Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

On 10/25/2021 at 8:47 PM, Medyk said:

Wkurzają mnie w robocie a że mam na trzech chłopów 25 bab to jest przejebane.

 

Wiek tych BAB to uśredniając około 40-45 lat,  bracia jest przejebane o ile dla osób postronnych może to wydawać się śmieszne to ja już powoli nie wyrabiam. 

 

Robią wszystko oprócz zajmowania się praca, obgadują, knują, intrygują a co najgorsze ostatnio wzięły mnie na świecznik i stałem się niejako ich kozłem ofiarnym. 

 

Panie byłem kiedyś w identycznej sytuacji. Ba! Byłem nawet sam wśród samych kobiet. PRZEJEBANE. Nigdy więcej. ja bym się stamtąd zmywał od razu. Kryzys nie kryzys, meteor jebnie i jedyny zakład pracy to ten i tak kurna spierdalam. Z toksycznymi ludźmi nie warto siedzieć. Jeszcze cały dzień w robocie z jebniętymi dziołchami. Domyślam się że to jakieś biuro w którym siedza i cały dzień pierdola o głupotach zamiast pracować. Kolego serio ci radzę szukaj pracy bo lepiej nie będzie. Ja takie sytuacje zawsze widzę tak: Jak nie masz sojusznika to masz przejebane. To samo co w naturze. 

 

 

Prace znajdź gdzie ludzie cię wspierają ale tez dają ci nowe wyzwania. urośniesz jako człowiek, i jako mężczyzna. Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyło mnie to, że byłem na siłce i oglądałem się za niezłą laską tylko trochę dla mnie za wysoką (miała tyle samo wzrostu co ja). Ćwiczyliśmy w tej samej sekcji siłowni, w głowie miałem by zagadać a tego nie zrobiłem. Tu nie chodzi o podryw nawet a o to, że nie lubię zagadywać osób w miejscach publicznych, robie to tylko jak bardzo się zmuszę. Trzeba poćwiczyć by przychodziło bardziej naturalnie. Jestem trochę wkurzony na siebie.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnie dni były dla mnie bardzo, bardzo ciężkie. Zostałam zniszczona psychicznie przez pracę. Nie odnajduje się w patologicznych otoczeniach, przy mnie nawet głosu nie można podnieść bo ucieknę. 

Rzuciłam pracę, szefowi powiedziałam, że na 99,99% mają na mnie nie liczyć. 

Zastanawiam się czy brać fuchę na sylwestra i dorobić na cateringu. Sprawia mi to frajdę ale jestem wykończona totalnie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalanie petard! O ile jestem bardzo cierpliwą osobą i mało co mnie denerwuje, o tyle nie znoszę tego zwyczaju! Wraz z końcem grudnia po prostu strach wychodzić z domu, bo małolaty strzelają tymi petardami i nawet nie wiem czym tam jeszcze. Zawsze się boję, że to ustrojstwo poleci w moją stronę 😑. Poza tym ten huk jest tak nieprzyjemny, że szczerze nie rozumiem po co to robić. . Ja po każdym wystrzale (gdy jestem na zewnątrz) mam przyśpieszone bicie serca. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, przez co przechodzą zwierzaki, które przecież mają słuch dużo lepszy od ludzi.

Moim zdaniem te rzeczy powinny być wycofane z produkcji, a ich używanie zabronione przez okrągły rok. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam nowy rok na sorze, bo odłamek petardy trafił mi w twarz. 

Cale życie bałam się petard i fajerwerek, bo wiedziałam jakie niosą zagrożenie. 

I trzymałam się wczoraj od nich najdalej ze wszystkich, a i tak odłamek musiał trafić akurat we mnie. W nos. 

Ja już szukam chirurga, bo bez laseru się nie obejdzie. 

 

Edytowane przez JudgeMe
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, JudgeMe napisał:

bez laseru się nie obejdzie. 

Kurwa mać. Sam mam bliznę na twarzy, chcę ją usunąć.

