Skocz do zawartości

Jak suka nie da, to pies nie weźmie


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Po którejś kłótni o ciągłe gadanie o byłym mężu, ja wypaliłem, że ona to potrzebuje chyba tego całego pierdolnika jaki miała. Tego lania, biegania po nocach do sąsiadów spać, szukania go tygodniami itd. 

A co ona mi powiedziała wtedy z takim obleśnym, lekko rozmarzonym uśmieszkiem?

Cytuję, i zapamiętam to do końca życia jako lekcję: " z M.... to się chociaż coś działo...". 

Ty to chyba jedną z moich eks obrabiałeś ?
A na koniec "zostałam wmanewrowana w tę ciążę" ?

 

Uwielbiam te "horror stories" w wykonaniu pań.
Jaki to jej dotychczasowy partner "zły, przemocowy, chuj garbaty i wogle"
, "a ty mi dajesz tyyyle bezpieczeństwa".

Kiedyś się z tego tekstu cieszyłem, a dziś...

 

Panowie...
Taki tekst z ust kobiety to POCAŁUNEK ŚMIERCI!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, AR2DI2 napisał:

I wiesz co...chciałem naprawdę już siąść na dupie. Z nią. Chodzić do pracy, przychodzić do domu, jeść obiad, oglądać wieczorem film i iść spać. Taka rutyna. Takie zwykłe, normalne życie. Zawsze było u mnie inaczej.

Pytam z nieskrępowanej ciekawości, jak Twoje życie wygląda bo wnioskuję że nie tak spokojnie i przeciętnie jak wkleiłem powyżej tzn. jak wygląda Twoja codzienność? 

 

Czytam Twoje posty od pojawienia się Ciebie i Bonza na forum, aż miło patrzeć jak w  miejsce Długowłosego wskoczyło 2 dobrych wujków ;)

Doceniam wasz wkład oraz innych Braci i głupio mi, że nie mogę tutaj również zamieszczać tego typu przydatnej wiedzy bo jeszcze jej nie posiadam przynajmniej nie tyle ile bym chciał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

"a ty mi dajesz tyyyle bezpieczeństwa".

Kiedyś się z tego tekstu cieszyłem, a dziś...

 

Panowie...
Taki tekst z ust kobiety to POCAŁUNEK ŚMIERCI!

 

Jak z tego "poczucia bezpieczeństwa" wybrnąć będąc w związku, małżeństwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Tomko napisał:

nawet jak upocony z roboty wracam w T-shircie to się uśmiechają, spoglądają

Rozsiewasz wtedy swoje feromony - nie sztuczne zapachy z buteleczki.

Jak wtedy trafisz na taką co akurat ma dni płodne to..... nie będę więcej mówił bo jesteś na "no fapie"

 

Sorry za off top.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus jeśli dobrze rozumiem to chyba jesteśmy rówieśnikami :D 
Również doceniam ich wkład i wiedzę przyniesioną na forum.
Ci dwaj compadre to wujki naszego forum :) 

Ostatnio zauważyłem jeszcze, że @Jan III Wspaniały prezentuje rzetelną wiedzę na temat kobiet - czytam z zapałem posty Wspaniałego
Będę musiał zrobić aktualizację do mojego game'mingu i wprowadzić nowe "tricki" hehe :) 





 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

To tylko w pornolach tak jest, że pani wyciaga Ci faje i jedzie ni z tąd..

Miałem kiedyś taką, którą regularnie posuwałem. Znaliśmy swoje ciała, no wiadomo różni ludzie różne rzeczy robią ale, żeby ona jako pierwsza coś zainicjowała to nigdy.

Kiedyś nawet zrobiłem taki test. Spotkanie było umówione. Wieczor, wino, kanapa, wiadomo oco chodzi(sex był juz wielokrotnie). I mówie sobie, że jej nie pukne. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy a na każdą próbę jej przytulania ja sie odsuwałem albo ,że woda sie gotuje. Kutas sterczał ale mówie sobie nihuja. Jej próby były posrednie: doleje ci wina, masz spiety kark, ale tu goraco itd. ale nic z amerykańskich pornoli.

 

Babka poprostu zrobiła Ci test na pipe. To, że zaprasza do siebie nie znaczy, że bedzie leżała wypieta w progu. Testy padają do samego końca. 

 

To meżczyzna ma kierować akcją. Zaprasza Cię wiec idziesz i grasz dla siebie(nie mowie,ze napierasz, 2 kroki do przodu i 1,5 do tylo, czasem 3). A tu poprostu uciekłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/6111-badoo-sympatia-tinder-poradnik-online-dating-w-pigułce-manual-pytania-i-odpowiedzi/&page=27&tab=comments#comment-287316

 

Odpowiedź miała być w poradniku badoo, Tinder i portale randkowe. Szczegółowy opis jak podejść do mamusiek. W tym mam specjalizację i doświadczenie, jeśli ktoś ciekawy to zapraszam ?

Edytowane przez Jan III Wspaniały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, ObiŁan said:

To tylko w pornolach tak jest, że pani wyciaga Ci faje i jedzie ni z tąd..

