Skocz do zawartości

Dzielenie się się umiejętnościami w pracy.


Powinno się dzielić całkiem wiedzą zawodową z współpracownikami?  

18 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Powinno się dzielić całkiem wiedzą zawodową z współpracownikami?

    • Tak.
      7
    • Nie.
      7
    • Tak, ale za dodatkowy hajs.
      4


Rekomendowane odpowiedzi

   Witam niedawno natknąłem się na wpis na wykopie, gdzie poruszono dyskusję na temat dzielenia się umiejętnościami z innymi współpracownikami. Kursy, lata doświadczenia kosztują bardzo dużo, a ten pan nie dostawał kasy za uczenie kolegów, a ciągle tego od niego wymagano. Jaki macie do tego stosunek? Ja obecnie pracuję w branży, gdzie kursy, to bardzo ważna część rozwoju zawodowego, a kosztują fortunę (dziesiątki tys. złociszy), ale pozwalają na szybsze wzbogacanie się i lepsze oferty pracy, większą ilość klientów itd. Mi się nie widzi dzielenie swoimi umiejętnościami z randomowymi ludźmi.

    Nie po to spędzam dziesiątki godzin nad książkami i kursami, żeby za bez cen oddawać swoje doświadczenie. Staram się sumiennie wykonywać swoje obowiązki, ale nie więcej niż mi za to płacą. Jak płaca taka praca (obecnie nie mam możliwości rozwoju w tej firmie, więc trzeba troszkę przeboleć i spierniczać stamtąd w podskokach.

   O ile jeszcze ktoś podzieli się swoją wiedzą, to również jestem skłonny do delikatnej wymiany doświadczeń, ale na bank nie będę przeszkalał kogoś z czegoś za darmo na czym spędziłem tyle zasobów... Gdybym miał jakiś dodatek do pensji, to prawdopodobne... 


Co myślicie o tym zagadnieniu i jakie są wasze doświadczenia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gromisek napisał:

Jaki macie do tego stosunek? Seksualny
 

   O ile jeszcze ktoś podzieli się swoją wiedzą, to również jestem skłonny do delikatnej wymiany doświadczeń, ale na bank nie będę przeszkalał kogoś z czegoś za darmo na czym spędziłem tyle zasobów... Gdybym miał jakiś dodatek do pensji, to prawdopodobne... 

Szczerze to jebać ludzi co chcą dostać coś na krzywy ryj. 

 

Skoro bulisz za kurs powiedzmy 5k pln to powinieneś potem przy ewentualnym pytaniu o poradę odpowiedzieć: za godzinę podszkolenia biorę 250pln a jeśli to zbyt mała suma za wiedzę która pozwoli zarabiać w przyszłości całkiem przyjemny hajs to dajesz wizytówkę na kurs który robiłeś.

 

Tak jasne pomaganie warte kilka tysiaków dawać za dodatek 500 cebulionów co zmieni sytuację z 5500 na rękę na 6k, w pizdu z takim biznesem.

 

Sam się ogarniam w pewnej kwestii, z której potem jeśli mi się powiedzie mój plan i droga którą aktualnie realizuję będę brał tęgi hajs za szkolenia.

 

Napiszesz chociaż zarys jaka to branża tzn budownictwo, handel, zbrojeniówka, przemysł?? Ja jestem kupiec(nie wenecki) choćbym chciał :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus Fizjoterapia, masaże, relaks i tego typu zabiegi. Za jeden moduł często trzeba bulić 1-2k, a modułów potrafi być 3-8... W tej branży, to praktycznie nigdy się nie przestaje się rozwijać. A ile czasu spędzonych na czytaniu mądrych książek, wkuwaniu anatomii, szlifowaniu umiejętności na ofia... Pacjentach :P.  Nikt tego nie jest w stanie zliczyć i ja niby mam przekazywać taką wiedzę za darmo? Okej jak jest praktykant, to mówi się jak wykonać ABC tego fachu, bo i tak ma w szkole, a czym szybciej się w droży tym mniej joboty, ale na pewno nie przekażę cennej wiedzy z kursów za friko... A ile kurde chętnych, żeby za darmoszkę masaż zrobić, to już w ogóle nie zliczysz i to zdziwienie, że okej po przyjacielsku XXX zł.  Za darmo to najbliższą rodzinę co najwyżej mogę pomasować, lub przyjacielowi pomóc, a nie darmozjadom. Kursy za darmo robić eh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Gromisek said:

Nie po to spędzam dziesiątki godzin nad książkami i kursami, żeby za bez cen oddawać swoje doświadczenie. Staram się sumiennie wykonywać swoje obowiązki, ale nie więcej niż mi za to płacą.


   O ile jeszcze ktoś podzieli się swoją wiedzą, to również jestem skłonny do delikatnej wymiany doświadczeń, ale na bank nie będę przeszkalał kogoś z czegoś za darmo na czym spędziłem tyle zasobów... Gdybym miał jakiś dodatek do pensji, to prawdopodobne... 

Co myślicie o tym zagadnieniu i jakie są wasze doświadczenia?

Myslimy dokladnie tak samo.

Swojego zapierdalania i wiedzy 20 lat nie oddam za darmo.

To warte nawet wiecej niz specjalistyczne szkolenia za 1000 pln za dzien bo tamto odkrylem JA i niekoniecznie ktokolwiek jeszcze wie to co JA wiem.

Ci co gasza pozary ropy naftowej biora milion USD za dzien.

Ja biore mniej ale za free nikt nic nie daje.

Kto jest madrzejszy niz ja moze mnie olac.

Kto nie - zaplaci mi za to co wiem tylko ja.

30 lat jechalem na tym ze umialem recznie edytowac /etc/sendmail.cf

Od tego zaczalem w niemowlęctwie i prawie cale zawodowe zycie ta umiejetnosc dawala mi chleb.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takiego naparczywego klienta od jakis 3 miesiecy.

Dowiedział się że po ponad  roku nauki opanowałem pewną rzecz, którą On chciałby umieć, ale nie ma głowy do nauki, a co dopiero łamigłówek i dochodzenia skąd się wzieło to i tamto.

Delikwent co się z Nim widzę to ciągle mnie namawia żebym wpadł do Niego pokazać jak to robię, albo że On wpadnie i weźmie czteropak browara.

Póki co spławiałem go w sposób taki że mówiłem że mam zaliczenia na studiach a potem sesja + swoje sprawy.

Gorzej co powiedzieć potem? Niestety nie mogę go chamsko spławić bo będziemy musieli pewnie jeszcze 2 lata razem  współpracować.

Jakieś rady Bracia, dla niedoświadczonego życiowo?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielę się chętnie wiedzą i umiejętnościami, bo:

1) pracuję w zespole i im lepiej pracują ludzie dookoła, tym mniej roboty mam ja

2) szefostwo widzi we mnie cennego członka firmy, przez co dobra opinia, uznanie, podwyżki, łechtanie po ego itp

3) dzieląc się pokazuję przy okazji, że umiem więcej niż inni i ich wyprzedzam o wiele długości, i i tak w mojej branży nie znam wielu równie dobrych.

 

Psia krwia, technicznie w swoim wąskim zakresie jestem lepszy od każdego, kogo znam; jeden koleżka prawie mi dorównuje, ale ja znam niemiecki, a on nie. Może dlatego nie mam problemu z uczeniem innych?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Sam wiele rzeczy człowiek nauczył się od innych, dzięki poświeceniu innych, ich geniuszu - prawa fizyki, matematyka, medycyna. Nauczyłem się tego za darmo. Dlaczego więc swoich umiejętności nie miałbym dzielić się z innymi ? To POWINNOŚĆ !

  Są od tego wyjątki.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Gromisek napisał:

A ile kurde chętnych, żeby za darmoszkę masaż zrobić, to już w ogóle nie zliczysz i to zdziwienie, że okej po przyjacielsku XXX zł.  Za darmo to najbliższą rodzinę co najwyżej mogę pomasować, lub przyjacielowi pomóc, a nie darmozjadom. Kursy za darmo robić eh....

To samo u mnie: panie co tak drogo to sprzedajecie może jakiś rabacik dla miłego partnera? Jasne! puszcze cały towar za 1 zł a potem do gara włożę kit z okien wydłubywany. 

 

Masować to sam lubię i to nie wiem czy nie większą mi sprawia przyjemność masowanie kogoś od robienia pewnych innych rzeczy :) Chociaż dobrze by było, gdyby przyjemności masującego nie przewyższała zbytnio przyjemności masowanego :P

 

Przyjacielowi pomóc?

 

Gromisek? Wiesz co fiut mnie boli  bo mi dziewczyna za mocno possała zrobisz mi masaż bo mnie jaja bolo- opowiada przyjaciel

A może jakiś kurs mi za friko zrobisz na złagodzenie opuchlizny ;)

 

Ehhh pieskie życie

 

 

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Maszracius_Iustus said:

Skoro bulisz za kurs powiedzmy 5k pln to powinieneś potem przy ewentualnym pytaniu o poradę odpowiedzieć: za godzinę podszkolenia biorę 250pln a jeśli to zbyt mała suma za wiedzę która pozwoli zarabiać w przyszłości całkiem przyjemny hajs to dajesz wizytówkę na kurs który robiłeś.

 

Tak jasne pomaganie warte kilka tysiaków dawać za dodatek 500 cebulionów co zmieni sytuację z 5500 na rękę na 6k, w pizdu z takim biznesem.

 

Sam się ogarniam w pewnej kwestii, z której potem jeśli mi się powiedzie mój plan i droga którą aktualnie realizuję będę brał tęgi hajs za szkolenia.

W 100% przyznaje Ci rację!!!

35 minutes ago, Gromisek said:

A ile kurde chętnych, żeby za darmoszkę masaż zrobić, to już w ogóle nie zliczysz i to zdziwienie, że okej po przyjacielsku XXX zł.

Przeciez tak jest zawsze, ale jak wyjdzie że trzeba jednak zapłacić, no to zaraz jest krecenie nosem.

36 minutes ago, Gromisek said:

Za darmo to najbliższą rodzinę co najwyżej mogę pomasować, lub przyjacielowi pomóc

I to bym się zastanowił.

 

Odniosę się do tego co napisał @michau:

1. nigdy nie miałem szczęścia pracowania w takim zespole, tylko z jednym ziomkiem dobrze mi się pracowało, ale też nie było za darmo nic, dopiero jak nie mogłem sobie z czymś na prawde poradzić przychodziłem i prosiłem o pomoc. Czasami sam szybciej rozwiązałem od niego i po pewnym czasie zaczał mnie traktowć jak normalnego pracownika, a nie jak padawana. 

2. poklepywanie po ramieniu - spoko - bo wiedzieli, że za... no pracuję, co do kasy, tłumaczenie: "wiesz bo trochę zabrakło ...." jak mi jeden menagero powiedział cos takiego, od razu zaczałem aktualizować moje cv, bo wiedziałem, że mnie w jajo robi

3. to ma dobre i złe strony. Jak umiesz sporo więcej to albo będą cię traktowąć jak guru, albo jak guru i będą kopać dołki i smarować za plecami twoje 4 litery


Sam się jezyków zaczynam uczyć. Nie wiem tylko czy nie za późno bo 30 na karku, ale. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszku inny punkt widzenia.

Moim zdaniem dzielenie się umiejętnościami czy wiedza w dzisiejszych czasach to zły pomysł. Na swoim przykładzie podam dlaczego. Jako pracownik dzieliłem się wiedza przez co po jakimś czasie przestałem być cennym pracownikiem bo inni zaczęli umieć to co ja - odbiło się to finansowo a z czasem i moje notowania bardzo zmalały lub tez miałe o wiele wiecej pracy bo inni nie umieją a z czasem kolejne obowiązki pojawiły się w mojej karcie pracy za które nie otrzymałem dodatkowych pieniędzy.

 

Jako osoba posiadająca wiedzę dzieliłem się nią za darmo sam inwestując czas i pieniądze - ludzie tego nie docenia a jak tą wiedzę posiada jesteś dla nich tylko kulą u nogi.  

 

W dzisiejszych czasach ucząc inwestując w kogoś często robisz sobie konkurencje i w ogólnym rozliczeniu tracisz, tak było u mnie a żyć za coś trzeba. Ludzie są leniwi i cwani i najlepiej znalesc gościa który ma wiedzę wyciągnąć od niego za darmo nie tracąc czasu ile się da i uczyć się oczywiście na jego błędach aby samemu osiągnąć sukces.

 

Dzieląc sie wiedzą pokazując że więcej sie umie jest się też mało lubianym gościem czesto zaburzając harmonie w pewnych środowiskach

 

Konkluzja:

1. to co robię, robię dla siebie i nie uczestniczę w wyścigu szczurów - mam święty spokój

2. zdobyta wiedza i umiejętności to rozwój który procentuje 

3. jak juz dziele się - biorę za to kasę, jak wykonuje więcej niz powinienem żądam lepszej zapłaty

4. NIGDY NIE POKAZUJE WSZYSTKIEGO I NIE MOWIE WSZYSTKIEGO przez co dłużej utrzymuje swa wyjątkowość i cenę jako wykwalifikowany pracownik 

Edytowane przez maVen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maVen kiedyś też tak miałem, w sumie nie raz. Ostatnio chodzę po rozmowach i firmy które rekrutuja przyznają się do tego nawet na rozmowie, że szukają wykwalifikowanego pracownika, żeby przeszkolił mniej wykwalifikowanych lub takich którzy nie umieją nic. Najlepiej na 3 miesiace okresu próbnego, a potem sajonara. Oczywiście kasa jak najmniejszą się tylko da. Przez jakiś czas miałem problem ze znalezieniem roboty. Tak samo jest na studiach. Ludzie dobrze to rozumieją, już nie raz słyszałem powiedzienie: po co mam robić sobie konkuręcję. I tak na prawde Twój, mój, kogokolwiek kolega to konkurent. Niestety tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak mówisz. Dlatego tylko cwany lis przetrwa w tym świecie. Ja nie raz mimo ze byłem guru w pewnych tematach musiałem ustąpić pola bo koleś łyknął wiedzę w wystarczającym zakresie i taniej coś zrobił a trzymanie mnie było nieopłacalne. SZOK

 

Co do szkoleń. Taniej i łatwiej jak zrobi to pracownik który wiedzę przytachał ze sobą niż firma bo to wiąże się z kosztami. Teraz po latach doświadczeń często widzę ten szok w oczach osób które po sezonie czy dwóch oddali wokół co mieli cennego i z czasem zostali wyeliminowani z rynku pracy.

 

Ha i jeszcze jedno :)  jak w firmie jest sie guru to i laski z pracy są bardzo bardzo miłe tylko trzeba pamiętać że od nadmiaru słodyczy zęby się psują :) a i wkrótce jak nie będziemy pilnowali kolega będzie umiał to co my i stracimy harem :)

 

 

Edytowane przez maVen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak niestety jest. Dlatego trzeba zaczać monetyzować swoją wiedzę, w różny sposób nie tylko przez pracodawcę. Ogólnie niedługo zaczynam w innej firmie i mam troche czasu zanim zacznę. Kwestia jest tego typu, że podjerzewam, że chce mnie trzymac 3 miesiace na próbnym a potem mi podziękować. Po kilkunastu przejściach nie ufam żadnej firmie dla której pracuje oraz przyjdzie mi pracować. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w pracy ktoś mnie czegoś nauczył i po czasie ja bym musiał kogoś nauczyć tego samego to nie widziałbym w tym problemu. Jeżeli sam prywatnie bym się dokształcał a to wiąże się z kosztami a potem miałbym tą wiedzę komuś za darmo przekazać to nie ma mowy bez finansowej rekompensaty. Można komuś doradzić pokazać drogę co ma zrobić, aby wiedzę posiaść natomiast przekazywanie 1 do 1 tego co człowiek sam się nauczył i jeszcze za to zapłacił nie wchodzi w grę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście to przepuszczałbym przez sito to co pisza na pracuj.pl i innych portalach bo tak do końca nie jest. Ale to prawda nie ma pracowników nie zastapionych, a zapiepszanie na kogoś przez Y czasu za uścisk ręki prezesa mało mnie interesuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielę się wiedzą i umiejętnościami chętnie z tymi co tego chcą. Lubię widzieć jak ludzie entuzjastycznie się uczą, rozwijają, są coraz lepsi.

 

Sądzę podobnie jak @michau przez to wzrasta poziom kompetencji całego zespołu i firmy, więc pracuje i żyje się łatwiej.

 

Dodatkowo nikt mi mózgu nie ukradnie - co wiem to moje, nie boję się też że ktoś posiądzie moją wiedzę tajemną i mnie  "podsiądzie" na stanowisku.

 

Jeśli mam kosztowną wiedzę, za którą zapłaciłem to wybieram starannie osoby, z którymi się tym dzielę.

 

A jeśli ktoś obcy/randomowy chce się uczyć ode mnie płatnej wiedzy, mogę dać darmową próbkę ale potem mogę zrobić płatne szkolenie.

 

Z bardzo drogą płatną "wiedzą tajemną" to trochę jak ze sprzedażą auta. Przejedź się raz, no ale potem halo, zapłaciłem 50tys, chcesz je też mieć to odkup ode mnie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.