AdamPogadam Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Witajcie. Ile razy słyszeliśmy/słyszycie od Pań jak i otoczenia, także rycerzy, że dla powodzenia w podrywie nie ma znaczenia wygląd, nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani jaką mas pozycję społeczno-towarzyską, ALE ważne jest czy masz "to coś". Nie znalazłem takiego tematu na forum, a ciekawi mnie wasz perspektywa. Czym jest to coś, może to tylko następny mit stworzony przez Panie dla rycerzy? Gdzie zaczyna się tak naprawdę to coś? Co wam mówiły Panie szczerze o tym (po alkoholu albo bez..)? No i jak rycerz, młoda stuleja na forum ma zdobyć to coś? Niech poczyta, może się czegoś nauczy. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 @AdamPogadam To mityczne "coś" nie istnieje. To po prostu ich emocje w danym momencie. Żadna kobieta, którą znam i spotkałem nie potrafiła określić co to jest to "coś". Dla jednej będziesz miał to coś a dla innej kompletnie nie będziesz pociągający. Można się oczywiście skupić na sporcie, pasji i zarabianiu żeby podbić u siebie to "coś" . 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamPogadam Opublikowano 3 Lipca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) Zatem to takie pierdololo kobiety, która nie wie co powiedzieć, gdy podświadomość wzbudza popęd do danego samca ze względu na genetykę, zasoby, status? Świadomość nie ogarnia podświadomych odruchów? Edytowane 3 Lipca 2018 przez AdamPogadam 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Headliner Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) Panie generalnie są mistrzyniami w pie.... niu głupot, uwielbiają to robić. Do każdej bzdury, dorabiają, pasujacą im, teorię. Tekst o " tym czymś " - to tylko kolejna bzdura. Czytając forum, na pewno trafiłeś na wątki o tym, co panie lubią - a lubią, albo raczej pociągają ich, faceci mający je w dupie...( tak w skrócie) Także to mogło by być "tym czymś" - im większe smv i im bardziej masz daną panią w dupie - tym większe, ona u Ciebie "to coś" widzi, czy też odczuwa... Oczywiście tym czymś mogą być, pieniążki- czyli to, o czym jak powiesz przy większości pań, to czują obrzydzenie i wzbudza to reakcję : " ja taka nie jestem" Pieniążki a może pewność siebie, którą posiadanie hajsu daje. Oczywiście tego typu pewność, niektórzy mają bez hajsu. Wtedy, jak wyżej wspomniałem, pewni, że na świecie jest więcej kobitek niż jakaś tam Karynka - powtarzająca jak papuga frazes o " tym czymś" - tacy panowie mają Karynkę w d.... e Edytowane 3 Lipca 2018 przez Headliner 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RockwellB1 Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) Ja myślę, że „to coś” to „chemia”. spotykasz się z panią jej hormony się pobudzają a psiocha zwliża i pani później mówi: „on miał to coś”. Nie wiedząc co i kwantowanie pali jej styki. Edytowane 3 Lipca 2018 przez RockwellB1 Literówka 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SławomirP Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Dla każdej kobiety "to coś" to pewnie jest co innego na przykład moja koleżanka daje lajki na tinderze tylko facetom po których widać że mają pieniądze. Czyli chociażby drogi telefon, którym robi sobie zdjęcie w lustrze może być tym czymś. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koszwil Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Dla mnie to "coś", to zdolność mężczyzny do wzbudzenia w kobiecie emocji, a jak już on to robi i na jaki sposób, czy w ogóle to indywidualna sprawa. 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaxMen Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Mnie się wydaje, że rozumiem o co chodzi w "tym czymś" sam nie raz mówiłem o dziewczynie, że ma "to coś" może to być sposób bycia, osobowość, spojrzenie, uśmiech itp. Czasami bywa tak że bardzo podoba mi się dziewczyna teoretycznie o przeciętnej urodzie, bo ma super uwodzicielskie spojrzenie, taki fajny zalotny czy pocieszny uśmiech, lub jest taka niespotykanie sympatyczna to mówię, że ma "to coś". Tak sam o znam facetów którzy są normalnej urody, nie koniecznie inteligentni, ale są tacy sympatyczni, uśmiechnięci weseli czarusie i laski to kupują i wtedy pewnie mówią o takim typie, że ma "to coś" 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rycerz76 Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 To coś to wygrana w puli genetycznej czyli duża zawartość testosteronu we krwi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Themotha Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 To ''coś'' to Panowie drukowani na banknotach NBP. 4 1 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sonic Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 W przypadku sporej części (nie chce generalizować) Pań "to coś" to często pieniądze, wysoka pozycja społeczna czyli rzeczy dzięki którym kobieta spojrzy łaskawszym okiem pomimo braków w urodzie, intelekcie, obyciu... Dla mnie tekst babki, że brak mi tego czegoś to jak obelga. Dużo bardziej uszanuje jak powie co we mnie się nie podoba wprost a nie fałszywie kręci. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzatanK Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Znalazłem odpowiedź na to kilka lat temu może komuś się to przyda. "Te coś" to suma wszystkich męskich cech, która daje nam te mityczne"coś" Gdy masz wszystkie pożądane cechy budzisz w kobietach te "coś" czyli chcice na Ciebie. Proste jak drut ale też nie wiedziałem o tym kilka lat temu jeszcze. Teraz o tym wiem i w sumie ta wiedza nie zmieniła mojego życia. Natomiast prawdziwe objawienie zaszło u mnie gdy zrozumiałem, że stawianie kobiet na piedestale i służenie im to jest droga na golgotę i upadek mężczyzny. To jest prawdziwa objawiona wiedza "nie zrozumienie tego czegoś" Kobiety są bardziej przyziemne, wy bardziej niebiańscy. Co nie znaczy, że jedno jest gorsze od drugiego jing i jang. Pozdrawiam mam nadzieję, że komuś pomogłem. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stary_Niedzwiedz Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 12 minut temu, Koszwil napisał: Dla mnie to "coś", to zdolność mężczyzny do wzbudzenia w kobiecie emocji, a jak już on to robi i na jaki sposób, czy w ogóle to indywidualna sprawa. To jest klucz p.t. "on ma TO COŚ (co mnie zwilża aż do konieczności noszenia majtek na zmianę. Dwóch par)" 4 minuty temu, Sonic napisał: W przypadku sporej części (nie chce generalizować) Pań "to coś" to często pieniądze, wysoka pozycja społeczna czyli rzeczy dzięki którym kobieta spojrzy łaskawszym okiem pomimo braków w urodzie, intelekcie, obyciu... ...a na to mówimy "beta provider". Jeżeli facet ma do zaoferowania (głównie) zasoby, to wówczas będzie (docelowo) misiem. Miś, płać. Miś, zapierdalaj. Miś, bądź odpowiedzialny. Miś, głowa mnie boli. Idealne combo to to, co powtarza o sobie Tom Leykis: Money, POWER, and fame. Z naciskiem na ów "power", zwłaszcza w kontaktach z paniami. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 12 minut temu, AdamPogadam napisał: Zatem to takie pierdololo kobiety, która nie wie co powiedzieć Właśnie to. Kiedyś pytałem, obecnie mam to gdzieś co one o tym myślą, za każdym razem nowa teoria, niestworzone historie, wymyślanie, bajerowanie, lanie wody, nawijanie makaronu, sranie w banie. Szkoda czasu. To nie jest 'to coś' tylko 'coś konkretnego'. Dla PAŃ będzie to portfel, fejm, władza, siła, inteligencja itp. Ewentualnie kombo. Natomiast dla NAS 'to coś' również jest 'cosiem konkretnym' np. piersi, dupka, szyja, usta itp. Ewentualnie kombo ale cechy fizyczne. Dla mnie osobiście tym 'cosiem' są usta. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzatanK Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) 15 minut temu, Cortazar napisał: Dla mnie osobiście tym 'cosiem' są usta. Dziś po południu widziałem kobietę z boskimi nogami... Do teraz myślę o tych nogach P.S widzicie baby jacy my prości, mi nogi się spodobał i już bym brał bez patrzenia a @Cortazar wystarczą tylko piękne usta i jazda bez trzymanki. Ehhh jesteśmy beznadziejni ^^ ? Edytowane 3 Lipca 2018 przez SzatanKrieger 1 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Unhomme Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 @AdamPogadam Dokladnie tak samo jest w druga strone. Nie kazda dziewczyna bedzie na Ciebie dzialac jednakowo. Z jedna gadasz beznamietnie (nie ma tego czegos) a trafisz na taka, ktora momentalnie pobudzi twoje zmysly (bedzie miala to cos). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lxdead Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Przede wszystkim wygląd, potem kasa Polecam obejrzeć poza tym, inne materiały od tego gościa 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 „To coś” to po prostu całość cech, których wymaga kobieta, aby samiec był samcem alfa w ich mniemaniu. Chodzi o wygląd, zasoby materialne itp. To słowo wytrych, kobieta mówi, że" „facet ma to coś” i wiesz, że to jej target. Określenie „to coś” stosowane jest albo w przypadku rozmowy z nastawioną bardziej romantycznie osobą (bo przecież głupio jest powiedzieć, że leci się na czyjąś kasę), albo w celu samo oszukania, co kobiety robią bardzo często. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Hajc, hajc, hajc tak to czytaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messer Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 "To coś" to jest - w moim małym, skromnym mniemaniu energia jaką człowiek emanuje. Już tłumaczę. To energia życiowa jaką człowiek dysponuje odpowiada głównie za jego nastrój i zachowanie. Człowiek z energią życiową bliską zera, jest apatyczny, leniwy, "nic mu się nie chce", świat widzi w strasznie ponurych barwach. Charakterystyczna jest tutaj niemożność utrzymania kontaktu wzrokowego więcej niż przez "sekundkę". Tutaj wysysa się energię życiową z otoczenia (tzw. wampiryzm energetyczny, u zwykłych ludzi jest to epizod małej albo większej depresji). Natomiast z drugiej strony barykady jest człowiek tryskający życiem, biorący życie za bary, afirmujący "tak, dam radę", z poczuciem humoru, rzetelny, odpowiedzialny, sympatyczny, pozytywny. Osoba pozytywna (negatywna też) przenosi swoje emocje i nastawienie na otoczenie, przez co wraz z pozytywnym podejściem, otrzymuje pozytywną odpowiedź od otoczenia. I tu leży cały klucz do rozwiązania tej zagadki - z jednej strony, na poziomie energetycznym człowiek z nadmiarem energii przekazują ją innym, przez co czują się lepiej w jego towarzystwie, a z drugiej na poziomie czysto psychologicznym taka pani widzi, że ten facet ze względu na swoje nastawienie wyróżnia się z tłumu, co takiemu panu zwiększa szansę na sukces na różnych płaszczyznach życia - w tym, co tutaj niektórzy chorobliwie podkreślają, też finansowy. Ten proces jest czysto podświadomy i nie dochodzi do świadomości, dlatego panie mówią "to coś" - ponieważ same nie mogą tego nazwać, po prostu czują się z taką osobą dobrze. Właśnie dlatego ludzie na NoFapie mówią o czymś takim jak "chick magnet", bo niektórzy nie są w stanie zrozumieć dlaczego nagle zmienia się tak wiele i dziewczyny są nagle nimi zainteresowane skoro tylko odstawili rączkę od penisa. Tutaj jeszcze wchodzi ezoteryczna teoria krokodyli, która też opiera się na energii, ale jednak to temat na odrobinę inną dyskusję. 12 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krugerrand Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) Panowie, jak dla mnie nie nad czym dywagować. Kluczem tu nie jest słuchanie co kobiety mają na ten temat do powiedzenia, bo same nie wiedzą co to, a jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi Przecież one głośno tego nie zdefiniują i nie powiedzą, że chodzi tylko o fiducjarny pieniążek emitowany przez Narodowy Bank Polski. Wyszłyby wtedy na zwykłe, puste materialistki, a opinia otoczenia najważniejsza. Edytowane 3 Lipca 2018 przez Krugerrand 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 12 minutes ago, zuckerfrei said: Hajc, hajc, hajc tak to czytaj. Wrong. Messer przynajmniej to porzadnie przeanalizowal. Gdyby o kase chodzilo do dzis bylbym dziewicem. Mimo to nie potrafie okreslic co w pewnym okresie ciagnelo do mnie baby, a byl taki okres. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leniwiec Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Zgodzę się z teorią, że to coś, to po prostu iskrzenie, chemia, pewna kombinacja cech,może to być spojrzenie, uśmiech, sposób bycia. Nie każdy dla każdego ma to coś, to dzieje się na poziomie podświadomym, i jest na etapie zauroczenia drugą osobą... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Król Jarosław I Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 (edytowane) Znam kilku gości, którzy mają to coś mimo, że poza tym gówno mają to kobiety wpuszczają ich fo cipy jak niemcy uchodźców. Oczywiście to coś zawsze przegra z lexusem LS IV, no jak dalej twierdzi, że sie szanuje to włoska ew. brytyjska stajnia z górnej półki ale zero jadu stwierdzam tylko fakty. Lubie tych gości często mają banana na ryju i są lekkoduchami życzę im dobrze. Ps. Najklasyczniejszym przykładem tego nurtu był mój dziadek. Jeśli myślicie, że żul spod sklepu nie rucha 20stek to sie mylicie. A poza tym pełno bab (nie alkoholiczek) skakało do okoła niego na skinienie palca. Edytowane 3 Lipca 2018 przez Król Jarosław I 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser176 Opublikowano 3 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2018 Temat bardzo obszerny, myślę że wchodzi tu czasem w grę tez efekt aureoli, niektórzy z nas mają to niby magiczne "coś" dopiero kiedy ich kobieta bardziej pozna, niektórzy maja to można by rzec: na czole, inni nie potrafia jej tego wgl wyeksponować A ja? Mam w czubie czy to mam czy nie, jak dobrze nakręcę, wykoleje z torów i dam dużo emocji to dziewczyna bedzie reagować dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi