Skocz do zawartości

Opis randeczek


Rekomendowane odpowiedzi

Idąc w ślad Brata @rarek2 postanowiłem, że też coś skrobnę od siebie.

 

Ostatnio mi troszkę powietrze uszło i nie chcę mi się biegać ale był okres kiedy dość często umawiałem się z portali. Miałem naprawdę od zajebania spotkań ale takich które kończyły się po godzinie, albo po jednej kawie i ogólnie bez historii. Ale coś opiszę z przestrzeni ostatniego czasu co w jakiś sposób jest do poczytania, a wiem, że są tutaj Bracia którzy lubią takie historyjki. Trochę się wyrobiłem czytając tutaj Braci :) 

 

1.) Pani wiek 26l, jak na portal buzia dość ładna i zgrabna ale bardzo niska, z 150cm.

 

Pierwsze spotkanie sztywne, przy kawie. Trochę dużo uciekała wzrokiem, dla mnie to nie naturalne. Choć z drugiej strony być może ja za dużo konfrontowałem wzrokiem - tak lubię.

 

Drugie spotkanie sama zaproponowała dwa dni po pierwszym. Ja się nie odzywałem bo nie czułem parcia. Zaproponowała kino, mówię ok. W planach nic nie miałem w kinie nie byłem aż tydzień haha dlaczego nie? To spróbujemy jakiejś kinetyzacji. Nawet bym sobie ją przytulił w tym kinie ale układ foteli na to nie pozwalał. Złapałem ją za rączkę i kantem oka filuję, że się kręci na fotelu. Film się skończył przed 23 a, że szanuje swój sen przed pracą to rozeszliśmy się w czort.

 

Trzecie spotkanie mówię zagramy o wszystko. Umówiłem się w bardzo fajnym miejscu na ławeczce i mówię, zrobimy dobrą napięciową kinetyzację i pojedziemy do mnie na winko. I słuchajcie tego. Siadamy gadamy chwilkę, kładę rękę na jej udo otwartą stroną ku górze i mówię daj mi rękę. Położyła ją jak iceman... Z automatu mówię: dlaczego podajesz mi jak trup tą rękę? Uśmiech i jakiś mruk. Trzymamy się za dłonie, działam palcami jak el romanticos chcąc iść dalej ale stop. Zapaliła mi się czerwona lampka. Przeanalizowałem w głowie na szybko rozmowy, gesty, itp i stwierdziłem, że coś z nią jest nie tak. Zbyt wyprana z emocji - w tym momencie to zrozumiałem wcześniej nie widziałem. Nie odwzajemniała tego dotyku palcami trzymając się za dłonie. Z automatu odechciało mi się jej przytulać i iść dalej. Strzeliłem jej tekstem @Długowłosy "Lodówkę mam w domu i starczy jak ona jedna zieje chłodem". Na co nie zareagowała w żaden sposób. Co zrobiłem? Wstałem i poszedłem w czort bo mi się to nie podobało.

 

2.) Pani wiek 28 lat z buzi 6/10, ale jakie ciało...

Napisałem do niej na badoo, 3 wiadomości i sama pyta czy porozmawiamy przez telefon? No jasne, tak to lubię. Krótka rozmowa, bez "lampek" choć w mojej głowie już kwalifikowana pod jedno z rozmowy. Umówiliśmy się tego samego dnia. Okazało się, że mieszka na moim rejonie tylko jakieś 3km dalej. Pi razy drzwi wiedziała gdzie ja. Umówiliśmy się na spacer. Oczywiście, że nie chciało mi się iść nigdzie w jej rejon więc kazałem jej przyjść w mój. I przyszła z buta.

 

Pierwsze spotkanie. Cześć, buziak. Mówię, chodź idziemy i ruszyłem. A ona do mnie "idziemy do ciebie?" :) Szczerze? Zwarło mi styki. Nie spodziewałem się. Ktoś z Was powie shit-test. Jeśli bym powiedział tak i by poszła to jak to to byłby to najszybszy mat szkolny w mojej historii i myślę, że długo jeszcze byśmy o tym rozmawiali. Mówię, że nie, idziemy na (nazwa własna) ławki. Zaczynam rozkminiać, że lala jest pusta już po 200 metrach.

Przechodzimy koło żabki wywiązuje się dialog:

ona: Palisz?

ja: Nie.

ona - A kupiłbyś mi papierosy?

ja - Nie

ona - Dlaczego?

ja - A z jakiej racji?

ona - No bo 15 złotych to przecież nie dużo

ja - Tak nie dużo a ty nie masz?

ona - jakieś tłumaczenie, że jeszcze kasy nie dostała i coś tam...

Równie dobrze w tym momencie mógłbym powiedzieć, żeby sobie spierdalała jak sponsora potrzebuje, ale mówię zobaczymy co dalej. Poszliśmy na ławki pogadaliśmy. Spotkanie pierwsze bez historii.

 

Info po pierwszym spotkaniu: Lat 28 syn 10 letni. Nie mieszka z nią bo "powiedział, że chce mieszkać z tatą", co jest pewnie gówno prawdą na moje facet zabrał jej dzieciaka w sądzie. Narzekała na byłego męża, ale z tego co ja "wyczytałem" to facet bardzo ogarnięty. Własna działalność i 3 samochody przy których spędzał wieczory do tego syn jest u niego i domyślam się, że ma tam lepiej niż z nią. Ona nie pracuje, jest na zasiłku. Jest po zawodówce fryzjerskiej i obcina ludzi po domach. Nie ma na papierosy.

 

Na drugi dzień sama zadzwoniła. I mówi, że zaprasza mnie na mecz. Grała wtedy Belgia z Japonią. No ja myślę, czort z meczem chyba wiadomo o co chodzi. Pojechałem, choć byłem bardzo zjebany bo wcześniej zaliczyłem marsz 7km ścieżkami pieszo rowerowymi mając na uszach słuchawki z Marka audycją.

 

Podjeżdżam pod wskazany adres patrzę chatka na kurzej nóżce. Czas się zatrzymał jeszcze przed moimi narodzinami. Wychodzi ona. Cześć, buziak wchodzę do domu. W chacie bardzo skromnie i nigdy bym się z tego nie naśmiewał, ale był też lekki syf. Słyszę w tle rozpoczynający się mecz, idziemy przez przedpokój a ona do mnie mówi: choć, siadaj, mój tata nam pozwolił. Myślę - kurwa co? Siadam w jednym z foteli, ona w drugim a tam wchodzi jej ojciec wita się i siada na tapczanie. Myślę sobie: oooo kuuuurwaaa....

Wyłączyłem się totalnie psychicznie z tej sytuacji, wyjebałem z głowy totalnie to, że jechałem tu na jebanie i skupiłem się na oglądaniu meczu. U siebie na pokoju nie mam komputera ani telewizji - z wyboru, i mecze oglądam w ajfonie więc tu miałem telewizor i tak to potraktowałem.

 

Mecz się skończył więc wstaję i wychodzę. Ona do mnie mówi: już idziesz? Chodź do mojego pokoju, zostań jeszcze. Pomyślałem, że i tak by jebania nie było jak stary w drugim pokoju. W ogóle zacząłem myśleć co ja tu kurwa robię? Stoję w drzwiach na odchodne buziak i jeszcze złapała mnie za krocze. Ale poszedłem w czort. 

 

Kurwa jaki przypał...

 

Trzeciego spotkania już nie było. Łeb pusty jak wydmuszka. Kurwienie logiki przy tej lasce to jakiś softcore. Nie dało się z nią kompletnie o niczym porozmawiać. Cuksowała mi tekstami, jaki to mądry jestem i inteligentny i zaczynała sama jakieś tematy, żeby nie wiem, się przypodobać? Ale jej troszkę nie szło. Zauważyłem, że im bardziej jej jechałem tym więcej się jarała. Ona stwierdziła, że państwo powinno każdemu dać mieszkanie i że jej się należy. Mówię, że ludzie mieszkania dostają bo dziedziczą, albo ciężko zapierdalają na kredyty a ty nawet roboty sobie nie możesz ogarnąć i mówisz, że się tobie coś należy? I takie rozmowy. Ona nie wiedziała, że my nie mamy gazu i musimy ciągnąć od ruskich. Ona mówi, że myślała, że przekrój gleby to jest tak że jest trawa, potem piach, woda, kamienie, ropa i potem gaz i że tak jest na całej ziemi. Ja nie mogłem tego słuchać.