 

Byłem na wizycie aby ustalić sposób leczenia i koszt. Gostek poparzył, mówi 200 za zabieg, ilość 3-5 szacunkowo w zależności jak skóra się będzie regenerować. Za pierwszą wizytę diagnostyczną (bez zabiegu) zapłaciłem 150. Pierwszy zabieg 200. Drugi zabieg i gość mówi że trzeba będzie troszkę więcej zapłacić (zabieg laserowy, zwiększenie siły laseru na pokrętle, czas taki sam) i w końcu zapłaciłem 250. Jak wróciłem do domu myślę hola, przecież on widział bliznę, ustalił cennik a teraz nagle 50zł więcej? To nie jest kurwa kraj do życia.

 

 

Tak samo dentysta. X lat temu wziąłem urlop, pojechałem prywatnie. Wizyta kontrolna, robimy to i to. 

Dzień leczenia: jednak trzeba zrobić jeszcze to. I zamiast to zrobić, malusieńki ubytek to umówił mnie na inny dzień i jeszcze wziął 70zł za 2 minuty na fotelu i pierdoleniu o znaczeniu imion. 

 

Kurwa mać, uczułem się x lat w szkole na mechanika, ZSZ, technikum, egzaminu zawodowe. Staż, praca, szkolenia z hamulców, klimatyzacji, z układów diesla itd. Miałem płacone w pierwszej pracy minimalną krajową (1300 wtedy), a jakiś chuj który nie zrobił nic i tak kasę, podczas gdy ja pracowałem w oleju, brudzie i pyle za ułamek tej kwoty, pracując w serwisie wielomarkowym pod ogromną odpowiedzialnością i presją czasu. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37,5°C 

 

Jestem prawdziwym mężczyzną, więc istnieje obawa że tego nie przeżyję. W przypadku najgorszego, wybrałem już napis na nagrobku i pojednałem się z bliskimi, zapisując skromne środki zgromadzone w krótkim choć burzliwym życiu, na ochronkę dla sierot.

 

Gdyby tego było mało, istnieje obawa że padłem ofiarą molestowania cielesnego. Pewności nie ma, bo druga strona widzi to podobnie, wskazując siebie jako pokrzywdzoną, choć dziwnie się przy tym uśmiecha.

Gdybym jednak przeżył, będę musiał jakoś żyć z tą świadomością.

Ciało wydaje się tego wcale nie rozumieć, nie dostrzega rozmiaru tragedii, próbuje mnie zwieść na manowce domagając się kontynuacji. Istnieją też realne obawy że druga strona chętnie naruszyłaby znowu moją nietykalność. 

 Nie, nie i nie. Nie ze mną te numery.

Wiadomo co potem, nawet w piłkę nie można pograć obok telewizora.

 

Do tego coś się chyba znów wydarzyło nad potokiem, jakiś utopiec czy coś. Ciągnie tam. 

Indeks giełdowy idzie w górę a ja nie mam wolnych środków na zakup akcji. 

Auto podkręcone, chciałoby się poszaleć ale obłożna choroba nie pozwala opuścić mar.

Jeszcze coś zaczęło w silniku szumieć a w kilkuletnim samochodzie to wkurwiające. 

 

Leje, wieje i do dupy.

(ostatni zwrot nie ma nic wspólnego z wspomnianymi traumatycznymi przeżyciami)

 

Gdybym się więcej nie pojawił, na wypadek najgorszego, wspomnijcie o mnie w swoich modlitwach.

Sami widzicie, to nie są żarty. 

 

 

 

 

 

 

  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kiedy myślisz, że wszystko już widziałaś... w środku stycznia budzisz się jak zwykle rano, a tu coś brzęczy. Spoglądasz w kierunku odgłosu - wielka osa 🤨. Po chwili okazuje się, że na oknie są cztery kolejne. Razem w pokoju gdzieś 15 dość zmulonych owadów. Tunel w postaci dziury do kabla odkryty. Jutro czeka nas pacyfikacja rozbudzonego towarzycha na strychu 😕

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W związku, że byłem prawie cały miesiąc na kwarantannie nie została mi przedłużona umową o pracę i od 1 lutego jestem bezrobotny. Może powininen dać w rubrykę jednak "w co cię dziś uszczęśliwiło"? 😉 

Edytowane przez SzatanK
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.01.2022 o 09:20, ewelina napisał:

Wszystko zależy od tego, czy lubiłeś tę pracę. 

Nie jakoś super lubiłem ale mi pasowało grafikowo a tu klops. Trudno, coś innego się dorwie, chociaz jeszcze może dzisiaj będę  wyjaśniał bo mimo wszystko na 4 miechy by była idealna jeszcze no ale jak nie da rady to nie da rady. Wywalone jajca, najwyżej coś innego się ogarnie ale na myśl o pisaniu cv dostaje dychawicy. 

 

A tak poza tym mam normy snu rozklekotane jak ruska katiusza i w zasadzie wpadłem na ten temat by sie poskarżyć.

6:33 a ja nie mogę zasnąć, chlip. 

Najgorsze, że moje tricki jak słuchanie odgłosów zimy, drzew, jeziora już nie bardzo działają. Najwyżej zostanę szatanem Draculą bo co począć.  

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SzatanK napisał:

na myśl o pisaniu cv dostaje dychawicy.

A nie możesz wysłać tego samego, co poprzednio? Tylko coś tam ewentualnie dopisać. Ja tak zawsze robię 😃 i działa.

8 godzin temu, SzatanK napisał:

A tak poza tym mam normy snu rozklekotane jak ruska katiusza i w zasadzie wpadłem na ten temat by sie poskarżyć.

6:33 a ja nie mogę zasnąć, chlip.

To nie kładź się jeśli nie masz ochoty i/lub nie możesz zasnąć. Organizm sam da Ci znać kiedy będzie mocno już potrzebować snu i wtedy padniesz jak mucha 😉.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ewelina napisał:
12 godzin temu, SzatanK napisał:

na myśl o pisaniu cv dostaje dychawicy.

A nie możesz wysłać tego samego, co poprzednio? Tylko coś tam ewentualnie dopisać. Ja tak zawsze robię 😃 i działa.

Oczywiście, że tak robię - mała modyfikacja i gra gitarka, bez takiej opcji to dej se spokój :D 

4 godziny temu, ewelina napisał:

Organizm sam da Ci znać kiedy będzie mocno już potrzebować snu i wtedy padniesz jak mucha 😉.

No dopiero przysnąłem od 15 do 1 około,, więc mój czas spania przypomina czas spania cobry w buszu :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To, że jak jest wypadek to debile zgarną kubkę szkła między chodnik a jezdnię i tak zostawiają o ile zgarną, chociaż najczęściej jest szkło na chodniku zostawione w 3/4. 

Ja pierdolę, że w tym kraju nie ma nikogo z IQ powyżej 100 i nikt się nie poczynia do tego, że po wypadku miło by było te szkło posprzątać. Jakie to jest dobijające, że chociażby policja czy służby drogowe nie mają szufelki by ten syf zgarnąć. Już nie mówię na tip top ale bez jaj. Ile to razy opona mi się przebiła czy trzeba Schumachera robić i skręcać jak w bolidzie by się nie nadziać ale już pal licho, po prostu to jest żałosne w naszym kraju, że te szkło się zostawia i liczy się, że pan bóg za pomocą tornada wszystko wyczyści. No szkoda gadać, serio mnie to tak dobija jak widzę, te szkło już z daleka, które leży prawie miesiąc czy dłużej w tym jednym miejscu. Miałem już tak, że na jednej ulicy na chodniku były trzy takie kupki. No comment i to serio nie była długa ulica i chodnik.

 

Druga sprawa to to, że dostałem kwitek z ex pracy i debile wpisali mi, że chorowałem na zwykłą chorobę, zamiast wpisać że covid i na kwaratannie byłem. Stąd mnie wywalili, bo myśleli że ściemy walę - szkoda gadać ale walić ich w oczy. Poszukam se czegoś nowego jak Covid 2.0 mi zejdzie bo z tym kaszlem to mnie nie wpuszczą nigdzie :D 

 

I trzecia sprawa covid mi wrócił, jestem jednym z tych przypadków gdzie krótko po przejściu powrócił lub mam omikrona, kij tam wie. Znów churchlam jakbym palił papierosy 35 lat - dobijające.

 

Czwarta sprawa drukarka mi się popsuła - lipton.

 

Piąta kot mi nasikał do kwiata i wypadałoby wymienić ziemię do niego. Ehhh, koteczek koteczek. 

 

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.