Skocz do zawartości

Ceny w Polsce a na Zachodzie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.
Nie jest zagadką, że ludzie wyjeżdżają na Zachód by prowadzić lepsze, dostatniejsze życie.
Natomiast chciałem spytać czy prawdą jest, że na Zachodzie ceny są jak w Polsce, a pensje oczywiście takie, że spokojnie można sobie zarobić zakupy bez liczenia każdego grosza :) 
Jeśli tak, to jakie to są kraje?

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie są:

UK

-żarcie jest troche drozsze.

-ubrania nawet tansze (na wyprzedazach markowe kupujesz o wiele taniej)

 

Jest jedno ale

 

3 minutes ago, Ragnar1777 said:

spokojnie można sobie zarobić zakupy bez liczenia każdego grosza

To zalezy jaką masz pracei zawód. Gównopraca i Gównoplaca oznacza życie na podobnym poziomie jak w Polsce.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pytonga napisał:

To zalezy jaką masz pracei zawód. Gównopraca i Gównoplaca oznacza życie na podobnym poziomie jak w Polsce.

Rozumiem, ale np. ja po liceum i właściwie bez doświadczenia poszedłbym załóżmy pracować na ochronie(w Polsce to tak z 1700 netto bez nadgodzin) to czy w Anglii na podobnym stanowisku byłoby mnie stać na skromną kawalerkę? Bo w Polsce za 1700 raczej bym się sam nie utrzymał :) 
Oczywiście ochrona to nie mój szczyt marzeń, tylko aktualna praca tymczasowa. A rozmawiam z kumplem, który się do mnie spiął o to, że ja się spinam, że w Polsce za mało płacą - wtf? XD
Podałem więc przykład, że na zachodzie jakoś ludzie świeżo po szkole żyją na lepszym poziomie niż u nas. Oczywiście nie jak pany, ale dziadują w dużo mniejszym stopniu.
Mój inny kolega wyjechał pracować gdzieś przy pracach z mięsem i żyje sobie tam na dobrym poziomie - nie liczy pieniędzy gdy robi zakupy(Holandia).
Wątpię aby ten sam zawód w Polsce miał tak dobrze ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka i cholernie zależny od kraju i indywidualnej twojej sytuacji zarobkowej:

 

Na przykładzie UK:

 

Jedzenie, strzelam 20-30% droższe niż w PL

Ubrania, podobnie jak w PL lub tańsze na przecenach

Samochody - używane tańsze niż w większośći krajów Europy ale to specyfika UK (cholernie duży "przerób")

Wynajem pokoju/mieszkania/kupno nieruchomości - 3-5 razy droższe niż w PL

 

I pytanie najistotniejsze: jaką robotę wykonujesz i ile zarabiasz no i czy masz język.

 

Generalnie można przyjąć, że jeśli np pracujesz "na zmywaku" lub na "taśmie produkcyjnej" lub jesteś sprzątaczem to możesz mieś chyba "lepsze" finansowo życie niż w PL tylko do jakiego wieku chcesz wynajmować u kogos pokój...

 

Im dłużej żyjesz i chcesz np kupić nieruchomość itp itd to zaczynają robić się "schody" bo jednak trzeba mieć konkretne oszczędnośći i "zdolność" finansową w banku.

 

Jak ty i np twoj dziewczyna macie oboje "normalną" pracę na miejscu i język to żyjesz jak tubylcy czyli w miarę na luzie finansowym.

 

Jest jeszcze coś takiego jak "jakość życia" ale to już zupełnie co innego...

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, TheFlorator said:

no i czy masz język.

@Ragnar1777 To jest pytanie - bez języka jestes popychadłem - będziesz się powoli rozwijał - nie zrobisz szkoly (zrobisz ale wolniej zależy od motywacji oraz samodyscypliny).

 

Na koniec moja własna opinia - Mając 19 lat wyjechał bym z kraju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem żeby odpowiedzieć na to pytanie należy zastanowić się konkretnie do jakiego kraju chcesz wyemigrować oraz to co umiesz, jako kto/gdzie chcesz pracować. Na jak długo wyjeżdzasz. 

@TheFlorator już podał przykład UK. Ja bym dodał od siebie, że jeśli wyjeżdzasz na jakiś krótki okres do 3 miesiecy płacisz mniejszy podatek. Jeśli jestes dłużej już wchodzi wyższy. Co do jedzenia, mieszkania, nieruchomości na nie wypowiem się. Byłem tam bardzo dawno. 

