Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Lalka napisał:

Nie oceniaj jej przez swój pryzmat 😁.

I zgodnie z tym co mówisz, że kobieta bez dziecka nie jest spełniona to ona nie ma dekady na naprawę. ;)

Głodny głodnego zrozumie, że tak to ujmę.

 

To nie tak, że kobieta bez dziecka nie jest spełniona, to nie jest czarno białe. Najzwyczajniej w świecie, statystycznie dzieci dają spełnienie szczególnie kobiecie. Ja nie chcę mówić co komu daje spełnienie tylko podkreślałem, że warto się zastanowić póki jest dostęp do szklanki wody na saharze, to łatwo mówić że się "nie chce pić", kiedy to łyk jest na wyciągnięcie ręki w upale dopiero jak jest brak strumyki, to wtedy zaczynamy z rozpaczą szukać upragnionego zagaszenia pragnienia. Co oczywiście to wszystko co piszę ma znaczenie metaforyczny.

 

Co do melodii, ma kupę czasy na naprawę tak naprawdę, niektórzy nigdy z dzieciństwa nie wychodzą i mamy dorosłe dzieci, sam takim byłem.

 @melody potrzebuje bezwarunkowej akceptacji i ciepła w relacji, wtedy będzie kwitła - szczególnie jej typ tego potrzebuje. Chociaż muszę przyznać, że pod pewnymi względami młoda kobieta ma znacznie gorzej od młodego mężczyzny bo nie ma aż tylu pokus i łatwo jest pomylić błyskotkę z wytartą okładką od książki i tego co ona nosi w środku, -c o oznacza tyle, że łatwo pomylić imitację mężczyzny z tym czego realnie szuka, co na pewno nie raz się jej zdarzyło. 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Najłatwiej i najszybciej naprawia się nie mieszkając z oprawcą, wtedy nie jest się narażonym na ciągłe ataki. 

 

Możesz wyjechać, na drugi koniec świata ale będziesz na niewidzialnej smyczy. Ja wróciłem do "jamy lwa" i choć było bardzo ciężko, to udało mi się. W między czasie przyciągałem osoby, które mnie podle traktowały bo przez absolutnie gówniane poczucie wartości tak się dzieje.

2 godziny temu, Lalka napisał:

No i po co się licytować, kogo rodzice to większe chamy. Moi rodzice też się nie popisali i rozumiem temat. Czemu narzucasz jakąś wyjątkowość sytuacji @melody?

Nie nazwałabym tego wyjątkowością, bo wielu przeszło bardzo podobne gówno w tym i ty @Lalka chodzi o to, że osoba taka jak @melody ma pewne deficyty i poczucie straconego życia. Takie coś pamiętam, że miał mój kolega i popełnił samobójstwo, dlatego uważam że nie należy takich słów ignorować. Sam miałem podobne myśli, że tyle lat wywalone na samo leczenie w błoto - dziś już tego tak nie odbieram, bo moje życie się zaczyna ale jak człowiek jest w czarnej dupie i ma doła, to są różne myśli, między innymi takie.

2 godziny temu, Lalka napisał:

Moja mama już kilka lat chodzi na terapię i zrobiłam to dla siebie nie dla niej.

Są gagatki co to udają, że się leczą by dowalić w odpowiednim momencie - ojciec @melody umarł gdy był małym chłopcem i pozostała pusta skorupa po nim, ponieważ każdy narcyz uważa się za wyjątkowego przy czym, są identyczni jakby odebrali szkolenie z jednego miejsca.

Warto zaznaczyć, że są różne typy, ja miałem np do czynienia z wyrafinowaną wersją, czyli wersją ukrytą. 

 

"Często dzieci narcyzów są nadwrażliwe, głęboko niepewne, niezdolne do postrzegania siebie jako dobrych, godnych i godnych miłości. I niestety, tak dobrze znają narcyzm (ponieważ zajmowali się nim przez całe życie), że nieświadomie przyciągają go do swojego życia, poprzez swoje dorosłe relacje, swoją kulturę pracy i karierę.

