Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ateistyczne lewactwo, przekonanie, że zjadło się rozumy świata, bezkrytyczna wiara w logikę i dowodzenie, patrzenie z pogardą na kogoś kto nie czyta książek fabularnych. Wszystko w jednym pakiecie, ale bardziej poirytowanie niż wkurzenie - yare yare daze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak PIS przepchał niewygodną ustawę o o zakazie aborcji eugenicznej, przepchali to jak worek ziemniaków na targu, jak Bedę przeciwny temu z kim mam się sprzeciwiać z feminzastkami ? anarchokomunistami ?  Organizacjami LGBT, które dostają granty z zagranicy, idiotami z antify ? Czy politykami Lewicy ? A z drugiej strony mam Morawieckiego, bardzo paskudna persona i pisiorów, którzy robią wiele rzeczy źle, kler, który przykazania Jezusa ma gdzieś o życiu w skromności, pomaganiu biednym, wielu hierarchów jest tak bogatych, ze nie wiedzą co hajsem robić. A w między czasie dowiaduje się, że to jest temat zastępczy i przepychany jest obowiązek szczepień na covid, będziemy szczepieni obowiązkowo jak bydło. Jak się komuś będzie nie podobało będzie miał problemy w pracy, z wymiarem sprawiedliwości. Niech wsiądą ci wszyscy politycy POPiSPSL Lewicy prócz Konfederacji, im daje szanse i niech lecą do smoleńska i niech się rozpierdolą tupolewem, wcześniej 10 lat temu czułem z tego tytułu smutek, teraz szampana bym otwierał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam dziś wypadek przy pracy. Mój lider (ten, któremu wpadłam w oko) poprosił mnie bym mu pomogła podnieść ciężką, drewnianą półkę z racku, który generalnie musieliśmy rozmontować na magazynie. W momencie gdy podniosłam, liderowi ześlizgnęła się ręka z tej półki, ja widząc to niby już zaczęłam się odsuwać by mnie nie uderzyła... no ale się nie udało kompletnie jej uniknąć, drasnęła mnie kantem mocno w piszczel i przygniotła mi mocno kostkę prawej nogi. Jak pech w tym roku to na całego. Nie mogę normalnie chodzić. napuchła mi okrutnie ta kostka. Jest mocno stłuczona. 

Zrobiłam sobie generalnie bilans własnego pecha w tym roku...

Licząc od sylwestra:

- kontuzja kolana z którą do teraz się męczę 

- zakończenie 6 letniego związku

- wyłożenie 800GBP na auto bo padła mi chłodnica przy tym mam wrażenie, że mechanik nieźle mnie w ciula zrobił. 

- dziwne zdarzenia typu brak internetu gdy jestem 130 mil od domu autem i potrzebuję mieć włączony GPS, nie wpadłam wcześniej na to, by pobrać sobie mapę by mieć ją offline

- 2 kosze

- dziwna transakcja za usługę z której nie korzystałam na 80GBP

-dziwna konwersacja z gościem którego ledwo znam ( pracowaliśmy na jednej fabryce, ponoć mu się podobałam ale byłam wtedy w związku) napisał do mnie z ni z gruchy ni z pietruchy po ok. 3 latach robiąc mi dziwne wyrzuty. 

-  matka byłego zaczęła chorować na depresję maniakalną, dowiedziałam się o tym tydzień temu, widząc się z byłym - bardzo mi przykro się z tego powodu zrobiło, uwielbiam tę kobietę...

- Pękła mi moja gitara 

- przesyłka, która zaginęła w akcji i straciłam przez to kasę bo nie było możliwości zwrotu pieniędzy

- utopił mi się telefon w kiblu i musiałam sobie kupić przez to nowy

- no i ten dzisiejszy wypadek...

 

Co do cholery się dzieje? Jakaś klątwa? Ktoś coś mnie ostrzega/ odwodzi od czegoś a ja głupia nie rozumiem i brnę w to?

Jest na sali egzorcysta? :P 

 

Co mnie nie zabije - wzmocni - takie mam podejście i staram się nie tracić pogody ducha jak to ja, zwykle obracam w żart co by się nie działo, no ale każdy ma jakieś granice wytrzymałości...

I nie, że się załamuję... po prostu niepokoi mnie to co mi się w tym roku dzieje. Chcę to też zrozumieć ale nie potrafię. Za mały móżdżek do tego mam.

 

  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to się dzieje naprawdę? 

Klauzula sumienia na gumki? 

Cytat

Jeśli nowe prawo wejdzie w życie farmaceuci zyskają prawo do odmowy sprzedaży wszystkich „środków regulacji poczęć”. Od antykoncepcji hormonalnej, wkładek antykoncepcyjnych, po środki antykoncepcji barierowej, czyli prezerwatywy czy kapturki

https://www.focus.pl/artykul/prezerwatywy-w-aptece-juz-nie-kupisz-bedzie-klauzula-sumienia-dla-farmaceutow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisałem się ostatnim czasem na chór. Jak się okazało, dyrygentem całego chóru jest ksiądz. Po wejściu do grupy, nawiązałem z nim rozmowę, wysłałem mu nawet nagranie ze swoją próbka głosu. 

