Skocz do zawartości

Dwa typy mężczyzn.


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.07.2018 o 19:00, Fit Daria napisał:

Szczególnie zacytowanie słów " Mężczyźni dzielą się na dwie grupy, na tchórzy i na tych, którzy stają w obronie kobiet". 

Ja widzę inny podział, frajerzy, którzy za darmochę nastawiają karków i osoby, którzy pilnują swoich interesów i wiedzą, że jak zostaną kalekami, to kobieta od nich ucieknie.

 

W dniu 13.07.2018 o 19:00, Fit Daria napisał:

Nie chcecie widzieć rzeczywistości jaka jest, ale tylko tą wyimaginowaną. Wszystko co się w nią nie wpisuje jest kłamstwem. Nie potraficie zrozumieć, że ten świat jest okrutny i krzywdzący kobiety. I tylko odważny mężczyzna będzie próbował się temu przeciwstawiać.

Wydaje mi się, że to my mamy lepszy pogląd na rzeczywistość. Świat jest okrutny dla każdego i nie ma nic bardziej okrutnego od kobiet, które mszczą się za wyimaginowane krzywdy. Kobieta mszcząc się na mężu, potrafi zniszczyć jego i życie swoich najbliższych, byle go tylko dojechać. Tak jak z tymi fałszywymi oskarżeniami o gwałt na dzieciaku, gdzie atakując męża, nie widzi, że niszczy swojego dziecka. Nie bez powodu samotne matki są fabryką przestępców i osób z ogromnymi problemami z samym sobą.

 

Dodatkowo statystyki wytrzaśnięte z dupy, kobiety specjalizują się w przemocy psychicznej, a swoje ofiary biją tylko wtedy, gdy są przekonane, że od nich nie odejdą i nie oddadzą. 

 

Kolejne skomlenie, by ktoś coś dał i poświęcał się za darmo. Dodatkowo, może kobiety stanęłyby publicznie w obronie mężczyzn? Bandyta napada na biednego mężczyznę, to dzielna, silna, niezależna kobieta, powinna stanąć w obronie. Ile jest sytuacji, gdzie facet jest publicznie ofiarą bicia, poniżania i agresji słownej ze strony kobiety, i ile kobiet reaguje na to? Ile kobiet wejdzie pomiędzy rozdartą jędzę a faceta i powie, że takie zachowanie jest niegodne prawdziwej kobiety, że ma się od niego odwalić? Robiono już eksperymenty społeczne i wygląda tak, że kobiety nie reagują na kobietę znęcającą się nad mężczyzną i nie są piętnowane. 

 

 

W dniu 13.07.2018 o 19:00, Fit Daria napisał:

Ktoś napisał, że mężczyzna ma prawo podnieść rękę na kobietę. Jakim prawem ktoś taki urąga sobie prawo do nazywania się mężczyzną? To nie jest mężczyzna i myślę, że nigdy nim nie będzie.

Żony powinny być posłuszne, zachowywać tajemnice mężów swoich, gdyż pod ich straż niebo je oddało; mężowie doznający ich nieposłuszeństwa, mogą je karać, zostawić w osobnych lożach, a nawet bić je; uległość niewiast powinna dla nich być ochroną od złego z niemi obchodzenia się Koran (4:34) 

 

Oj Daria, nie jesteś chyba....ISLAMOFOBKĄ, tym bardziej, że prorok Mahomet był najlepszym mężczyzną wg Koranu. No dobra, żartuję, ale czasami zupa jest rzeczywiście za słona :) 

Pomijając żarty, to nie kobiety decydują, kto jest prawdziwym mężczyzną i kto ma prawo do nazywania się nim. Jednak kobiety roszczą sobie do tego prawo, by manipulować facetami. Więc takie bajki, to możecie wciskać białorycerzom, którymi gardzicie, i to jest okrutne. "PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA to by staną w mojej obronie, przyjął dzielnie nóż pod żebra, a potem mogłabym go kopnąć w dupę, a nie taki tchórz", "prawdziwy mężczyzna przynosiłby

10 tys. do domu, a nie taki nieudacznik jak ty".

A tak na serio, :) to skończ z tą podłą islamofobią, bo jak mówiła pewna kobieta z pokojową nagrodą Nobla, feministka i ulubienica feministek:

malala.jpg?resize=600,300

Wniosek jest taki, następny zamach terrorystyczny jest winą "Fit" Darii, i to nieważne, że będzie na zachodzie Europy, bo wystarczy samo mówienie przeciwko, a jak wiadomo, islam to religia "pokoju", więc nie można winić muzułmanów, tylko tych, co mówią przeciwko nim. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumna.

Edytowane przez Beckenbauer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2018 o 20:38, Fit Daria napisał:

Uderzenie kobiety nie jest tym samym co uderzenie mężczyzny. Nie pochwalam ani tego nie taką, ale te czyny nie są sobie równe.

To w końcu mamy zapis w konstytucji o równości wszystkich obywateli względem prawa, czy może są równi i równiejsi ?

 

Czy może jednak za uderzenie mężczyzny są jakieś dodatkowe noty za styl ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Napiszę skrótowo, nie chce mi się w kółko pisać o tym samym i przekonywać do rzeczy tak oczywistych jak istnienie grawitacji na Ziemi. 

 

 

 

Cytat

 

Dla mężczyzny priorytetem często jest sex, dla kobiety relacja - poczucie bezpieczeństwa

Równie dobrze mogę napisać:
,Dla kobiety priorytetem często są pieniądze i wygodne życie(tłumaczone pod przykrywką poczucia bezpieczeństwa), a dla mężczyzny relacja - poczucie miłości i bycia potrzebnym.

Podałaś dwa zupełnie skrajne przypadki, wkręcając nam, że to norma.
A to równa się manipulanctwo.

&

W dniu 16.07.2018 o 21:55, Ragnar1777 napisał:

Jest zawsze jeden i ten sam powód.
Myślisz, że dlaczego brzydkim kobietom nikt nie pomaga?
Zawsze liczą, że gdy pomogą to zaplusują u pańci na tyle, że będzie chciała z nimi utrzymywać kontakt, a finałem będzie sex :)

Mogę się na to tylko uśmiechnąć :)  

Raz skrajność, raz norma, ale zresztą żadna różnica. 

 

A do meritum wątku. 

 

  • Co filmu, może być wiele powodów by chcieć uderzyć kobietę ( wiadomo czasami możemy być irytujące :D ) , ale nic nie jest wystarczającym powodem by zrobić to naprawdę. Mężczyzna, który w emocjach uderzy kobietę przestaje być mężczyzną, jest jakimś dziwnym indywiduum bez honoru, mentalną amebą. Mówię tu o typowej agresji. Są różne związki i również takie gdzie kobiety na to przyzwalają. ale ma to całkiem inny wydźwięk i charakter. Ale o tym napiszę w innym wątku. Tu wiadomo o co chodzi, o przemoc domową. 
  • @Oddawaj Fartucha Otóż kobiety są słabsze fizycznie i owszem jak silniejszy facet napierdala żonę czy dziewczynę powinieneś zareagować, tak samo jak molestuje, czy próbuje zgwałcić. Nie mówię tu koniecznie o ryzykowaniu życiia dla obcej kobiety, ale jakiejkolwiek reakcji, bo nie reagując wspierać przemoc i kryjesz oprawcę. A i kobietom owszem należy się szacunek za to, że są kobietami. Wiem kontrowersyjne stwierdzenie, jak na to miejsce, bo w normalnym świecie nikomu tego tłumaczyć nie trzeba. Ale kobietom się należy szacunek głównie za to, że bez kobiety i jej poświęcenia związanego z trudem wydawania na świat nowego życia nie było żadnego samca. Jak już jestem przy Tobie. Czytałam Twoją historię, rzadko się to tu zdarza serio, ale wzruszyła mnie ona. Twoja partnerka może nie była fair, ale musiała być to dla niej wielka trauma, dla ojca to straszne przeżycie, ale to przeżywa matka....Właśnie dlatego uważam, że każdej ( dobra prawie każdej, ale nie będę tu pisać o skrajnych patologiach) kobiecie, należy się szacunek
  • @Rnext Absolutnie nie neguje tego, że mężczyźni też padają ofiarami przemocy. Tylko przydałoby się zdefiniować " przemoc psychiczną",  bo niektórzy za taką uważają odmowę seksu albo. że kobieta śmie cokolwiek od mężczyzny wymagać. Problem w tym, że Wy zamiast domagać się, walczyć o domy pomocy dla męskich ofiar chcecie negować, że kobiety są ofiarami. Gdybyście się domagali o pomoc jednocześnie potępiając przemoc wobec kobiet wspierałabym Was w tym :) Ale błagam nie próbujcie mi wmówić, że przemoc wobec mężczyzn jest częstsza niż kobiet. Bo to jest śmieszne, statystyki mówią, że 90% wszystkich ofiar przemocy domowej i seksualnej to kobiety i dzieci. Owszem, te statystyki ( jeśli chodzi o domową, seksualna przemoc występuję wobec mężczyzn, ale sprawcami są inni mężczyźni, "gwałt" przez kobietę to naprawdę sporadyczna sprawa) mogą być zniekształcone. Ale dlaczego? Przez patriarchat i stereotypy. Bo mężczyźni się wstydzą, że jak kobieta, słaba, gorsza kobieta zrobiła mi krzywdę? Toż to hańba. Jak uznacie, że kobiety są równe Wam, przestaniecie się wstydzić i zaczniecie mówić o tym głośno i będzie można walczyć z problemem. Bo czyja to wina, że jest jak jest? 
  • @Stradi Hmm...więcej patologi przejawiają kobiety? To chyba nie wymaga dalszego komentarza. Poczytaj ile jest przemocowców, alkoholików, narkomanów u każdej z płci i np porównaj ilość więźniów i potem wrócimy do rozmowy :) Tak, kobiety czasem są nadopiekuńcze, zbyt ostrożne, zestresowane. Ale ojcowie z kolei dla przykładu mają gdzieś dzieci ,stosują przemoc, nie poświęcają im czasu, nie wytłumaczą tylko "rób jak mówię i nie przeszkadzaj" albo 6 latkowi powie, żeby był mężczyzną i się nie mazgaił.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Hmm...więcej patologi przejawiają kobiety? To chyba nie wymaga dalszego komentarza.