"Wielu moich klientów wyraziło nagłe uświadomienie sobie, że dorastając, byli otoczeni narcyzmem, a teraz wyraźnie widzą, jak ich kariery i osobiste zmagania wiążą się z tym, czego nauczyli się jako dzieci narcyzów."

 

https://www.forbes.com/sites/deloitte/2021/05/19/the-pandemic-has-damaged-womens-careers-and-ambitions-employers-must-rebuild-with-gender-equality-in-mind/?sh=200af6db4783

 

Właśnie to jest najbardziej rozwalające jak się człowiek budzi i widzi kogo przyciągał przez całe życie. Wiem po sobie, że póki jako jednostka się nie naprawiłem to przyciągałem zwichrowane dziewczyny. Jak Melody się otrząśnie na dobre to przyciągnie odpowiednich i dojrzałych/dojrzałego partnera/rów.

 

Uciekam na rower i nad jezioro, zdrówka. 

Jeszcze tylko:

 

Jak rozpoznać ofiarę narcyza?

 

Przepraszają więcej niż powinni

Każdy, kto był lub tkwi w narcystycznym związku jest przyzwyczajony do ciągłego poczucia winy, więc przeprasza, nawet gdy wcale nie musi.

Ciągle próbują zadowolić innych

Ofiara narcystycznych związków chcą żyć ze wszystkim dobrze i uszczęśliwiać innych, często zapominając w tym wszystkim o sobie.

Są niezdecydowani

W związku z narcyzem każda decyzja, każdy wybór jest uzależniony od partnera. Rzadko kiedy ofiara decyduje o czymś samodzielnie. Nieustannie szuka aprobaty w oczach innych.

Boją się porzucenia

Narcyzi przychodzą i odchodzą, związek z nimi to przyciąganie i odpychanie. Ofiary takiego związku żyją w ciągłej obawie przed porzuceniem.

Widzą świat czarno-białym

Tu nie ma miejsca na szarość. Ofiara narcyza potrzebuje jasnych definicji, dla niej – poprzez presję wywieraną przez partnera, wszystko jest albo czarne albo białe. Nie ma niczego pomiędzy.

Są niespokojni

Tkwiąc w związku z narcyzem nieustannie trzeba być na stand by’u. Zawsze należy być gotowym na wyjaśnienia, na oskarżenia. To życie na krawędzi, czekanie na telefon, spotkanie, kontakt. Trudno o spokój w takim związku. Towarzyszy mu raczej stres związany z nadużyciami.

Nieustannie dążą do doskonałości

Ofiary narcyzmu zrobią wszystko, by być wystarczająco dobrym, by zasłużyć na miłość i uwagę narcyza. Nie zdają sobie sprawy, że tkwią w pułapce, że jak bardzo by się nie starali, i tak nigdy nie zadowolą narcyza.

Nie ufają

Każdy, kto był w związku z narcyzem ma problem z samooceną. W skutego tego nie ufa sobie, nie wierzy w swoje możliwości i umiejętności.

Są niezwykle życzliwi

Ktoś, kto doświadczyły ekstremalnej nieżyczliwości, kto został głęboko zraniony, rozumie ból na głębszym poziomie. Zna wagę słów, wie, jak ludzie potrafią wpływać na siebie nawzajem. To właśnie dlatego ofiara narcyzmu jest niezwykle miła i życzliwa dla innych, robi wszystko, by nikt nigdy nie poczuł się tak jak ona, bo zdaje sobie sprawę, jak jest to krzywdzące.

Chcą być lubiani

Przejmują się tym, co myślą o nich inni. Ofiarom narcyza zależy, by być lubianymi, akceptowanymi. Tego zabrakło im w związku, więc nadmiernie próbują to sobie zrekompensować.

