Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Smerfetka Pokaż tacie forum, niech sobie poczyta:)

6 godzin temu, Adolf napisał:

Dowiedziałem się o wszystkim w drodze do developera.

Faktycznie syn musi być pod dużym wpływem matki. Powiedzieli Ci o wszystkim w ostatniej chwili, na ostatniej prostej, w drodze do dewelopera podpisać wszystkie dokumenty. Tu wychodzi całe myślenie kobiece: nie branie pod uwagi wszystkim możliwości, tylko tu, teraz, zaraz. To o czym pisze @Smerfetka. A co byłoby gdybyś powiedział że nie masz, że jak to, te warunki mi nie odpowiadają, albo tak jak piszesz wyżej zdenerwowałbyś się tak, że zgliszcza z tego mieszkania zostałyby jeszcze zanim byście dotarli do tego dewelopera?

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

3 minuty temu, Normalny napisał:

Dlaczego żona nie powiedziała Ci o planach mieszkaniowych?

Moja żona ma powiedzenie: A tam Adolf, a tam ojciec. Obniża zawodowo moją wartość, jednocześnie podnosi swoją.

Już to rozumiem i reaguję jak mi się chce. Ale jak to w życiu. Jak trwoga to do Boga, Adolfa znaczy.

Gdybym z każdym takim jej słowem chciał reagować, to w końcu żyłka by mi pękła w głowie.

6 minut temu, Normalny napisał:

Spytaj jej czy nie uważa, że powinieneś wcześniej o takich sprawach wiedzieć jako mąż i ojciec. Ciekaw jestem co powie.

   Szkoda życia na tłumaczenie babie logicznych rzeczy. Powiedzmy: Ona ma rację, ja wiem i robię swoje.

I tak mnie uważa za wiejskiego przygłupa, ale Jak trwoga to do Adolfa.

6 minut temu, Krugerrand napisał:

Faktycznie syn musi być pod dużym wpływem matki. Powiedzieli Ci o wszystkim w ostatniej chwili, na ostatniej prostej, w drodze do dewelopera podpisać wszystkie dokumenty.

   U developera, w obecności obecnych tam pracowników tak jej dałem popalić, że wyszła czerwona jak burak, ze świadomością że gówno może. Powiedziałem jej że jutro jedziemy do notariusza w sprawie rozdzielności majątkowej, bo jak chce robić takie numery za moimi plecami, to niech sama martwi się o siebie, synka, mieszkanie i swój stan finansów. Oczywiście na rozdzielność 

się nie zgodziła.

Foch był jak z Gdańska do Krakowa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adolf napisał:

Obniża zawodowo moją wartość, jednocześnie podnosi swoją.

Ciężko tak funkcjonować. Znam to. Ex ciągle rywalizowała ze mną, że ona też jest mocna zawodowo. Nie interesowało ją, że ja chciałem kobietę w domu a nie robota. No chyba, że masz już na to wywalone.

 

Wspominasz o wartości rodziny. Zgadzam się. Choć może to taki matrix. 

Ale wspominałeś kiedyś o separacji itp. Hipotetycznie jakby żona chciała się rozwieść teraz bez jakiś wojen o majątek tylko tak na spokojnie i w "zgodzie" - zgodziłbyś się na rozwód? Bez problemu? Czy tak jesteście ze sobą "związani" po x latach, że nie ma już "sensu"?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Normalny napisał:

Hipotetycznie jakby żona chciała się rozwieść teraz bez jakiś wojen o majątek tylko tak na spokojnie i w "zgodzie" - zgodziłbyś się na rozwód?

   Tak z tęsknoty za wolnością, ale cóż to jest ta wolność? I tak robił bym to samo co teraz. Rozum podpowiedział by mi że nie warto i miał by rację.

Bo po co burzyć dobre w imię lepszego. Lepsze jest wrogiem dobrego.

