Pytonga Opublikowano 6 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2018 Ok Bracia pytanie – ktoś uprawia, skacze? Zawsze mnie to pociągało, ale jakos nigdy nie spróbowałem (dawno temu moja rodzina stwierdziła, ze ze wzgledow zdrowotnych nie nadaje sie na to– teoria zostala poparta przez brata pilota, tak wiec odpusciłem i poszedłem w inne hobby) Teraz na progu 40 na nowo zacząłem sie zastanawiac nad tym – kursy trwają zaledwie kilka dni (mysle o solo skokach, nie tandem) Tak więc jakieś porady? Tipy, uwagi, jak zacząć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 6 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2018 Spróbuj najpierw w tandemie, żeby mieć jakiekolwiek pojęcie praktyczne. Teorii łatwo się nauczyć ale jak wszędzie w życiu to nie to samo co praktyka. Najwięksi pisarze świata próbują oddać emocje i wrażenia z tego co przeżyli a i tak może to być nic w porównaniu do Twoich własnych odczuć. Już po pierwszym skoku możesz się połamać a to chyba nie o to chodzi i chyba zdajesz sobie z tego sprawę. Zacznij oczywiście od kursu ale wcześniej wykup sobie ze dwa lub nawet więcej skoków w tandemie. Z adrenaliną też trzeba się oswoić. Poza tym to nie nauka jazdy na rowerze, że możesz a nawet powinieneś się kilka razy przewrócić, żeby się nauczyć. Tu nie ma miejsca na błędy. No i jakieś filmiki, w necie jest tego pełno. Ale próbuj bo fajna zabawa. Swoje lata masz więc nie powinieneś popełnić wiele błędów młodzieży. Tylko tak jak mówię, najpierw spróbuj, bo może się okazać, że to jednak nie dla Ciebie. Np. ja tak stwierdziłem i przerzuciłem się na paralotnie ale to i tak był tylko zamiennik bo nie stać mnie było na szybowce i samoloty. A z zamiennikami wiadomo jak to jest. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 6 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2018 Tak czy owak na prawo Darwina mozna liczyc zawsze. Zobaczymy jak bedzie w tym przypadku. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morgan86 Opublikowano 6 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2018 W tamtym roku podjąłem decyzje o tym, żeby skakać. Odpuściłem tandem. Od razu zrobiłem kurs. 2 dni teorii + praktyki. W domu filmy z sytuacjami awaryjnymi. Koszt 600zł. Dalej, do 4 skoku - 200zł/skok, później 100, a później ok. 50zł. Z tego względu warto inwestować Do 7 skoku masz system na "linkę desantową", czyli tylko wyskakujesz i kontrolujesz czy odpowiednio się spadochron rozłożył. Jeśli nie to jest lipa, ale wszystkie sytuacje są opisane w filmach i na kursie. Cały schemat skoku jest prosty. W razie problemów legendarny "zamek-zapas" i jesteś bezpieczny. Jeśli nie udałoby się to automat włącza bodajże na 300m n.p.m. Osobiście w dniu skoku miałem wątpliwości. Wykupiłem osobne ubezpieczenie i liczyłem, że nie będzie sytuacji awaryjnych. Wszystko przebiegło pomyślnie, a wrażenie w locie jest nie do opisania. Nie da się go porównać z czymkolwiek innym. Błogość, wolność, ekstaza. Zajarałem się strasznie, a próg strachu i adrenaliny został daleko przesunięty. Fajnie przekroczyć tą granicę strachu i spełnić swoje marzenie. A teraz sobie skaczę weekendowo i mam nową zajawkę! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser176 Opublikowano 6 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2018 @Morgan86 Skakanie może uzależnić? Warte tych pieniędzy? Podobno jest to piękne doświadczenie. Są jakies warunki? Wiek, waga, jakies badania potrzebne? Chciałbym kiedyś spróbować, myślę ze czas przyszly dokonany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morgan86 Opublikowano 7 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2018 Na pewno może uzależnić. Skok adrenaliny nieporównywalny do niczego innego - przynajmniej dla mnie na tym etapie, a wspinam się, jeżdżę downhill i lubię szaleństwo. Na pewno warte. Teraz każdy skok to dla mnie 200zł lub mniej - także z perspektywy wieloletniej super. Dobrze być chociaż minimalnie wysportowanym - lądowanie trzeba utrzymać, chociaż mi się nie udało, pomimo tego, że trenuje 6x w tygodniu i siadam w przysiadzie 140kg. Poślizgnąłem się, ale nic mi się nie stało Ograniczenie wagowe chyba jest, ale nie zwracałem uwagi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytonga Opublikowano 8 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Ok Bracia Wracam do tematu i potwierdzam jak @Morgan86 napisał jest wow. Masz swoje życie w pełnej kontroli w swoich łapkach. Pierwsze skoki to wyglądało jak to nazywam leciałem jak worek ziemniaków wyskok z samolotu i zapominałem na kilka sekund co jest grane (do otwarcia spadochronu) Pierwszy skok otwarcie spadochronu a ja zonk nie mam pojęcia gdzie jestem i gdzie mam lecieć gdzie lotnisko - w samolocie podziwiałem widoczki zamiast namierzyć trasę. Drugi skok już jak wyskoczyłem z samolotu zerwał się mega wiatr (mówimy o sile wiatru dla świerzaków) i rzucało mną jak cholera dodatkowo lece na lotnisko a tam akurat startuje samolot z innymi skoczkami i miałem lekką zachwostkę. Jestem zaskoczony samolotami jakimi tutaj latamy zwykłe małe cesny zero drzwi tylko siedzenie dla pilota. Tak więc jest głośno i cały czas wiatr chula a my siedzimy ściśnięci jak sardynki. ALe jest wow Morgan a czym wy latacie? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morgan86 Opublikowano 9 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2018 Ten sam sprzęt. Minimalizm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi