Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

@Amperka @Hatmehit A ja byłem nie pocieszony z innego powodu. Nie pałam miłością ani do jednego, ani drugiego, ba co więcej ich ideologie są mi obce. 
Ale jako mieszkaniec Warszawy, to była idealna okazja, żeby pozbyć się kapitana palety ze stołka w ratuszu a razem z nim jego, ekhem "genialnych", "ekologicznych" pomysłów.

A tak ten liżący rowa, deweloperom(którzy "wcale nie są złodziejami działającymi w granicach prawa") zjeb. Pewnie zostanie na stanowisku przez następne 3 kadencje :( 

Edytowane przez Reflux
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chadeusz Może piszę prześmiewczo i niezbyt poważnym tonem, ale dla mnie to co najmniej przykre jak ktoś bez refleksji zabiera się za osobę zajętą, lub sam jest dodatkowo żonaty, albo ma dziewczynę (wszystkie przypadki zawarte powyżej).

 

Żyłam w "bańce wierności" i wydawało mi się, że takie sytuacje to rzadkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Oblałem shit testa w sklepie ależ mnie to męczy cholera jasna ? 

Cholerna baba no ale ja zawsze jestem zgaszony przy takich podłych żmijach, nie no jak boga kocham nie obleję już żadnego shit testa bo mnie krew chyba zaleje i piorun kulisty trafi i śmierć nagła zaleje...

 

Głupie babsko uprzywilejowane w matriarchalnym społeczeństwie i czarnych rajstopach.

 

Kur## ? 

Cały czas te szanowanie siebie, kuleje ? 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to powinno się nazywać „efekt letniej sukienki” vs baby z problemami. Efekt sukienki na + napiszę potem w pozytywach :D 

 

na -, wkurzyło mnie na maksa:

Strasznie durna sytuacja. Stoję sobie w osiedlowym mięsnym, aż tu nagle jakaś babka około 50tki wściubia się i wściubia przede mnie. Ekspedientka, która to wszystko widziała, zaczęła... ją obsługiwać. Ja na to: przepraszam byłam przed panią. Kolejkowy rambo: myślałam, że razem... Ja: nie, nie. No i ekspa musiała mnie obsłużyć, co zrobiła z fochem.

Ok. Mija tydzień. Idę do tego samego mięsnego, traf chciał, że ta sama ekspa. Stoję sobie w kolejce. Ekspa zaczęła zagadywać babkę bezpośrednio za mną w kolejce i...

(uwaga, emocje sięgają zenitu)

zaczęła ją obsługiwać, pomijając mnie!

Ale się wkurzyłam: odwróciłam się na pięcie oznajmując całemu sklepowi: WIDZĘ, ŻE W TYM SKLEPIE KOLEJKA NIE OBOWIĄZUJE. Chciałam napisać skargę na babę, ale po 20 minutach nie chciało mi się już pławić w emocjach wielkiej zemsty ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
11 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Dwie komarzyce latające, mają cały dom do wyboru i muszą akurat u mnie w pokoju fruwać, jeden is dead. 

 

Pozdro Twoje muchy @gladia

Ja ganiałam komara, nie muchy, aż taka szybka nie jestem :D 

 

p.s Ale nie nerwujsja, Szatan - i tak lepszy komar w pokoju niż gej w Żabce ?

Edytowane przez gladia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2020 o 00:29, Pankoneser napisał:

Mnie wkurwia jak ludzie mają spierdolone miny

Wczoraj, kiedy byłam u lekarza, który przez godzinę badał moje oczy (chciał dobrać soczewki), powiedział, żebym się uśmiechnęła w końcu, bo całą wizytę siedzę smutna (miałam maseczkę na ustach, więc stwierdził to po wyrazie moich oczu). Odpowiedziałam mu, że nie mam powodu do śmiechu. 

Zgodnie oczywiście z prawdą.

W dniu 16.07.2020 o 22:43, Claudianne napisał:

Mizoginizm na wydziałach mat-fiz.

Kiedy mrugam, nie domykam powiek do końca, stąd moje oko staje się bardzo suche, dlatego mam nieprzyjemne uczucie suchości po kilku godzinach noszenia soczewek. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sny w nocy. Jeeezu kto to wymyśla.

 

Edit: Jeszcze mamuśka która pootwierała okna na parterze w nocy (które wcześniej zamknęłam). Nie martwi się baba o bezpieczeństwo.... ?

 

Przykra zima się dla mnie szykuje. Przez koronawirusa w domu z rodzicami ?

 

Życie od dobrych 1,5 lat testuje moją cierpliwość.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Claudianne napisał:

A jakie rozwiązanie Ci zaproponował? 

Ogólnie nie poszłam tam skarżąc się na suchość oczu.  

On bada mi oczy, patrzy na mnie, i w końcu pyta: czy odczuwa pani suchość?

Ja mówię, że tak.

I wtedy powiedział mi o tych powiekach. 

Powiedziałam mu, że nawilżam kropelkami. I mi to pomaga.

 

A są jakieś inne sposoby? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, JudgeMe napisał:

Ogólnie nie poszłam tam skarżąc się na suchość oczu.  

On bada mi oczy, patrzy na mnie, i w końcu pyta: czy odczuwa pani suchość?

Ja mówię, że tak.

I wtedy powiedział mi o tych powiekach. 

Powiedziałam mu, że nawilżam kropelkami. I mi to pomaga.

 

A są jakieś inne sposoby? 

Nie lubię oceniać kompetencji innego specjalisty, natomiast sama byłam niejednokrotnie źle/niedokładnie zbadana, nawet zdarzyło się jednemu niepoprawnie zmierzyć mi rozstaw źrenic, a potem przez to chodziłam chwile w okularach z efektem pryzmatycznym - takie sytuacje się zdarzają nagminnie.

 

Po pierwsze niedomykalności raczej nie da się ot tak ocenić 'na oko', zazwyczaj się wykonuje test na barwienie, używając fluoresceiny i lampy szczelinowej. Jeśli mamy do czynienia z niedomykaniem powiek to powinny one się charakterystycznie wybarwić. Chociaż z drugiej strony całe życie się człowiek uczy, może jestem niedouczona i na to też trzeba wziąć poprawkę, natomiast z pewnością dobry specjalista powinien Ci zasugerować wszystkie albo większość możliwych rozwiązań. Zespołu suchego oka nie można ot tak zostawić, w szczególności, jeśli chodzisz w soczewkach kontaktowych, gdyż może kiedyś to wywołać poważniejsze komplikacje. 

 

Z tego co wiem, ten problem może rozwiązać zmiana konstrukcji soczewki lub zawartości wody, na przykład użycie soczewki luźniejszej. Ale to trzeba byłoby konkretniej sprawdzić np pod względem tego, jakie uzyskaliśmy wybarwienie. Można rozważyć stosowanie soczewek kontaktowych terapeutycznych czy też zaaplikowanie zatyczek do punktów łzowych, ale to jak już mówiłam - mogę się mylić, bo nie znam dokładnie Twojego przypadku ani też nie jestem 'wszechwiedząca'.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie wkurza? Ja sama, lęki i stres.

 

Wyników matury jeszcze nie ma, a ja już dramatyzuję, iż nie dostanę się na studia i ogólnie przegram życie. Na rekrutację nie mam żadnego wpływu, a jednak przeżywam to zdecydowanie bardziej niż powinnam i nie wiem jak sobie z tym radzić psychicznie. Nie wiem kiedy ostatnio płakałam, a tym bardziej nad sprawą, w której jeszcze nic a nic nie jest przesądzone. Uspokoję się pewnie dopiero kiedy zobaczę swoje nazwisko na liście przyjętych na wybrane możliwe kierunki. 

 

Eh, niby błaha, lecz jednak trudna dla mnie sprawa.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2020 o 10:35, JudgeMe napisał:

Wczoraj, kiedy byłam u lekarza, który przez godzinę badał moje oczy (chciał dobrać soczewki), powiedział, żebym się uśmiechnęła w końcu, bo całą wizytę siedzę smutna (miałam maseczkę na ustach, więc stwierdził to po wyrazie moich oczu). Odpowiedziałam mu, że nie mam powodu do śmiechu. 

Zgodnie oczywiście z prawdą.

Hey Jud(g)e. Jasne, rozumiem.

 

Chodziło mi o to, że część naszego społeczenstwa to pierdolone smutasy. Zdaję sobie sprawę też z tego, ze świat nie jest zero (0) jedynkowy (1). I nie wszystko na zewnątrz wygląda tak jak od środka. Tylko, że ludzie często widza trawe bardziej zielona u kogoś niż u siebie.

 

Kiedyś sobie stałem w centrum Kluż-Napoka. Z ziomem, który ma biuro podrózy, zaczął to robic długo przed booking.com. Zwiedził grubo ponad 40 krajów. I jego obserwacje były podobne, ale nie drażylismy. W innych miejscach ludzie potrafią się cieszyć z małych rzeczy, przynajmniej ja tak to wtedy widziałem. A reszta jak we wcześniejszym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Auto mi zrobiło kaput. Musiałam wołać kogoś do podladowania,bo nie chciał nawet drzwiowe zakończyć, Akumulator puściutki. ? Cholera wie o co chodzi. Ale czuję, że trochę się wykosztuję ?

W dniu 18.08.2020 o 03:08, Pankoneser napisał:

Fałszywe kurwy powinny non stop chodzić w maskach, intuicja mnie jednak nigdy nie zawodzi...

U mnie w biurze dzisiaj gościu wszedł w maseczce zrobionej na szydełku z wielkimi okami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, MalVina napisał:

Auto mi zrobiło kaput. Musiałam wołać kogoś do podladowania,bo nie chciał nawet drzwiowe zakończyć, Akumulator puściutki. ? Cholera wie o co chodzi. Ale czuję, że trochę się wykosztuję.

Niech Ci sprawdza akumulator. Powinnas wiedzieć mniej więcej ile ma lat. Druga sprawa, ładowanie z alternatora. Najlepiej do serwisu od akumulatorow albo jakiś warsztat zaprzyjaźniony.

 

48 minut temu, MalVina napisał:

U mnie w biurze dzisiaj gościu wszedł w maseczce zrobionej na szydełku z wielkimi okami

Miałem na myśli taką maskę...

 

7d9dc7342adee8a8med.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.