 

   Ale tak zgodził bym się, z pustej ciekawości jak będę żył w samotności, choć po tylu latach związku, nawet takiego jak obecnie, połowicznego, chyba trudno by było

na początku. Jeszcze jeden aspekt sprawy. Tak, zgodził bym się na złość babie, niech zakosztuje wolności, ale to marzenia ściętej głowy, nie zostawi mnie, nie ma co marzyć.

6 minut temu, Normalny napisał:

Wspominasz o wartości rodziny. Zgadzam się. Choć może to taki matrix. 

     Jakoś mi się udało, było pod górkę i równia pochyła, mało jest rzeczy które dobrze wspominam. Kiedyś dla dzieci w tym trwałem,

teraz z lenistwa. Tak to jest matrix, ale ja już to wiem i jestem w takim wieku, gdzie nie przesadza się starych drzew. Robię swoją małą partyzantkę,

głównie susząc synom głowy w temacie kobiet. Moim sukcesem będzie to, że jeżeli wejdą w związek z kobietą i będą mieć dzieci. To tak będą umieli

ogarnąć kobietę że będzie z nimi dla dobra rodziny i dzieci. Tak, to będzie mój mały sukces.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, PIGUŁKA napisał:

 Jeżeli kredyt jest zabezpieczony hipoteką na mieszkaniu to tak naprawdę ryzyko jest dużo mniejsze, bo w momencie braku spłaty bank zabierze mieszkanie i w zależności od momentu zaprzestania spłaty kredydytu powinno to rozliczyć zobowiązanie.

Bzdura wierutna.

Najważniejszym dla banku zabezpieczeniem każdego kredytu jest OŚWIADCZENIE O PODDANIU SIĘ EGZEKUCJI z bankowego tytułu egzekucyjnego.

Bank po zabezpieczenie z hipoteki sięgnie w OSTATNIEJ KOLEJNOŚCI, bo to zabezpieczenie chujowe. Mało płynne.

 

W pierwszej kolejności - mając BTE, który uzyskuje się w parę dni - bank sięgnie po aktywa PŁYNNE: opierdoli 100% pieniędzy z rachunków/lokat. W drugiej kolejności siądzie na wynagrodzeniu. W trzeciej - na ruchomościach (samochód, wyposażenie mieszkania itp)

Dopiero jeśli to nie pomoże, to będzie próbować zabezpieczyć się z hipoteki. A jeśli właścicielem nieruchomości jest osoba trzecia, to może być i tak, że bank z BTE wpisze np hipotekę przymusową na INNA nieruchomość stanowiącą własność kredytobiorcy/kredytobiorców i z niej się zaspokoi, bo będzie to dla niego prostsze.

Bank chce odzyskać swój szmal. W najprostszy, najszybszy i najtańszy sposób. I ma w dupie "bo ja się umówiłem".

CZYLI (na polski) - jak synuś płacić przestanie, to bank zaostrzy nożyk i ogoli do skórki kredytobiorców (rodziców), a - ze sporym prawdopodobieństwem - zostawi w spokoju nieruchomość syncia.

 

Idziesz na to? ?

 

 

4 godziny temu, Smerfetka napisał:

Bardzo lajtowo to przedstawiłaś...

I w 100% niezgodnie z prawem i rzeczywistością ?
a już to "niezameldowany = nie ma praw do lokalu"...
Borze szumiący, czemuż to ludzie żyjący z najmu prywatnego mają tyle siwych włosów? Przecież to takie proste ?

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Adolf napisał:

U developera, w obecności obecnych tam pracowników tak jej dałem popalić, że wyszła czerwona jak burak, ze świadomością że gówno może. Powiedziałem jej że jutro jedziemy do notariusza w sprawie rozdzielności majątkowej, bo jak chce robić takie numery za moimi plecami, to niech sama martwi się o siebie, synka, mieszkanie i swój stan finansów. Oczywiście na rozdzielność 

się nie zgodziła.

Foch był jak z Gdańska do Krakowa.

O to, to właśnie to. Dopiero na trzeciej stronie tego tematu wychodzi stary, dobry @Adolf jakiego z tego forum znam. Brawo Ty:D

Ciekawe kiedy się będzie do Ciebie łasić i przepraszać;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Krugerrand napisał:

Ciekawe kiedy się będzie do Ciebie łasić i przepraszać;)

Dzisiejszy dialog:

Ona- zły jesteś na mnie,

Ja- nie wcale (sarkazm), przypomnij sobie wczorajszą rozmowę,

O- nie wiem o co ci chodzi,

J- 'nigdy ci tego nie wybaczę,

O- oj tam, tak tylko powiedziałam, już sobie wszystko poukładałam.

 

   Widzicie Panowie? Ja się żołądkuję, ona już zapomniała. Tak że ten, też na to kładę lachę, w imię zdrowia i dobrego samopoczucia.:D?

Edytowane przez Adolf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

W pierwszej kolejności - mając BTE, który uzyskuje się w parę dni - bank sięgnie po aktywa PŁYNNE: opierdoli 100% pieniędzy z rachunków/lokat. 

Nie ma już niestety BTE. Od 2016 roku. Zwykle postępowanie. Dłużej, ale efekt ten sam który opisujesz. Poza tym wszystko się zgadza i jest tak jak piszesz, o czym nie wszyscy jak widać wiedzą.

 

@Adolfi życzę Ci żeby było jak piszesz, ja tylko pisałem informacyjnie jak to prawnie wygląda bo niestety właśnie tak.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, tytuschrypus napisał:

Nie ma już niestety BTE. Od 2016 roku. Zwykle postępowanie. Dłużej, ale efekt ten sam który opisujesz. Poza tym wszystko się zgadza i jest tak jak piszesz, o czym nie wszyscy jak widać wiedzą. 

Nie wiedzą, bo edukacja ekonomiczna w narodzie PL jest zerowa ?
A potem kwik, płacz, łzy i "zły bank".

Echhh...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Jestem zdania, że nie zapomniała. Jedynie próbuje umniejszyć wagę swojego, moim zdaniem skandalicznego zachowania, z tym kredytem. Jestem też pewien, że sobie tego nie poukładała. To próba uśpienia Twojej czujności, kiedyś w przyszłości z tym wypali, wierzę, że będziesz na to przygotowany:)

Najważniejsze to mieć na wszystko wyje...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Bzdura wierutna.

Najważniejszym dla banku zabezpieczeniem każdego kredytu jest OŚWIADCZENIE O PODDANIU SIĘ EGZEKUCJI z bankowego tytułu egzekucyjnego.

Bank po zabezpieczenie z hipoteki sięgnie w OSTATNIEJ KOLEJNOŚCI, bo to zabezpieczenie chujowe. Mało płynne.

 


 

Ale kto mówi, że jest inaczej?W następnej wypowiedzi przeczytasz potwierdzenie tego co powyżej. Mówię tylko o tym, że jest to zabezpieczenie dla kredytobiorcy, bo dopóki kredyt nie będzie spłacony syn nie będzie mógł stać się właścicielem, owszem padło tam zdanie o tym, że bank zabierze nieruchomość, ale tak jak piszesz będzie to ostatni etap. Owszem, bank upłynni to co najłatwiejsze do upłynnienia.

 

23 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:


 I w 100% niezgodnie z prawem i rzeczywistością ?
a już to "niezameldowany = nie ma praw do lokalu"...
Borze szumiący, czemuż to ludzie żyjący z najmu prywatnego mają tyle siwych włosów? Przecież to takie proste ?

 

Z tą rzeczywistością bym nie przesadzała. Ja mówię tylko o sposobie pozbycia się niechcianego lokatora. Sama praktykowałam i jest to możliwe.

 

35 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:


CZYLI (na polski) - jak synuś płacić przestanie, to bank zaostrzy nożyk i ogoli do skórki kredytobiorców (rodziców), a - ze sporym prawdopodobieństwem - zostawi w spokoju nieruchomość syncia.

 

Idziesz na to? ?

 

Nie nie idę ☺️ bo sama nikogo nie narażałabym na takie ryzyko, albo mnie na coś stać, albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Smerfetka napisał:

@Adolf W mojej rodzinie jakoś też tak jest, że mój tata dowiaduje się (jest poinformowany na końcu).

Na tapecie jest zakup mieszkania dla mojej siostry. Mój tata został poinformowany, że potrzebne są pieniądze na wkład własny.

Tata ma wyłożyć 1/3 wkładu i ani moją siostrę, ani mamuśkę nie interesuje czy ma - ma być. Koniec kropka.  Mieszkanie chce kupić siostra w tym roku. Kredyt ma być na nią. Tata chciał na spokojnie w przyszłym, aby coś odłożyć, ale nie ...musi być 2018r.

Tata nic nie mówi, boi się że znowu będzie płacz,... no jak tu odmówić córce.

Jak czytam to mi się niedobrze robi.

Zapamietam słowa mojego przełożonego, rozmowa dwóch oficerów WP. 

- kupiłem już chatę synowi, w przyszłym chce wziąć córce i będzie spokój, a Ty jak tam Andrzej kombinujesz coś?

- a co ja mam dzieci niepełnosprawne? Dorośnie, zarobi, pokombinuje to sam sobie kupi.

 

Ja kupiłem też w wieku 26 lat, co prawda w kredo ale będzie spłacone w 95% za 4 lata. Kombinowałem, pracowałem, odkładałem, robiłem wszystko żeby mieć zdolność plus możliwość szybszej spłaty. Sam je wykończyłem, sam ogarnąłem kasę na wkład własny plus wykończenie a wcale to nie są małe pieniądze. Sam opłacam rachunki, jak trzeba to dorabiam, żeby przyozdobić lepiej. Od rodziców dostałem 1000 zł na pralkę za co i tak jestem i bardzo wdzięczny.

 

Rozumiem, że rodzice chcą pomóc ale jak widzę te Panienki mieszkające na artystycznym Żoliborzu (osiedle BĄ TĄ w Warszawie)... to mi się żygać chce. Wszystko po najmniejszej linii oporu, tatuś kupi mieszkanko i już będę z wyższością patrzyć na tych biedaków co wynajmują. A jak tatuś nie da, to dam ja ale dupki regularnie ,,zaradnemu". I się toczy życie, na Instagramie i fejsbukach śliczną fotkę można wrzucić, pochwalić się można na iwentach gdzie się mieszka, w ikełach chujstwo można kupić i być modnym. Coraz bardziej krytycznie patrzę na te młode polki. Coraz głupsze, leniwe, cwane i przede wszystkim bezrefleksyjne

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PIGUŁKA napisał:

Mówię tylko o tym, że jest to zabezpieczenie dla kredytobiorcy, bo dopóki kredyt nie będzie spłacony syn nie będzie mógł stać się właścicielem,

A to czemu?
Przecież obciążenie nieruchomości w żaden sposób nie ogranicza dysponowania nią...

Mogę sprzedać/podarować/dziedziczyć - cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedzjeśli uważasz, że wpis na hipotekę nie ogranicza możliwości dysponowania nieruchomością to niestety jesteś w błędzie. Teoretycznie Bank nie może ograniczyć możliwości dysponowania nieruchomością, ale jak myślisz po co Bank robi zabezpieczenie na hipotece?, ano właśnie między innymi po to, że jeśli nawet kredytobiorca chciałby zbyć taką nieruchomość to wpis na hipotece pozostaje i dalej stanowi zabezpieczenie. Znajdziesz takiego naiwnego który kupi na takich warunkach i będzie zabezpieczał Twój kredyt swoim majątkiem?

 

Odnośnie dziedziczenia to sprawa też jest prosta dziedziczysz wraz z zobowiązaniem kwoty do spłaty, no chyba, że jest ubezpieczenie na życie  pokrywające spłatę pozosałych rat.

