Skocz do zawartości

Pamiętacie swojego pierwszego loda?


Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

   Jak w tytule. Pamiętacie swojego pierwszego orala, czyli że panna wzięła do buzi?.

Sam zarzucę, lata ok 85, ja 20 lat, poznałem pannę , Monika miała na imię. Znajomość z knajpy, rycerz, wiadomo. Ona lekka patolka, związek parę randek.

Kumpel ze stoczni  wypożyczył mi pokój. Mariola fajna, pamiętam że wlazła pod kołdrę i nie wiedziałem co się działo. Zorientowałem się że wzięła do buzi.

Było mi wstyd bo się nie umyłem, a tu taka niespodzianka. Odciągnąłem głowę, zacząłem przytulanki, ech kurwa, jaja mnie bolały do domu...

Rycerz był ze mnie i jest. Nie umiem wykorzystać baby.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, dziewczyna z którą wtedy się spotykałem nie umiała robić laski, absolutna nowicjuszka, gryzła mnie zębami po ''główce'' ja się zwijałem na tej kanapie z bólu a ona myślała że z przyjemności :P

 

 

 

Edytowane przez Themotha
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiekszosc dziewczyn nie ma pojecia o delikatnosci chyba ze chodzi o ich cipki,

jakkolwiek kilka umialo lizac tak delikatnie jak głaszczą uja skrzydelka motyla.

Te pamietam do dzis.

Wrodzone talenty nie codzien sie trafiaja.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adolf napisał:

Kumpel ze stoczni  wypożyczył mi pokój. Mariola fajna, pamiętam że wlazła pod kołdrę i nie wiedziałem co się działo. Zorientowałem się że wzięła do buzi.

Było mi wstyd bo się nie umyłem, a tu taka niespodzianka. Odciągnąłem głowę, zacząłem przytulanki, ech kurwa, jaja mnie bolały do domu...

Ten moment kiedy pani z zachwytu krzyczy mamma mia! a tam za kołnierzem mozarella :D

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakochany byłem od pierwszego wejrzenia, ona pijana, morze Bałtyk pod namiotami wakacje ’99 albo ’00. Sama z siebie, ale zero wyczucia, zębami... ech. 

 

Potem, następna typiara ona zakochana po uszy, robi laskę, i mi się prykło, robiła dalej. Potem ruchalem ja w buzię, nie lubiąca, lecz trwająca. 

 

 

Reasumując, cieżko o dobrze opierdoloną torbę. Trzeba ruchac je w mordę. 

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 25 lat, ona 24. Śliczna blondynka, miłość z liceum. Pożyczyłem od znajomego klucze do mieszkania w miejscowości turystycznej. Był nastrój, muzyczka... Panna patrzy mi w oczy i mówi - odpręż się, teraz ja... i swoje blond włosy zarzuca za głowę. No więc ja nagrzany salto na plecy od razu a ona bierze go do buzi po czym wyciąga i mówi - dawno tego nie robiłam. Myślę sobie - urocze, świeżynka. I robi dalej... zamknąłem oczy, przeszedł mnie dreszcz, ale coś nie halo. Otwieram i patrzę a tam ona z penisem w ustach z prędkością pierwszej na świecie maszyny parowej, z dotykiem motyla i wyrazem twarzy jak weganka, którą ktoś zmusił do zjedzenia podwawelskiej (na raz oczywiście :D ). Myślę sobie - dejże spokój już - i wziąłem ją rzuciłem na łóżko i powiedziałem - teraz ja! Reszta historii na kanale premium :D.

 

Za to inne pamiętam niektóre takie, że aż mnie powykręcało ;). Są kobiety, które to cholera lubią robić ;).

 

Wypijmy za nie banię!

Edytowane przez Tomko
  • Like 7
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam ile miałem lat ale poniżej 18. Ona dużo starsza a ja wtedy najebany.

Była na jakimś obozie lub na innych wczasach. O tym, że wzięła do buzi dowiedziałem

się kilka lat później, gdy znalazła mnie na GG (ktoś to jeszcze używa?) i darła ze mnie

łacha, że tak szybko doszedłem :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Też, zauważacie, że one tak go dyskretnie wąchają przed braniem do paszczy?

Hahaha dokładnie! Ale tak dyskretnie dyskretnie, w ogóle nic nie widać ;). A może one przymierzają czy im do nosa wejdzie? :D

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 1
  • Haha 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie licząc div to była taka jedna... a jakże... ruda... ciągnęła przy każdym spotkaniu. Do dziś myślę, że to jednak jej więcej przyjemności sprawiało niż mi.

 

Pamiętam, że w rezerwacie kiedyś ktoś w jakimś temacie napisał, że jak kobieta nie wie co robić w sytuacji okołoseksualnej to niech robi laskę... Ta ruda robiła to niezależnie od tego czy wiedziała czy nie co ma robić. :P

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety pamiętam :D choć to było dawno temu, trochę przed osiemnastką. Byłem wtedy chyba największym białym rycerzem jakiego świat widział. Że też moja ówczesna, bardziej doświadczona ode mnie dziewczyna chciała to znosić to jej serdecznie współczuję...

 

Gdy zjechała w dół i czułem, że zaraz weźmie mnie ustami zatrzymałem ją i sakramentalnie oznajmiłem, że "jak nie chce niech tego nie robi"... i zrobiło się na moment bardzo dziwnie, niezręcznie bo to zabrzmiało jakby sobie miała zrobić jakąś wielką, nieodwracalną krzywdę zrobić.

 

Byłem wtedy święcie przekonany, że jej to nie może sprawiać przyjemności. I myślałem, że robi mi wielką łaskę zaspakajając mnie w tak wyuzdany sposób... bo jest przecież tak cudowną, nieskalaną, anielską istotą :D.

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.