "flow" w kontakcie w firmie. Bez podtekstów, friendzonowo, dużo beki i bardzo fajnie. Teraz czuję dziwną pustkę, smutek. Nie sądziłem, że mogę odczuwać takie emocje po zwolnieniu koleżanki z pracy, do której czułem jedynie koleżeńskość. Może to też dlatego, że po ludzku szkoda mi jej, dawała z siebie dużo w pracy, po prostu nie wyszło.

 

Kiepski dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2020 o 18:23, Dominika napisał:

No niestety właśnie nie, to wewnętrzna polityka danej placówki. 

Ooupsie, faktycznie, ach te nowe interpretacje przepisów ;) . Chociaż IMHO powinna tu zadziałać tzw. wykladnia celowościowa, ale to już na marginesie. W każdym razie w labach w których ja chodzilam w ciazy bylo ”oficjalne” pierwszenstwo dla ciezarowek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem filmik, który wzbudził we mnie taką wzgardę, że nie mogę przejść do dalszej nauki bez wyrzucenia tego z siebie. Dziwne, bo nigdy nie miałem takich reakcji.

Może chodzi o to, że ofiarą był pojedynczy biały i to wystarczyło, żebym się z nim utożsamił?

 

Jak trzeba mieć powalonym, żeby kopnąć leżącego w głowę z siłą, jakby się chciało przestrzelić piłką przez całe boisko???

Śmiecie, łachudry bez honoru. Tfuuuu!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wyrzuty sumienia, bo

 

w ten weekend straciłam łącznie około 5 koła.  

Boli mnie gardło od darcia mordy z wrażeń, i mam zatkany nos, bo woda była lodowata, a jak wracałyśmy do domku boso, to owiana byłam tylko kocem, i chyba mnie przewiało. 

Mój pęcherz odczuł też siedzenie na zimnym molo i chodzenie boso po zimnych posadzkach.  

Zdarłam sobie nogę na udzie do krwi, i mam siniaki na rękach wielkości piłeczki tenisowej.  

 

 

 

 

 

A najgorsze jest to, że w weekend mam ślub, i sukienkę odkrywającą ramiona... 

Dobrze, że chociaż jest syrenia, to nie będzie widać szramy na udzie. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i gnój nie znalazłem ?

 

No lol znalazłem 60 groszy na tej trasie a zgubiłem klucze, miałem nadzieję, że je znajdę w kilku newralgicznych punktach, jak bankomat, gdzie skoczyłem sobie po takich zabezpieczeniach by samochody nie jeździły za szybko, gdzie byłem odcedzić kartofelki u kogoś na polu, pod domem, tam gdzie znalazłem 60 groszy i w punktach gdzie wyciągałem telefon by zmienić sobie to czego słuchałem, dupa nie ma no, nic więcej nie poradzę ? 

 

Szkoda kurczę, bo taki fajny breloczek z brązowym orłem miałem, po prostu jeden wielki lipton się odwalił.

 

A najlepsze jest to, że czułem po prostu CZUŁEM, CZUŁEM na zasadzie "zostaw te klucze na kit Ci one, otwórz tylko bramę, drzwi tarasowe zostaw otwarte" no to nie, ja głupi debil musiałem jak zwykle się nie posłuchać mojej kobieciej intuicji no i mam ?

 

Drugi raz w karierze zgubiłem klucze :( 

 

50 min poszukiwań w sumie, ciekawe (od napisania posta tyle minęło) 

 

Dobra idę się myć, szkoda gadać - nara.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem dupy w pracy, bo zapomniałem o czymś bardzo ważnym. Nikt od tego nie umrze na szczęście, ale czuję się podle. Uważam się za dobrego fachowca, akceptuję też cienie i blaski mojego fachu, bo wiem, że raz coś wychodzi a raz nie wychodzi. Ale pewnych błędów na moim etapie kariery zawodowej się po prostu nie robi, a ja taki zrobiłem.

 

 Mega kiepski dzień ?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec. Nie mogę się doczekać dnia w którym nie będę musiała słuchać jego głosu i czuć jego obecności.

 

Nawet psychoterapeutka nie mogła zrozumieć czego moja matka nie zostawiła go do tej pory i ja też tego nie rozumiem. Niby dorosła, wykształcona kobieta, a daje sobą pomiatać na prawo i lewo. 

 

Musiałam się dziś mocno powstrzymywać, żeby nic nie powiedzieć.

 

W "domu" czuję się jak w bardzo niebezpiecznym miejscu :unsure: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, po 10 dniach ochłonąłem i dojrzałem, żeby się pochwalić. Otóż moja trasa po córkę wiedzie przez rejon zamieszkania mojej ostatniej exgf. Było kwiestią czasu, kiedy przejeżdżając tamtędy ją zobaczę, no i zobaczyłem na spacerze z pieskiem i aktualnym bolcem. I emocje wzięły górę, a przede mną pusta dwupasmówka, żywej duszy, no co pocisnąłem. Za górką chłopcy, suszarka, 102 km/h, i w ten sposób pozbyłem się prawka na 3 miechy. W tym na wakacje.

 

Jak juz wyszedłem z szoku (dobę trwało), to po przemyśleniu uznałem jednak, że dobrze się stało, bo:

 

- dostałem pstryczek od Losu, a mogłem oberwać naprawdę z piąchy (gdybym narobił nieszczęścia);

 

- także od Lou mam w łopatologicznym przekazie przesłanie: patrz przed siebie, nie oglądaj się na przeszłość;

 

- zrozumiałem w końcu, że moja exgf miała sferę osobowości, o której wiedziałem, ale do której nigdy nie miałem nie miałem klucza i nigdy bym bo nie miał, bo musiałbym stać się kimś kompletnie innym - tak diametralnie odmienny ode mnie był ten jej bolec (typ moto-rockmana z jakimi spędziła 18 lat, cały w tatuażach, wizualnie klon frontmana jej ukochanej kapeli). Ona w moim świecie była tylko na gościnnym występie, może z sentymentu, a na pewno na przeczekanie, a teraz po prostu wróciła w swoje rodzime kręgi, w których czuje się jak ryba w wodzie (a ja z kolei zupełnie tam się nie nadawałem - totalnie nie moje klimaty). Mój świat był jej obcy, bo bardzo się różniliśmy pod niemal wszystkimi względami. I nie było w mojej mocy dac jej to, czego potrzebuje na stałe. Co tylko mogliśmy sobie dać nawzajem, to daliśmy przez rok. i skarbiec się wyczerpał. Ja i tak bardzo dużo dzięki niej wygrałem, a ona mi też trochę zawdzięcza. I tyle, koniec, kropka.

 

Tak więc nie ma tego złego, ale za swoje roztrząsanie przeszłości mam teraz solidną pokutę. Podziałało jak baaaardzo zimny prysznic. I w sumie było mi go trzeba.

Edytowane przez Feniks77
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszłam na l4, z powodu złego samopoczucia psychicznego... A miałam dziś wypadek i leżę w szpitalu. Z ogipsowanymi nogami. I potwornie znudzona. Nie moge zasną. Oddychać (dlatego nie śpię). I ogólnie chujowo. Boli mnie kroplówka. Leków już tyle wzięłam, że w południe całkiem odleciałam. 

Jak pech, to pech. 

Wybaczcie błędy. Ale też słabo widzę. 

Edytowane przez JudgeMe
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam też wspaniałych przyjaciół. Jutro już chcą mnie odwiedzać. Itp. Pytają co mi przynieść. Nawet moja przyjaciółka z drugiego końca Polski chce przyjechać i się mną zająć. 

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

masz bujne życie, od gołych cycków w jeziorze po połamane nogi i skoki na spadochronie. Twoje życie to chyba jak ta kroplówka boli ale wiesz, że żyjesz :D

Nie chciałbyś się zamienić.

Ale do mnie zło wraca. 

Nie chciałam pracować... I stało się. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.