Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Wielokropek napisał:
1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Oczywiście - mruczący wąż na kolanach i kawa o 21:00 - cała kropka. 

Chodzi niestety o pospolitego potomka bogini Bastet.

Choć fakt, ktoś mnie już tutaj do żmiji w dodatku jadowitej porównywał ;) 

Bo jak napisałaś "Czarna mamba" to już myślałem,  że chodzi o węża bo jest taki wąż mamba. Do teraz mam zimne poty na myśl o lasce z neta, która ma jakiegoś Boa na kolanach i popija sobie kawkę i jest szczęśliwa jak gdyby nigdy nic. 

Na szczęście chodziło o kota.

 

Nie wiem czy to Hemingway powiedział ale na pewno jakiś znany pisarz, cytuję:

 

"Czas z kotem nigdy nie jest zmarnowany".

 

Opiekuj się ładnie mambą i zaoptrz się w krem do leczenia sznyt po pazurach "Czarnucha", przyda się:D

 

Spokojnego weekendu. Dzisiaj wszyscy są zadowoleni, jakiś dobry dzień.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snilo mi się, że zostałem wodzem w jakimś dziwnym miejscu. Dostaliśmy paczki i bony, którymi chcialem się podzielic że wszystkimi, chociaz mnie kusilo wziąć wszystko dla siebie bo to bylo miejsce gdzie sie miedzy soba walczyło ale ze mnie mianowali zarządcy tego miejsca liderem to chcialem się podzielic wszystkim. Potem gdzieś poszedłem i gdy wróciłem wszystko rozkradli i chcieli przejąć  moje miejsce szefa. Musialem walczyć i rozwalac ludzi,  którzy mnie okradli. Potem moją ulubioną zaprzyjaźnioną ekipe zaczeli atakować w tym moją ulubioną znajomą. Znajomą przejął demon z dwóch katan lodowych. Nie chcialem ale musiałem z nia walczyć bo byla ustawka. Ona zamieniła sie w gigantycznego demono/człowieka i miala ataki z daleka, które sie nakręcały I strzelały lodem we mnie. Ja mialem takie same katany tylko z potęgą wiatru i mialem te same ataki. Kobieta była silniejsza ale się okazało, że zarządcy zrobili mnie niewrażliwym  na obrażenia I jej ataki mnie nie bolały dzięki temu ją pokonalem. Po walce byłem  tak wymęczony i kolejnych chciało się  ze mna mierzyć by przejąć bycie liderem. Powiedziałem,  że  bede walczyć I jak skończyłem to mówić wyleciala mi sztuczna szczęka I wszyscy się śmiali. Aha w sztucznej szczęce chciałem zamontować Kuneia (takie Japońskie bronie) i przez to, że  za duzo ich powtykalem to mi szczęka wypadła. 

Obudziłem się.

 

Dzisiaj znalazłem jeszcze 2 zł na chodniku leżało i kobieta mi podarowała  złotówkę w sklepie choć chcialem dołożyć dla pelnej kwoty.

 

Ciekawy dzień się zapowiada.

 

P.S Wedlug sennika sztuczna szczęka chyba nie wróży najlepiej.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Twój sen o walce brzmi jak moje grajcowanie w Skyrim ostatnimi czasy. 

Moja postać też jest niewrażliwa na ataki jak tylko włączę godmode'a. 😆

 

A mi tej nocy się w sumie też ciekawe rzeczy śniły. M.in to że nauczyłam się lewitacji tak sama z siebie, później próbowałam ogarnąć jakim sposobem. leciałam sobie swobodnie z 7 piętra wieżowca w którym mieszkałam za dziecka w pewnym momencie usiadłam obok ławki na trawie przed blokiem i niedaleko sąsiadki która mnie obserwowała z zaciekawieniem co robię, a ja siedziałam po turecku i próbowałam się wznieść ku górze. Udało się. 

We śnie była piękna, słoneczna pogoda i dużo zieleni i drzew wokół. Zwykle jak w takim akcencie się coś mi śni to zwiastuje coś bardzo pozytywnego. 

Po tym też mi się śniło, że malowałam jakąś klatkę schodową z paroma ludźmi. Miałam pomalować na brązowo izolacje kabli i rogi ścian. 

 

Edytowane przez Hippie
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Udana transakcja na olxie; sprzedałem dość drogą rzecz. Co dziwne się nie targowali a byłbym skłonny opuścić ze 100 zł xD Wpadli, wporzo ludzie, typek przetestował urządzenie. Wszystko ok. Kasę dostałem do ręki. Poprosiłem o wystawienie oceny, zobaczymy. Ale takich ludzi i takie transakcje lubię. Czuję, że też się w tym wyrabiam, na początku byłem strasznie zdenerwowany i miałem obawy, że ktoś mnie okradnie jak go wpuszczę na chatę xD Teraz widzę, że kupujący są bardziej zdenerwowani więc staram się zachowywać przyjaźnie, zawsze coś proponuje do picia, jakiś smalltalk. Żeby rozładować napięcie.

 

Narazie nie mam ani jednego negatywa na olx co jest rzadkie, czuję dobrze. Ale też nie cwaniacze, nie sprzedaję gówna i nie robię z ludzi frajerów typu telefon spadł mi do kibla i sprzedaje go jako w świetnym stanie. Czasami opłaca się być uczciwym człowiekiem.

 

Z najdziwniejszych rzeczy to dawno temu przelałem typowi na olx w ciemno 400 zł na kindla. Ludzie mówili korwa typ cię oszuka. Kindle przyszedł nowy, zafoliowany w terminie. Przez takie akcje człowiek czuje, że jednak niektórzy ludzie są uczciwi. To samo miałem jak wymieniałem się grami i pierwszy wysyłałem komuś grę. Kumpel mówi, ale przecież typ cię może oszukać, może nie wysłać swojej gry, prawda, ale nigdy mi się nie zdarzyło.

 

Jakaś cząstka mnie widzi siebie w handlu, ale musiałbym sprzedawać dobry produkt w który wierzę a nie jakiś syf.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, przemęczenia intensywnym tygodniem, nadgodzinami w pracy, i paroma innymi sprawami, które zaabsorbowały dużo mojej energii do tego jeszcze, męczącym przeziębieniem, mam ogromny uśmiech na twarzy, Swego czasu udało mi się wkręcić do polskiej szkoły gdzie prowadzę kółko plastyczne dla dzieci i przy okazji spełniam się też jako animatorka, organizując dzieciakom różne zabawy. Nigdy nie sądziłam że uda mi się coś takiego w tym życiu zrealizować :D  Niesamowita frajda. Uwielbiam pracować z dziećmi przy tym aktywując swoje wewnętrzne dziecko. :) 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się trzy razy podciągnąć na drążku xD Niby nic wielkiego ale zawsze miałem z tym problem. Niestety podciągnięcia nie były technicznie poprawne bo trochę "podskakiwałem" nogami, ale i tak dobrze. Chciałbym dojść do 10-20 podciągnięć wykonanych poprawnie. Może kiedyś będzie tak:

 

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Z cyklu "mała rzecz a cieszy" :D 

Kupiłem mały wskaźniczek laserowy żeby z kotem się bawić w "robienie z tata - wariata". Jest na takie małe bateryjki-pastylki. Koncept totalnie do dupy, bo na nowych da się może z pół godziny poświecić. Z trudem jako breloczek się nadaje. Chiński śmieć.

 

Padło więc na koncepcję samoróbki. Zaprojektowałem sobie w Fusion360 nowy wskaźnik, tak, żeby można było włożyć w ustrojstwo popularny akumulatorek litowy 18650.  Dokupiłem parę czerwonych diod laserowych do testów. Do tego micro switch tactile, wydrukowałem na drukarce 3D z przeźroczystego, czerwonego PETG, zmontowałem i świeci :) Teraz można kota godzinami dręczyć! Wygląda i działa świetnie!

 

910d55c29c94f.jpg

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RnextNarzędzie szatana. Biedny kot. :( Pewnie już myśli o zemście i przymierza się by podrapać całą tapicerkę w domu. :P 

 

A ja przyszłam tak jakoś mimochodem. W sumie mam fajny humor dziś, mimo, że siedzę na kwarantannie w domu to się nie nudzę. Mam głowę pełną pomysłów. 

Jestem ostatnio artystycznie bardzo aktywna... aż wymyka się to spod kontroli :P
Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Moss art - czyli jak zaprosić więcej natury do swojego domu :)

Jestem zmuszona nazwać siebie samą łowczynią ramek z sekyndhendu. Nie sądziłam, że będę kiedykolwiek tak łapczywie patrzeć po witrynach charity shopów w UK za ładnymi ramkami w dużych ilościach. 

BTW Nie mogę się doczekać, jak będę mogła się zabrać za większe projekty. Jestem na etapie szukania odpowiednio dużej ramki i materiałów na obraz dla mojej Mamy. Powoli zacznę też eksperymentować z własnoręcznym suszem do moich obrazów muszę się tylko zaopatrzyć w roztwór z gliceryny. :)

 

 

Edytowane przez Hippie
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Hippie said:

@RnextNarzędzie szatana. Biedny kot. :( Pewnie już myśli o zemście i przymierza się by podrapać całą tapicerkę w domu. :P 

To młodziak, ma teraz jakieś 8-9 miesięcy, więc ma regularnego pierdolca rano i wieczorem. Urządza np. galopady po całej chacie (ze ścianami włącznie) za jakimś zwidem na pełnym speedzie i tak może pół godziny niemal non stop. Więc zgodnie z założeniami - Ryś jest bojowo-taktyczny a nie kanapowy. Wszystko zaczęło się od myszy, które którędyś właziły do chaty z pól. Jeszcze do dwunastej złapanej sztuki było mi ich żal, potem zaczęły mnie podkurwiać a jak złapała się 24-ta, to uznaliśmy, że wojna! Czyli kot bojowy potrzebny, bo ja jego roboty robił nie będę. I od kiedy się pojawił (jak to bojowy - dachowiec ze schronu) ani jedna mysz się nie złapała. Wymiotło. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.