Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dawno mnie nie było nocą w samotności... Ostatnie tygodnie, powiedzieć, że były traumatyczne to nie powiedzieć nic. Nie miałem czasu dla siebie i w sumie czuje jakiś wyrzut sumienia, że jest mi lepiej na chwilę... No, ale wyszedłem na balkon nocą teraz, piękna sprawa, niebo czyste, gwiazdy jak zwykle piękne, cisza, delikatny podmuch wiatru, świerszcze i fajny chłodek, mam nadzieje że i mój syn gdzieś tam jest...

Powrót do treningów, zakwas czy ból mięśnia rożnie to nazywane jest, daje temu dwa dni i jadę dalej, a jak nie zrobię formy która mnie satysfakcjonuje to chyba nadaję się na przemiał, wiedzę i plan mam, zobaczymy...

A no... fajenego szejka zrobiłem dzisiaj, pewnie wielu się wykrzywi, ale zmieszałem 120g chudego twarogu, 150g borówek amerykańskich, banana, mleko koksowe i kostki lodu, myślę że i białko i węgle wleciały, a i smakiem mi pasowało, muszę jeszcze gdzieś tam siemię lniane wcisnąć.   

A jeszcze... obejrzałem tego nowego Batmana, ale to było dobre, co prawda były wtręty poprawności politycznej, ale ogólnie to nie spodziewałem się, że tak mi się spodoba, brat chce mnie wyciągnąć jeszcze na tego Thora nowego... no zobaczę jak to będzie.

Edytowane przez Pietryło
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lot śmigłowcem. Może to za dużo powiedziane, bo to taki dwuosobowy helikopterek w posiadaniu sąsiada (lata nim czasem do pracy zamiast samochodem 😂). Godzina niezapomnianych wrażeń (bo taki mały "statek powietrzny" sporo ich dostarcza) i widoków. Fenomenalne było oglądanie stad ptaków z góry nad jeziorami (normalnie jak z BBC) i obejrzenie (naprawdę malowniczej - nie wiedziałem że aż tak) okolicy, której przez rok nie ogarnęliśmy jeszcze. Ale i tak wrażenia z lotu lepsze od widoków. choć widoki przepiękne ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, bassfreak said:

Pierwsza wizyta na sunrise festival w kołobrzegu, mimo że organizacyjnie dramat to 5 różnych scen i lineup kozak. To trzeba przeżyć na własnej skórze a set poniżej to arcydzieło gatunku.

 

 

 

Byłeś na całe 3 dni czy na jeden? Bylo w tym roku pole namiotowe? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, RealLife napisał:

 

Byłeś na całe 3 dni czy na jeden? Bylo w tym roku pole namiotowe? 

Tylko niedziela w tym roku niestety przyjechalem o 13 o 18 otwarcie bramek 4.30 koniec i 6.15 pociag do domu, pole namiotowe było nawet można było mieć własnego kampera. Ogólnie w godzinach szczytu ludzi masa nie wiem z 15 tysięcy osób? Nawet jak na nowe miejsce w podczelu i 5 czy 6 scen .

13 godzin temu, bzgqdn napisał:

@bassfreak, ale młucanka. Na co dzien nie slucham techno, ale az mi sie przypomnnialy czasy gdy wszedzie energy2000 królowało.

A tak z innej beczki, jal tam nasze społeczeństwo, duzo naćpanych?

Akurat to co na filmie to nie techno Eric Prydz to generalnie progressive house ale też ma kawałki pod aliasem Pryda albo Cirez D i pod tym ostatnim faktycznie brzmienie jest trochę cięższe. Pod tym filmem w komentarzach jest trak lista. (W tym secie ma kawałki ze wszystkich 3 swoich aliasów) no i wiadomo że taki film to audio będzie zmielone mimo że jak na film jest całkiem ok.

 

Nie nazwał bym tego młucanką, polecam posłuchać sobie osobno takich kawałków jak Pryda - mirage oraz Pryda - loving you.

 

 

Wcześniej przed nim grał Paul Kalkbrenner i też pozamiatał. W sumie głównie na ich dwoje tam przyjechałem. 

 

 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak posłucham tych kawałków co wstawiałeś ale już wiedzę i ogólnie się domyślam po dzisiejszych trendach,że trochę inny klimat niż lubię. Sam osobiście byłem na SF w 2006, wcześniej też jeździłem na pierwsze Parady wolności do Łodzi, jestem ciekaw jak wyoadnie tegoroczna już za kilka dni, ale boje się, że tęczowa zaraza może ją opanować, już widzę jak ludzie hejtują PW sądząc, że hejtują marsz równości w ogóle nie wiedzą, że to nie ta impreza.

A ja to właśnie odhowany na klimatach lat 2000, jak się interesujesz to wiesz co się wtedy grało, jak dla mnie ta muzyka wtedy była bardziej rytmiczno-energiczna do tańca itd itp. 

A czemu organizacyjnie dramat? 

Muzyka z tych 5 scen się jakoś nie gryzła? 

 

 

Na Amfiteatrze to był dopiero dramat jak było wąskie kilka m przejście dla tysięcy ludzi, a strumienie szczochów płynęły z Toi Toi'ów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.