 

Nawet gdyby nieruchomość została przepisana na syna, to i tak hipoteka w jakimś stopniu zabezpiecza spłatę kredytu i kredytobiorcy nie zostają na tzw. lodzie. Pisząc, że syn nie będzie mógł stać się właścicielem(źle ujęte) mam na myśli to, że i tak syn nie zostanie właścicielem bez obciążenia i ta hipoteka będzie nad nim wisieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PIGUŁKA napisał:

Znajdziesz takiego naiwnego który kupi na takich warunkach i będzie zabezpieczał Twój kredyt swoim majątkiem?

Ale przecież my tu nie mówimy o kupnie nieruchomości, tylko o tym czy syn może zostać właścicielem czy nie. Czy kłócisz się dla samego kłócenia, bo takie mam wrażenie :)

 

Abstrahując od tego, że jeśli myślisz że wszyscy sprawdzają przed kupnem nieruchomości czy aby nie zostaną dłużnikami rzeczowymi, to chyba nie za wiele znasz sytuacji z praktyki;) Ludzie nie mają kompletnie świadomości. Trąbi się o oszustach, złodziejach, naciągaczach ale nie przekłada się to na żadne sensowne zachowania.

 

Nie zmienia to oczywiście faktu, że wpis na hipotece teoretycznie gwarantuje bankowi niezależnie od tego kto jest właścicielem egzekucję roszczenia. Teoretycznie;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus ja odniosłam się do stwierdzenia swobodnej sprzedaży o której nie ja wspomniałam, a odnosząc się do wspomnianej przez Ciebie świadomości kupujących, to akurat przy umowie kupna-sprzedaży KW sprawdza notariusz i ma obowiązek poinformowania o zapisie w dziale IV, zresztą to można sprawdzić nawet przez internet to nie jest obciążenie ukryte. Ja się nie kłócę?,  dyskutuje w dobrej intencji, ale idę już bo się zmęczyłam. Pozdrawiam . Chciałam dobrze hue hue?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, PIGUŁKA napisał:

odnosząc się do wspomnianej przez Ciebie świadomości kupujących, to akurat przy umowie kupna-sprzedaży KW sprawdza notariusz i ma obowiązek poinformowania o zapisie w dziale IV, zresztą to można sprawdzić nawet przez internet to nie jest obciążenie ukryte.

Widzisz, a Ty dalej swoje :) Przecież ja Ci pisałem o praktyce. Gros transakcji tego typu jest zawieranych ze znajomymi notariuszami, są nawet firemki co pomagają sprzedawać takie nieruchomości, które zawsze mają swojego notariusza, a to że można sprawdzić to nie każdy wie. Założę się, że 90% osób nie ma o tym pojęcia albo nie wie w którym dziale szukać.

 

Tak jak pisałem - teoria to co innego niż praktyka. A my Polacy jesteśmy mistrzami tej praktyki. W windykacji hipotek dowiesz się o historiach, które raz na zawsze wbiją Ci z głowy przeświadczenie o tym, że ludzie myślą, że są świadomi, że są uczciwi i tak dalej. To nie są pojedyncze przypadki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Ale przecież my tu nie mówimy o kupnie nieruchomości, tylko o tym czy syn może zostać właścicielem czy nie. Czy kłócisz się dla samego kłócenia, bo takie mam wrażenie :)

Daj spokój...

Laska wie lepiej...

 

Rozumiesz - jakby co to wyprowadzasz zamieszkującego nieruchomość w 5 minut w towarzystwie radcy prawnego.

No i najważniejsze - byle nie był zameldowany...

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz oj nieładnie☺️ nie twierdzę, że wiem najlepiej, daleka jestem od tego i nie ma nic bardziej zgubnego. Nie upraszczaj, bo nie twierdzę, że w 5 minut z radcą prawym wyprowadzisz zamieszkującego, nie wkładaj mi w usta słów których nie wypowiedziałam. Ta ironia była zbędna?. Gdybym była mężczyzną to normalnie byś ze mną dyskutował, a tak jest jak jest...

Edytowane przez PIGUŁKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, PIGUŁKA napisał:

Gdybym była mężczyzną to normalnie byś ze mną dyskutował, a tak jest jak jest...

Panowie @Stary_Niedzwiedz oraz @tytuschrypus poświecili czas i wyjaśnili Ci grzecznie dlaczego opowiadasz teorię nie zgodną z prawem oraz praktyką. Rozsądnym jest podziękować, odpuścić (masz wiedzę za darmo!).

Ty jednak uparcie odwracasz kota ogonem i wałkujesz w kółko jedno i to samo.

 

Co jest jak jest? Bajki opowiadasz i jesteś odporna na logiczne argumenty.

 

No ale nic, przecież jesteś kobietą więc masz rację ;)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfetka nie obrażaj mnie,  bo nie masz do tego podstaw, a poza tym to nieładne. Jeżeli uważasz, że Panowie potrzebują Twojej pomocy to jesteś w błędzie oni świetnie sobie radzą. Jestem odporna na logiczne argumenty?nie mam wiedzy w tym temacie, bajki opowiadam?, no chyba troszkę odjechałas. Nic mi się nie należy tylko dlatego, że jestem kobietą tu się zgadzamy. Rozsądnym jest...piszesz, pozwól, że po przeczytaniu tego co powyżej będę się kierować swoim rozsądkiem, bo za stara jestem na takie pyskówki. Pozdrawiam 

Edytowane przez PIGUŁKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PIGUŁKA napisał:

nie obrażaj mnie,  bo nie masz do tego podstaw, a poza tym to nieładne.

Nie chciałam Cię obrazić, ale już nie mogłam wytrzymać czytając Twoje wpisy. Mi ręce opadły jak przeczytałam o "powszechnie stosowanej praktyce", ten radca prawny mnie rozłożył na łopatki. Panowie Ci  wyjaśnili, a Ty nadal swoje. Tak, opowiadasz odrealnione bajki .

 

Pracuję w tej branży, mam do czynienia z trudnymi najemcami bez meldunku, z najemcami z rozwiązaną umową najmu, którzy okupują mieszkanie i nie płacą czynszów najmu oraz mediów, mam do czynienia z mieszkaniami kupionymi na licytacji komorniczej z lokatorami, spędziłam już sporo godzin na policji prosząc o notatki z interwencji policji, zeznając że uczestniczyłam przy przejęciu lokalu, wymianie zamków. Byłam przesłuchiwana jako świadek, kiedy nieuczciwy najemca oskarżył właściciela o przywłaszczenie mienia, kiedy ten sporządził protokół przy świadkach z przejęcia lokalu - policji nie interesowało, że najemca zalega z płatnościami, że są spore długi, że okupuje bezprawnie lokal...mam tyle przykładów...a i tak jestem zaskoczona przy nowych sytuacjach.

 

Brednie opowiadasz w tym temacie i tyle.

Powtarzać się już nie będę, Ty i tak masz rację. Pozdrawiam.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfetka to wszystko co piszesz o lokatorach to prawda, ale to już Ci pisałam, a Ty się tego uczepiłaś jak rzep psiego ogona i dalej swoje. Ja nie mówię, że w każdym przypadku jest to możliwe do przeprowadzenia. Nie chce mi się już serio, bo to męczące się zrobiło. Nie moja droga ja nie mam zawsze racji i nigdy tak nie twierdziłam i nie raz, nie dwa w tej dyskusji przyznałam komuś rację, na tym polega dyskusja i akceptowanie argumentów drugiej strony, ale to też mi zarzuciłaś, bo tak było wygodnie. Do jednego muszę się przyznać, że stwierdzenie, że gdybym nie była kobietą to dyskusja wyglądałaby inaczej to nie było fair z mojej strony i tu się przyznaje, ale to już w stronę @Stary_Niedzwiedz. Dla swojego i Twojego i innych  świętego spokoju słowem już nie pisnę, także możesz puścić wodze fantazji. Bez odbioru☺️

Edytowane przez PIGUŁKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.