Skocz do zawartości

Wspólne konto czy osobno?


Rekomendowane odpowiedzi

Wspólne konto jak i wspólne rozliczanie podatków, to kręcenie na siebie bata w przypadku widzimisię wszelakich twojej księżniczki, począwszy od impulsywnych zakupów, a skończywszy na misio się znudził chcę rozwodu. 

 

Proste zasady, takie BHP w małżeństwie dotyczące konta bankowego:

 

1 Konta oddzielne.

 

2 Nie informujesz partnerki o swoich prawdziwych zarobkach, zawsze zaniżasz. To samo tyczy się podwyżki, dostałeś 15%, mów że było tylko 5%. 

 

3 Nie informujesz o premiach i innych bonusach, odkładasz je na czarną godzinę lub inwestujesz. Jeśli małżonka wie, że w pracy otrzymujesz premie, zaniżaj. Jak się przyznasz do premii lub podwyżki zostanie z ciebie wyssana. 

 

4 Masz dwa rachunki bankowe między, którymi nie wykonujesz żadnych operacji,  jeden "oficjalny" , o którego istnieniu wie żonka, drugi gdzie odkładasz pieniądze na czarną godzinę. Założony w innym mieście lub via internet, a najlepiej poza granicami RP. Nie przechowujesz dokumentacji i karty do tego rachunku w zasięgu małżonki. Zwyczajnie ma nie wiedzieć o jego istnieniu.  

 

 

Proste zasady BHP dotyczące droższych zakupów ruchomości/ nieruchomości w małżeństwie:

 

1 Rozdzielność majątkowa.

 

2 Za swoje pieniądze wszelkie zakupy mają być na ciebie. 

 

3 Kupowanie czegokolwiek droższego (auta, ziemia, nieruchomości, drogie wyposażenie ipt.) "na spółkę" ogarnięte notarialnie, z zaznaczeniem wysokości wkładu każdej ze stron, w przeciwnym razie notariusz wpisze 50/50. Gdy tego nie dopilnujesz, mamy sytuację gdy np. kupiłeś dom za 500k , małża dołożyła 50k czyli 10% a w papierach stoi 50/50. 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Legionista napisał:

Tak, najlepszy układ to 2 oddzielne konta. Pani ma swoje konto dla

swoich potrzeb, a Konto Małżonka jest do wspólnych w pełni

usprawiedliwionych wydatków. Dobry pomysł. Ha. !

I przed takim własnie ukladem przestrzegam z całego serca, mowie z doświadczenia własnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, m4t napisał:

Żeby rachunek był "na mnie" musiałbym brać imienną fakturę VAT, czy jest jakiś inny sposób?

Miałem na myśli zakupy przedmiotów o znacznej wartości, a nie drobiazgów jak elektryczna szczoteczka do zębów, czy nowy materac na łóżko.

 

Jeśli masz rozdzielność majątkową, to na potwierdzenie własności danej rzeczy wystarczy, iż zapłaciłeś za nią ze swojego rachunku przelewem/ kartą itp.  

 

Jak bierzesz za gotówkę, weź rachunek lub fakturę na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

"Przy-kwaterowali" nam teraz do roboty takiego frajer pompkę że "panie rynce opadajo".

Frajer dość długo pracował na żonę i rodzinę bo żona siedziała w domu i zajmowała się dziećmi czyt. dwoma córkami gdzie jedna z nich poszła właśnie na studia, druga w podstawówce.

Wracając do tematu: żona miała zawsze milion wymówek żeby nie założyć sobie własnego konta motywując to np. "bo i tak przecież jej pieniądze nie wpływają to po co płacić za utrzymanie konta".

Teraz żonka wreszcie wybrała się do pracy i jak myślicie co koledze powiedziała ? Jak będę miała czas to założę a na razie podam twoje.

Streszczając następny level -> misiu ja po drodze robię zakupu to daj mi kartę do naszego konta. Oczywiście mieli dwie karty ale jakoś tak przypadkiem jej karta nie działała bo coś tam.

Zakupy i tak nie zrobione, kolega często wracając do domu musi sobie zamawiać jedzenie fast-fooda - ma aplikację w telefonie i paypalla (ciekawe jak długo).

Jak żonce braknie wyciąga mu nawet drobne z kieszeni, potem misiu prosi się innych o pieniądze na kawę i kanapki.

I jak to jest być zapatrzanym w swoje córki ojcem głową polskiej rodziny ?

 

Nie dajcie siebie tak przerobić. Wspólne konto ? OK, zakładamy nowe z nową kartą i razem robimy tam co miesięczne przelewy.

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja się nie zgodzę, żadnego wspólnego konta, nawet przy rozdzielności majątkowej. Wyobraźcie sobie sytuacje, wspólne konto debet na 50K Pańcia wypłaciła 50, spłacić musi tylko 25, pytanie retoryczne kto spłaca resztę? Dla ułatwienia dodam, że nie chodzi o bank...

 

Każdy ma swoje konto, możesz się umówić kto jakie rachunki płaci (i w tym wypadku istnieje prawdopodobieństwo, że kiedyś odłączą prąd - "aaa bo zapomniałam").

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Johny_B napisał:

Pańcia wypłaciła 50, spłacić musi tylko 25, pytanie retoryczne kto spłaca resztę? Dla ułatwienia dodam, że nie chodzi o bank... 

50k płaci pan 50k płaci pani.

Odpowiedzialność solidarna.

Bank pociągnie z tej osoby, z której będzie mu wygodniej/szybciej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólne konto np. ustalić przelewamy jakąś określoną kwotę zależnie od standardu życia jaki prowadzimy, np. 80% wartości obecnej pensji minimalnej - czyli jakieś 1250x2= 2500zł, powinno wystarczyć na podstawowe rachunki, napełnienie lodówki i chemię. Jak wiadomo kobiety lubią rozwalać budżet po całości więc jest to jakieś wyjście. Oprócz tego każdy ma swoje konto osobne.

 

Cytat

Panowie, ja się nie zgodzę, żadnego wspólnego konta, nawet przy rozdzielności majątkowej. Wyobraźcie sobie sytuacje, wspólne konto debet na 50K Pańcia wypłaciła 50, spłacić musi tylko 25, pytanie retoryczne kto spłaca resztę? Dla ułatwienia dodam, że nie chodzi o bank...

 
Kto normalny ustawia wspólne konto z opcją karty kredytowej, wiadomo że takie konto musi być ustawione jako ROR bez możliwości zadłużania, tylko z kartami do płacenia.

Edytowane przez Gardevili
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.