Był "zachwycony"... Do tego stopnia że zaczął do mnie non stop wypisywać i pytać o wszystko. Mało tego nawet zaprasza mnie na wino! Wkurwiłem się niesamowicie, gdyż prawie codziennie wypytuje mnie o plany na wieczór... Jestem zażenowany rozwojem sytuacji. Zastanawiam się, jakby mu dać do zrozumienia żeby spi#$#&dał i nie zawracał mi głowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w to co mnie spotkało.

 

Aspirowałam do zwolnienia z kolokwium z matematyki.

 

Wszystkie wejściówki napisane na 100%.

 

Zawiesił mi się dziś internet na laptopie i w telefonie. Czas minął, 0% (wszystkie zadania miałam zrobione poprawnie, wklepane odpowiedzi i już naciskałam "zatwierdź").

 

Potem mnie z ćwiczeń z 30 razy wywaliło.

 

Płaczę do tej pory.

 

Jeszcze mi matka ulubioną patelnię spaliła, bo włączyła gaz na maksa i poszła gadać przez telefon z koleżanką.

 

 

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, king kong napisał:

No, nawet fajny klimat, nie raz się wracało na piechotę przez pół miasta o 4 rano ostatkami sił, bo nie było żadnego dojazdu. A dużo razy w życiu się upodliłaś alkoholem?

Nigdy. 

W sumie więcej miałam zabawnych sytuacji.  

Mam też taką blokadę, że kiedy jest mi niedobrze przy kolejnym łyku, to więcej nie piję. 

Poza tym szybko trzeźwieję,  i mogę pić dalej, zwłaszcza na imprezach, kiedy dużo tańczę. 

 

Upokarzających sytuacji nie miałam. Zwykle piję w towarzystwie moich koleżanek. 

Kiedy ostatnio piłam z nimi, to np. obudziłam się bez majtek, które suszyły się na werandzie.  

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2020 o 15:57, JudgeMe napisał:

A mi wyjścia do klubu. 

Tańczenia z obcymi ludźmi, dobrych szotów i powrotów nad ranem, kiedy ludzie wstają do pracy. 

 

 

Ojej, przypomniały mi się dawne czasy...Młodość jest superowa :D ( co prawda szotów nie było, ale taniec i powroty nad ranem...;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Hippie napisał:

No i cały misterny plan w p...

Nieładnie zdradzać nasze małe tajemnice, wiedźmo.

Sama miałaś na niego ochotę, zazdrościłaś mojego planu uwiedzenia @JudgeMe by przez nią zjednoczyć się z Marcinem.

 

11 godzin temu, Hippie napisał:

Tak bardzo Ci się jego szalone pomysły podobały?

 

Marcin jest szalony i wspaniały.

Martwi mnie jego pociąg do alkoholu i zwyczaj nieodkladania po sobie talerzyka. To może być trudne, ale miłość wszystko zwycięży.

 

Nie bądź pizdą, bądź jak Marcin.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej wk***wia mnie mój ojciec, nadużywa alkohol, nic w życiu nie osiągnął, jest zwykłym zerem a zgrywa cwaniaka i wielce mądrego.  Każdemu by radził co ma robić i jak żyć. Oczywiście jego rady są ch**a warte. Ale on myśli że jest nie wiadomo kim. On chciałby żeby ludzie go podziwiali, a większość się z niego śmieje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jadę do dziwki na 16, zachodzę do rossmanna tuż przed jej blokiem po ulubione gumki, bo dziwki mają najtańsze gówna, w ktorych nic nie czuć.

Zbliżam się do klatki schodowej, a jakies 10m przede mną wchodzi tym do tej samej klatki. Myślałem, że zdążę z nim wejsc, ale drzwi mi trzasnely przed twarzą. 

Blok ogromny, więc myślałem, że zwykły facet po prostu sobie tu mieszka i wchodzi. Idę do windy i widzę, że jedzie na 5 piętro czyli tam gdzie ja miałem iść. 

Problem w tym, że tam są tylko 2 mieszkania, a byłem w chuj zdziwiony i na 99% pewny, że to klient się wjebał, ale pojechałem na wypadek sprawdzić licząc, że może idzie do tego drugiego mieszkania a nie do dziwki. Niestety poszedl do dziwki. Oczywsicie mi drzwi nie otwierała i nie odbierala, mimo że umawialem sie na tą godzinę. 

Nie wiem na chuj ustalac te godziny skoro na moją godzinę wbija inny typ. Myślałem, że zajebie te kurwe. Wszystko spoko gdyby było lato i nie było mrozu -3 stopnie i godziny jazddy w jedną i drugą i tyle czasu i wysiłku zmarnowanego. Myślałem nawet czy by poczekać godzinę na klatce schodowej, ale już bylem za bardzo wkurwiony i straciłem ochotę. Dodatkowo mnie obrzydała myśl, że jebał ją nieciekawie wyglądający typek tuż przede mną. Pewnie byłaby po nim tak luźna, że nic bym nie czuł, więc wróciłem do domu zamarzniety na kosc.

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega dzisiaj u mnie pracy opowiadał drugiemu, jak trzepał gruchę dzień wcześniej, a ja musiałem tego słuchać.

Ile razy, jak się spuścił, różnica między lewą a prawa ręką, jak chwytać, położenie kciuka, palca wskazującego, dodać do tego, że sobie smaruje wacka czasami, żeby był lepszy efekt wraz z poślizgiem.

Tematy z chuja wzięte za przeproszeniem.

 

 

Powinien sobie jeszcze założyć pierścionek na kutasa, tak żeby jak mu stanie, żeby ścisnęło mu pento, zabolało i żeby więcej mi o takich rzeczach nie gadał, jak mu powiem, wówczas zauważy, że mnie to irytuje, wówczas będzie nawijał codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2020 o 18:50, Czarny Wilk napisał:

Najbardziej wk***wia mnie mój ojciec, nadużywa alkohol, nic w życiu nie osiągnął, jest zwykłym zerem a zgrywa cwaniaka i wielce mądrego.  Każdemu by radził co ma robić i jak żyć. Oczywiście jego rady są ch**a warte. Ale on myśli że jest nie wiadomo kim. On chciałby żeby ludzie go podziwiali, a większość się z niego śmieje. 

 

 Czarny Wilku, pozwałam sobie odpisać, bo czuję rozżalenie w Twoich literkach, a jest to mi uczucie znane, które przerabiałam lata temu. Wiem, że złote rady nie są mile widziane, także możesz poczuć, że moja wypowiedź jest zbyteczna.  Jednak napisałeś tutaj, więc pomyślałam, że odpowiem.

Nie każdy musi osiągać spektakularne rzeczy, to nie jest powód do drwin z człowieka. Typowe zachowanie (albo jedno z typowych) zachowań osoby pijącej: zgrywa cwaniaka i mądrego bo na ten moment nie potrafi sobie ze sobą poradzić, to jego obrona przed samym sobą. Nie usprawiedliwiam go, uważam, że obowiązkiem dorosłych zrobić wszystko co w mocy by dać normalne dzieciństwo dzieciom. On widocznie ma taki zasób mocy. (to nadal fakty,nie usprawiedliwianie). Twoja złość odbija się rykoszetem i wraca z podwójną mocą. Pomyśl, nie mogłeś/ nie możesz sprawić by przestał pić i tak gadać, on sam musi do tego dojść/lub nie w tym życiu. Nic nie dzieje się bez powodu, ten alkohol to jest jego bezsilność, weź z tego co najlepsze dla Ciebie na ten moment: gdyby nie on, nie byłoby Cię na tym cudnym świecie, skoro jesteś na niego wściekły znaczy, że coś dla Ciebie znaczy/ były fajne chwile (one mogą być w podświadomości, nie musisz ich pamiętać), skup się na sobie, doceń, że jesteś świadomy, że masz dostęp do wiedzy i że Ty możesz pokierować swoim życiem jak chcesz, doceń( w sensie te myśli akcentuj, o nich często myśl, nie o ojcu alkoholiku), że masz świadomość tego, że on postępuje niewłaściwie i Ty nie chcesz tak robić. To bardzo dużo. Nie przejmuj się ludźmi, że się śmieją, po pierwsze nie wstydź się za ojca, bo to nie Ty za niego odpowiadasz, on jest dorosły, po drugie ludzie tacy są, cieszą się z czyjegoś nieszczęścia by odwrócić swoją uwagę od swych niedociągnięć lub nie chcieć w ogóle ich widzieć. Mając tę wiedzę, jesteś wyżej od nich. Ich śmiech NIC nie znaczy. Jeśli on nie chce pomocy, zostaw. Może miał straszne dzieciństwo, coś co go skłoniło do sięgnięcia po alkohol. Takich sytuacji jest tysiące, to ma wpływ na nasze życie (DDA), są na ten temat publikacje, forum ludzi, którzy się wspierają. Każdy ma jakieś problemy, jeden mniejsze drugi większe (subiektywnie), dlatego nie warto złościć się czymś na co nie masz wpływu, bo to Cię osłabia. Pozbawia energii. Możesz pisać dziennik,albo listy do ojca, których nigdy nie wyślesz, to pozwoli Ci dać upust emocjom i poznać siebie lepiej, swoje słabości i silne strony. Wybacz mu, bo on jest mniej świadomy od Ciebie, poczujesz się lepiej. Powodzenia.


 

Edytowane przez Wewerka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.