 

 

https://ohme.pl/psychologia/jak-rozpoznac-ofiare-narcystycznego-zwiazku-po-tych-10-prostych-zachowaniach/

https://www.psychologia.org/zrozumiec-narcyzm/

 

Plusem jest to, że jak człowiek się wyleczy z takiego dzieciństwa, to jest nie do zajebania. 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Co do rodzicielstwa @Lalka to masz racje. Ja bym się totalnie do tego nie nadawała. Jak miałabym wychować dziecko skoro mi samej całkowicie zabrakło ciepła, akceptacji, miłości, bezpieczeństwa. Jestem pod tym względem pusta w środku. Gdy już wkracza dziecko to jest ten etap gdy rodzice powinni jemu poświęcić uwagę i to ono powinno być najważniejsze. To nie jest scenariusz dla mnie. Nie chcę przelewać swoich problemów na inne osoby, ale też nie chcę przekreślać możliwości bycia dla kogoś ważną.

Tym stwierdzeniem udowodniłaś, że nadajesz się na rodzica bardziej niż większość ludzi. Jeszcze nie masz dziecka, a już myślisz, co dla niego byłoby dobre, albo złe i nie chcesz go na to złe skazywać. Zestaw to z postawą ludzi "czegoś brakuje mi do szczęścia, hmm... może dzieciaka?".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKriegerMy się nie rozumiemy, ja napisałam, że trzeba zrozumieć i wybaczyć, zrozumieć głównie dlatego by uzyskać odpowiedź na pytanie: dlaczego ja, wybaczyć dla siebie. 

Ja nie neguje tego, że ktoś jest tym przybity, nie ignoruje. I dobrze wiem z jakimi problemami borykają się dzieci w dorosłym życiu, które miały takie dzieciństwo. Tego już się nie zmieni, trzeba to zaakceptować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amperka napisał:

Tym stwierdzeniem udowodniłaś, że nadajesz się na rodzica bardziej niż większość ludzi. Jeszcze nie masz dziecka, a już myślisz, co dla niego byłoby dobre, albo złe i nie chcesz go na to złe skazywać.

Oczywiście, że by była dobrą ale @melody i kobiety o dominującej energii męskiej czują podskórnie, że nie byłby dobrymi mamy i jak to gdzieś pisałem, może w tym być ziarno prawdy.

Melodia jest świadoma, że wpierw musi mieć sama te cechy w sobie by móc je przelewać na dziecko stąd mądrze napisała w kilku zdaniach o tym, że w środku nie ma pewnych cech i się obawia, że dziecko by ich nie otrzymało co tym samym by mogło zaszkodzić małego Grzesiowi, dlatego zanim się nie naprawi jako dziewczyna/człowiek z deficytami z dzieciństwa, to faktycznie lepiej niech nie sprowadza dziecka na świat. 

Zdecydowanie Melodia by była dobrą mamą, jak upora się ze swoją przeszłością i swoimi sprawami, wewnętrznymi problemami.

 

Przy czym zaznaczam, że każda znana mi "męska kobieta" uważa się, że nie byłaby dobrą mamą i mówię w tym jest zakorzeniona prawda według mnie, bo takie dziewczyny czują podskórnie i obawiają się, że mogłby zrobić krzywdę dziecku i możliwe, że tak jest bo dziecko potrzebuje zrównoważonej i zbalansowanej mamy, w której jest zachowana równowaga. 

Być świadomym rodzicem to wielkie wyzwanie i lepiej to robić jako zdrowa jednostka, niż samemu będąc popsutym czy tam wewnętrznie poranionym i przez to dawać negatywne wzorce, które dziecko będzie wyłapywać i kopiować podświadomie, gdy już je sprowadzimy. 

 

Plusem tego wszystkiego jest to, że takie osoby jak @melody czy @Lalka które miały gównianie dzieciństwo mogą obdarzyć swoje dziecko czymś zupełnie odmiennym od swojego doświadczenia i to jest piękne 😉 

 

Ale jeśli Melodia nie będzie chciała czildrena, to luzik.

