Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś kolejne poranne przebudzenie z uśmiechem na twarzy. W końcu od paru dni śpię w jednym ciągiem w nocy, bez niedospania i galopady myśli w nocnych przerwach na sen. Chodziłem jak zombie w ciągu dnia.

 

Do tego wrócił mi "prąd" i wyszedłem z jakiejś takiej zimowej apatii. Pojawiła się chęć działania i czerpania z niego radochy. Co więcej pojawiło się i samo działanie.

Odkładałem też z tygodnia na tydzień mnóstwo tematów za które nie mogłem się zabrać. Z ważniejszych rzeczy:

- w końcu zacząłem zastanawiać się nad optymalizacją pewnego rozwiązania firmowego, bo do tej pory działało metodą "czołgową". Było przede wszystkim "brzydkie". Jedna z ostatnich porannych pobudek przyniosła olśnienie. Wykonane, działa, jestem super-zadowolony.

- w końcu wczoraj zabrałem się za zrobienie "wyspy" (zestaw odrębnych szafek z blatem roboczym) do kuchni. Zrobione do wczorajszego wieczora. Jeszcze muszę tylko rozbudować jedną kasetę szafkową. 

- wczoraj też wykończyłem listwą ozdobną (taki niby "gzyms" w postaci frezowanych listew na styku ze ścianami), istniejący, roboczy ciąg blatu kuchennego. Poza tym że od razu blat nabrał uroku, nie będą się za szafki zsypywały jakieś resztki mąki, okruszki itp.

- wróciliśmy do kiełkowania w kiełkownicy i pożerania ogromnych ilości pączkującej rzodkiewki i rzeżuchy. Dołożyliśmy teraz do testów kiełki brokuła i buraka, fasolę azuki i słonecznik (do surówek i sałatek). Będzie jeszcze soczewica i fasolka mung, żeby mieć własną bazę do mieszanki kiełków na stir-fry z woka. 

- w końcu zdecydowałem się na model i kupiłem kocioł gazowy C.O. bo obecny do wymiany pójdzie. Stoi już na obiekcie i czeka na cieplejszą pogodę z wymianą. 

 

No i w ogóle jest zajebiście i niech tak zostanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsze urodzinki kolegi, który nagle wskoczył do mojego pokoju, kiedy rozpakowywałam walizkę z zapytanie, czy idę. To mówię po nieprzespanej nocy i może godzinnej drzemce na ramieniu mojego faceta nie do końca świadoma, że tak.

Dzisiaj przeglądam sobie zdjęcia, i tak siebie porównuję z moimi znajomymi, że wyglądam na wszystkich, jakbym wyszła z solarium.

Co ogólnie mnie cieszy, bo chodzenie po górach i klifach chyba nie poszło na marne. Trochę też przysnęło mi się na słoneczku.

Cieszę się, że mogę wreszcie powrócić do normalnego życia, od jutra oficjalnie przechodzę na detoks, gdyż za bardzo strułam swój organizm wódką, winem i niezdrowym żarciem. ?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Hippie napisał:

Aż kusi zapytać jaki model. ;)  Jak nie chcesz, nie musisz mówić. ;)

Nic takiego hmm wysokolotnego, jednak dysponując bardzo ograniczonymi funduszami to była okazja:)

Ford Focus MK2 ZX4 z bardzo małym, nie kręconym przebiegiem, full opcja i hAmerkyański (przesiadka ze starego Audi A3). No i pierwsze moje auto z automatem:)

 

Edytowane przez Azizi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Azizi napisał:

Ford Focus MK2 ZX4

Ano przyjemne autko. Nie byłam może właścicielką akurat tego modelu ale u mnie w rodzinie fordów było bardzo dużo. Ja jeździłam fordem KA - niestety musiałam go zezłomować bo by mi nie przeszedł przeglądu (stłuczka z pijanym kierowcą). Choć Ford KA bawi wyglądem i nie ma żadnych udogodnień wg mnie było to bardzo wdzięczne wozidełko - jak na moje małe wymagania - wystarczające. Nie miało się praktycznie co tam popsuć... :P Po Fordzie KA chciałam mieć kolejnego Forda... właśnie focusa albo fiestę. 

A mówią, że Ford gówno wort... 

A Fiat jego brat... :lol:

Teraz jestem właścicielką Fiata Grande Punto z 2010r. i też nie narzekam, choć nie byłam nigdy wcześniej przekonana do Fiatów, bo za dużo tych uprzedzeń i plotek słyszałam na ich temat. Muszę przyznać że jego ekonomiczność mnie zadziwia... i póki co to jedyny problem jaki z nim miałam to padnięty akumulator. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie Ford Ka czyli popularna żaba? ;) w zasadzie ostrzyłem zęby najpierw na Dodge'a Stratusa, potem na Kie Magentis ale oba które opatrywałem były w kiepskich stanach, za taką samą cenę co ten Ford. Ważne, że już nie muszę myśleć i szukać, teraz tylko nieszczęsna papierologia i urzędy ;)

Ford gówno wort - jakbym szwagra słyszał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Azizi napisał:

Ford Ka czyli popularna żaba?

Dokładnie Żaba :D Te nowsze są zgrabniutkie i jakbym miała wiecej funduszy to bym się na taką zdecydowała ale te starsze... no mają też klimat. Mam z nią miłe wspomnienia. :D Typowe damskie autko. ;) 

No domyślam się jedynie jak to w Polsce wygląda z papierologią i rejestracją auta - nie zazdroszczę. W UK jest to przyjemnie proste na szczęście. Wszystko załatwia się przez internet i już w ten sam dzień zakupu, spokojnie można autem jeździć :)  

Moje auto marzeń to Porshe 911 te starsze ofc. A bardziej przyziemnie... chciałabym być też właścicielką Opla  Insignii albo Hyundaia Coupe...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie miłe wspomnienia zawsze będą z Audi A3, sporo dobrych rzeczy się z jego udziałem działo :D i trochę km nim zrobiłem, dużo, dużo wspomnień :)

 

Nie, no to lepiej od tego Forda to jednak ta Insignia ?

 

No cóż, fajnie by było rejestrację załatwić przez neta bo tu największe kolejki. Już mniej oczekiwania w US. Śmieszne jest odprowadzenie podatku. Kolejna rzecz, co państwo kładzie łapy na kasie.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Azizi Z kolei podatek drogowy w UK jest uzależniony od emisji CO2 i cena jest przypisana do auta już od początku jego istnienia na drodze. 

Dla przykładu: Za mojego Fiata płacę 13 funtów miesięcznie podatku. Co dodatkowo przy zarobkach to jest mało odczuwalna kwota. Ubezpieczenie nieco wiecej ale też nie ma tragedii na te standardy (ok. 50 funtów miesięcznie). 

W UK dodatkowo dowód rejestracyjny przepisuje się od sprzedawcy na nowego właściciela, podaje się na dowodzie rejestracyjnym swoje dane i wysyła pocztą/ albo wypełnia dane przez neta do urzędu komunikacyjnego. Tablice rejestracyjne są przypisane do auta - nie do właściciela. 

Polska ma debilne prawo pod tym względem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie no tak, nie warto przekładać na pl warunki taki stopień podatku. Z tego co wiem to podobnie jest z blachami, one są przypisane jedne do auta już na stałe. Czy się mylę? 

Kurde, nie wyświetliło mi drugiej części wiadomości. Jednak jest przypisane. Ok 

Edytowane przez Azizi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Azizi Tak są. Nie mylisz się.  Napisałam też o tym wyżej. ;)  

Dzięki temu, jak kupuje się auto, można w systemie sprawdzić czy auto miało jakieś bolączki podczas przeglądów, czy w ogóle ma ważny przegląd, co ma do zrobienia etc. Przez to ciężej kancić nieuczciwym sprzedawcom. :P Jak ktoś w ogłoszeniu, na zdjęciu zakrywa, zamazuje blachy - to znaczy, że ma coś do ukrycia. ;)  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie dopiero później mi na komórce wyświetliło pełną wiadomość :)

Zdecydowanie lepiej niż w większości kręcone liczniki :) ciekawie się ogląda książki serwisowe sztucznie podbijane przez Januszy, którzy myślą że walną pieczątkę, podpiszą i nie widać że to śmierdzi na kilometr ;) szkoda, że z anglikami tyle zachodu, bo tak to Polska była by niezłym rynkiem zbytu.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No...o cofaniu liczników w PL można napisać książkę. :D Januszowi Handlarze sprowadzający auta z Niemiec mają swoje ulubione miejsca przy granicy gdzie cofają liczniki. :P 

Ano nie orientuję się jak to dokładnie wygląda z angolami w PL ( ponoć można już lewusem jeździć po Polsce bez ograniczeń czasowych, no ale zapewne wydatki z tym związane są o wiele większe...) 

W UK auta można dostać taniej... zdecydowanie taniej niż w Polsce. No ale to przez to, że rynek zbytu w UK tych aut jest ograniczony... mało kto z poza UK zakupi auto z kierownicą po prawej stronie. 

Moje pierwsze auto w dobrym stanie zakupione zostało za 300 funtów. Miało swoje lata ale było sprawne, bardzo zadbane (zdecydowanie bardziej niż wozidła w Polandii) i dużo nim nawet ja przejeżdziłam jeszcze. ;) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.