Poczytaj ile jest przemocowców, alkoholików, narkomanów u każdej z płci i np porównaj ilość więźniów i potem wrócimy do rozmowy :) 

Życia nie znasz, kobieto. Wśród mężczyzn zdarza się patologia, ale to skrajne przypadki, nieliczne w porównaniu do ilości zaangażowanego męża i ojca. Podejrzewam, że max 2% populacji męskiej, jeśli chodzi o złe traktowanie członków własnej rodziny. Nawet mordercy często kochają swoje dzieci i żony. Więźniów nie będę porównywał, bo kobiet się nie zamyka albo w ogóle, albo na dużo krócej, za te same przewinienia. Tego nawet szkoda komentować. Uprzywilejowane widocznie. Nawet pedofilia im uchodzi, a sędziowie najwyżej upomną, że nie nie nie, niegrzeczna, nie wolno...przypadek dość głośny w Wielkiej Brytanii ostatnio np.

 

Tak, kobiety czasem są nadopiekuńcze, zbyt ostrożne, zestresowane.
Histeryczki, które dostając zewsząd zrozumienie i współczucie, że trafiło im się w życiu największe nieszczęście zostania żoną i matką...otpczenie, zwłaszcza koleżanki usprawiedliwi każdą podłość, każde, najbardziej debilne i bezmyślne traktowanie własnych dzieci, czy męża. Bo bycie żoną i matką zaczęło uchodzić za najbardziej cierpiętnicze zajęcie na świecie jakie można sobie wyobrazić. Próżność kobieca jest momentami nie do zrozumienia nawet przez same kobiety, choć te często krytykując inne matki, same wobec swoich dzieci zachowują się bez żadnych oporów karygodnie. Bo ja się tak poświęcam, a ty nie robisz co ci każę, np. co jest najgorszym chyba idiotyzmem, które może robić rodzic. Dziecko nienawidzi wymuszania i grania jego poczuciem winy. Co z tego, że wykona polecenie, skoro zawsze będzie mu się to kojarzyć źle? Ale wymyślić już sposób na to, żeby dziecku pokazać, że to co robi jest ważne i skorzysta na tym i ono i jego środowisko, to już przerasta większość matek.A to zawsze robią ojcowie. Może taka jest między nami różnica, ale skoro tak, to matka, która chce, żeby jego dziecko w przyszłości było silne i pewne siebie nauczy się co robić a czego unikać. Tylko że tak, przecież matki są nieszczęśliwe i nie muszą już myśleć, wystarczy, że popłaczą w kącie cichutko nad swym losem i czują się usprawiedliwione. To zwalnia je z każdej odpowiedzialności i każdy poda chusteczkę, żeby otrzeć łzę. Ale kto, kurwa mać,  zauważy rany dziecka, które bezmyślna matka katuje swoją ignorancją i psychosadyzmem? Zauważyłem, i przyznaję, że to moje osobiste wrażenie, że kobiety powielają błędy rodziców, bo jak ja cierpiałam i przeżyłam, stając się tak wspaniałą (serio? - przy takim narzekaniu?) kobietą, to gówniarz też będzie. Natomiast ojcowie wyciągają wnioski i starają się by błędów ich rodziców nie powtarzać, dając swoim dzieciom wiele zadań, by zyskiwały jak najwięcej poczucia własnej wartości i samodzielności. Mam wspaniałe dzieci, one mają wspaniałego ojca i jeśli ktoś powie coś złego na to jakim jestem ojcem, parskną mu śmiechem prosto w twarz.

Wyluzuj kobieto i odpuść wytykanie patologii, zacznij widzieć pozytywy w życiu. Jak widzisz po moim wpisie, generalizować i wrzucać do jednego kotła jest łatwo. Za dużo widzę mężczyzn szlachetnych, żeby uwierzyć w feministyczny jazgot, że jesteśmy powodem wszystkiego zła. To co tłumaczę swoim dzieciom - mów i myśl o sobie w serdecznych słowach. To stanie się twoją rzeczywistością. Jeżeli robisz odwrotnie - zbierzesz owoce, które będą bolały, a ich się pozbyć będzie ci bardzo ciężko. Nauczą tylko frustracji i zgorzknienia. Twój wybór - smacznego.

 

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Fit Daria napisał:

chcecie negować, że kobiety są ofiarami.

Właśnie zasugerowałaś, że ignorujemy fakty, bo rzekomo "negujemy że kobiety są ofiarami". Nędzna manipulacja, bo to co powinnaś od dawna rozumieć (o ile czytasz uważnie i nie masz zaburzeń wnioskowania) na podstawie tego o czym dyskutujemy na forum, że negujemy i będziemy negować co najwyżej propagandę jakoby tylko kobiety były ofiarami przemocy. No i dlaczego w ramach równouprawnienia feministki skupiają się tylko na obronie własnej płci w wersji dorosłej? Nawet o dzieciach nie przebąkniecie (no chyba że tych nienarodzonych, żeby je legalnie wyskrobać), bo że o mężczyznach cisza, to ideologicznie dla mnie jasne. 

 

Znamy więc oficjalne statystyki ale również przyczyny takich wskaźników oraz skutki budowania przez nie fałszywego obrazu w proporcjach przemocy. Nie mam pojęcia jak we współczesnym świecie z łatwym dostępem do wiedzy, przekonujesz samą siebie i co gorsza, próbujesz manipulować innymi, że negujemy fakt, że kobiety też są ofiarami. Wyraźnie wskazujemy że stereotypowym mitem jest, iż są bezradnymi i biernymi ofiarami wyłącznymi. Zwracamy uwagę że są również uprzywilejowanymi sprawczyniami. Zwyczajnie ubliżasz naszej świadomości i inteligencji, stosując własną miarkę do mierzenia nas. Ale złodziej w każdym widzi złodzieja, a każdy głupek - głupka. Zrozumiała strategia dla lżejszej psychiki.

10 godzin temu, Fit Daria napisał:

Gdybyście się domagali o pomoc jednocześnie potępiając przemoc wobec kobiet wspierałabym Was w tym

Więc dlaczego tego nie robisz? Bo nie dociera do Ciebie że raczej w większości potępiamy każdą formę przemocy z wyjątkiem defensywnej? Więc gdybyście do spółki ze sfrajerowanymi sneaky-fuckersami i (niedo)rzeczniczkami nie próbowały wmawiać światu że przemoc ma wyłącznie płeć męską i wyłącznie kobiety są ofiarami, też wyglądałoby to inaczej. Ale panie wolą kłamać, ich ma być "mojsze niż twojsze", byle na wierzchu. To wyraźnie wskazuje, że kobietom nie zależy na zwalczaniu przemocy (np. przez przyznanie się i połączenie sił z mężczyznami w ramach faktów) a jedynie zatuszowaniu własnych podłości i przeniesieniu odpowiedzialności poza siebie wskazując winnego w mężczyznach. Przy tym oczywiście, łatwiej jest wilkowi w owczej skórze żerować wśród owiec, o co zresztą walczy feminazizm.

10 godzin temu, Fit Daria napisał:

 Ale błagam nie próbujcie mi wmówić, że przemoc wobec mężczyzn jest częstsza niż kobiet.

Rozkład przemocy z podziałem na płcie już jest obecnie dość równy, gdzieniegdzie z przewagą tej ze strony płci żeńskiej (sic! O tym dalej). Oczywiście nie ujmują tego opresyjne względem mężczyzn, poprawno-polityczne statystyki feministyczne, przy wsparciu organów rządowych, tylko powiedzmy - shadow-stats oraz dziesiątki niezależnych badań. Jeśli ktoś powtarza indoktrynacyjną propagandę, nie próbując dojść do prawdy to jest po prostu durniem. 

10 godzin temu, Fit Daria napisał:

Bo to jest śmieszne, statystyki mówią, że 90% wszystkich ofiar przemocy domowej i seksualnej to kobiety i dzieci.

O ile nie jest się amebą, nie, to nie jest śmieszne. To jest straszne. Straszna jest skala manipulacyjnego zakłamania. Nawet nie rozumiesz, że żyjesz w podstawionej rzeczywistości. 

 

„Małgorzata Przybysz-Zaremba (pracownica naukowa Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP w Warszawie) w swojej publikacji pod tytułem "(Prze)moc kobiet – (nie)moc mężczyzn" opisuje zjawiska przemocy stosowanej przez kobiety oraz bezradności mężczyzn doświadczających jej ze strony partnerek małżeńskich i pozamałżeńskich. Z przywołanych przez nią rezultatów badań międzynarodowych wynika, że przemoc stosowana przez kobiety wobec mężczyzn występuje niemal na równi z przemocą stosowaną przez mężczyzn.

{...} W części odnoszącej się do skali zjawiska autorka stwierdziła, że w niedawnych badaniach przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii ustalono, iż mężczyźni są ofiarami przemocy domowej o 30% częściej niż kobiety, a w Nowej Zelandii o 50% częściej. W Stanach Zjednoczonych podobne badania wykazały, że na 100 przypadków przemocy w rodzinie w 40 przypadkach ofiarami są mężczyźni.”

10 godzin temu, Fit Daria napisał:

Co filmu, może być wiele powodów by chcieć uderzyć kobietę ( wiadomo czasami możemy być irytujące :D ) , ale nic nie jest wystarczającym powodem by zrobić to naprawdę.

Jak idzie na faceta z żeliwną patelnią, kryształowym wazonem  czy nożem, albo chce roztrzaskać główkę dziecka o podłogę też nie? Mam pomysł - weź flamaster, narysuj kółko na ścianie, odejdź z pięć kroków, przyjrzyj mu się a następnie z rozbiegu spróbuj w nie wycelować czołem. Może pomoże, żeby tak koszmarnych herezji nie wygłaszać. Choć wątpię, bo jedyne co przyswajasz to femi-propaganda. Nawet nie wiesz, że paradoksalnie, jako zwolenniczka równouprawnienia, właśnie postulujesz nierówność względem prawa, które zezwala każdemu (czyli niezależnie od płci) odpierać bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Wiesz o tym?

11 godzin temu, Fit Daria napisał:

Ale dlaczego? Przez patriarchat i stereotypy. Bo mężczyźni się wstydzą, że jak kobieta, słaba, gorsza kobieta zrobiła mi krzywdę? Toż to hańba.

To już jest szczyt szydery - opresyjny patriarchat, który preferuje prawnie i bardziej chroni kobiety przed skutkami ich nieodpowiedzialności i głupoty. To ja chcę w takim razie tak działającego opresyjnego matriarchatu, jeśli facet skłamie że kobieta go bije, ona dostaje niebieską kartę z automatu i bez weryfikacji, dzieci są przyznawane ojcom i to im są wypłacane alimenty itd...

Owszem, mężczyźni wstydzą się zgłaszać, ale jednym ze źródeł jest ogólnie ujmując: "kobiety to nawet kwiatkiem" wpajane przez jakże patriarchalne, hahaha, matki, ciocie i babcie oraz obawy przed odpowiedzialnością karną.

11 godzin temu, Fit Daria napisał:

Tylko przydałoby się zdefiniować " przemoc psychiczną"

To jest od dawna dość dobrze zdefiniowane, nie ma sensu wymyślanie koła na nowo, o ile oczywiście wiesz o jego istnieniu...

Organizacja Amnesty International do psychicznego znęcania się zalicza następujące postacie zachowania: izolacja, ograniczenie snu, narzucanie własnych sądów, degradacja werbalna (wyzywanie, poniżanie, upokarzanie), narkotyzowanie oraz groźba zabójstwa"

Kobiety znacznie częściej używają przemocy werbalnej, tj. znęcania się moralnego, polegającego na używaniu w stosunku do ofiary słów wulgarnych. Według szacunków WHO około 45% kobiet przyznało się do stosowania wobec męża wyzwisk, oskarżeń czy wrzasków. Kobiety uciekają się do tego typu przemocy, ponieważ niesie ona ze sobą mniejsze ryzyko odwetu. Ponadto psychiczne krzywdzenie jednostki jest najbardziej nieuchwytną formą maltretowania. Nikt nie jest w stanie zmierzyć prawdziwych rozmiarów psychicznego krzywdzenia ani określić wszystkich tego typu zachowań."

 

Z danych CBOS z 2005 roku, zebranych na populacji reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców naszego kraju wynika, że kobiety równie często jak mężczyźni stosują przemoc psychiczną w postaci wyzwania i obrażania swoich partnerów. Bardzo ciekawą konkluzją w kwestii przyczyn przemocy ze strony kobiet jest niższy niż u mężczyzn poziom kontroli nad impulsami agresywnymi.

 

Dorzucił bym do tego jeszcze, większe skłonności socjopatyczne u kobiet, opierając się na spostrzeżeniach K. Sławika (znany kryminolog i kryminalistyk). Oto jedno z nich:

„W Zakładzie Poprawczym w Zawierciu przebywało osiem małoletnich (po 15 lat) zabójczyń, które zabiły matkę, ojca, brata bądź współuczestniczyły w zabójstwach innych osób. Młodociana Ewa B. udusiła ojca paskiem, a dziesięć miesięcy później swą matkę. W wyniku przeprowadzonych badań psycholodzy zauważyli, że sprawczynie szybko zapominają o tym, co zrobiły, nie mają uszkodzeń organicznych, ale dziewczęta są socjopatkami; cechuje je bezwzględność, cynizm i brak samokrytyki. Niektóre z nich popełniały zabójstwa w sposób okrutny – skalpowały swe ofiary oraz wbijały widelce i noże w ich ciała. W rozmowach nie ukrywały, że mogłyby zabić jeszcze raz.”

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 11.08.2018 o 11:32, Rnext napisał:

Nędzna manipulacja, bo to co powinnaś od dawna rozumieć (o ile czytasz uważnie i nie masz zaburzeń wnioskowania) na podstawie tego o czym dyskutujemy na forum, że negujemy i będziemy negować co najwyżej propagandę jakoby tylko kobiety były ofiarami przemocy. No i dlaczego w ramach równouprawnienia feministki skupiają się tylko na obronie własnej płci w wersji dorosłej?

Chyba czytamy o innym feminizmie. Bo ten "mój" ciągle mówi o dzieciach, o tym, że kobiety i dzieci to większość ofiar. A wśród mężczyzn jest, aż 90% sprawców. 

Wczoraj specjalnie zgłosiłam pewien post, nie dlatego, że liczyłam, że coś z tym zrobicie. Ale właśnie, by pokazać, że zezwalacie na tą przemoc. Bo to nie Twoja wina, ona Cię sprowokowała. No jasne, masz prawo uderzyć kobietę w twarz, a potem w pięści w brzuch - norma.

 

Wleję tu wywiad z byłym gangsterem, mordercą, który zabijał i katował. Ale nawet taki człowiek ma swoje zasady. On ma, człowiek zdegenerowany. A Wy tego nie rozumiecie albo nie chcecie zrozumieć. 

 Od 16:47 do 17:58

 

On tu tłumaczy dlaczego tak jest i to nie jest żadne równouprawnienie to kwestia różnic wynikających z fizyczności. 

 

Kobiety i dzieci nie są jedynymi ofiarami, ale stanowią zdecydowaną większość. Pomyśl logicznie. Serio uważasz, że te wszystkie spoty, kampania przeciw przemocy wobec kobiet to antymęska propaganda? 

I, że tylko się wmawia nam, że to mężczyzna jest przemocowcem, podbić oko, gwałcić, uderzać głową żony o ściane, a tak naprawdę obie płcie to robią? 

Nie wiem czy można tu takie rzeczy wstawiać, bo to jest dość drastyczne, ale poszukaj nagrań z domu Państwa Piaseckich i zastanów się czy słyszałeś kiedyś łkanie męża by kobieta przestała bić a ona mu powiedziała, że ma się zamknąć wyzywając od najgorszych przy tym.

Dla mnie nie pojęte jest jak można w ogóle negować kto częściej pada ofiarą przemocy domowej. Jeszcze chwila i się dowiem, że kobiety gwałcą równie często jak mężczyźni.

 

Mężczyźni mają więcej testosteronu, siły fizycznej, są z natury bardziej agresywni. 

Może zaraz zaczniemy mówić, że mężczyźni też cierpią na PMS, patrząc na co poniektórych to bym mogła zaryzykować taką tezę :D 

 

 

Dnia 11.08.2018 o 11:32, Rnext napisał:

Więc gdybyście do spółki ze sfrajerowanymi sneaky-fuckersami i (niedo)rzeczniczkami nie próbowały wmawiać światu że przemoc ma wyłącznie płeć męską i wyłącznie kobiety są ofiarami, też wyglądałoby to inaczej. Ale panie wolą kłamać, ich ma być "mojsze niż twojsze", byle na wierzchu. To wyraźnie wskazuje, że kobietom nie zależy na zwalczaniu przemocy (np. przez przyznanie się i połączenie sił z mężczyznami w ramach faktów) a jedynie zatuszowaniu własnych podłości i przeniesieniu odpowiedzialności poza siebie wskazując winnego w mężczyznach. Przy tym oczywiście, łatwiej jest wilkowi w owczej skórze żerować wśród owiec, o co zresztą walczy feminazizm.

Zacznijmy od tego, że nie znoszę tych wszystkich "każdy", "żaden", "wyłącznie", "zawsze", "nigdy". 

Ja jestem bardzo za połączeniem sił z mężczyznami w ramach faktów. Ale niech będą to fakty. A nie kiedy statystyki są wygodne dla mężczyzn to wtedy są wiarygodne, a jak nie ( np przy przemocy) to już niewiarygodne. 

Jak mężczyźni stąd zaczną przyznawać co robią źle, a nie czepiać się tylko kobiet to druga strona zrobi to samo. Ostatnio ktoś z kimś się ciągle kłócę napisał mi wreszcie co czuje, a nie co powinien napisać mizogin. Napisał po ludzku i zdziwiony, że ja potrafię mówić z sensem. 

Taka jest prawidłowość. Na agresję się reaguje agresją, na szczerość i wyznania o problemach, empatią, na sympatię sympatią. Tak reaguje większość ludzi.

Moim zdaniem między feminizmem, a ruchami tzw męskimi można, by zawrzeć kompromis tylko obie strony musiałyby tego chcieć.

 

 

Dnia 11.08.2018 o 11:32, Rnext napisał:

To już jest szczyt szydery - opresyjny patriarchat, który preferuje prawnie i bardziej chroni kobiety przed skutkami ich nieodpowiedzialności i głupoty. To ja chcę w takim razie tak działającego opresyjnego matriarchatu, jeśli facet skłamie że kobieta go bije, ona dostaje niebieską kartę z automatu i bez weryfikacji, dzieci są przyznawane ojcom i to im są wypłacane alimenty itd...

Owszem, mężczyźni wstydzą się zgłaszać, ale jednym ze źródeł jest ogólnie ujmując: "kobiety to nawet kwiatkiem" wpajane przez jakże patriarchalne, hahaha, matki, ciocie i babcie oraz obawy przed odpowiedzialnością karną.

Ech... Ja się zaczynam zastanawiać czy to w ogóle ma sens, bo nie wiem czy wiesz o czym piszesz. Kobiety się chroni z tego samego względu co mamy zakaz gwałtów, bo kobieta jest fizycznie słabsza.

A patriarchat? Chce nie tylko chronić kobiety przed agresją, ale "chronić" przed wieloma rzeczami, przed, którymi nie chcą być chronione. Faktem jest, że fizycznie mężczyzna jest silniejszy, ale według patriarchatu też mądrzejszy, bardziej decyzyjny, ten który powinien więcej zarabiać, podejmować decyzje za kobietę, jest bardziej kompetentny i by można długo wymieniać.

 

 

Dnia 11.08.2018 o 11:32, Rnext napisał:

Zakładzie Poprawczym w Zawierciu przebywało osiem małoletnich (po 15 lat) zabójczyń, które zabiły matkę, ojca, brata bądź współuczestniczyły w zabójstwach innych osób. Młodociana Ewa B. udusiła ojca paskiem, a dziesięć miesięcy później swą matkę. W wyniku przeprowadzonych badań psycholodzy zauważyli, że sprawczynie szybko zapominają o tym, co zrobiły, nie mają uszkodzeń organicznych, ale dziewczęta są socjopatkami; cechuje je bezwzględność, cynizm i brak samokrytyki. Niektóre z nich popełniały zabójstwa w sposób okrutny – skalpowały swe ofiary oraz wbijały widelce i noże w ich ciała. W rozmowach nie ukrywały, że mogłyby zabić jeszcze raz.”

Mam Ci przytoczyć te wszystkie przykłady zbrodni mężczyzn? Nie tylko na kobietach, ale i mężczyznach?

U kobiet zauważyłam okrucieństwo, ale co ciekawe zwykle do innych kobiet lub dziewczyn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 30.09.2018 o 18:37, Fit Daria napisał:

U kobiet zauważyłam okrucieństwo, ale co ciekawe zwykle do innych kobiet lub dziewczyn.

Ty chyba naprawdę żyjesz w innym świecie :D

Potwierdzasz globalną wybiórczość kobiet. Serio, nie da się tu nie generalizować obserwując radosne reakcje pań na wyśmiewanie mężczyzny przez którąś z was, najczęściej tego dobrego, któremu daleko do jakichkolwiek patologii, który całe swoje siły powierza rodzinie/dziewczynie i nawet w naiwności swojej nie widzi, że jego ukochana go szkaluje publicznie dla radości i poklasku swoich koleżanek. Takich jest więcej niż 90% wymienionych przez Ciebie znęcających się łachudrów - więc nie wiem skąd te dane, bo inne, przytaczane już nawet na tym forum mówią o tym, że Polska jest jednym z najbardziej przyjaznych krajów dla kobiet na świecie - cóż wciąż jeszcze większość z nas uważa Was za anioły i traktuje jak księżniczki. Ci, którzy traktują kobiety inaczej to patologia, lub osoby, które patologicznie traktowane przez swoje narcystyczne i agresywne panny nie wytrzymali i uderzyli. Tak jak matki biją swoje dzieci, nad którymi nie panują, bo nie umieją wychowywać, więc dzieci ich nienawidzą. Całe forum jest pełne "czułości" kobiecej, sam też ją odczułem...

Nie zapominajmy też czułości kobiet wobec własnych dzieci - ty pierdoło, jak będziesz tak się zachowywał to zostaniesz nikim, palancie, sku...synu (to jest w sumie nawet zabawne) itd itp. Czy kobieta naprawdę nie potrafi zmotywować swojego dziecka, który czuł w niej wsparcie, zrozumienie i dzięki temu wyrósł na silnego i opiekuńczego dorosłego, zamiast  negatywnego, rozczarowanego życiem frustrata? A trochę matek poznałem... Jak widzę, że opinią ogółu to matki lepiej wychowują dzieci, to ja się pytam które. Bo one co najwyżej swoje dzieci chowają. Wykarmić i ubrać jedyne co potrafią.  i potem jeszcze stęknąć, że to takie męczące (kiedy dzieciak pół dnia w szkole...) Nędzna przesada.

Wierzchołek góry biorąc pod uwagę rak okrucieństwa pań wobec dzieci i mężczyzn.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.