 

 

Aha lalka i tak, dobrze jest wybaczyć ale to się nie dzieje z dnia na dzień @Lalka ja to zrobiłem ale należy też zrozumieć jednostkę, która tego nie chce zrobić i uszanować jej wybór.

 

'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lalka napisał:

@melody Nie odbieraj moich postów jak atak przecież, bo takie odnoszę wrażenie. Ja Ciebie doskonale rozumiem, być może miałyśmy podobne piekło w domu, dlatego ja wiem, że wybaczenie i zrozumienie jest ważne dla Ciebie, nie dla nich. Zobaczysz, będzie piękniej niż myślisz, nadejdzie ten dzień równowagi bo jesteś wartościową osobą. 

W żadnym wypadku tego nie odebrałam jako atak :) Po prostu dopisałam co mnie dręczy. Ja tak mam i nie jest to nic personalnego czy powiązanego z kimkolwiek. Wykorzystuję fakt, że jestem anonimowa. Łatwiej mi w taki sposób dać upust temu co we mnie siedzi. :) 

Btw. Dziękuję za miłe słowa. ❤️ 

 

@SzatanKrieger 
Odnośnie imitacji mężczyzny to... na ludzi trzeba uważać, ale już chyba wystarczająco swoich doświadczeń zebrałam, że naprawdę nieczęsto coś mnie dotyka. Z czasem przyjęłam taki attitude, że po prostu daję coś od siebie i nie boję się dawać. Jestem osobą z którą sama chciałabym się przyjaźnić, a jeśli ktoś ma wobec mnie inne zamiary, bądź po prostu nie chce tego co ja to... 👍

 

@Amperka @SzatanKrieger W cytowanym przez Amperkę fragmencie jest silny alert dlaczego to jednak macierzyństwo by się nie udało, ale nie będę tego doprecyzowywać, bo to już kwestia wstydliwa dla mnie. Nie chodzi o same braki. 

 

Poza tym mam zbyt wiele marzeń i celów do zrealizowania. Nie znajdę i nie chcę szukać czasu na potomka. Ludzie naprawdę nie wiedzą z jakich powodów decydują się na dzieci, a jeśli już to są trywialne - bo jak to tak bez dziecka, bo rodzina bez dziecka to nie rodzina, bo chcę uwiązać przy sobie partnera, bo czegoś mi brakuje, bo koleżanki mają to ja też chcę...

Ja chcę być po prostu szczęśliwa, mieć męża, mieć spokój i spełnić swoje aspiracje finansowe które otworzą mi drzwi do pozostałych marzeń i celów. Ciągle mam coś do zrobienia, nigdy mi się nie nudzi. Nie jestem osobą, która będzie się spełniać poprzez spędzanie czasu z dzieckiem. Jest to zbyt mało interesujące i satysfakcjonujące dla mojej osoby. Wole gdy mój mózg jest pobudzony intelektualnie.

 

W sumie już prawie 21 lat w dowodzie i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nigdy nie poczułam jakiegokolwiek zawahania w tej kwestii. Obstaję przy swoim zdaniu już od prawie 18 lat, gdy to babcia skarciła mnie, że nie wolno mówić, że nie chce się mieć dzieci, bo Bozia mnie jeszcze ukarze bezpłodnością. HA HA. 

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Przy czym zaznaczam, że każda znana mi "męska kobieta" uważa się, że nie byłaby dobrą mamą i mówię w tym jest zakorzeniona prawda według mnie, bo takie dziewczyny czują podskórnie i obawiają się, że mogłby zrobić krzywdę dziecku i możliwe, że tak jest bo dziecko potrzebuje zrównoważonej i zbalansowanej mamy, w której jest zachowana równowaga. 

„Męska kobieta” to zaburzona kobieta. Naturalnie nie ma czegoś takiego jak męska kobieta, one powstają w wyniku jakiś traum gdy muszą adaptować „męskie” zachowania żeby przetrwać. Więc myślę, że masz rację, „męskie kobiety” średnio się nadają na mamy.

 

Tylko jest jedna bardzo ciekawa kwestia, otóż moim prywatnym zdaniem da się wyleczyć z bycia „męską kobietą”. Taka kobieta musi po prostu zaufać jakiemuś facetowi i pozwolić mu dowodzić, pozwolić ponieść się fali. Wtedy kobieta odzyska połączenie z swoją naturą, i ta sztuczna adaptacja będzie się zwyczajnie kruszyć.

 

Jest świetne anime Neon Genesis Evangelion i masz ciekawą postać Asuki. Asuki mama popełniła samobójstwo na jej oczach, wcześniej ją odrzucając. Asuka w wyniku tego wydarzenia wykształciła nienaturalną dojrzałość w młodym wieku i potrzebę niezależności i generalnie przejęła męską energię. Wkręciła sobie, że musi być niezależna, że bycie kobietą (miesiączka) jest obrzydliwe i czemu one to mają. Całą swoją pewność siebie oparła na tym co robi a nie kim jest. To jest najlepsza psychoanaliza męskiej kobiety jaką spotkałem kiedykolwiek.

 

U facetów jest generalnie analogicznie, ale trochę inaczej. Jak jesteś zniewieściały mentalnie to musisz wyzwolić swoją agresję (którą w sobie tłumiłeś) i pozwolić instynktowi rządzić. 

 

I znowu w NGE masz postać shinjiego, shinji to półseriota, jego matka umarła a ojciec go porzucił. W wyniku tego wykształcił zależność emocjonalną od innych. W życiu tak jak Asuka najbardziej chciał być kochany, tylko asuka wyrażała to przez niezależność a shinji przez zależność. Myślał, że jak będzie słuchał innych i im się podporządkuje to będzie kochany. To jest też jeden z lepszych przykładów zniewieściałych facetów.

 

Jest taka świetna scena gdzie shinji zaczyna dusić asukę bo ta nie chce mu pomóc. 
 

 

Generalnie anime polecam każdemu kto lubi się zagłębiać w naturę ludzi i głębokie problemy. To samo Von Tiera :0

 

Otworzenie swojego serca na innych to jedna z najtrudniejszych emocjonalnie i psychicznie rzeczy. Ale niestety potrzebujemy tego. Wszyscy i kobiety i mężczyźni. Tylko, że to może powodować zranienie więc albo jesteś sam i cierpisz, albo ryzykujesz i pozwalasz sobie na otwartość serca tym samym też możesz cierpieć.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_jeża

Edytowane przez Chicco
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To co powiem jest ultra kontrowersyjne ale kobiety bez dzieci dziwaczeją. Widać to szczególnie u kociar ale tez ogólnie lasek zafiksowanych na punkcie zwierząt. Jeśli kobieta tez gada o aborcji jakby to było nic to moim zdaniem jest chora psychicznie.  Kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci, tak samo jak faceci do bronienia kobiet (stad masz gości którzy poświęcają sie dla obcych kobiet). Bardzo dużo ludzi jest moim zdaniem bardziej lub mniej chorych psychicznie, niestety, w tych czasach. 

Edytowane przez Chicco
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Chicco said:

Widać to szczególnie u kociar ale tez ogólnie lasek zafiksowanych na punkcie zwierząt.

No kotów też nie powinny mieć, bo są nie "ekologiczne" a zamkniecie to krzywdzenie :).

https://www.newsweek.pl/tematy/polujace-koty-trzeba-zamknac-w-domu-twierdza-ekolody-dlaczego/lt6sq4v

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Chicco napisał:

W życiu tak jak Asuka najbardziej chciał być kochany, tylko asuka wyrażała to przez niezależność a shinji przez zależność. Myślał, że jak będzie słuchał innych i im się podporządkuje to będzie kochany. To jest też jeden z lepszych przykładów zniewieściałych facetów.

