Skocz do zawartości

Kobiety "kochają" wnętrze - porównanie kiedyś i dziś


Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

A jak wy wspominacie swoje przemiany w kontaktach z kobietami?

Moja przemiana w sumie polegała na tym ,że przestałem biec w tym wyścigu za kobietami choć jeżeli mi się jakaś spodoba to poznaje.

 

19 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Czy wygląd miał mocny wpływ na to?

Jeżeli chodzi o poznawanie kobiet to wygląd ma kluczowe znaczenie twój styl ubioru fryzura marka ubrań itp. Nie wiem skąd pojawiło się powiedzenie że facet nie musi dobrze wyglądać BULLSHIT. Kolesie którzy nie dbają o siebie sami sobie robią krzywdę.

 

19 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

No i czy nie macie problemów z poznawaniem lasek w klubach?

Nie bywam w kluchach często z kilku powodów a co do twojego pytania co to za różnica czy poznasz pannę w klubie na plaży czy też w restauracji liczy się czy ją obskoczysz i wyjdziesz z podniesionym czołem po kolejne niewiasty ?.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko co zostało tutaj opisane, to jakieś straszne PUA srua teorie, które w rzeczywistości nie mają żadnego odzaierciedlenia.

 

Ile kobiet, tyle różnych podejść do faceta. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie co ma największy wpływ na zainteresowanie kobiet.

 

W moim przypadku było to na pewno zdobycie większych umiejętności interpersonalnych, a więc umiejętność rozmowy, przebywania z ludźmi, poprawa poczucia humoru, pewności siebie i nie stawianie kobiet na piedestale.

 

Zawsze zbierałem się elegancko, więc tutaj nie musiałem zbytnio nic poprawiać. To samo tyczy się fryzury i ogólnych szczegółów dotyczących wyglądu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Czyżby?

 

4 godziny temu, Przemek1991 napisał:

Ile kobiet, tyle różnych podejść do faceta. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie co ma największy wpływ na zainteresowanie kobiet.

Przemek na rację. Nie da się mówić o kobietach jako o całości, jak już to o większości. Wśród znajomych (nie gdzieś kątem oka na ulicy) spotykałem w swoim życiu normalne ładne pełnowartościowe dziewczyny, które miały facetów np. z niższym ogólnym SMV, niższym wykształceniem, niższą pensją czy niższym wzrostem (nigdy wszystko na raz żeby nie wyszła bajka ;))... Jak to wytłumaczyć? Uśpione, opóźnione spierdolenie? Czy po prostu normalność?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tomilijones napisał:

Jak to wytłumaczyć? Uśpione, opóźnione spierdolenie? Czy po prostu normalność?

Może to te słynne samice alfa.
Aczkolwiek jeśli chłop ma niższą pensję to wiemy dokąd to doprowadzi.
Jeśli chodzi o niższy wzrost to nie jest on chyba aż tak istotny.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny temat! :)

Z tymi ich "psiapsiółkami" to czasem... eh kurwa ?

 

Ja Osobiście to w kontaktach z kobietami ponad rok temu jeszcze byłem pizdą :D I nie wstydzę się tego, ale co wybilo mnie z matrixa  to moze w świeżakowni kiedys opiszę :)

 

Myślę że pojecie stosunku patrzenia na pieniądze i wiek kobiet to dobra teza.

 

Według mnie: 

Status materialny pomaga, ale całej sprawy za nas nie zalatwi, chociaz zdarzaja sie takie przypadki.

 

Wygląd, hmm powiem wam tak, ja generalnie sie nie podobam kobietom jakos mocno, 175cm, 70kg, sylwetka ladnie zarysowana bo coś tam się ćwiczy ALE! dajcie kobietkę troszkę bliżej, nie musze jej sie podobac wizualnie, ale bardzo duża część zmienia zdanie jak zaczynam z nimi rozmawiać  :):D

 

Jak umiesz tanczyc to zawsze na plus. 

 

Sporo daje nasza wartość towazyska, ilosc dobrych znajomych itp.

 

Większość sukcesu to obycie z kobietami i umiejętność ich nakrecania, ale do tego trzeba duzo wyczucia i dobre nastawienie :)

 

W klubach są według mnie prawie same atencjuszki, wolę bardziej prowincjonalne imprezki na ktorych tez duzo lepiej sie bawię :)

 

A co do kłamstw, kobiety bardzo lubią jak się im kłamie... patrzy w oczka i kłamie... a one dobrze to wiedzą :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.07.2018 o 18:29, Ragnar1777 napisał:

Generalnie czarni mają najmniejsze powodzenie na świecie.
Biali mają największy status

a gdzieś widziałem mem .... że dla faceta przygoda życia to odbyć rejs tudzież zdobyć szczyt górski a dla baby ? ujeżdżać 2 czarne kutasy .... nie mam pytań :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wygląd waszego ciała, czy status, czy konta bankowe - to zawsze jest jakiś deal. Paniom nie chodzi absolutnie o was, tylko o tę całą otoczkę materialną w jakiej tkwicie na tym świecie (od ciała po resztę). Wy kupujecie je tak, one kupują was du&ą i jakimś znośnym charakterem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdamPogadam napisał:

Czy wygląd waszego ciała, czy status, czy konta bankowe - to zawsze jest jakiś deal.

Po prostu jak w przyrodzie a jesteśmy zwierzaczkami samiec aby zdobyć samice musi czymś ją skusić nooo chyba że mieszka się na bezludnej wyspie i jest się jedynym samcem wówczas wygląda to zupełnie inaczej :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AdamPogadam napisał:

Trochę się postarzałem i zwyczajnie stwierdzam, że za bardzo przejmujecie się tym całym animal planet. Nie budować nigdy ego na samicach, nigdy

Adam każdy do tego dochodzi z wiekiem chyba tak mi się wydaje. Na każdym etapie życia są inne priorytety. Młodość też ma swoje prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

A może po prostu zakochanie, które przemija i wracamy do "twardych reguł"?

 

Jak długo masz okazje obserwować te związki?

Może masz rację, może za jakiś czas matka natura o sobie przypomni, a może nie.

Jedno co zauważyłem, to to, że inaczej zachowują się laski, które miały normalny dom, normalną rodzinę i zostały im wpojone normalne wartości i zasady czy to wynikające z dojrzałości rodziców, dogmatów wiary itp., a inaczej te z rodzin "innych", w których zawsze czegoś brakowało, ale tutaj raczej ameryki nie odkryłem. Oczywiście u tych pierwszych da się zauważyć pewien stopień "bycia typową kobietą", ale poziom zagrożenia jest raczej minimalny.

 

Nawet jak sam pomyślę nad swoimi związkami to naprawdę widzę wielką różnicę w podejściu do człowieka i życia bazując na tym co napisałem powyżej.

 

I można też powiedzieć, że koło się zamyka, laski kręcą łobuzy, a nas te popierdolone. Normalni ludzie są niewidoczni (nudni) i nikt potem nie wierzy w ich istnienie.

Edytowane przez tomilijones
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.07.2018 o 16:02, Tomko napisał:

 


Nie róbcie mi analizy przypadku bo dokładnie wiem, co powinienem powiedzieć i zrobić, żeby je odbić, ale czerwona piguła weszła za mocno i szczerość weszła za mocno. Jednak tu spotkałem się z kulturą pań i pożegnaniem :D.

Co powinieneś powiedzieć i zrobić żeby je odbić? Dla mnie dziwna sytuacja. Musieliście je zostawić same przez dłuższy okres czasu. Po drugie czarne pytongi musiały być bardzo pewne siebie, że taka akcje nakręcili.

 

Nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji.

 

 

EDIT:a doczytałem. Myślę że ciężko byłoby coś wskórać.  Nie wiem czy takie gadki by coś dały.

Edytowane przez Tamerlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@Ragnar1777 bardzo trafna diagnoza :)

 

social przed wszystkim.

Niestety moje wspomnienia z klubów są bardzo marne; gdyż miałem niewysportowane chude ciało, niski status społeczny i wygląd na sporo lat mniej...

Mimo, że jestem z twarzy przystojny (bez napinania się, po prostu to fakt) to jednak sama ładna buźka nie wystarcza, o czym się niestety przekonałem.

Usłyszałem na imprezie kilka razy spier.... A raz nawet jakaś wkurwiona moimi podrygami kobita wezwała na pomoc swoich kumpli - cudem wyszedłem z tego bez obitego ryja....

 

Prawdą też jest, że sporo lasek na imprezy chodzi tylko po to by podbić swoje ego; te słynne kobiece parki co tańczą sobie w kółeczku adoratorów....

Edytowane przez darktemplar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, darktemplar napisał:

Prawdą też jest, że sporo lasek na imprezy chodzi tylko po to by podbić swoje ego; te słynne kobiece parki co tańczą sobie w kółeczku adoratorów..

Taa. Dla mnie takie kobiety są żałosne i to świadczy o ich pewnych brakach w inteligencji oraz kompleksach :) 

 

 

40 minut temu, darktemplar napisał:

Niestety moje wspomnienia z klubów są bardzo marne; gdyż miałem niewysportowane chude ciało, niski status społeczny i wygląd na sporo lat mniej...

Ja też nie mam jakoś wysokiego statusu.
Przede wszystkim wiek się liczy.
Starsze laski tak 25-30 naprawdę zgrabne ciałka, ładne typowe słowiańskie buźki = 8-9/10 nawet nie spoglądały na takiego gówniarza jak ja(miałem wtedy 18)
Za to już laseczki w moim wieku tak 7-8/10 były chętne, a jedna ósemka nawet ochoczo z koleżanką tańczyły mi tyłeczkami przy ciele :) 
Ja niestety jak ten wstydliwy nie wiedziałem co robić - bałem się, że jak wezmę jedną to druga się obrazi :)
W końcu sobie odkułem to, pisałem zresztą chyba jeszcze w tym wątku.
Oczywiście to była nieco inna sytuacja bo jednak z pańć, które wziąłem za ręce była na mnie cięta, ale druga, która była moim targetem była na mnie nagrzana :) 
No, ale przez moją głupotkę, wyszło jak wyszło :) 
 

 

40 minut temu, darktemplar napisał:

Mimo, że jestem z twarzy przystojny (bez napinania się, po prostu to fakt) to jednak sama ładna buźka nie wystarcza, o czym się niestety przekonałem.

Ja widziałem ostatnio takiego wysuszonego, chudego gościa, ale z tą charakterystyczną męską przepełnioną testosteronem twarzą.
Jedna taka 7/10 pańcia w tramwaju spoglądała nie na moje jakoś tam ładnie wyglądające ciało, tylko właśnie na wysuszonego typa z twarzą modela ;) 
Nie wiem jaką ja mam twarz, z tego co widzę to nie jest to ani mongolska ani jajowata jakaś, ale nie jest też typowo na modela.
Ja raczej oceniam przeciętnie moją twarz, choć dziewczyny mówią, że z zarostem wyglądam zajebiście i żebym w przyszłości zapuszczał:) 
Co jak co, lubię sobie tam paro-dniowy zostawić, ale jestem jeszcze za młody i ten zarost nie jest taki silny jeszcze.
Jak będę miał z 30 lat to przemieniam się w vikinga ---> Stian Bjornes sobie wpisz :) 

 

40 minut temu, darktemplar napisał:

Usłyszałem na imprezie kilka razy spier.... A raz nawet jakaś wkurwiona moimi podrygami kobita wezwała na pomoc swoich kumpli - cudem wyszedłem z tego bez obitego ryja....

Współczuję naprawdę ?
Ja aż tak dużo nie chodziłem na imprezy i nie jestem aż tak odważny, a jak podchodziłem to na bazie ich wzroku(pozytywnego) na mnie, ale też łut szczęścia to był.
Na ulicy jest nieco inaczej bo jest luźniejsza atmosfera i widać czy się lasce podobasz. Ja nie podchodzę do bab, które nie dają mi żadnych znaków, że im się podobam.
Szkoda mi czasu i nerwów. To jak gra w rosyjską ruletkę.
Oczywiście nie zawsze można odczytać znaki, ale ja mam w tym pewną wprawę ;) 

 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

 

Dzięki za odpowiedź.

Nie ma co pitolić. Teraz wiedząc jak to wszystko funkcjonuje, to się nie dziwię, że atrakcyjne kobity nie zwracały na mnie uwagi. Więc high social status jest kluczowy i na niego składa się wiele czynników i wysportowana sylwetka to tylko jeden z elementów (tak naprawdę pochodna pewności siebie). A sama ładna buźka nic nie daje, bo nie o to kobitom chodzi. Jak masz przeciętny wygląd, ale masz wysoki status i wszystko co z tym związane (czyli zadbany wygląd, dobrze ubrany, wysportowany) to zawsze wygrasz z jakimś pięknym modelem ale o niższym statusie.

 

Na mnie też kobiety zwracały i zwracają uwagę w tramwajach czy na ulicy, ale nic z tych akcji później nie wynikało, no bo co miało wynikać jak SMV było niskie.

Laski po prostu patrzyły na fajny look i tyle.

Teraz zresztą po klubach i tak ju nie chodzę.

 

Dobrze, że jesteś młody i już kumasz o co w tym chodzi.

 

@Przemek1991

 

To co autor napisał to nie są jakieś tam pua brednie tylko trafna obserwacja.

Zresztą całe to pua po odrzuceniu tego marketingowego śmiecia (peacocking, otwieracze, etc.) też niesie wartościowy przekład o samorozwoju, byciu pewnym siebie i tak dalej.

 

Edytowane przez darktemplar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.07.2018 o 13:27, Ragnar1777 napisał:

A jak wy wspominacie swoje przemiany w kontaktach z kobietami?
Czy wygląd miał mocny wpływ na to?

Kolo wąski w dupie, szeroki w barach to kolo, który będzie dobrze posuwał, tak to widzą baby, dlatego dobrze mieć wysportowane ciało, ale przede wszystkim porządek w głowie.

Za dzieciaka byłem pizdą, ale w uk kolesie mnie przestawili. Otoczenie wśród konkretnych ludzi ma największy wpływ. Z kim przestajesz takim się stajesz. Dlatego warto zmieniać środowisko przeciętniaków.

Pewnego razu w krakowskim klubie zaczepiły mnie dwie gówniary, takie niewinne aniołki. To było dziwne, bo lazłem gdzieś, i ktoś mnie szarpnął za rękę, odwróciłem się i niemal się przestraszyły jak zobaczyły moją nieogoloną mordę. Takie po 165 cm, takie szprotki. Człek kulturalny i oczytany jestem, wiec spytałem "czego", odpowiedziały, kupisz nam piwo?".

no ja pod 3dychy i taki numer. Pytam się, po ile macie lat, kto was tu wpuścił, macie dowody?, ale nie to nie o to chodzi, bo wiesz.... jest sobota i wiesz, fajnie ubrany jesteś, dobrze tańczysz? coś takiego (ubrany byłem w zwykłe jeansy i podkoszulek na ramiączkach) odpowiadam im "wynocha gówniary, jeszcze problemów sobie narobię przez was"

no i odeszły, oglądały się jeszcze potem kilka razy w klubie. I zagadka. Czy byłem wtedy poza matrixem? no nie, jebany pesel trzymał mnie za jaja, pesel, który jeszcze nie był wybity na pieprzonych dowodach osobistych tych dziewczyn, a może był, tylko zostawiły w domu, ale w sobotę wieczorem, dziwne, co nie?

 

Życie ciekawe podsuwa sytuacje, niby zrobiłeś dobrze, no ale....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.