Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

- Dochodząca do mnie świadomość, że jest źle, ale przynajmniej o tym wiem - a to już lepsze niż niewiedza.

- Świadomość, że jestem na forum prawie 3 lata i nie zmieniłem nic, a zatem zrozumienie, że muszę szukać innej drogi.

- Szukanie odpowiedzi pomimo zrezygnowania, chociaż mgliście jak skurwysyn i zbyt wiele nie widać.

- Umiejętność zmuszenia się do pisania kodu przynajmniej przez kilka h dziennie mimo poczucia totalnej tego bezcelowości.

- Sama w sobie próba szukania pozytywów.

- Słoneczny poranek.

- Yerba.

- Muzyczka z jutuba.

- Noporn już jakieś 150 dni.

Edytowane przez self-aware
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

- Umiejętność zmuszenia się do pisania kodu przynajmniej przez kilka h dziennie mimo poczucia totalnej tego bezcelowości.

- Yerba.

- Noporn już jakieś 150 dni.

Z tymi punkatmi i ja sie identyfikuje. Jaka yerbe lubisz?

U mnie noporn i nofap dopiero 14 dni. Ale efekty zajebiste. I to cieszy rano gdy patrze w lustro. 

 

Mialem dobry trening mimo slabego wyspania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mathias81 - U mnie niestety tylko noporn a fapanie jest dalej i to dość duże, bywa i 5-6 razy dziennie.

 

Co do yerby to raczej lubię standard, ostatnio kupiłem takie cos:

https://allegro.pl/oferta/yerba-mate-guarani-energia-con-guarana-2x500g-1kg-7196794714

 

A czasami to co wyżej ale z dodatkami, jakaś cytryna czy coś. Takich mocnych, mega gorzkich jakoś nie lubię. Ale z drugiej strony od takich mocnych zacząłem na początku i może dlatego się zraziłem. Dzisiaj piję yerbę już jakieś 2-3 lata, więc może bym spróbować czegoś bardziej dla "koneserów". A Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-awareNie probowalem nic takiego z guarana, bo chyba najbardziej lubie standard. Ewentualnie wrzuce jakis kardamon, imbir czy anyz od czasu do czasu. Sprobuj jesli lubisz takie klimaty. W sumie, to tu gdzie mieszkam wielkiego wyboru nie mam, ba-zadnego wyboru. Musze zamawiac przez internet. W tym kraju (No) ludzie pijacy herbate sa rzadkoscia, a pijacy Yerbe, to juz w ogole nie istnieja (nigdy nikogo nie spotkalem, co by w ogole wiedzial co to jest i czym sie to pije). Najbardziej podchodzi mi Rosamonte. Dla mnie no.1. Ja juz siorbie jakies 10 lat. Bez mate z rana jest ciezko (pobudka o 4.00), chociaz daje rade czasem. Kawa-zbedna. 

 

Masz az tak duzy poped ze musisz fapac tyle razy dziennie? Jezu, chyba by mnie chuj (za)strzelil ;)

 

Powodzenia Bracie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mathias81 - Fakt, yerbowców to tutaj nie ma w naszym kraju. Spróbuję zatem Rosamonte.

 

Nie, fapię żeby uciec od życia. Po którymś razie to już jest zabawa flakiem, ale to temat o pozytywnych rzeczach, więc nie będę spamował.

 

Dzięki i wzajemnie.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem wczoraj ciekawą ksiązke jedyne 10 zł. 

 

Mala rzecz a czlowiek sie ucieszył. 

@self-aware Nie przejmuj sie.

 

Ja widze u Ciebie duzo zmian na lepsze. 

 

1.Usamodzielniles sie 

2. Udalo Ci sie zdobyc konkretne umiejętności, przekwalifikowales sie. 

 

Nawet jesli nie jest to branza dla Ciebie to juz wiesz, ze wielu rzeczy potrafisz sam sie nauczyc od zera. 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek - Dzięki, ale:

 

1. Niestety nie bo wróciłem na stare śmieci i mieszkam na zadupiu.

2. No, tutaj fakt, trochę się nauczyłem, ale jak na czas jaki nad tym spędziłem to potrafię mało i to mnie demotywuje bo nie wiem czy dalej w to brnąć.

 

Nie mam już pojęcia czy to jest dla mnie czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-awareRozumiem Cie ja sam mam dola.

 

Dwa lata temu sobie obiecalem, ze bedzie zajebiscie a jest tak sobie

 

Niby mieszkanie kupiłem, studia skonczylem, egzamin wstepny zdalem tylko jak sobie uswiadomilem ile rzeczy po drodze spierdolilem to az sie za glowe lapie.

Wrocilem do palenia, przestalem trenowac i w zyciu zawodoym aktualnie totalny brak satysfakcji. 

 

Musze zmienic pracę i zacząć bardzo konkretnie zarabiac. Za dwa lata mi 30tka stuknie a ja nawet tych 10k miesiecznie jeszcze nie mam. 

 

I to wkurwia.... 

 

No, ale przynajmniej uswiadomilem sobie jakie bledy popelnilem. 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz częściej uszczęśliwia mnie to.. ze jestem. Po prostu jestem. Hitler żre piach, Saddam z

rurką w dupie śpiewa z Aniołami, Stalin z bólem brzucha... ?

 

 

A tak na serio cieszę się, że dziś nie mam zatwardzenia  bo pare dni temu mialem i to

było 30min na kiblu ??

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że zrobiłem sobie dzisiaj poranny spacer i przesłuchałem wartościowe filmiki. A później kilka h przesiedziałem przy książce notując istotne mi kwestie. Lubię takie dni. Czas dla siebie.

 

Dzisiaj jeszcze pomedytuję (robię to co raz częściej :)) i obejrzę Game Changer (film? dokument? jak żywienie wpływa na osiągnięcia w sporcie - coś takiego) na netflixie. 

 

@self-aware przeczytałem kilka twoich postów. Trzymam za Ciebie kciuki, stary! Wiedz, że Ci kibicuję ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.