Świetne przykłady dałeś i bardzo trafne wnioski, a czy kobiety dziwaczeją bez dzieci? Możliwe, na ten temat nigdy się nie zastanawiałem. 

 

Miałem podobnie zakodowane, że iść jakby w zależność analogicznie jak "męskie kobiety" idą zbyt w niezależność. To jest naprawdę chore jak dzieciństwo nas kształtuje. 

Wyszedłem z tego gówna w ogromnej większości ale ile nadludzkiej pracy w psychice musiałem zrobić i nadal muszę to dajcie spokój. 

13 godzin temu, Chicco napisał:

Taka kobieta musi po prostu zaufać jakiemuś facetowi i pozwolić mu dowodzić, pozwolić ponieść się fali. Wtedy kobieta odzyska połączenie z swoją naturą, i ta sztuczna adaptacja będzie się zwyczajnie kruszyć.

Właśnie mnie to ciekawi czy faktycznie by tak było ale taka kobieta by musiała mocno zaufać. 

13 godzin temu, Chicco napisał:

ak jesteś zniewieściały mentalnie to musisz wyzwolić swoją agresję (którą w sobie tłumiłeś) i pozwolić instynktowi rządzić. 

Można by to tak nazwać, fachowo mówi się o archetypie wojownika. 

13 godzin temu, Chicco napisał:

Bardzo dużo ludzi jest moim zdaniem bardziej lub mniej chorych psychicznie, niestety, w tych czasach.

Ja się dziwię jak to wszystko funkcjonuje, już bodajże Jung mówił, że świat wisi na włosku zdaje się jako metaforę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2021 o 15:39, SzatanKrieger napisał:

Wyszedłem z tego gówna w ogromnej większości ale ile nadludzkiej pracy w psychice musiałem zrobić i nadal muszę to dajcie spokój. 

No to gratulacje, ale no taka prawda, to nie jest łatwe. 

 

W dniu 14.06.2021 o 15:39, SzatanKrieger napisał:

Właśnie mnie to ciekawi czy faktycznie by tak było ale taka kobieta by musiała mocno zaufać. 

To akurat empirycznie widziałem, ale też próbka mała więc ciężko powiedzieć czy każda kobieta by się tak zachowywała. W Practical Female Psychology for the Practical Man jest taki fragment, który mnie dość zaciekawił, że im bardziej kobieta jest w stosunku do ciebie emocjonalna, ambiwalentna i cię shittestuje tym większa szansa, że jej się podobasz i dobrze z tobą rezonuje. No i też pisali, że emocjonalność przykłada się na seks, ale to chyba dość oczywista wiedza.

 

W dniu 14.06.2021 o 15:39, SzatanKrieger napisał:

Można by to tak nazwać, fachowo mówi się o archetypie wojownika. 

Pierwszy raz o tym słyszę xD Wniosek sam wysnułem bo też byłem i dalej trochę jestem "zniewieściałym" facetem. I właśnie takie podejście pozwoliło mi się trochę ogarnąć.

Edytowane przez Chicco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Jak to rozumieć?

Ciagle mam w sobie cząstkę „shinjiego” małego chłopca który chciałby być kochany. Ostatni miesiąc to seria ciągłych odrzuceń i zauważyłem ze bardzo mocno to odczuwam chociaż nie aż tak jak kiedys.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chicco

 

Ahh tak, warto byś nad tym aspektami popracował ale się specjalnie nie zadręczaj jeśli Ci nie będzie wychodzić, ponieważ to nie jest lekkie a mówi Ci to 'Shinji' bo mamy wspólną osobowość z chłopakiem z anime ponoć ale jest to do zrobienia :)

Chociaż nie wiem 'ile mnie jest w nim' , że tak to ujmę. Musiałbym obejrzeć serię ale faktycznie wiele męskich kobiet chciałoby być facetem i na odwrót. Im bardziej wchodzisz w balans tym bardziej doceniasz swoje ciało i płeć. 

Powodzenia. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.06.2021 o 23:04, melody napisał:

Obstaję przy swoim zdaniu już od prawie 18 lat, gdy to babcia skarciła mnie, że nie wolno mówić, że nie chce się mieć dzieci, bo Bozia mnie jeszcze ukarze bezpłodnością. HA HA. 

Taka kara to nie kara w Twym przypadku, raczej optymalizacja kosztów potencjalnej antykoncepcji.

 

A mnie wkurzyło że wciąż nie mam REGON a by założyć neta na firmę, firma od neta chce REGON.

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mandat 4 pkt karne, i 100 zł za przekroczenie prędkości o 27 km/h przy ograniczeniu do 50 na trzypasmowej drodze. 

 

Gbur który mi wygrażał.

 

Załamałem się jak rozwaliłem drzwi w samochodzie gdy podczas deszczu cofając w ciasnocie zajebałem w płot którego nie widziałem w tym deszczu, i urwałem klamkę, wgniotłem bok i zerwałęm 2 listwy ozdobne. 

 

Kończę pracę w DHL po miesiącu. Kurierka jest spoko (dzieki fajnym ludziom), ale ilość absurdów w tej pracy mnie przeraża.

 

Praca cięzka. Chyba nawet w wojsku tak nie zasuwałem. 50 stopni w samochodzie = 12 h sauny. 100 stopów na sporym trudnym rejonie z masą ciasnych uliczek brakiem miejsca na parkowanie i popierdzielonymi we wszystkie strony adresami. Kończę to bo zasuwam jak debil, i ciągle coś się dzieje niedobrego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Trevor napisał:

Praca cięzka. Chyba nawet w wojsku tak nie zasuwałem. 50 stopni w samochodzie = 12 h sauny. 100 stopów na sporym trudnym rejonie

Nie raz I nie dwa wkurwiałem się na kurierów, którzy potrafili blokować ruch w wąskiej ulicy albo parkować przy samym skrzyżowaniu.

Jakby nie mogli podjechać kawałek dalej i się przejść. 

Dzieki Tobie widzę że to wcale nie takie proste, czas przestać się tym denerwować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Yolo said:

Nie raz I nie dwa wkurwiałem się na kurierów, którzy potrafili blokować ruch w wąskiej ulicy albo parkować przy samym skrzyżowaniu.

Jakby nie mogli podjechać kawałek dalej i się przejść. 

Dzieki Tobie widzę że to wcale nie takie proste, czas przestać się tym denerwować. 

 

Jak skończę wrzucę zdjęcia z tego jak wygląda mój samochód (na pace w ciągu dnia to zrobicie niezłe oczy). We wtorek miałem 176 paczek do rozwozu. W tym tygodniu już padam na ryj i psycha mi siada. Coś niesamowitego. Nie wiem czy tak trafiłem czy ta praca tak wygląda na codzień, ale to jest orka przekraczająca wszelkie granice. Niecałę 6 godzin snu (budzę się w nocy przez upały). Zero przerwy w ciągu dnia. 12 h zasuwu po klatkach z paczkami na 4 piętro których nie jesteś w stanie objąć. Ciasnota na osiedlach. Frustraci - wczoraj jeden osiłek darł na mnie mordę. Ja do niego spokojnie proszę pana po co ta agresja a typ ciągle do mnie. Byłem tak zmęczony że nawet ego mi sie nie uruchomiło tylko spokojnie z nim rozmawiałem a tamten się darł. 50 stopni w samochodzie bo nie mam klimatyzacji gdzie na koszulce jestem dosłownie biały od wytrąconej soli. Ja doszedłem do granicy. Za szybko i za dużo jeśli o mnie chodzi. Po pierwszym miesiącu pracy mam już dosyć. I przyznaję to sam. Nawet w wojsku tak nie zapierdalałem - tam się wyspałe nakarmili mnie, były przerwy miedzy cwiczeniami a tu nic. Cały dzien od rana do nocy zapierdol. AWracasz na chatę kąpiesz sie pierzesz ciuchy na następny dzień ładujesz baterie w urzadzeniach, jesz coś na szybko, spać i do pracy rano.

 

U podwykonawcy u którego jeżdżę dowiedziałem się że ludzie max miesiąc dwa wytrzymują. Dzisiaj jadę ostatni raz bo po prostu już mi psychika pada. Przy tylu stopach i tak rozległym rejonie ledwo to ogarniam. Ciało się przystosowało do ciężarów i moge naprawde dużo, ale psycha mi już siada. Za dużo tych pierdół. Od dyspozytorki sie dowiedziałem że aplikacja na której jeździmy jest po to żeby kurierzy za szybko sie nei wyrabiali. Powiedziałem jej wprost że robią z ludzi wariatów. Nie chcą sobie wychodować konkurencji więc są kary nawet za to jak rozwieziesz za dużo paczek co dla mnie jest kuriozum. Wczoraj zjechałem do domu o 22 a dzisiaj na 6 na magazyn. Odpowiedzialność za dokumenty pieniądze. Kary za wszystko. 

 

Na magazynie tez burdel nie z tej ziemi. Szuka sie paczek na całym magazynie. Zero organizacji w każdym aspekcie.

 

Po tej przyjebce puściły mi nerwy i na zmianę wkurwiałem sie, bluzgałem płakałem i rozwoziłem dalej te paczki. Dzisiaj się dowiem ile za te drzwi będe bulił bo przyjebałem solidnie. Ta praca to coś niesamowitego. Ja bym sobie nie był w stanie nawet wyobrazić czegoś takiego wcześniej.

 

Praca jako praca świetna. Fajni ludzie itp, ale ten zasuw sprawia że nawet się z nimi nie pogada bo trzeba zostawic paczkę i lecieć. 

 

Tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zachowania z jakimi mam często do czynienia:

1 Dzieję się mi coś złego, mówię o tym człowiekowi: ok, dobrze tam ma być Ty byłeś winny - np. uszkodzony rower moja wina w mniemaniu innego człowieka bo zaparkowałem tam gdzie nie powinien albo coś innego 

2 Mi się źle działo wtedy zrobi inny człowiek tak, abym ja miał tak samo niedobrze a nawet gorzej - np. niezdany egzamin u innego człowieka(posiada zapiski z testu), a nie poda gdyż też bym miał niezaliczony test

:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Patton napisał:

Znowu zepsuły mi się słuchawki do smartfonu (już 3 w tym roku) 🤬

A jakich używasz? Firm czy modeli zbytnio nie polecę, ale zauważyłam, że nauszne znacznie wolniej się się psują. Jeśli najlepsza jakość dźwięku nie jest priorytetem, to chyba najprostszą opcją są takie na Bluetooth, mniejsze prawdopodobieństwo rozwalonych kabelków, „spięć” etc. Póki co oficjalne douszne od apple działają mi bez zarzutu od ponad 2 lat, a nauszne JBLe już z 4. Cena oczywiście nie zawsze równa się jakości, ale w przypadku takiej elektroniki lepiej wydać trochę więcej niż 3 dychy.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Hatmehit napisał:

A jakich używasz? 

Dokładnie tych.

 

https://4kom.pl/pl/products/sluchawki-douszne-samsung-akg-by-harman-eo-ig955-hf-3-5mm-s10-czarne-37016.html

 

29 minut temu, Hatmehit napisał:

zauważyłam, że nauszne znacznie wolniej się się psują. 

Najczęściej używam ich w pracy, także takie na bluetooth raczej odpadają. 

 

30 minut temu, Hatmehit napisał:

Jeśli najlepsza jakość dźwięku nie jest priorytetem, to chyba najprostszą opcją są takie na Bluetooth

Mam gdzieś galaxy buds.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.