Marek Kotoński Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 Co robicie jak chce wam się pierdnąć w sklepie, obok nikogo nie ma, ale może ktoś usłyszeć? Ja jednocześnie kaszlnąłem i hałasowałem folią psiego smakołyku, po czym szybko odszedłem 5 Link to comment Share on other sites More sharing options...
NEO Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 Ja się kiedyś zjebałem w szkole i myślałem, że pójdzie cichacz a poszła głośna bomba. To było na WF podczas ćwiczeń i śmierdziało na całą salę To była pierwsza albo druga klasa podstawówki i od tamtej pory zawsze się pilnowałem z bąkami gdziekolwiek poza domem. Raz też była taka akcja na podwórku, że ziomek chciał pierdnąć i się zesrał więc mając z dzieciństwa takie przestrogi nie mam takich dylematów 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Kotoński Posted August 4, 2014 Author Share Posted August 4, 2014 No, kleks to już naprawdę byłby pech Czasem jest takie wrażenie że poszedł kleks, ale to tylko koszmarna iluzja, że się tak mistycznie wyrażę 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solvay Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 Haha Ja jak muszę i pierdnę to zazwyczaj cichacz ale jak wali to w sklepie uciekam, a na dworze zawsze można zwalic na kanalizację czy cos Choć nie byłoby przyjemnie zjebać się głośno, najgorzej jak robisz zakupy z kimś A jak jest spotkanie z kumplami przy filmie czy cos to nawet bardzo się nie hamujemy - czasem poleci tylko ostrzeżenie i później 6 chłopa ucieka z salonu do kuchni ale to dość ekstremalne przypadkiCo do kleksa to nie niestety mam takie wspomnienie z dziecinstwa (10lat), ale na szczęście żadnych kolegów, podczas jakiejś wycieczki z mama i niedaleko była toaleta i udało się wybrnąć całkiem całkiem ;] ale wspomnienie dość nieprzyjemne :/ Link to comment Share on other sites More sharing options...
Consetem Posted April 2, 2015 Share Posted April 2, 2015 Ło kurwa, leżę Forum na którym są poruszane takie tematy siłą rzeczy musi być zajebiste, nie ma innej opcji. Jak jeszcze chodziłem na treningi MMA (gimbazjane marzenia żeby być fajterem) to raz był taki trening, że każdy leżał na plecach i po kolei każda osoba musiała przejść po splotach słonecznych innych. Wcześniej zjadłem grochówę i jakoś nie zajarzyło mi we łbie że trening+fasola to słabe połączenie. W każdym razie parę osób poprzechodziło po mnie, aż nie wytrzymałem i w chwili gdy kolega mnie "nadepnął" puściłem takiego typowego siarczystego grzmota, że i jebało i było słychać. Tak waliło, że aż okna trzeba było otworzyć Po treningu na dodatek miałem takie parcie, że musiałem biec do klopa w domu, żeby nie skończyć tragicznie na ulicy... Po tym ogarnąłem, że jedzenie nie łączy się zbyt dobrze z ostrym treningiem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaca Posted June 23, 2015 Share Posted June 23, 2015 Mi się kiedyś zachciało na próbnym egzaminie gimnazjalnym.Wszyscy skupieni, cisza spokój.Puściłem raz - po cichu, zrzuciłem na grubego kumpla z ławki.Puściłem drugi - niestety głośno, wszyscy z sali spojrzeli na mnie a ja żartobliwie tylko powiedziałem, że myślałem, że będzie cichacz.Nie ma co się wstydzić moim zdaniem, każdy przecież pierdzi Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brzytwa Posted June 23, 2015 Share Posted June 23, 2015 Największa swoboda w pierdzeniu i tak jest w zwykłej fizycznej pracy pod gołym niebem Tam się nikt nie pierdololo z konwenansami. Można walić na bogato - nawet z linią melodyczną. Tego fenomenu nie można zrozumieć jak się ma pracę jako czeladnik biurkowy pod krawatem przed ekranem, albo jeszcze gorzej - w sfeminizowanym środowisku gdzie jesteś notorycznie gwałcony pierdylionem zapachów perfum, kremów, dżemów i płynów do 'higieny intymnej'. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rambo87 Posted April 22, 2017 Share Posted April 22, 2017 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Biodro Posted April 22, 2017 Share Posted April 22, 2017 26 minut temu, Rambo87 napisał: ehhh, a myślałem, że kobiety są takie piękne, pachnące i nigdy nie robią kupy. Rozjebałeś mi światopogląd. Jak mogłeś!? Teraz to już na pewno nie zaznam romantycznej miłości... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariuszsoq Posted April 22, 2017 Share Posted April 22, 2017 U mnie na studiach to były jaja, ogólnie robiliśmy sobie polewę, sala mała i profesor przesadził nas do pierwszej ławki, mnie i kumpla , "za karę". Poza tym, że zawsze z kumplem robilismy zakłady kto głosniej walnie bąka, dłuzej, który bardziej smierdzacy itd, to było wszędzie na korytarzu, na parkingu, gdzie się dało. W 1wszej ławce też się dało... on małego cichego, usłyszalem powiedzmy ja i osoba z tyłu, za to ja po paru sekundach dłuuuuugiego głoooosnego niczym muzyka z trąbki, o bardzo "słabym" zapachu. Ale sam dźwięk był przerazający, że wszyscy zaniemówili, łacznie z profesorem, i w ciagu sekundy odwracamy sie z kumplem do tyłu i wskazujemy jakiegos pierwszego lepszego leszcza, że to ON, TO ON ! i wtedy KAZDY na niego i w brech albo oburzenie, my w brech, profesor kazal mu wstac i opuscic sale a koles "ale to nie ja", to jeszcze od swin go profesorek powyzyl, a my malo ze smiechy sie nie posikalismy... hehehe 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomko Posted May 7, 2017 Share Posted May 7, 2017 Ja kiedys na wykladzie przy sali pelnej ludzi sie spierdzialem. Ale malo tego - sala byla tak pelna ludzi, ze jedyne miejsce bylo przy tylnym wyjsciu gdzie bylo waskie przejscie miedzy sciana a podniesieniem. Usiadlem tam z nogami mocno zgietymi w kolanach. Wyklad byl tak nudny, ze przysnelo mi sie. A ze uda mi na brzuch cisnely strasznie to w koncu gaz ze mnie ulecial. Bak byl tak glosny, ze mnie obudzil. Na sali cisza, a miny ludzi naprzeciw mnie w lawkach... Jeszcze nigdy nie widzialem, zeby ktos tak bardzo sie staral nie zwrocic na mnie uwagi. Hehehe. 1 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Quo Vadis? Posted May 7, 2017 Share Posted May 7, 2017 Panowie, to trzeba rozegrać taktycznie niczym mój kumpel jego sposób w teorii był taki: - upuścić coś na podłogę i w tym samym momencie oddać "wystrzał" co by zsynchronizowało się, że niby taka kredka/cokolwiek innego głośne a jak wyszło w praktyce? - upuścił piórnik - wszyscy się na niego spojrzeli - dopiero wtedy "odpalił" 1 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snk Posted June 29, 2017 Share Posted June 29, 2017 Ja mam bąki ciche ale za to mocne. A im głośniejsze tym bardziej... śmierdzące więc mało ktokolwiek zauważy kto uwolnił niespodziankę (dopiero później skapowali się że to ja gdy akcja powtarzała się kilkatronie) Miałem jednak jeden dość zabawny dla mnie przypadek: koniec roku szkolnego gimbazy, zrobiono nam "wycieczkę" na lody (ponieważ przez wszystkie 3 lata nauczyciele byli nieubłagani i zawsze brakowało im jednej osoby do zrobienia jakiekolwiek wycieczki). Siadlem z kolegami na murku, dali mi hajs bym coś kupił międzyczasie ją gubiąc, wracam się, rozmawiam z nimi dalej i tu nagle nawalam takiego pierda (byłem jakiś metr od nich, w plenerze!) że już mieli prawie uciekać (ja sam także bo nawet dla mnie był nie do zniesienia a w moim wypadku to naprawdę rzadkość) i jeden z nich skomentował to jakże soczystym zdaniem: "co ty trociny wpie*dalasz?!" przez które praktycznie udusiłem ze śmiechu. Jestem pewien że gdyby to się stało w takiej np. windzie padliby trupem. Co dziwne zdarzył mi się taki pierd wyłącznie raz w życiu i nie umiałem go potem powtórzyć. A nie jadłem nic specjalnego, może te obiadki w stołówce od innych tak na to wpłynęły? Link to comment Share on other sites More sharing options...
