Skocz do zawartości

Wspólne konto czy osobno?


Rekomendowane odpowiedzi

https://kobieta.wp.pl/malzenskie-klotnie-o-finanse-nie-zdawaj-sie-na-bezcenne-rady-bliskich-6270130413201537a

 

Według artykułu jest to temat tabu, tylko dla kogo? Komu bardziej pasuje mieć wspólne konto? Łatwo jest trwonić pieniądze partnera lub partnerki, bo przecież nas kocha i pewnie zrozumie. Sam widziałem na własne oczy, jak partner partnerce wydarł kartę bankomatową z rąk, bo chciała sobie założyć osobne konto. To jeszcze nic. Co będzie, jak partnerowi lub parnerce nagle się odwidzi związek? Dla zobrazowania tego problemu polecam film "Kasyno", gdzie właśnie problem posiadania wspólnego konta jest przedstawiony bardzo dokładnie. Czyszczenie konta parnera pokazuje, że chyba raczej nie warto mieć wspólnego konta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mojego konta nie ma dostępu nikt poza mnie :)

A czy nie można mieć 3 kont w związku?

1) indywidualne konto mężczyzny

2) indywidualne konto kobiety

3) wspólne trzecie konto, na które byłyby wpłacane środki od kobiety i mężczyzny (po równo), z którego to korzystanie również byłoby wspólne (wakacje, restauracja, kino itp.) :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku to tylko konto mojej lubej i nic więcej. Tam będę przelewał swoją pensję. Ona w ramach "miłości" i "troski" o moją osobę, będzie gospodarować za nas dwoje i zrobi to lepiej, a mi wydzieli regularne kieszonkowe;)Taki będę szczęśliwy.

 

A tak na poważnie:

54 minuty temu, Konstruktor napisał:

Łatwo jest trwonić pieniądze partnera lub partnerki, bo przecież nas kocha i pewnie zrozumie

Dużo łatwiej wydaje się cudze, niż własne. Z własnymi to człowiek często zastanawia się ze dwa razy zanim coś kupi. Dwa oddzielne konta i jedno wspólne na wpólne wydatki związane z mieszkaniem i jedzeniem itp.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako lekkkkkie doświadczenie w temacie posiadam, zatem zapodam tekściwo od osoby z tej branży które usłyszałem kiedyś.

 

Od kiedy się pan ożeni pańska złotówka będzie miała dla nas 50 groszy wartości.

 

Reasumując trzecie konto jest potrzebne dla historii, jako przedstawienie przed sądem iż tyż się dokładaliście na utrzymanie gospodarstwa domowego.

 

@Marek Kotoński tu mnie oświeciło, małżonki/panienki/konkubiny... stosują często manewr płacąc za wszystko ze swojego konta, po czym żądają gotówki do rączki od misia. Taki manewr na pokazanie jak to pani utrzymuje całe towarzycho(autopsja).

W przypadku rozstania/romansu/planowanej zdrady nagle pani wypłaca gotóweczkę z bankomatu i wszędzie płaci biletami narodowego banku polskiego nie pozostawiając śladu o ruchów wojsk.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ja się nasłuchałem historii o wspólnych kontach, to głowa mała. Każdy rozsądny mężczyzna, który wie jakie mamy prawo i system, nie pozwoli na wspólne konto. Ewentualnie wspólne na wydatki domowe gdzie wpłaci określoną sumę, ale swoje mieć musi na wypadek W.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobne konta wygrywają. Rozumiem, że dodatkowe wspólne to atrakcyjny pomysł, ale jak kogoś podkusi, żeby zabrać całą kasiorkę? A kusi każdego, bez względu na płeć, więc lepiej swoją "mroczną stronę" powstrzymywać od takich pomysłów.

W razie ważnej wspólnej inwestycji wystarczy pójść do banku, wyciągnąć pieniądze i wyłożyć je na stół, a następnie wydać na określony wspólny cel. Taki "rytuał" jeszcze by umocnił każdego małżeństwo w przekonaniu, że o majątek trzeba dbać a nie wydzierać go sobie nawzajem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pawel93 napisał:

Do mojego konta nie ma dostępu nikt poza mnie :)

A czy nie można mieć 3 kont w związku?

1) indywidualne konto mężczyzny

2) indywidualne konto kobiety

3) wspólne trzecie konto, na które byłyby wpłacane środki od kobiety i mężczyzny (po równo), z którego to korzystanie również byłoby wspólne (wakacje, restauracja, kino itp.) :)

Dokładnie mam tak z żoną.

 

Pensje na indywidualne i równa, comiesięczna składka na wspólne z którego opłacane są rachunki, wspólne zakupy żywnościowe i chemiczne, wspólna rozrywka i wypady, etc.

Brak pozwolenia na wydawanie pieniędzy wspólnych na pierdoły. Fryzjery, kosmetyczki, ciuchy, buty, perfumy kupujemy z indywidualnych kont. Kobieta uczy się wtedy wartości pieniądza.

Nie ma finansowania zachcianek.

