Skocz do zawartości

Relacja z kuzynką/podryw - kontrowersyjny temat!


jankowalski1727

Rekomendowane odpowiedzi

Siostra cioteczna to przecież bliska rodzina... W mojej rodzinie dzieciaki rodzeństwa są traktowane jak własne. Nie wyobrażam sobie...

 

Z dalszymi kuzynkami to można się miziać za dzieciaka/podrostka. Wiadomo jak to jest (zabawa w doktora etc.). ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już rzeczowo zostało napisane jedyne, co nas przed tym wstrzymuje to normy kulturowe, prawnie jest to jak najbardziej dozwolone. Żeby nie było, na mnie te normy też działają i też sobie nie wobrażam, ale zaczynam się zastanawiać nad tym, czy rzeczywiście nie ma czegoś w tym że biologia sugeruje że jest to najlepszy genetycznie partner - widzę, że nie tylko ja mam tak, że moja kuzynka jakoś dziwnie się wobec mnie zachowuje... ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jakie kuzynostwo. 

Bo jeśli załóżmy ojciec twojej kuzynki jest bratem twojego ojca, to czy przypadkiem nie jest to pewien stopień kazirodztwa i nie rodzą się potem kaleki? 

Co innego np. jej babka np była siostrą twojej babki, wtedy jest to dalekie kuzynostwo. 

Ktoś jest moze obeznany w tych zależnościach genetycznych? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiałem czy to opisać ale dobra, mam nadzieję że coś wniesie a mnie nie potępi ;)

 

Byłem na weselu rodzinnym, srebrne gody mojej ciotki. Byłem tam tylko z ojcem i moją młodszą siostrą, byłem też bez partnerki, jakoś byłem po związku wtedy i nie miałem ochoty nikogo brać. Tu nadmienie że rodzina od strony mamy pochodzi z wioski.

 

Na weselu też była kuzynka, starsza odemnie o parę lat. Zawsze ją lubiłem, fajna babka, wiek już trochę na niej było widać, aczkolwiek zawsze była atrakcyjna i wygadana.

 

Jak to na weselu wiejskim bywa, wódki było mało a prym wiódł wyśmienity bimber i pyszne szyneczki ;) Moja młodsza siotra wzięła też trochę zielonego, co w dalszej części okazło się bardzo zgubne. Obok miejsca zabawy były domki do spania, więc poszliśmy tam sobie zapalić, a tak się złożyło że z nami poszła także owa kuzynka i jeszcze jeden kuzyn. Pogadaliśmy sobie, gdzie wyszło że kuzynka szuka i nie może nzaleźć odpowiedniej partii, się pośmialiśmy i poszliśmy dalej się bawić. 

 

Od tego całego bimbru pitego w nadmiarze plus trochę zielonego mam zupełną dziurę z części wesela. Obudziłem się z rana dosyć "zmęczony" i pojechaliśmy razem z ojcem i siostrą do domu.

 

Bedąc już w robocie dostaję telefon od kuzynki i ta się pyta co żeśmy odjebali? Ja mówię że mało pamiętam w sumie i niech mi przybliży akcję. Wyszło na to że w pewnym momencie poszliśmy z kuzynką tańczyć no i w przypływie ruszanych bioder zaczęlismy się całować. Obrazy zaczęły do mnie wracać i zaczałem sobie przypominać szczegóły, a pot zaczął mnie zlewać. Gorsze było to, że operator kamery myślał że jesteśmy razem i nas kamerował jak jakąś parę. Kuzynka powiedziała że też miała dziurę, ale wujek do niej zadzwonił, który przeglądał materiały przed montażem i jej to powiedział. Wtedy sobie myślałem że jest kurna przerąbane. Na szczęście ojciec nic nie widział, bo już na weselu by mnie wyjebał z imprezy. Matka, której była to rodzina, nie było jej na weselu bo była na wyjeździe. Przeszły mnie przeraźliwe myśli że jak dojdzie to do rodziców to będzie kaplica. Kuzynka powiedziała abym zadzwonił do wujka i ogarnął z nim sprawę. I ta rozmowa z wujkiem jest meritum tej całej opowieści. Dzwonię do niego z cięzkim sercem i prośbą aby usunął ten fragment z filmu. On z pełnym spokojem i zrozumieniem powiedział że już to zrobił i że nie takie rzeczy na weselach/imprezach kiedyś się odstawiało!

 

Czytając ten wątek wróciłem do tamtego czasu i w sumie zaczęło mnie zastanawiać co wujek miał na myśli. Więc chyba kiedyś takie akcje nie były całkiem sporadyczne. Inna sprawa że rozmawiałem z paroma zaufanymi znajomymi o tym, to oni sami mieli sporo do powiedzenia na temat takich "przypadków", szczególnie jeden, który pracuje jak operator kamery na weselach. Jak opowiedział parę historii, to moja naprawdę jest lajtowa ;)

 

Z kuzynką śmiejemy się z tego teraz i nie mamy jakiejś "mięty" do siebie, ale właśnie to przekonanie, że to "siostra cioteczna", po tym zdarzeniu, spowodowało u mnie naprawdę niezły stres, co sobie o czymś takim otoczenie i rodzina pomyśli, wizję wyklęcia po wsze czasy miałem w głowie. Jednak okazało sie zupełnie coś innego...

 

Dziś idę na wesele, na szczęście znajomego :D   

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Kazirodztwo to nie jest w żadnym wypadku (4 linia), ślubu kościelnego też nie weźmiesz (chyba że coś kler zmienił w tym temacie, ale mało mnie to interesuje), ale normalny, cywilny - jak najbardziej. Zboczeniem bym tego na pewno nie nazwał, ale IMO odrobinę to dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i KURWA nie wieżę!

 

Najwidoczniej na lekcji biologii co poniektórzy oglądali się za panią.

Ech.

 

Dla zobrazowania proszę się przyjrzeć starym małżeństwom takim z 30 letnim stażem. Jacy są do siebie podobni.

A to za wynikiem pochłaniania genotypu przy wymianie amino kwasów podczas stosunku.

 

Gadanie, że kiedyś to się działo na weselach jest tak samo pierdolnięte jak picie wody ze studni koło wychodka/szamba.

Na pewno nic się nie dostaje do gruntu.

Ekonomia wsi była zachwiana i rody/chłopi walczyły o morgi pańszczyźniane zatem aby wyżywić gęby trza było się łapać każdej metody.

 

Zastanawiające iż laski wyczuwają dobrą mieszaninę genów(feromony/pocałunek) a pany(zacni forumowicze)myślą jak tu ewentualnie pogłębić wadę genetyczną aby zakisić ogóra.

 

Ciekawe dla czego woje nie zabierali ze sobą samic tylko rżnęli to co zdobywali?!

 

Gen chcę się powielić przez abordaż/najazd a nie kopię z błędem. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

 

sądząc po komentarzach myślałem że może wyjść następna burza z czegoś takiego, a jeszcze zaraz powstaną tematy typu "Czy moralne jest ruchać kuzynkę" ;)

 

Sam podchodzę do tego w sposób taki że to jest rodzina i koniec, tak też zostałem wychowany.

 

To co się wydarzyło to po prostu efekt wewnętrznej natury, która wyszła pod wpływem upojenia. Na trzeźwo czegoś takiego bym w życiu nie zrobił.

 

Aczkolwiek cała ta sytuacja dała mi dużo do myślenia, szczególnie reakcja wujka, dlatego zdecydowałem się tym podzielić.

 

EDIT: i dla wszystkich którzy zaraz zaczną cisnąć - proszę zauważyć że nie poszło to dalej, a były ku temu warunki. Wystarczyło czmychnąć do domku obok i zrobić swoje. Mimo upojenia i zamroczenia zadziałały wszelkie hamulce, zarówno u niej jak i u mnie.

