Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem jeden uszkodzony obiektyw 85/1,4.

Wypadły trzy listki przysłony.

Dzisiaj rano mój syn (6 lat) stwierdził, że chce spróbować go naprawić.

Podpowiadałem mu tylko co ma robić i w jakiej kolejności.

Mały rozebrał szkło, złożył przysłonę i skręcił wszystko jak trzeba.

4 h pracy... Duma z syna level hi-end!

Od godziny pstrykamy portretówką ;)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham moją współlokatorkę. 

Wracam do domu i wiem, że ona już tam jest. Nie widziałyśmy się dwa dni, i wiem, że będzie czekać na mnie z kawą. A ja jej zrobię śniadanie, i będę mogła ją wysłuchać jak w pracy, a ona wysłucha mnie. Potem się przytulimy, powiemy sobie jakie jesteśmy dla siebie ważne, ona pójdzie spać, a ja pójdę zrobić sobie prezent. 

Wspaniałe uczucie, zajebiście się kogoś kocha gdy nie wchodzą w grę instynkty. 

A początek był taki trudny... ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze czuję się jak nastolatka, ni stąd ni z owego - znaczy się zalajkowałam post i zdjęcia, bo mnie urzekły, a pan się odezwał na PW( gdzie nie musiał i miał jak już wybór - osób wiele) i struchlałam - kurcze - niczego nie oczekiwałam i dalej nie oczekuje - ale taka pozytywna energia, że aż boję się. A bardzo Ciekawa osoba - mam mętlik :( 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny weekend miałam. Przyszła mi kreatynka i już od paru dni stosuję. Za jakiś miesiąc ocenię czy pomaga. Po wczorajszym treningu ramion nie jest źle... a był bardzo intensywny. :) 

W niedzielę była znajoma u mnie. Spędziłyśmy typowy babski wieczór. Było miło. :)  

Byłam u fryzjera - włosy jak nowe :D Lubię to uczucie zaraz po zabiegu włosów... :rolleyes: A w poniedziałek farbowanko - spróbuję w końcu czegoś nowego. :) 

Kupiłam sobie opiekacz - grill. Fajna sprawa. Tortilla z niego jest obłędna! 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka dzięki za info ale za późno, bo już otrzymałem info że przygotowują do wysyłki. Ale jak zrobimy pierwszą partię to się pochwalę.

No i też nie robię ryżu jako dodatku do potrawy (a do tego mniej więcej zdaje się być ta maszyna?) tylko w stylu włoskim w formie kremowych risotto. Taki wychodzi tylko z klasycznego garnka. Mieszasz, dolewasz, dosypujesz itd. Gmeranie w garnku mnie też koi i uszczęśliwia.

 

A dziś mnie też coś odrobinę uradowało, jako że wypadły wczoraj trzy problemy. Jednym był padnięty akumulator, nie mogło badziewie zakręcić silnikiem. Podłączyłem na dobę pod prostownik i rano ledwie bo ledwie, ale auto odpaliło. No i wymienią mi ten bateryjny sheiss na gwarancji. Niby endorfin brak, ale jakaś ulga jest. Drugi z problemów też rozwiązany. Został trzeci, ale zajmie parę dni. No ale to trochę jak Forrest Gump gdy dostał list od por. Dana że ten kupił im trochę akcji jakiejś firmy sadowniczej i teraz nie muszą się martwić o pieniądze. No i fajnie, przynajmniej jeden problem z głowy ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejsik. 

Pyszny,  pieczony łosios spożyty w restauracji przy plaży. 

Krystaliczna woda. Unoszący się zapach pieczonych ziemniaków i kiełbasek,  muzyka disco,  i ponad 20 stopni,  pod palmami. Rakija popijana nocą. I wino w oczekiwaniu na zachód słońca. 

Kocham,  a to dopiero początek podróży. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.