 

Można by zrobić jak pisał @AR2DI2 w wątku o randce z prawniczką, że "Idź, pobajeruj, umów wieczór na wino przy świecach, oczywiście w domu, nie w żadnej knajpie, zdejmij majtki i wyjeb ją jak kurwę. I tyle." Ale ja naprawdę nie mogłem jej ruchać kosztem wysłuchiwania takich andronów. Czułem się gwałcony umysłowo i spierdalała mi mądrość.

Bałem się, że jak ją przelecę parę razy i wystrzelę w orbitę to będzie mnie na chatę nachodzić, daleko by nie miała.

 

Naprawdę odmówiłem sobie ruchania i po czasie się z tego cieszę, bo jestem w zgodzie z sobą, bo nie działała magia cipy czyli nie męczyłem się umysłowo po to by ruchać.

 

Bombowiec B1 :) 

 

  • Like 14
  • Dzięki 1
  • Haha 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że ewakuowałeś się w porę.

 

Co do tej sytuacji nr 2 - kiedyś czułem nadmierną empatię i chęć pomocy w stosunku ludzi umiarkowanie nieporadnych umysłowo, do dzisiaj czasem mi się to załączy na chwilę, ale wiem, że to zły wzorzec i zawsze są z tego problemy. Generalnie staram się takich unikać  jak ognia, traktuję w grzeczny sposób i z szacunkiem, ale zachowuję największy możliwy dystans. :P 

 

A ten fragment:

 

3 godziny temu, RockwellB1 napisał:

Ona nie wiedziała, że my nie mamy gazu i musimy ciągnąć od ruskich.

Ona mówi, że myślała, że przekrój gleby to jest tak że jest trawa, potem piach, woda, kamienie, ropa i potem gaz i że tak jest na całej ziemi. Ja nie mogłem tego słuchać.

 

Przypomniał mi, jak kiedyś jedna pani zapytała się mnie, czy Rosja jest mniejsza od Polski. ?

Poczułem taką samą żenadę, co kilka lat temu. #flashback

 

 

Edytowane przez Dworzanin_Herzoga
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RockwellB1 po przeczytaniu relacji, trochę zaczęły przypominać mi się moje randki o których kompletnie zapomniałem. Podobne schematy i podobna mizeria intelektualna, nie mówiąc o zjebaniu umysłowym.

Mimo, że byłem wtedy biało-rycerzem widziałem to droga  donikąd  i zazwyczaj nie kontynuowałem znajomości, jak one kończą te szkoły nawet podstawówki to nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny obraz

 

@RockwellB1 tak jak słusznie zresztą pisałeś, powinieneś był się zwijać z tego spaceru już na etapie tekstu o zakupie papierosów i paradoksalnie moim zdaniem cieszyć z tego, że...do niczego między Wami nie doszło...                      Tego rodzaju historia to jedna z tych sytuacji, gdzie nie patrząc absolutnie na nic (nawet na możliwy sex), należy jak najszybciej się ewakuować ze znajomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja... Pierdolę :D:D:D

 

Zryłeś mi banie szczerze mówiąc :D

Przynajmniej wspomnienia na starość bedziesz mial zajebiste i przy kielonie będziesz mógł się uśmiechać pomimo że nie były jakoś bardzo pozytywne :)

 

Może wyjdę trochę na białego rycka:

Nie dostosowałeś do pierwszej panny swoich działań, może nieśmiała, albo otwiera sie na ludzi dopiero gdy trochę lepiej ich pozna, być może zniecheciles ja tylko do kolejnych spotkań.

 

NIGDY z kobietą dopiero co poznaną NIE IDZIEMY DO KINA, proponujemy cos innego lub odmawiamy. Sprawdzone, zresztą, jak niby tam budować dotyk lub cokolwiek?! Ostatnio kumplowi to mówiłem, nie posluchal i wzial fruźkę do kina... i co? I gówno k_urwa :D

 

Każdy robi błędy, sam nie jestem idealny więc na miękko, fajny temat :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Sztukmistrz napisał:

NIGDY z kobietą dopiero co poznaną NIE IDZIEMY DO KINA, proponujemy cos innego lub odmawiamy. Sprawdzone, zresztą, jak niby tam budować dotyk lub cokolwiek?! Ostatnio kumplowi to mówiłem, nie posluchal i wzial fruźkę do kina... i co? I gówno k_urwa

A ja wziąłem pannicę rok młodszą ode mnie do kina i trzymaliśmy się za ręce.
Potem jej koleżanka wysłała mi screena z rozmową jak ona się tym jarała:
OMG! Byliśmy w kinie, a on nagle złapał mnie za rękę omg! On jest taki....(i tu można wpisać jakikolwiek komplement gdy pańcia jest na haju :))
Co prawda miałem wtedy 16 lat, a pańcia 15.
Poznałem ją właściwie przez "daygame", którego notabene wtedy paradoksalnie jeszcze nie znałem xD
Odruchowo zobaczyłem, spodobała mi się, kojarzyłem ją z gim i zacząłem nawijać o dupie marynie.

Czasem się trafia na takie dziewczyny, którym się podobasz od razu i, które mają "otwarty umysł" :) 
Taka też była pańcia, którą poznałem ostatnio w klubie.
Jednakże "kinowa pańcia" była raptem 6/10, a teraz jej smv spadło bo przytyła więc 5/10 ;) 
Pańcia z klubu to coś między 7-8/10, choć bardziej w stronę 8 ;) 
Należy pamiętać, że im ładniejsza pańcia, tym mocniejsze shit testy :) 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Ragnar1777 napisał:

A ja wziąłem pannicę rok młodszą ode mnie do kina i trzymaliśmy się za ręce.

Drogi Ragnarze, dam sb lewą nogę uciąć przy prawym jajku że panna była: (jedna z tych opcji)

- już dobrze nakręcona Tobą (tym bardziej że daygame, ilu facetów na co dzień ma odwagę zagadać do kobiety? niektórym wgl się nigdy nie przydarza coś takiego, więc tym bardziej emocje podbiłeś jak zagadałeś :))

- w głowie zaczęła jej kiełkować myśl typu: "kuurde mam chłopaka chyba", "wow jak romantiko", "cudny jest"

- miała niską samoocenę (nie w dużym stopniu ale odczuła że wnosisz dużą wartość do jej życia towarzyskiego i bała się to spierdolić )

- chciała żeby koleżanka jej zazdrościła

- byłeś jej pierwszym "mężczyzną" w samodzielnym życiu towarzyskim

;)

 W wieku 16 lat zagadywałeś, zazdroszczę, Ja wtedy cienki bolek byłem ;)

 

Jeśli pannę "już mamy w garści" to spoko, jeśli to nasz target ale jeszcze nie dostała wystarczająco emocji to spotkanie spalone.

Wiadomo, są wyjątki, wiadomo też że czasem ludzie w totka wygrywają :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sztukmistrz napisał:

W wieku 16 lat zagadywałeś, zazdroszczę, Ja wtedy cienki bolek byłem

A gdzie tam. Po prostu miałem dobry humor tego dnia i ładna blondynka stanęła na mojej drodze :)
Nie wiem co we mnie strzeliło tego dnia, bo generalnie wtedy byłem kiepski z kobietami i moje smv było max 6/10.
Dzisiaj gdy mam znacznie większe powodzenie niż wtedy, również mam często opory by zagadać.
Chyba potrzebowałbym dobrego kumpla z którym nawzajem byśmy się motywowali - w klubach jak byłem z chłopakami to dawało radę, jednak na ulicy to oni nie chcą :D 
Może byłbyś kiedyś chętny na daygame (chyba?)rówieśniku? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Po prostu miałem dobry humor tego dnia i ładna blondynka stanęła na mojej drodze

