gnukij1 Opublikowano 15 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2020 (edytowane) Przypadek zachorowania na covid w mojej firmie. Chłop 50 lat, zmarła mu matka w tygodniu na coronawirusa, gdy on i jego rodzina na kwarantannie, brak możliwości przeprowadzenia pogrzebu. Trafia do szpitala, ten dobry chlopina, praktycznie brak płuc, podłączony pod respirator jeden, potem pod drugi. Załamany kompletnie, nie widzi szans aby wyjść z tego. Takiej tragedii dawno nie widziałem. Dziś usłyszałem że trafił na oiom Chłopaki w firmie podłamana, ja także. Żarty z korony się pokończyły, bynajmniej u mnie, choć byłem bardzo sceptycznie do tego nastawiony. Maski nie uchronią oczywiście, ale dezynfekcja przeprowadzona już regularnie. Edytowane 15 Października 2020 przez gnukij1 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Claudianne Opublikowano 15 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2020 W dniu 11.10.2020 o 18:29, Hippie napisał: No tyle, że zakochałam się w gościu, który odrzucił moje zaproszenie na kawę, nie dając mi szansy by coś się rozwinęło,v by ta znajomość weszła jeszcze na wyższy level, mimo, że wcześniej dawał mi zupełnie inne sygnały i obydwoje zaczęliśmy się zachowywać jakbyśmy flirtowali... teraz jego zachowanie zmieniło się o 180 stopni i jest chłodnik i mocny dystans. A ja jak czuje taki chłód to też z automatu się dystansuję, nie lubię się narzucać. Nie chcę się bawić w żadne podchody, gierki i nie wiadomo co. Wg mnie niezależnie od tego co tu mężczyźni piszą to uważam, że to mężczyzny główna rola, aby zabiegać o względy kobiety (przynajmniej na początku znajomości). Może był po prostu miły, a Ty uznałaś to błędnie za flirt. Główka do góry, nie ten to inny. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 16 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2020 On 10/9/2020 at 2:34 AM, Lucjusz said: W sumie to niczym się dzisiaj nie zdenerwowałem i to mnie właśnie wkurza, bo chciałem napisać post w tym temacie, a nie mam o czym... Co za życie... Weź mnie nie denerwuj tą swoja pozytywnością :). Co to za Polak który na coś nie narzeka?! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser80 Opublikowano 17 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2020 W dniu 15.10.2020 o 16:44, gnukij1 napisał: Chłopaki w firmie podłamana, ja także. Żarty z korony się pokończyły, bynajmniej u mnie, choć byłem bardzo sceptycznie do tego nastawiony. Maski nie uchronią oczywiście, ale dezynfekcja przeprowadzona już regularnie. Przykro mi ? U mnie jest dużo koronasceptyków. Ja właśnie siedzę na kwarantannie jako osoba z kontaktu. Ale juz mam info że kolejna osoba z grupy z którą się w weekend szkolilam ma koronę pozytywną, a kolejne zaczynają dostawać objawów i będą testowane. Bym musiała być wyjątkowym farciarzem jeśli u mnie wyjdzie negatyw.. Co mnie dzisiaj wkurwiło? No właśnie takie newsy... Ludzie umierają a inni pierdolą, że są uciskani bo ktoś im każe uważać ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 19 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 Czeka mnie wieczorem trudna rozmowa z liderem zmiany, który zaprosił mnie na kawę. Będzie to mocna próba charakteru. Nie cierpię krzywdzić ludzi w żaden sposób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reflux Opublikowano 19 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 3 minuty temu, Hippie napisał: Nie cierpię krzywdzić ludzi w żaden sposób. Oj nie przesadzaj już, powiesz prawdę chłop się dowie na czym stoi i będzie mógł iść do przodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 19 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 1 minute ago, Reflux said: Oj nie przesadzaj już, powiesz prawdę chłop się dowie na czym stoi i będzie mógł iść do przodu. Ano ale będzie niezręcznie w pracy jak cholera. Już wystarczy, że przez dwa dni tydzień temu wyglądał jakby miał srogą depresję, zostawił też jakieś przerażająco smutne obrazki na biurku przy swojej maszynie... Gość generalnie bardzo nieśmiały i kruchy emocjonalnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reflux Opublikowano 19 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 25 minut temu, Hippie napisał: Ano ale będzie niezręcznie w pracy jak cholera. Ano będzie pewnych rzeczy nie unikniesz i na pewne rzeczy nie masz wpływu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sol Opublikowano 19 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 5 godzin temu, Hippie napisał: Czeka mnie wieczorem trudna rozmowa z liderem zmiany, który zaprosił mnie na kawę. Będzie to mocna próba charakteru. Nie cierpię krzywdzić ludzi w żaden sposób. 