 

Polecam takie rozwiązanie, w moim przypadku się sprawdza.

 

 

PS: Zakaz wypłaty gotówki z konta wspólnego. Płatności tylko kartą, wszystkie kwoty i miejsca zakupów wtedy widać w bankowości internetowej.

Edytowane przez Thazzard
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to informacja jednego z banków przed założeniem lokaty.
 
''Lokaty z rachunku wspólnego:
 
Uwaga! Posiadaczem lokaty jest wyłącznie osoba, która założyła lokatę, nawet jeśli wykorzystała do tego celu środki pochodzące z rachunku wspólnego''.
 
Nie da się legalniej ukraść cudzej kasy. Wystarczy ''wspólne konto''.
  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będę miał mieć żonę w przyszłości to wariant 2 PRYWATNE KONTA 1 WSPOLNE KONTO będę uznawał za słuszny.  Każde z nas ze swojego prywatnego konta przelewa 50% na rachunki i wydatki typu żywność itd. 

W życiu nie zgodzę się na wspólne konto gdzie moja wypłata będzie do dyspozycji przez małżonkę. 

@Mr Bread - Dlatego właśnie jest dodatkowe wspólne gdzie przelewa się tylko 50% kwoty rachunków. Jak to zniknie, to wtedy zamknięcie konta i kolejnych przelewów 50% nie wykonamy. 

Lepsze to niż wariant z podpierdoleniem całej wypłaty, a potem zęby wbić w ścianę. 

@Tornado - To wtedy od takiej panienki poproszę o paragony, faktury, dowody przelewów. Co, gdzie, kiedy, ile dokładnie. Wtedy mogę przekazać pieniądze. Nie widzę problemu jeśli będzie to udokumentowane. Na słowo nigdy nie uwierzę. 

@dobryziomek - Jakie ryzyko? Przelewacie w tym samym dniu, od razu wykonujecie opłaty z konta wspólnego i nie ma kasy na koncie wspólnym. Sam tak robiłem z trzema różnymi ex-partnerkami. Taki wariant jest całkiem spoko. Nawet jeśli spełniłby sie Twój wariant z ryzykiem, to straciłbym może max 800 zł za rachunki i media. Wyżywienie sam raczej kupuję, a jak coś wspólnego to się z nimi umawiałem i pokazywaliśmy sobie paragony. Przelanie forsy przez natychmiastowe elixir czy inne insta-przelewy to żaden problem. Teraz używam BLIK/Revolut gdzie przesłanie kasy komukolwiek przez te metody zajmuje do  1 minuty czasu, by otrzymała dana osoba te środki.

Obecnie nie mam żadnej partnerki, mam sympatyczną koleżankę, z którą umawiamy się na spędzenie fajnego czasu razem czy to w łóżku czy film czy jakiś wypadzik za granicę. Każde za siebie płaci co jest oczywiste. Nawet nic nie muszę mówić, ona sama za siebie zawsze zapłaci. Też nie szuka nikogo do związku na stałe. Taki układ mi absolutnie pasuje. Zero stresu, zero zazdrości, zero durnych fochów. 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CalvinCandie napisał:

Obecnie nie mam żadnej partnerki, mam sympatyczną koleżankę, z którą umawiamy się na spędzenie fajnego czasu razem czy to w łóżku czy film czy jakiś wypadzik za granicę. Każde za siebie płaci co jest oczywiste. Nawet nic nie muszę mówić, ona sama za siebie zawsze zapłaci. Też nie szuka nikogo do związku na stałe. Taki układ mi absolutnie pasuje. Zero stresu, zero zazdrości, zero durnych fochów. 

Taki rodzaj znajomości byłby dla mnie idealny na tym etapie życia.

 

@CalvinCandie W przypadku postępowania egzekucyjnego z rachunku wspólnego jest to niepotrzebne ryzyko.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio rozmawiałem o tym z braciakiem ciotecznym który ma wspólne konto z żoną a zrezygnował ze swojego w banku na rzecz tego co ma jego kobita :D Zarabia więcej naturalnie i jest zadowolony z tego że nie musi mieć osobnego ze względu na to że ponosi opłaty tylko za jedno a na moje dywagacje że ja wole mieć osobno jest wielce zdziwiony że nie ufałbym swojej drugiej połówce? :D Hhahah mam swoją kasę, opłacę połowę zobowiązań a drugie niech płaci dziewczyna/narzeczona jeśli takowa by była i mało mnie interesi że mogłaby nie mieć na swoje potrzeby. Nie masz? Zrób coś z tym a nie będziesz jeszcze wydawała moje pieniądze :D Haha braciak naturalnie chciał mnie zbić z tropu tekstami że przecież kobieta powinna tez mieć na swoje przyjemność czasem z mojego konta :D Wtf? Co ja sponsor jestem :D Jak za mało zarabiasz, zmień pracę na lepszą i po problemie - kolejny tekst "a jeśli nie może z przyczyn niezależnych od niej" Co mnie to obchodzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.