Heh, czasem jest taki dzień lub bodziec że energia aż roznosi :D

Pamiętam jak rok temu zdałem teorię na prawko, niby małe osiągnięcie ale endorfin wyrzut był, wychodzę z Wordu, patrzę na ławce jakaś panna, nawet ładna, od razu się przysiadłem i nawijam z tym moim głupim bananem na ryju, dziewczę jak mi powiedziała podobno 2 godz. na tej ławce na jazdy czekała zirytowana i dostałem zlewę, ale pożegnałem się ładnie i nawet mi to humoru nie zepsuło :D

 

 

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Może byłbyś kiedyś chętny na daygame (chyba?)rówieśniku? :D

99 jestem :)

Hah, można coś w przyszłości pomyśleć :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Taboo napisał:

Motyw z ojcem mistrz, pośmiałem się ;)

 

Dobrze że nie zgiąłeś się na coś więcej, czort go wie ale taka lach mogłaby kombinować i na pierwszym bzykanku.

Przyszedł by tato i powiedział "wziąłeś to teraz się żeń". Jesteś mężczyzną bierz to na klatę. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Chyba właśnie tego typu historie powodują, że jestem negatywnie nastawiony do wszystkich portali randkowych.

Ale wiesz, to zawsze jakieś doświadczenia są które mniej lub więcej Ci do życia wniosą, szkoda że na portalach jest wiekszy ułamek patoli i spierdzielonych totalnie kobiet ;)

 

Ja kiedyś chętnie spróbuję tej metody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.07.2018 o 23:50, RockwellB1 napisał:

a tam wchodzi jej ojciec wita się i siada na tapczanie. Myślę sobie: oooo kuuuurwaaa....

No to następnym razem pomyśl co insze. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale pani w myślach to już cię ujeżdżała. Kilka razy przynajmniej.

W dniu 14.07.2018 o 23:50, RockwellB1 napisał:

28 lat z buzi 6/10, ale jakie ciało...

No to jest kwintesencja. Klucz do całej operacji. Mickiewiczowski opis jakie to one są zjebane, świadczy o braku działania z twojej strony. No soryyyy ale dałeś ciała! 

W dniu 14.07.2018 o 23:50, RockwellB1 napisał:

złapała mnie za krocze. Ale poszedłem w czort. 

Ewidentny znak co/poco/dla/z kim/......chciała dać dupki, ale nasz Brat bohater nasłuchał się pierdół o intelektualnym postrzeganiu samiczek w relacji i zacznie płonąć  miłością do platonicznych aspektów kobiecej natury `nad bolcowania`.

 

Reasumując:

Poszedłeś w omawianych przypadkach na bolcuszkowanie/paliczkowanie/zdejmowanie pajęczyn z przesmyków ciemnej groty?

Czy uskutecznianie epickich wymian spostrzeżeń w temacie żywota karaluchów w bliskich okolicach reaktora jądrowego?

 

No chłopie gdzie Twa spójność?

W dniu 14.07.2018 o 23:50, RockwellB1 napisał:

kładę rękę na jej udo otwartą stroną ku górze i mówię daj mi rękę.

A tu masz jakość za profesjonalizm.

Widocznie tak ją rozgrzałeś iż sama pchała łapy do zamrażarki aby się chwile schłodzić!?

 

Niestety na ostentację to nie ta rama/miejsce/pora dnia ..... i klimat.

 

Teraz cuzamen do kupy(piasku na budowie).

Szukasz laski na LTR za pomocą hopsa hopsa, uja uja.

 

CEL/ŚRODKI(sposoby) jedno dowolne musisz zmienić.(powinieneś aby być skutecznym)

 

Bo wiesz ja to swoją Mariolkę to w bibliotece poznałem.

 

:P

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

Ale wiesz, to zawsze jakieś doświadczenia są które mniej lub więcej Ci do życia wniosą, szkoda że na portalach jest wiekszy ułamek patoli i spierdzielonych totalnie kobiet ;)

 

Ja kiedyś chętnie spróbuję tej metody :)

Co, kto lubi, ja chyba po prostu nie potrafię tracić czasu na roszczeniowe lub pokręcone kobiety, miałem dwa doświadczenia - wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Co, kto lubi, ja chyba po prostu nie potrafię tracić czasu na roszczeniowe lub pokręcone kobiety, miałem dwa doświadczenia - wystarczy.

Zależy dużo też od podejścia, nawet te kobiety to dalej nasza płeć przeciwna z której można sie dużo nauczyć.

 

Dla mnie czasem dużo bardziej wartosciowa jest obserwacja jak reagują na pewne słowa, bodźce czy moje zachowania jakie w kierunku nich generuję od tego jak bardzo daną kobietę nakręcę czy nawet doprowadzę do jakiegos zbliżenia. ;)

 

Chociaż wiadomo zdarzają się nieprzyjemne sytuacje jak u Brata @RockwellB1.

Kiedyś na proźbę koleżanki jak jeszcze bylem rycerzem poszedłem na półmetek z jej znajomą. Dziewczę mi wgl nie odpowiadało, myślę ide na ten półmetek i spierdalam(chociaz tam bylo pare zajebistych panien :D), drugie spotkanie, podaje rękę a ona mnie całuje w policzek... nie jestem jakiś antydotykowy ale wtedy mnie jakos wyjatkowo zdziwilo, zwarcie styków i odsunalem się jak oparzony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Tornado napisał:

To pokiego uja klasyfikujesz foczki parametrami LTR???

Bardzooom ciekawski odp.

Niekotrzy nawet w ramach jednonocnych przygód stawiają paniom wymagania i "minimalne parametry" więc nie ma się co czepiać ;)

Zresztą nie każdy jest przy pannach niczym Al Pacino w "Zapachu kobiety" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sztukmistrz

Zostajesz moim „papugą”. No dobra, delegatem to tak brzmi dumnie. He he...

 

@Tornado

O ile wielbię czytać Twe wypowiedzi to być wywoływanym przez Ciebie do tablicy, to ja już nie lubię... :) 

 

Trochę myślałem nad odpowiedzią zobaczymy co przy tej tablicy dostanę. Może wrócę z pałą i podbitym okiem he he, a może i nie. Dosyć śmieszkowania.

 

Jeśli nie szukałem LTRa tzn., że celem było miłe spędzenie czasu/zabawa/kopulacja (niepotrzebne skreślić).

 

Przypadek pani nr 1

Skoro pani okazuje płytko emocje, to powinienem też lub pójść w czort co zrobiłem. Nie wiem czy doszłoby do kopulacji bo nic na to nie wskazywało. A żeby ją „przekonywać” to ja pajacować nie będę.

 

Przypadek pani numer 2

Tutaj była ewidentna sytuacja, że seks mógłbyć „na telefon”. „...zdjąć majtki, wyruchać ją jak... i tyle”.

Są kobiety których się boję. Tak, i nie wstydzę się tego. Dlaczego miałbym się tego wstydzić? Tutaj mi się zbyt dużo lampek paliło i wydawało się to zbyt ryzykowne, bo kilka tych „wypadkowych” było.  Lubię ryzyko ale nie głupie ryzyko.

Więc nie widziałem sensu dla ruchania ryzykować.

 

Teraz egzamin końcowy. Skoro nie doszło do kopulacji, która była też celem tzn., że sklasyfikowałem je „LTRem”. Bo jakbym chciał tylko kopulować to powinienem być chłodniejszy niż w opowieści z postu pierwszego i „powyłączać” kilka programów z głowy.

 

Ciekawe czy zostałem „palarzem” :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RockwellB1 napisał:

Tutaj mi się zbyt dużo lampek paliło i wydawało się to zbyt ryzykowne, bo kilka tych „wypadkowych” było.  Lubię ryzyko ale nie głupie ryzyko.

Podoba mi się co piszesz. Trochę jak w biznesie, trzeba podejmować ryzyko, ale trzeba umieć je kalkulować i wiedzieć na ile można sobie pozwolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.