Skocz do zawartości

"Jeszcze tylko odkurzę pustynię i zacznę się uczyć" - czyli o mobilizacji


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzisiaj o poranku naszła mnie taka myśl... Obecnie studiuję, dorabiam trochę w weekendy i ogólnie się nie opieprzam, mam bardzo dobre wyniki w nauce ALE zdarza się (teraz już coraz rzadziej), że miałbym się w jakiś sposób zmobilizować do nauki, to zrobię 100 innych rzeczy przed. I tak, przez cały w sumie rok dzięki tej zasadzie, najpierw:

- biegam po/przed zajęciach (ze świadomością "później się pouczę")

- czytam różne ciekawe książki, (jw.)

- bardziej dbam o rozwój osobisty,(jw.)

- medytacja każdy dzień/pozytywne myślenie, (jw.)

Dzięki temu też mam mniej myśli depresyjnych pomimo coraz większej świadomości reguł rządzących tym światem i jeszcze trochę podobnych rzeczy by się znalazło do kupy.

 

Obecnie mam wakacje, cały lipiec chciałem poświęcić na "opieprzanie się" i "odchamienie" od nauki, taki trochę "reset" - oczywiście bez żadnych używek bo nie stosuje ich od roku. 

Od pierwszych dni "odpoczynku" zauważyłem ogólną tendencję spadkową, czyli że nie chce mi się np. medytować - bo nie ma się czego później uczyć, świadomość już nie ma czynnika mobilizującego. 

Też tak macie ? Jeżeli tak, to co robicie zanim coś trzeba "obowiązkowo" zrobić. Jak się zmobilizować do tych rzeczy, które robiłem, zanim miałem coś "ważniejszego" zrobić po (medytacja,czytanie książek,etc).

Pozdrawiam, 

Edytowane przez Xymitys
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam teraz wakacje i widzę poluzowanie grafiku :) w roku akademickim miałem wszystko poukładane. Wstać, pomedytować godzinę, na zajęcia/praktyki/ siłka, chwila relaksu i do nauki + wieczorem nauka angielskiego i rosyjskiego. W weekend wyjście ze znajomymi, dobra książka i nauka. Wiadomo gdzieś w międzyczasie jakieś dodatkowe zajęcia.

 

Teraz wakacje, wyjazdy i wszystko się rozmyło. Od jutra zaczynam pracę, więc może znowu wróci rygor, ale Ci powiem, że potrzebowałem takiego tygodnia ,,nic nie robienia" - byłem już przemęczony.

 

Daj sobie trochę luzu bracie. Potrzebujesz trochę odpocząć. Ile już medytujesz? Po ile dziennie i czy w stałej porze? Możesz pomedytować w ogrodzie/ na plaży - polecam.

 

Ja mam ściągniętą aplikację ,,loop" na androida do śledzenia nawyków, bardzo pomocne. Widzisz co masz do zrobienia i możesz rzucić okiem na wykresy (ile już nawyk trwa itp.).

 

Także wyluzuj i bez spiny, rok akademicki się skończył :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.