 

Pod obserwację wrzuciłbym: Niemcy, Holandia, Szwajcaria (nie jest w unio kołchozie) i nie mam zielonego pojecia jakie są prawne aspekty legalej pracy w tym państwie. Kraje skandynawskie jak Szwecja, Norwegia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdania/opinie powyżej pana @Pytonga i @typiarz

 

 

1, Jezyk język i jeszcze raz język. BEZ TEGO JESTEŚ "NIKIM". Jest to ważniejsze nawet niż edukacja/kursy/wykształcenie. To zawsze można zrobic na miejscu.

2. Nastawienie - jeśli chcesz takich warunków mieszkaniowych w UK jak w PL to ZAPOMNIJ. Jeśli myślisz, że wynajmiesz kawalerkę od razu lub mieszkanie to zapomnij. Może i wynajmiesz ale nic nie zaoszczędzisz.

3. Wyjazdy za granicę na dłużej - trzeba mieć odpowiednio twardą psychikę, motywację, pozytywne nastawienie, cel, otwartość na innych ludzi. To na pewno nie jest dla każdego i niejeden kończy z "flaszką w ręku" z tęsknoty za krajem i rodziną.

 

Wg mnie zawsze dobrą motywacją (zwłaszcza w młodym wieku) jest chęć zaoszczędzenia jakiejs tam kwoty i kupno za to czegoś (grunt/nieruchomość/inwestycja w firmę) lub przynajmniej spłata części kredytu w PL. Dajesz sobie x lat i sobie oszczędzasz. A nuż zostaniesz dłużej...

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, TheFlorator said:

Podzielam zdania/opinie powyżej pana @Pytonga i @typiarz

 

 

1, Jezyk język i jeszcze raz język. BEZ TEGO JESTEŚ "NIKIM". Jest to ważniejsze nawet niż edukacja/kursy/wykształcenie. To zawsze można zrobic na miejscu.

2. Nastawienie - jeśli chcesz takich warunków mieszkaniowych w UK jak w PL to ZAPOMNIJ. Jeśli myślisz, że wynajmiesz kawalerkę od razu lub mieszkanie to zapomnij. Może i wynajmiesz ale nic nie zaoszczędzisz.

3. Wyjazdy za granicę na dłużej - trzeba mieć odpowiednio twardą psychikę, motywację, pozytywne nastawienie, cel, otwartość na innych ludzi. To na pewno nie jest dla każdego i niejeden kończy z "flaszką w ręku" z tęsknoty za krajem i rodziną.

 

Wg mnie zawsze dobrą motywacją (zwłaszcza w młodym wieku) jest chęć zaoszczędzenia jakiejs tam kwoty i kupno za to czegoś (grunt/nieruchomość/inwestycja w firmę) lub przynajmniej spłata części kredytu w PL. Dajesz sobie x lat i sobie oszczędzasz. A nuż zostaniesz dłużej...

Z tematu wywnioskowałem, że interesuje Cię jakie sa ceny za granica w porównaniu do cen w Polsce. O motywacji jest sporo innych tematów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dziękuję za szczerą opinię i pomocne rady.
Język znam między b1-b2(średnio-zaawansowany) + będę uczęszczał do szkoły językowej by zwiększyć na c1.
Aktualnie nigdzie nie mogę wyjechać bo od października mam kurs w Wawce.
W zasadzie zajęcia są co 2 tygodnie, zatem niby mógłbym pomieszkiwać i popracować gdzieś na Zachodzie(załóżmy u wujka w Niemczech) i zjeżdżać co 2 tyg do Polski.
W Niemczech miałbym gdzie mieszkać i to nie byle gdzie bo Wujek dużo hajsu kosi w DE. Mamy dobre relacje, więc nawet mnie zapraszał do siebie i chciał mi załatwić pracę, ale jakoś temat ucichł, a kontakt czasem przez skypa jak rozmawia z moim ojcem lub zjeżdża na wakacje do PL.

 

15 minut temu, Pytonga napisał:

Na koniec moja własna opinia - Mając 19 lat wyjechał bym z kraju.

W 2019 planuję studia w Anglii bezdyskusyjnie. 
A to gdzie będę żył i pracował po - cóż zobaczymy gdzie mnie poniesie.
Zapewne w UK popracuję trochę by mieć jakieś doświadczenie i coś w papierach.
Jednakże marzy mi się Hiszpania bądź inne kraje latynoskie np w South America.

 

 

2 minuty temu, viko napisał:

Z tematu wywnioskowałem, że interesuje Cię jakie sa ceny za granica w porównaniu do cen w Polsce.

Panowie podali przykłady z UK, lecz jeśli ktoś zna się na innych krajach to z chęcią posłucham braci :) 

 

 

7 minut temu, TheFlorator napisał:

2. Nastawienie - jeśli chcesz takich warunków mieszkaniowych w UK jak w PL to ZAPOMNIJ. Jeśli myślisz, że wynajmiesz kawalerkę od razu lub mieszkanie to zapomnij. Może i wynajmiesz ale nic nie zaoszczędzisz.

To gdzie mieszkają imigranci? W slumsach? xD 
A młodzi tubylcy po ukończeniu szkoły(nie mówię o studiach) to jak żyją?
Chociaż zgaduję, że od razu idą na studia bo tam już mają przeważnie zagwarantowane jakieś pokoje mieszkalne, żarcie w barach szkolnych no i świetlaną przyszłość.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, viko napisał:

Dlaczego w Anglii? Czy już obliczałeś ile by Ciebie to kosztowało?

Jeszcze głębiej się nad tym rozeznam, zwłaszcza, że 23 lipca jadę do Warszawy na spotkanie z pewną uczelnią w UK, organizowane przez firmę, która pomaga Polakom aplikować do UK i załatwiać te wszystkie formalności. Z tego co się orientuję to oni dają kredyt, który zacznę spłacać dopiero wtedy, gdy moja praca będzie miała odpowiednio wysokie zarobki + niby ten kredyt jest przedawniony po kilkunastu-dziesięcu latach. Zapewne też zależy od uczelni, ale póki co znam taką wersję.

 

 

Teraz, Pytonga napisał:

Brexit!

Nie wiem jak to się potoczy dalej, aczkolwiek jeszcze w 2019 Brexit nie ogranicza, przynajmniej Polakom, studiowania ;)



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Ragnar1777 said:

kredyt, który zacznę spłacać dopiero wtedy, gdy moja praca będzie miała odpowiednio wysokie zarobki + niby ten kredyt jest przedawniony po kilkunastu-dziesięcu latach.

Zastanów się nad tym dobrze. Słowo kredyt jest trochę ... Sprawdz dobrze umowę, żebyś nie musiał sprzedać nerki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, viko napisał:

Zastanów się nad tym dobrze. Słowo kredyt jest trochę ... Sprawdz dobrze umowę, żebyś nie musiał sprzedać nerki. 

Wiem, też mnie te słowo przeraża XD 
Natomiast mam informację od osoby, która tam studiuje i pracuje, że sami Anglicy mówią na to "soft money".
Ponoć nie taki straszny ten kredyt jaki się wydaje. 
A nawet jeśli, to zniknę z Europy i wyląduję gdzieś w Brazylii jako turysta fotograf xd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można nabyć za 1h pracy na przykładzie NL.

2 paczki Marlboro,

7 litrów benzyny,

10 litrów diesla,

2kg piersi z kurczaka,

4kg podudzi z kurczaka

Skorzystać 1 raz z fryzjera,

1 raz umyć auto na szczotach,

80 szt jajek

10litrów oleju słonecznikowego,

15szt paczkowanego brokuła 500g,

5szt pasty do zębów Colgate,

10 chlebów.

10 "normalnych" browarów

20 marketowych browarów

8 kostek masła 250g (w PL są 200g)

12 litrów maślanki

 

Wynajem komnaty (pokój na miesiąc) kosztuje przeważnie 1 tydzień pracy.

 

 

 

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Jeszcze głębiej się nad tym rozeznam, zwłaszcza, że 23 lipca jadę do Warszawy na spotkanie z pewną uczelnią w UK, organizowane przez firmę, która pomaga Polakom aplikować do UK i załatwiać te wszystkie formalności. Z tego co się orientuję to oni dają kredyt, który zacznę spłacać dopiero wtedy, gdy moja praca będzie miała odpowiednio wysokie zarobki + niby ten kredyt jest przedawniony po kilkunastu-dziesięcu latach. Zapewne też zależy od uczelni, ale póki co znam taką wersję.

Dla ustalenia uwagi cebulion skrót cbl

 

Od 10 roku życia(obecnie 19) jeździłem za granicę do Anglii do rodzinki mają hodowlę owiec( w pyte interes bardzo fajna praca) i postaram się w miarę możliwości rzetelnie udzielić info na ten temat; mianowicie jeśli chodzi o ceny za granicą to mam pojęcie z co najmniej 10 miejsc i powiem tak.

 

Oni żyją lepiej dlatego bo ich pieniądz MA U NICH WYŻSZĄ SIŁĘ NABYWCZĄ np zarabiasz 1500$ koszt pokoju 200 wyżywienie zakładamy ze nie żałujesz sobie to dajmy 500 i masz 800 w kieszeni na kursy, rozrywkę etc etc przy czym paliwo kosztuje 1.10-1.80 i tu się trafia na błędne założenie wyjeżdżających bo mówią ze tak jest drożej Nie tam jest taniej bo nie przelicza się ich hajsu na cebuliony tylko rachuje się zgodnie z tamtejszymi cenami czy jak w cebulandi zarabiasz 8cbl/h i paliwo jest za 5cbl a ta zarabiasz 8e/h a paliwo jest za 1,15 to wychodzi tylko i wyłącznie tyle że ich hajs jest WARTY więcej i tyle. Ludzie narzekają na małe zarobki a to nie jest wgl sprawa istotna bo liczy się realna wartość a nie ilość gotówki.

 

W obecnej pracy handel/delegacje/wyjazdy negocjowanie umów i udało mi się być w Austrii, Czechach, Rosji, Włoszech, Szwajcarii, Danii, Francji, Irlandii, Estonii i Malcie i sytuacja jest taka sama jak napisałem powyżej oni mają po prostu lepszą walutę przez kilka czynników i to sprawia, że komfort życia ,,robola'' tam jest wyższy.

 

Kredyt od korony na studia istnieje(nie wiem jak dla przyjezdnych dobrze, że kolega wyżej wspomniał Ragnar jak będziesz na tym spotkaniu koniecznie dopytaj się czy dla takich jak Ty jest też jest taka opcja) a kredyt ten dawany jest an czas nauki i jest nieoprocentowany a warunek spłaty jest taki że jeśli Twoje zarobki po studiach osiągną pułap wyższy niż średnia krajowa to będziesz miał kilka lat na spłatę w zależnosci od Twoich zarobków, ale musisz przeskoczyć średnią lub minimalną krajową to się zmieniało, lecz działanie jest takie samo od lat. 

 

Spłata zostanie odroczona w momencie gdy przez 7 bądź 10 lat po studiach nie osiągniesz pułapu zarobków wyższego niż napisałem wyżej.  

 

Jedna moja porada jeśli załóżmy dostaniesz kredyt na 30k funtów i zrobisz sobie prawnicze, techniczne bądź inżynierkę i potem specjalnie byś siedział 7-10 lat na zmywaku żeby nie oddać 30k funtów to jak dla mnie to byłby debilizm do kwadratu.

 

Jeśli praca pozwoli po studiach zarabiać np, 5-8k funtów na czysto to oddałbym pożyczkę z nawiązką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam na przykładzie UK.

 

Ceny żywności są o około 30%-50% większe, jednak nie jest to aż 2-3 razy więcej niż w Polsce jak się niektórym wydaje. Teraz uwaga. Będąc tam w Lidlu makarony, pomidory w puszcze, ryz risotto, szpinak, wino, soki są w TEJ SAMEJ CENIE, co w Polsce.

Ubrania, elektronika - cena ta sama, a nawet często niższa.

Nieruchomości. Tutaj największe różnice. W Wawie pokój wynajmiesz za ok. 1000 zł w nowym budownictwie. W Londynie za 600 funtów, czyli jakieś 3000 zł w przeliczeniu dostaniesz bardzo przeciętny pokój, często w starym, wiktoriańskim szeregowcu bez ocieplanych ścian, z dużą ilością wilgoci.

Transport. Paliwo i ubezpieczenie auta ok 20-30% droższe. Transport publiczny, za sam miesięczny na metro/bus zapłacisz 160 funtów ,czyli w przeliczeniu 800 złotych, a więc DROGO.

Usługi. Dentysta, mechanik, fryzjer kilku krotnie więcej niż w PL, dlatego ludzie leczą zęby w PL a auta są takie tanie w UK bo ich naprawa często przewyższa koszt naprawy.

 

Podsumowując, jeżeli np mieszkasz w Londynie i zarabiasz minimalną czyli jakiś 1000 funtów na rękę to wydasz całą pensję na życie. Dobrze koledzy piszą, żeby mieć fach w ręku to wtedy idzie coś odłożyć z pensji. Jeżeli tylko masz tam zarabiać około 1000 funtów to zdecydowanie unikać trzeba wielkich miast, gdzie czynsz jest zbyt wysoki, ale w innych też sporo taniej nie będzie bo zamiast omówionych 600 funtów, wydasz np. 400. Ale też na transporcie połowę zaoszczędzisz. Szału nie ma.

 

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.