5 godzin temu, Hippie napisał: Gość generalnie bardzo nieśmiały i kruchy emocjonalnie. Może zdążę To weź go tam nie dołuj, mocno go przytul, powiedz, że jest zajebistym gościem (bo pewnie jest), że zdarza się tak, że jedno chce a drugie nie i że to jest normalne i okej i rozumiesz. Że przejdzie mu i możesz mu tu nawet beknąć 5 razy i może to pomoże na początek I w ogóle nie zmieniaj zachowania wobec niego - jasne NIE, bez zostawiania nadziei, ale bez jakiegoś outcastowania. w teorii wydaje się proste good luck! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 19 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 Dzisiaj można powiedzieć wszystko po kolei. Zaczynając od tego, że na początku dnia dowiedziałam się ( choć przez telefon od koleżanki i to niby plotki), że ma awansować w pracy taki inny facet, zamiast mnie, ale jego już od dawna obstawiano, albo mnie właśnie. Następnie pokłóciłam się z rodzicami przez telefon, bo najpierw przeczulona mama nagadała coś tam tacie, a on do mnie zadzwonił z pretensjami- oczywiście poszło o pierdołę. Później próbowałam skontaktować się się z facetem i nie odbierał - ostatnio rzadziej rozmawiamy i nie wiem czy nie zwiastuje to jakiegoś kryzysu, a takie niestety bywały. Aaaa, porąbany dzień jednym słowem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 19 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 Już po. Nie było najgorzej. Była taka niezręczna cisza na samym początku jak przy stoliku usiedliśmy więc ją wykorzystałam mówiąc prosto z mostu, że wiem co on czuje ale go muszę rozczarować, Oczywiście wszystko starałam się taktownie powiedzieć. Ostatecznie przesiedzieliśmy ze 2h zawijając o wszystkim i o niczym. Pod koniec wróciłam do tematu z upewnieniem się, czy aby na pewno wszystko ok? On po paru " ok, don't worry, I'm fine itd, przyznał, że może faktycznie by to nie zdało egzaminu, bo pracujemy non stop razem na jednej zmianie, nie tak jak inna para, która ze sobą pracowała w naszej firmie, że facet był na innym dziale, laska na innym. Że być może przez to byśmy mogli siebie mieć po jakimś czasie dosyć i tak dalej... Pewnie to przeżywa na swój sposób. No ale rozstaliśmy się z przyjacielskim uściskiem i mówiąc sobie " do zobaczenia w pracy". Ciśnienie uszło. Zobaczymy teraz tylko jak faktycznie będzie w pracy. Nie zamierzam zmieniać nastawienia. Chce z nim utrzymywać przyjacielskie stosunki jak dotychczas. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser172 Opublikowano 20 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2020 Mam lekkie duszności które się nasilają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucjusz Opublikowano 20 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2020 Przypiekłem za mocno tosty, ale i tak były smaczne. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sol Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 @Lucjusz mała prośba, dawkuj delikatniej swoje negatywne przeżycia w tym wątku, bo aż człowiekowi łzy ciurkiem lecą przy czytaniu ?a potem cały dzień trzeba przejść z tą podpuchniętą buzią - trochę empatii 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feniks77 Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 (edytowane) W nocy rozładował mi się telefon i zaspałem po córkę. Exżona wściekła, córka rozżalona, ja z poczuciem winy. W pracy przechodzimy na rotacyjną, mnostwo papierologii na już. Jednocześnie przekazuję kierowanie działem koleżance - nerwówka. Od 2.11 zaczynam pracę w innej instytucji - zmiana po 17 latach, stres jak Himalaje już na zapas. Mam takie ciśnienie że krew z nosa idzie mi co wieczór, dzisiaj po robocie miałem dreszcze z nerwów 2 godziny, nie mogłem tego opanować. Pisanie na zlecenie leży odłogiem bo nie mam czasu, a wieczorem padam jak szmata - a termin goni. Znowu palę z nerwów. Ojca żona ma covid - boję sie o niego że złapie. Przyjacielowi umiera matka - tez covid. A Młoda nie odbiera telefonu. Jak nie przypłacę tego wszystkiego zawałem to będzie cud. Edytowane 21 Października 2020 przez Feniks77 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 21 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 Gitara mi pękła przy gryfie, Upadła mi jakieś parę dni temu na podłogę przez wiatr, który ruszył zasłoną a ta zaś trąciła gitołkę, ale nie rzuciło mi się nic podejrzanego w oczy, tylko ją podniosłam i oparłam zaś o ścianę. Wczoraj chwyciłam za wiosło, bo miałam chęć pograć ale się zdziwiłam, że była mocno rozstrojona. Zaczęłam stroić i nagle chwytając za klucz wiolinowej E, dotarło do mnie, że jak tylko zacznę bardziej naprężać struny... to mogę sobie ładne ziaziu zrobić. Moje oczy ujrzały ogromne pęknięcie z tyłu gryfu, przy zgięciu, zaraz gdzie zaczyna się pierwszy próg... Ta gitara była ze mną 11 lat. Ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną. Smutno mi... 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
$Szarak$ Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 20 godzin temu, melody napisał: Mam lekkie duszności które się nasilają... Do doktorka trzeba przebadać się, jak często się to powtarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser172 Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 31 minut temu, $Szarak$ napisał: Do doktorka trzeba przebadać się, jak często się to powtarza. Prędzej pojadę po jakiś test na koronawirusa Ale już mi przechodzi, chyba to było przeziębienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feniks77 Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 @Hippie moje kochane pudło bękło w ten sam sposób w sylwestra - i uratowałem. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie urwało główkę gryfu po skosie , patrząc z boku gitary pęknięcie zaczyna się nad pierwszymi rolkami a kończy pod listwą z rowkami, tą przed pierwszym progiem. Teraz tak: przewierciłem dziurę przez urwaną główkę gryfu i przez jej część odszczypaną ktora została z resztą gryfu, złapałem to na wylot śrubą, od spodu dwie nakrętki - i trzyma już 10 miesięcy. Stroi normalnie, bo położenie części grającej strun (czyli od listewki z rowkami) się nie zmieniło. Zdjęcia poglądowe: https://www.sendspace.com/file/bjp5ww https://www.sendspace.com/file/34gj4w https://www.sendspace.com/file/01nx38 Zdejmij struny i jesli płaszczyzna pękniecia jest wystarczająco długa (po skosie) to jest do ogarnięcia, tylko podkładki dać i mocno skręcić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 21 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 @Feniks77 Pierwsze co jak zobaczyłam, to zdjęłam struny. U mnie wygląda to tak: Wyglądało poważniej jak struny były naprężone. Dlatego nie zwlekałam z ich zdjęciem. Nie chciałabym dostać struną w oko, albo całą główką gryfu w dowolną część ciała... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feniks77 Opublikowano 21 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 (edytowane) @Hippie Podobnie. U mnie też przez moment się trzymało, ale struny ostatecznie zerwały główkę. Do rzeczy: ja bym puścił identycznie jak u mnie śrubę przez całość, na oko na wysokości nakrętek mocujących najniższe pokrętła, albo trochę poniżej. W takim miejscu, gdzie rozszczepiona część główki jest jeszcze dość gruba. To zatrzyma "dźwignię" jaką tworzy naciąg strun. Przewiercenie, śruba, podkładki z obu stron, 2 nakrętki (kontra ze względu na wibracje), mocno skręcić. Obejrzyj u mnie - no jak mówię, zdaje egzamin, na imprezy jeździ, nie fałszuje. Ja miałem o tyle gorzej że wierciłem w obu kawałkach osobno, a musiałem spasować symetrię (udało się tak że po rozwierceniu główki przyłożyłem pęknięciem do reszty i naznaczyłem drewno gdzie wiercić dalej). Przy wierceniu bardzo ostrożnie z naciskiem bo trzaśnie, najlepiej byłoby złapać to w imadło. Generalnie to prosta robota, tylko delikatna. Oczywiście nie próbuj kleić, żaden klej nie utrzyma naciągu strun. Edytowane 21 Października 2020 przez Feniks77 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 21 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2020 @Feniks77 W tej kwestii raczej sobie samej nie ufam na tyle... zwróciłabym się z tym do jakiegoś faceta, który ma we krwi naprawianie takich ciężkich przypadków. Do takich rzeczy ja mam " ręce które zje#ią. " Imadło mam jedynie w pracy, gitary tam nie wezmę. Nie wyrzucam jej, może nadarzy się okazja i ją naprawię. A jak nie to najwyżej będzie robiła za dekorację/pamiątkę. Dziękuję anyway Dałeś mi ciutkę nadziei. 10 minutes ago, Feniks77 said: Oczywiście nie próbuj kleić, żaden klej nie utrzyma naciągu strun. No to jest dla mnie oczywiste. Z fizyki może byłam noga, ale w praktyce ją ogarniam aż za dobrze. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser172 Opublikowano 22 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2020 (edytowane) Jeszcze nigdy w życiu nikim tak kurwa nie gardziłam. Co roku przybędzie nam około 1000 rodzin w których wystąpi ciężka depresja, rozpad związków i być może samobójstwa. Dziękuję Życzę wam więzienia i potępienia społecznego. *to nie do użytkowników* Edytowane 22 Października 2020 przez melody 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hatmehit Opublikowano 22 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2020 @melody chyba piszesz o tym samym, co ja? Wkurwiła mnie decyzja TK w sprawie zaostrzenia kompromisu aborcyjnego. Niechże rodzą się dzieci z poważnymi wadami genetycznymi! Niech cierpią noworodki z nieprawidłowo wykształconymi organami! Niech rodzice obserwują powolne umieranie wyczekiwanych maluchów! Jasne, że zdarzają się wyzdrowienia, rehabilitacje albo można 'oddać', ale kuźwa. Ta decyzja dla nikogo nie jest dobra. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sol Opublikowano 22 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2020 Na moje ten stan się krótko utrzyma, max kilka lat, ale wystarczy do tego, żeby rozegrało się wiele dramatycznych historii. Wielka szkoda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi