Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja prawdopodobnie nerwicę żołądka. Moja babcia to ma, u mnie bardzo często pojawia się ból brzucha z nerwów, utrudniający zasypianianie, czasem jedzenie, cały czas w napięciu z nie do końca znanych powodów. 

 

Farmakologicznie się nie leczę prawdopodobnie pomogłoby odciąć się od niektórych rzeczy, ale to wymaga dużej siły woli.

 

Jeśli masz i nie do końca wiesz czym jest spowodowana to chyba powinnaś odwiedzić specjalistę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Jak bardzo przeszkadza Ci w codziennym funkcjonowaniu?  Ja również miałam nerwicę żołądka, bardzo mocno bolał mnie brzuch i często wymiotowałam, ale po lekach ta nerwica zmieniła mi się w nerwicę głowy, przy stresujących sytuacjach boli mnie głowa i napinają się wszystkie mięśnie. Mam natłok myśli. Ataki paniki, to jest nie do zniesienia. Specjalistów przerobiłam, z dostępnych metod leczenia, nie miałam psychoterapii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze ? Ja mam nerwice lękowa i obsesyjno kompulsywno choć nie byłem u psychiatry. Nie leczę się. Wiem, głupota, pójde. Mam wahania nastrojów, stany depresyjne, ale staram się z tego wychodzić (przez nerwice tez mam kłopoty w seksie trochę). Muszę się zebrać na specjalistę. Planuję leczenie terapia plus moze jakieś środki - wiem, ze mam potencjał życiowy a samobójem byłoby to zmarnowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomiU mnie obecnie tylko psychoterpię doradzają. Choć już tyle ich przeszłam :P Ale, może jeszcze spróbuję.

 

Przeszkadza jak jest nasilona, nie będę pisać co ją w ostatnich miesiącach nasilało, a właściwie kto. Pewnie się domyślisz :D 

Bo wówczas nie śpię po 30h prawie, śpie kilka godzin i to taka pół jawa pół sen, mam natłok emocji, ktorych nie umiem rozładować i próbuję na różne dziwne sposoby, najczęściej destrukcyjne. Ale odpukać na razie jest w miarę ok, wakacje mi trochę pomogły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem, teraz w sumie też ale mniejsze objawy.

Brałem różne leki, trochę pomogło na start, teraz nic nie biorę.

 

Pijesz dużo kawy? Nie na wszystkich, ale na część osób to bardzo negatywnie działa na układ nerwowy i nasila objawy, a niekiedy nawet jest przyczyną nerwicy, taki cichy, niepozorny killer.

Tak samo z cukrem.

 

Jak z używkami? Ja kiedyś piłem, paliłem fajki i jointy i tam jeszcze inne specyfiki - układ nerwowy rozjebany, jazdy konkretne były.

Teraz nic z tych rzeczy, ale odbudowanie trwało miesiącami, konkretniejsze latami, a do teraz czuję, że swoje to zrobiło i tak.

 

Co mi pomaga:

- Medytacja

- Nagrania Marka ("Modlitwa")

- Nagrania Adama Bytofa (np. Swiadomosc Swiadka, Wodospad)

- Zioła (nie do jarania :)) - nie wiem jakie konkretnie, kupowałem jakieś mieszanki, lepiej się czuje jak wypiję sobie

- Piłka bokserska - można się wyładować

- Zimna kąpiel

 

Nie ma cudownych metod, ale każdy najmniejszy progress jest na wagę złota.

Powodzenia.

Edytowane przez robin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako człowiek, który od wielu lat zmaga się z nerwami i to nie byle jakimi, bywały okresy gdzie tygodniami miałem tak wysoki puls i bóle serca że myślałem że to już moje ostatnie dni, chciałem żeby wreszcie coś się stało i wzięło mnie pogotowie, żeby wreszcie sytuacja się wyjaśniła co mi jest (było tak grubo że nie wierzyłem że nerwy mogą coś takiego z człowiekiem zrobić, myślałem że mam chore serce). Brałem leki na nadciśnienie.

 

Jedyne lekarstwo jakie mogę polecić to duże dawki marihuany połączone z winem. Jak faza już będzie schodzić to skupiasz się na relaksacji całego ciała, czujesz jak mięśnie się rozluźniają i uderza z nich przyjemne ciepło tam gdzie wcześniej były ataki nerwobóli.

 

Po tygodniu takiej terapii powinna być odczuwalna duża poprawa. Znowu doprowadziłem się na skraj wyczerpania więc na początku lipca zrobiłem sobie taką terapie, dzisiaj czuje się nieporównywalnie lepiej. Serce spokojne, puls niski, nerwobóle ustały.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nerwicy. Mój były miał i nie dało się z nim żyć. Jeszcze inny chłopak z którym kiedyś się spotykałam miał chorobę dwubiegunową. Tacy ludzie może i do życia się nadają, ale na pewno nie do żadnych związków, chyba że po 20 letniej terapii :D . Dlatego zamiast wypytywać o zarobki/mieszkanie/samochód jak to podobno robią panie, ja pytam o stan zdrowia psychicznego, a potem jeszcze bacznie obserwuję delikwenta czy oby napewno jest z nim wszystko ok. Niech inna się martwi o misia. :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomiTy nie pytaj na forum tylko idź do specjalisty. Z tego co piszesz to oprócz objawów na podłożu emocjonalnym masz również objawy somatyczne, a tego raczej sama nie ogarniesz. Są tam jakieś terapie psychodynamiczne które mają na celu zdjagnozowanie przyczyn i ich niwelację, ale to już u psychiatry i nie zwlekaj, bo to działa na Twoją niekorzyść. Tak czy inaczej spokoju ducha życzę☺️

Edytowane przez PIGUŁKA
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727 Próbuj. Leki pomagają niwelować pewne objawy, niektóre pogłębiają, ale warto spróbować.

@rycerz76 Nawet nie wiesz jak Ci dobrze.

@Fit Daria No tak tylko, że to tymczasowe rozwiązanie, co zamierzasz dalej? Nie proponowali Ci leków? Nie chcesz ich brać?

@robin Kawy w ogóle nie mogę pić ani nic z kofeiną, bo objawy mam wtedy 4 razy bardzij nasilone. Mi jedyne co pomaga to zangażowanie się w coś całym umysłem (ale o to ciężko, bo ciężko mi się skupić), rozmowa z kimś, seks, poczucie akceptacji i bliskości.

@SławomirP Łącze się w bólu, ale wydaje mi się że marihuana może pogłębiać problem ? wino tymczasowo pomaga na pewno bo łączy się z receptorami GABA co daje ukojenie, mistrzem w tym jest xanax, ale właśnie na dłuższą metę, to wszystko zmniejsza ilość tych receptorów lub zmniejsza ich uwrażliwienie co w konsekwencji pogłębia objawy ? 

@TheFlorator Melisa mnie mocno zmula, od jutra zamierzam zacząć kurację gotu kola i bharmi. Seks tak ale z kimś zaufanym, a póki co nie mam nikogo takiego.

@Mrowka Owszem to katorga. A jak to się u niego objawiało?

@Król Jarosław I Trawa często jest inicjatorem nerwicy. Seks tak no ale też nie zawsze.

@dobryziomek W całym swoim życiu byłam chyba u 10. 

@koksownik I coś z tym robisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, deomi said:

Melisa mnie mocno zmula, od jutra zamierzam zacząć kurację gotu kola i bharmi. Seks tak ale z kimś zaufanym, a póki co nie mam nikogo takiego.

No to pij coś innego (bezalkoholowego i bez cukru) co cię "wycisza" np mięta lub rumianek rozcieńczony.

 

Seks - cholernie istotna sprawa bo poprawia krążenie w organizmie a co za tym idzie odprowadza krew zebraną w głowie (bóle głowy od zwiększonego ciśnienia) do reszty ciała i organów rodnych. Chodzi o to aby robić to regularnie co pozwoli "wypoziomować" ciśnienie krwi w organizmie.

 

btw

Dlaczego zniknął samochód z twojego awataru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi, miał zapalenie błony śluzowej żołądka podobno wynikające ze stresu + palpitacje serca. Kiedyś jak spał u mnie to obudził mnie przerażony, że chyba umiera bo rzeczywiście cała klatka piersiowa mu latała a serce waliło tak że nigdy czegoś takiego nie widziałam. 

No i podobno miał jakieś napady paniki, czasem mi coś opowiadał, ja nie wiedziałam co mam mu na to powiedzieć, bo psychologiem nie jestem, więc postawiłam na "rozumiem". Oczywiście zaczynał się awanturować, że przecież ja nic nie rozumiem, bo nie czuję się tak tak on, więc skąd mam "rozumieć"... No i tu nie było dobrej odpowiedzi.

Zaczęło to też wchodzić w hipochondrię. Potrafił cały dzień siedzieć i wsłuchiwać się w swoje ciało, po czym szukać objawów na internecie i wymyślać sobie choroby... I tutaj też nie było dobrej odpowiedzi, bo jak mówiłam, że przesadza i żeby dał spokój to awantura, że co jeżeli jest on naprawdę chory... A jak mówilam - masz rację, pewnie jesteś naprawdę chory, to awantura że życzę mu choroby/śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @PIGUŁKA Dziękuje.

@jankowalski1727 Możesz o wszystkim decydować. Nikt nie zmusi Cię do przyjmowania tabletek.

@TheFlorator Tylko czy u kobiet działa to na takiej samej zasadzie? Auto znikneło bo nie jestem fanką :P pierwotnie chciałam pisać tu jako mężczyzna, ale szybko mnie zdekonspirowano.

@Mrowka Ok, dzięki, u każdego objawia się to inaczej, ale męczyć się z tym to jest tragedia.

 

Mam podejrzenia że to nie kwestia psychiki tylko fizyczności, pewnych niedoborów, skłonności genetycznych itd. Najgorsze że nie można nad tym zapanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, deomi napisał:

Najgorsze że nie można nad tym zapanować.

Można, tylko psychiatra musiałby Ci dobrać odpowiednie leki. Mam kolegę, który ma nerwicę, ale w ogóle tego po nim nie widać. Tylko bierze tabletki od 10 lat, za każdym razem jak próbuje zejść z dawki to wracają ataki paniki. No, ale poza tym jest w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.