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Taboo napisał:

Inna sprawa że rozmawiałem z paroma zaufanymi znajomymi o tym, to oni sami mieli sporo do powiedzenia na temat takich "przypadków", szczególnie jeden, który pracuje jak operator kamery na weselach. Jak opowiedział parę historii, to moja naprawdę jest lajtowa ;)

Chętne poczytam takie historie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega, też kamerzysta, troszkę offtop ale muszę, pokazuje mi „surówkę” z wesela, przygotowania panny młodej, potem, podziękowania dla rodziców, dokładnie, kurwa w tej chwili, rzuca:

- a Marek (jego młodszy brat) wyruchał pannę młoda tydzień przed ślubem...

 

Podziękowanie dla rodziców właśnie się skończyło, pamietam jaki smutek wtedy poczułem. Hihi. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jakoś rozłożyć ciężar moralny polecam zaprosić chętną kuzynkę do trójkąta. Ale nie z naszą dziewczyną tylko z prostytutką. I tak oto dive w piczkę a kuzynkę w tyłek. Nie zajdzie.

Kuzynka się nie wygada bo wyszłaby na dziwkarę bo w akcji była diva. 

 

Kto kuzynki nie...... a było już, to ten.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dajcie spokój... 

To my się tu "umawiamy", że "picz" nie jest najważniejsza i nie powinniśmy się unosić bez sensu, a tu proszę temat kuzynki, gdzie 5 minut może narobić kwasu po całości :P

 

Edytowane przez Moriarty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Przemek1991 napisał:

Ja bym w życiu na coś takiego nie poszedł, nie ważne jak atrakcyjna byłaby ta kuzynka..

Za 10 lat niektórzy założą temat, relacja z córką/podryw kontrowersyjny temat ? Naprawdę idziemy w tym kierunku? Ja rozumiem, że natura, że jesteśmy ludźmi, że mamy swoje słabości, swoje namiętności i często ulegamy pokusom ale czy musimy na forum na tematy stricte damsko - męskie rozpisywać się na temat - dlaczego NIE warto brnąć w takie relacje?

Nie chcę tu nikogo pouczać, sam święty nie jestem ale czy musimy być tacy.. łatwi? Trochę cycka i dupy i już jest awaria systemu? Przykro mi się po prostu czyta niektóre wypowiedzi, mam takie wrażenie, że idąc tym tokiem rozumowania można zracjonalizować ruchanie czegokolwiek.

-Kuzynka? Jasne, dalsze pokrewieństwo

-Córka? No spoko, tylko 20 lat różnicy

-Matka? No ba, milf, to trzeba skorzystać hehe.

-Siostra? ? Mmm, no w sumie czemu nie? Raz w dupę się nie liczy.

Chcecie, to hejtujcie mnie za ten post ale to jest żenujące. To moje zdanie, nie musicie się z nim zgadzać.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe w innych tematach gdzie pojawiają się pytania o ruchanie mężatki to wszyscy piszą "nie", "nie powinno" a tu mężatka i kuzynka w jednym i wszyscy zachęcają. 

 

Moim zdaniem jeśli jesteście bliską rodziną to może traktować cię jak brata lub dobrego kolegę. Całkiem na luzie i nawet z podtekstami. 

 

Możesz się nieźle wygłupić. 

 

Po drugie jeśli nawet ją ruchniesz to wszystko między wami ulegnie nieodwracalnie zmianie. Może na gorsze. Ona lub ty może później chcieć ograniczyć kontakt. 

 

Ty też jesteś atrakcyjny?  W sensie jak ona? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tamerlan napisał:

Hehe w innych tematach gdzie pojawiają się pytania o ruchanie mężatki to wszyscy piszą "nie", "nie powinno" a tu mężatka i kuzynka w jednym i wszyscy zachęcają. 

 

Moim zdaniem jeśli jesteście bliską rodziną to może traktować cię jak brata lub dobrego kolegę. Całkiem na luzie i nawet z podtekstami. 

 

Możesz się nieźle wygłupić. 

 

Po drugie jeśli nawet ją ruchniesz to wszystko między wami ulegnie nieodwracalnie zmianie. Może na gorsze. Ona lub ty może później chcieć ograniczyć kontakt. 

 

Ty też jesteś atrakcyjny?  W sensie jak ona? 

Tak, wiem, że od zawsze jej się podobam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 miesiące temu...

Nie czytałem wszystkich odpowiedzi, ale kolego powiem w ten sposób.

 

Błędnie odczytujesz jej sygnały, nie jest zainteresowana seksualnie.

A jeśli jest, to znaczy że jesteś dobrą partią. Ale jeśli taką jesteś, co z Tobą nie tak że nie interesujesz się innymi laskami tylko tą konkretną?

 

Statystycznie, ona nie jest zainteresowana a Ty sobie wmówiłeś.

Możesz to sprawdzić, kiedyś zainicjuj bliskie spojrzenie w oczy. Trzymaj pozycję, jeśli Twoja teoria się sprawdza, spojrzy na usta.

Dotknij ją i sprawdź czy odwzajemnia.

 

Jeśli nie wejdzie, zapomnij. Jeśli wejdzie, przechodzimy do punktu w którym faktycznie jest zainteresowana.

Wtedy jeśli chodzi o moje zdanie, zależy jak bliska to kuzynka, czy jest ogarnięta psychicznie, na ile jest piękna, jak wygląda częstotliwość spotkań.

 

Biorąc pod uwagę, że piszesz o tym tutaj zamiast już na żarty wielokrotnie zagadać, ocenić realną pozycję... Moja teoria brzmi, że nie masz zainteresowania kuzynki, a nawet jakbyś miał wygląda to na tyle bliską relację, że nie warto.

 

Straty przewyższają zyski, pozycja społeczna i rodzina są warte więcej niż jakiś seks.

Jeśli chodzi o mnie osobiście, kuzynka nigdy w życiu. Tutaj wchodzi niedostępność, bliskość, jeśli ma męża... Dla mnie wielka nadinterpretacja z Twojej strony, ale co możesz zrobić napisałem wyżej. Mam kuzynki z którymi się wychowywałem, dla mnie nie ma szans. Mam też takie, które raz w życiu widziałem i to daleka rodzina ale nawet wtedy ciężko mi sobie wyobrazić jak musiałbym być zdesperowany by tak się upodlić. Każdy żyje jak chce, ale mam nadzieję że to troll.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony kolega OP mógł za dużo filmów xxx o takiej tematyce oglądać, i zbyt jednoznacznie zachowania kuzynki zinterpretować.

Z drugiej strony śmieszy mnie larum podnoszone przez poniektórych osobników, że rodzina, że fu, dałny się urodzą w razie wpadki itp. 

Związki kazirodcze są zabronione, i mają negatywny wydźwięk w społeczeństwie ponieważ państwo chce dzieci, państwo chce żebyś w pogoni za partnerką czy z potrzeby wychowania dzieci zdobywał pieniądze i konsumował, a zatem płacił podatki wszelakie. No i ewentualne spłodzenie chorego genetycznie dziecka jest absolutnie karygodne.

Jednak mamy XXI wiek, są tabletki antykoncepcyjne, kondomy, spirale, tabletki dzień po, mężczyźni mogą dokonać wazektomii. Nie musimy pod presją społeczną robić sobie dzieciaków.

Nie twierdzę kamraci, że kręci mnie coś takiego,

ale jak dwie osoby do siebie ciągnie, to chuj nam do tego.

 

Mój apel

W życiu możemy robić wszystko co chcemy, byle żeby robić to z głową, i liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami naszych czynów. I ewentualnie przyjąć je na klatę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.