No nie tylko,ale musisz traffic, na tą jedyną wyjatkową no i wygłodniałą mamuśkę 30 lat+ plus alko. A trafiają i bez ceregieli robią takie rzeczy..

Edytowane przez Pytonga
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, ObiŁan napisał:

To tylko w pornolach tak jest, że pani wyciaga Ci faje i jedzie ni z tąd..

Ja miałem taką która wolała aby to się odbywało właśnie tak jak w pornolach, bo dopiero wtedy się nakręcała.

 

A więc jak trafisz tak trafisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Jak z tego "poczucia bezpieczeństwa" wybrnąć będąc w związku, małżeństwie? 

Ja w małżeństwie rzuciłem papierami.

 

BARDZO ustawiło to do pionu ex. W rozumieniu czysto ludzkiej relacji, bo relację damsko-męską z nią spisałem na straty i zakończyłem.

Ma więc 100% gwarancji, że nie zagra piczką, kwestie finansowe miałem akurat poukładane pod siebie od zawsze, więc nie ma mnie jak i za co chwycić.

 

Niestety - przeramowanie się z misia na zimnego chuja jest trudne ze wskazaniem na niemożliwe.
 

ZWŁASZCZA, jak jesteś w kajdankach małżeństwa.

Podwójnie zwłaszcza ? jak masz jeszcze z pańcią dzieci.

Bo co zrobisz?
Pogonisz babsztyla? Rozwód bez chęci współpracy i polubownego rozwiązania ze strony samicy, to zbiorowy gwałt na facecie. I to nawet nie "w majestacie prawa", tylko "w imieniu prawa".

Jesteś w dupie, bo podpisałeś chujowy dla Ciebie kontrakt "żeby pańci było bezpiecznie", więc musisz płacić "kary umowne".

 

Wystarczy popatrzeć na rozmaite historie braci z forum, którzy chcieli przeramować swoją relację.

 

Nie oszukujmy się - większość z tu obecnych NIE JEST "naturalnym chujem". Gdyby byli, to nie mieliby takich problemów ?

To miejsce to w większości wrażliwi, a - z racji takiego a nie innego podejścia społeczno-biologicznego pań - sfrustrowani goście. Wiem, bo sam jestem jednym z nich ?

Można udawać zimnego chuja, ale...

Po prostu - to zawsze jest teatrzyk. A w pewnym momencie aktor teatrzyku się zmęczy i opuści gardę...

 

Rozwiązanie widzę jedno. Praktykuję je na bieżąco, póki co działa (choć nie wykluczam, że w pewnym momencie polegnę - za krótkie doświadczenie i za mała próba).

 

Otóż zdanie-klucz brzmi: Miej wyjebane, a będzie ci dane.

 

Nie angażować się (nadmiernie) w panią.

Nie biegać za nią.

Olewać jej problemy.

Być zawodnym (nie dowozić obietnic, nie oddzwaniać, nie odpisywać od razu).
Na pretensje - wzruszać ramionami.

Stawiać SIEBIE i swoje dobro na pierwszym miejscu (i to dość demonstracyjnie).

Nie nadskakiwać, nie płaszczyć się, nie obsypywać prezentami, jasno dawać do zrozumienia, że "Nie pasi - tam są drzwi. Nie trzaskaj!*".

 

Jeśli do tego masz przyzwoite SMV i jesteś w miarę interesujący... Powinien być ruch w interesie. Nawet średnioterminowy.

 

Czy da się to wdrożyć w małżeństwie? Pewnie tak, ale skutki będą niezbyt wielkie. Ja wdrożyłem i mam spokój, ale też i moja eksmałż jest moją EKS małż ?

Czy da się to wdrożyć w związku? Jak wyżej. Tylko po co? W takim wypadku bardziej opłacalne jest zmienienie pani na inną. W gratisie masz efekt Coolidge'a ?

 

Jeszcze tylko taka moja uwaga na marginesie:


Mając dzisiejszą wiedzę nie ożeniłbym się na 100%. Kompletnie nieopłacalne.

Czy miałbym dziecko...

Bardzo trudne pytanie... Wydaje mi się, że jednak tak. Ale podszedłbym do tego mniej optymistycznie, niż w momencie gdy zostawałem ojcem. Wtedy jeszcze zbroja lśniła ?

 

 

* powtarzam się - trzeba to powiedzieć SERIO. Z pełną świadomością, że pani (jednak) może się zwinąć. Jeśli to zrobi - ZAKAZ JAKIEJKOLWIEK REAKCJI! Choćby kichę kręciło. Na glebę, dywan gryźć, ale nie biegać za panią. 9/10 przypadków - po paru dniach/tygodniach/m-cach pani wraca przepraszając. Niejednokrotnie na kolanach :D

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Stawiać SIEBIE i swoje dobro na pierwszym miejscu

Szczerze mówiąc to 'jedyna i słuszna droga'.

I nie mówię wcale o jakimś 'chuj99stwie'.

 

Aby nie być rozczarowanym i budować każdy dzień tak jak się chce.

 

Pany, mi na początku tematu chciało się rzy99ać. Ale to było potrzebne.

 

Ku99wa, żarty se robią.

 

 

A w stół jeb99ąć.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Johnsons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.