MoszeKortuxy Posted June 29, 2017 Share Posted June 29, 2017 Ja zawsze kiedy chcę pierdzieć w miejscu publicznym to oddycham głęboko + ściskam pośladki. Zazwyczaj mi się udaje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maiano Posted July 3, 2018 Share Posted July 3, 2018 Ale to przeciez sie czuje - czy to bedzie cichacz, czy bomba... Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser34 Posted July 6, 2018 Share Posted July 6, 2018 W biedronce grzmoce zawsze w dziale chemicznym. Mydła, proszki i płyny do prania maskują smród. Poza tym przy palecie papieru toaletowego jakoś swobodnnie się czuje. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojkr Posted July 6, 2018 Share Posted July 6, 2018 (edited) Czasem się każdemu wymsnie - ludzka sprawa najważniejsze to zachować kamienną twarz i zrobić taki grymas zniesmaczenia i skierować wyrok na kogo innego - najlepiej na starszą osobę. Miałem kiedyś kumpla w liceum - taki śmieszek z niego był, pamiętam jak chciał żeby było śmiesznie puścić głośnego bąka na przysposobieniu obronnym - taki luźny przedmiot, tak żeby było głośno i zabawnie - przesadził z skupieniem i się poprostu zesrał w pory - ubaw był, do końca liceum się to za nim ciągnęło - przylgnęła do niego ksywa "Pampers". Edited July 6, 2018 by wojkr Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dragon123 Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 ja kiedyś na złośc lasce chciałem się zjebać w fotel po czym posrałem się w gacie....teraz już jestem ostrożniejszy XD 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser45 Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 @Dragon123 Wstaw avatar i przywitaj się w odpowiednim dziale. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 (edited) Ale macie problemy z pierdnięciem. Ludzie jarają papierosy i dymią gdzie się da - bo taki mają nałóg i mają w dupie otoczenie. Natomiast wszyscy wariują jak ktoś po ludzku pierdnie. Cytat A im głośniejsze tym bardziej... śmierdzące Pozwolę się nie zgodzić. Cichociemne są bardziej skondensowane:D. Do tego zależy czy jest ciepło czy zimno - smród roznosi się szybciej w ciepłym. Edited August 25, 2018 by Perun82 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SzatanK Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 Kiedyś kolega zesrał się w siatkę i włożył do naszej zamrażalki. Chcieliśmy to gówno ze siatki włożyć kolegom na pierwszym piętrze Myślałem, że się zesram ze śmiechu albo uduszę w sumie to jedno i drugie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Kotoński Posted August 25, 2018 Author Share Posted August 25, 2018 To jest bardzo ciekawe, że pierdnięcie wzbudza u ludzi tyle emocji. Dlaczego tak się dzieje? https://www.youtube.com/watch?v=q4wM3070nrk Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser32 Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 (edited) Skoro odkopaliśmy temat to opiszę taką bardzo śmieszną historię na poziomie z mojego gimnazjum. Raz siedziałem sobie z kumplem (w chyba 1 klasie) w jednej z ławek na lekcji chemii. Ten kolega tak sobie siedzi cicho, siedzi, siedzi, nagle nachyla się do mnie i mówi mi na ucho z taką zdegenerowaną miną zgreda 'ale się na ciebie spierdolę'. Przechylił się tyłkiem w moją stronę na krześle, po czym spróbował puścić cichacza. Na jego nieszczęście pierdnięcie było słychać na całą salę, całą klasą wraz z nauczycielką ryczeliśmy ze śmiechu, a on czerwony razem z nami. Pierdy zawsze są śmieszne. Edited August 25, 2018 by Bart Simpson Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wikary Posted August 25, 2018 Share Posted August 25, 2018 Słyszałem kiedyś że w Niemczech pierdzą przy stole jak jedzą a inni mówią "ja ja gut gut". Pierdzenie jest podobno zdrowe na jelita więc nie trzeba się powstrzymywać, cichacz zabójca jeszcze nikomu nie zaszkodził, ale cichacze trzeba umieć puszczać, problem jest w łóżku z dziewczyną, tego już nie da się ukryć;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Garrett Posted August 28, 2018 Share Posted August 28, 2018 W dniu 25.08.2018 o 16:16, Wikary napisał: Słyszałem kiedyś że w Niemczech pierdzą przy stole jak jedzą a inni mówią "ja ja gut gut". Pierdzenie jest podobno zdrowe na jelita więc nie trzeba się powstrzymywać, cichacz zabójca jeszcze nikomu nie zaszkodził, ale cichacze trzeba umieć puszczać, problem jest w łóżku z dziewczyną, tego już nie da się ukryć;) Mi sie czesto zdarza jak mi brzuch ugniecie siedząc na mnie. I nie ma przebacz - cichacz musi pójsc, bo to niezdrowo trzymać gazy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts