Skocz do zawartości

Potrzebna porada/opinia


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich braci, to mój pierwszy post. Szukałem forum takiego jak to i odrazu jak tu trafiłem postanowiłem założyć tutaj konto.

 

Przeczytałem wiele tematów tutaj i wiem że mogę liczyć na rozsądne opinie. Wiecie takie spojrzenie z boku przez kogoś nie zaangażowanego w daną sprawę może być wielce pomocne, ale do sedna. 

 

Otóż jestem młodym facetem, wysportowanym i dobrze się prezentującym bez koszulki choć żadnym koksem nie jestem poprostu szczupła, smukła sylwetka. Twarzy nie oceniam choć podobno nie jest źle. Od kilku lat jestem żołnierzem zawodowym i na tym właściwie opiera się moje powodzenie u panienek. 

Stare powiedzenie za mundurem panny sznurem chyba ciągle jest w mocy. 

 

Poznaje dużo kobiet szczególnie na Tinderze. Mimo iż mieszkam na zadupiu gdzie do najbliższej mieściny mam 20km to dzień w dzien wpadają nowe pary. Na każdą wiadomosc jest odpowiedź czasem też same piszą pierwsze. A mam tylko jedno zdjęcie w mundurze i bordo berecie, żadnego opisu. 

 

Mam świadomość tego że laski postrzegają moją wartość przez pryzmat zawodu. Czuć to na spotkaniach, wiecie opowieści o skokach ze spadochronem, zjazdy po linie itd itp. Widać że laski które się ze mną spotykają to kręci. Dużo pomaga mi też zdolność do barwnego opowiadania :D

 

Nie pisze tego żeby się chwalić tylko żebyście zrozumieli mój problem o czym za chwilę. 

 

A problem polega na tym że jestem mocno nie usatysfakcjonowany z poziomu moich zarobków. Jestem szeregowym, zarabiam ze wszystkimi dodatkami średnio 3500 zł netto miesięcznie. Niby sporo jak na moje okolice ale dla mnie dużo za mało. 

 

Mam też perspektywe na radykalne podniesienie poziomu zarobków ale wiąże się to z odejściem z wojska i zajęcie mało prestiżowym zawodem jak rolnictwo. 

 

Teraz pytanie co robić? 

 

Z jednej strony pracuje w zawodzie który lubię i który mocno podnosi moją atrakcyjność w oczach kobiet ale zarabiam w nim dla mnie za mało. 

 

Z drugiej strony robota która przyniesie  3-4 krotnie wyższe zarobki ale sprawi że mój czar żołnierza/obrońcy prysnie:D

 

Sprawa jest o tyle trudna że mundur mocno podnosi moją pewność siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś za coś, prędko jako młody facet nie zarobisz 10-13k . Swoją drogą 3,5k to nie mało jak na młodą osobę. Weź pod uwagę, że mediana zarobków wg GUS  z danych z zeszlego roku to 2,5k netto i dominanta 1,8k Ja bym chyba został rolnikiem. Jak masz w rodzinie dużo ziemi to może najmij pracownika 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasa kasą, ale lubisz to co robisz - a to ważne. Po 15 latach masz już prawo do emerytury. I często właśnie wtedy zwodowi żołnierze przechodzą do pracy w firmach ochroniarskich - ale takich poważnych, np. pływają na statkach.  Czasami to prawie jak najemnicy. I wtedy pieniądze są już duże.

A inna sprawa, czy teraz nie masz szansy na jakiś wyjazd na "misję"? Można sporo dorobić. Przyjemne z pożytecznym. Choć wiem, że chętnych jest sporo.

 

Najpierw odpowiedz sobie czego właściwie chcesz. Bo wg. mnie ta praca daje Ci spore możliwości zarobienia pieniędzy, choć może nie od razu.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, herodotrk napisał:

A inna sprawa, czy teraz nie masz szansy na jakiś wyjazd na "misję"? Można sporo dorobić. Przyjemne z pożytecznym.

Ty tak na serio? Uważasz, że wyjazd na misję w tereny działań wojennych itp Są przyjemne ? Często chłopaki jadą bo widzą w tym szansę na mieszkanie bez kredytu itp Ale jak nie musi to czy to gra warta świeczki? Ryzykować zdrowie fizyczne, psychiczne lub życie za pieniądze? Broniąc Amerykańskich pietrodolarow ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MaxMen napisał:

Broniąc Amerykańskich pietrodolarow

MaxMen to temat związany z doradzeniem Zającowi - sugerowałbym zostawić politykę w spokoju.  I zwrócę tylko uwagę na fakt, że jeśli zostaje się żołnierzem to trzeba się liczyć z tym, że trzeba " ryzykować zdrowie fizyczne, psychiczne".

Jeśli ktoś tego nie brał pod uwagę, to znaczy że pomylił zawód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MaxMen napisał:

Coś za coś, prędko jako młody facet nie zarobisz 10-13k . Swoją drogą 3,5k to nie mało jak na młodą osobę. Weź pod uwagę, że mediana zarobków wg GUS  z danych z zeszlego roku to 2,5k netto i dominanta 1,8k Ja bym chyba został rolnikiem. Jak masz w rodzinie dużo ziemi to może najmij pracownika 

W porównaniu do średniej nie jest źle, mam tego świadomość. Jednak nadal jest to za mało by zacząć żyć z pewną swobodą że tak powiem. W pełni satysfakcjonujący mnie pułap to 5500-6000zl. Wtedy można myśleć o kupnie własnego mieszkania i gromadzeniu jakiś oszczędności. 

 

10 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Kurła, ile można Panowie:) avatar i przywitanie, uszanujesz zasady tu panujące kolego @Zajacto pomoże ktoś na pewno. Ale coś za coś. 

Zrobione. 

 

10 godzin temu, herodotrk napisał:

Kasa kasą, ale lubisz to co robisz - a to ważne. Po 15 latach masz już prawo do emerytury. I często właśnie wtedy zwodowi żołnierze przechodzą do pracy w firmach ochroniarskich - ale takich poważnych, np. pływają na statkach.  Czasami to prawie jak najemnicy. I wtedy pieniądze są już duże.

A inna sprawa, czy teraz nie masz szansy na jakiś wyjazd na "misję"? Można sporo dorobić. Przyjemne z pożytecznym. Choć wiem, że chętnych jest sporo.

 

Najpierw odpowiedz sobie czego właściwie chcesz. Bo wg. mnie ta praca daje Ci spore możliwości zarobienia pieniędzy, choć może nie od razu.

Z misjami i jest ciężko bo zostało tylko Kosowo. Moja jednostka wystawiala skład 2 lata temu a teraz jeżdżą inni także odpada. Choć pisał bym się z miejsca gdyby była możliwość tym bardziej że to Lajtowy wyjazd. 

 

9 godzin temu, MaxMen napisał:

Ty tak na serio? Uważasz, że wyjazd na misję w tereny działań wojennych itp Są przyjemne ? Często chłopaki jadą bo widzą w tym szansę na mieszkanie bez kredytu itp Ale jak nie musi to czy to gra warta świeczki? Ryzykować zdrowie fizyczne, psychiczne lub życie za pieniądze? Broniąc Amerykańskich pietrodolarow ? 

W Kosowie jest spokojnie. Tam się jedzie odpocząć i zarobić :)

 

 

Ogólnie to przemyślałem porządnie temat i chyba najlepszym sposobem będzie rozwój w wykonywanym zawodzie który daje mi sporo radości. No i panienki to lubią :D

 

 

Mam znajomego w JWK oraz jednego w GROMie. W GROMie zarobki zaczynają się od 6500 tylko że przeprowadzić trzeba się do Warszawy no i mało czasu dla siebie. Mega trudno też się dostać i wiadomo że to nie dla wszystkich. 

JWK duzo lżej ale zarobki też niższe. 

 

Druga opcja jaka mi przyszła do głowy to zrobić kurs ratownika i dorabiać w weekendy :)

Edytowane przez Zajac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj bracie. Myślę że mogę doradzić Ci w pewien sposób. Sam prowadzę gospodarstwo od 6 lat, mam obecnie 26 więc ten "biznes" zacząłem jako młody chłopak który nie zdążył nacieszyć się życiem. Powiem Ci tak jeśli masz możliwość przejąć duże i sprawnie funkcjonujące gospodarstwo to możesz się jeszcze nad tym zastanowić, jeśli jest natomiast przestarzałe i zadłużone to odradzam - sam to zrobiłem i teraz siedzę w wieloletnich kredytach i zobowiązaniach i powiem Ci szczerze że nie będzie łatwo od tego uciec, oczywiście jest satysfakcja z tego że do czegoś się doszło, coś ociągnęło, na pewno też sporo możesz się nauczyć jako osoba prowadząca swój biznes - ta wiedza nigdy nie zginie i być może w przyszłości mocno zaowocuje. Musisz mieć natomiast świadomość że życie może Ci przez to przelecieć przez palce, szczególnie młodość, żeby się wyrwać na imprezę czy głupie piwo do baru / na mecz / znajomych z miasta musisz znaleźć kierowce - do tego koszty dojazdu. Poznawanie nowych ludzi będzie mocno utrudnione a przebywanie tylko z tymi na wsi grozi tym że porzucisz wszelkie pasje i przestaniesz od siebie wymagać - oczywiście to zależy od otoczenia jednak w przeważającej większości taka jest mentalność chłopaków na wsi : robota - piwo pod sklepem - spać i koło się zamyka a życie ucieka przez palce. Sam na chwilę obecną planuje zmienić profil produkcji tak by móc przeprowadzić się do miasta a na gospodarstwo dojeżdżać jak do normalnej pracy tak że ewentualny wybór radzę bardzo dobrze przemyśleć. Dodam że nic tak skutecznie nie odstrasza kobiet jak odpowiedz na pytanie "czym się zajmujesz" - Rolnictwem, stereotyp działa i ma się bardzo dobrze chociaż nie ma się co dziwić bo w dużej części jest dalej aktualny. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mendrzec napisał:

Dodam że nic tak skutecznie nie odstrasza kobiet jak odpowiedz na pytanie "czym się zajmujesz" - Rolnictwem, stereotyp działa i ma się bardzo dobrze chociaż nie ma się co dziwić bo w dużej części jest dalej aktualny.

Święta prawda.

 

Drogi autorze, jesteś młody i w moim mniemaniu wcale źle nie zarabiasz, myślę że nie do końca jesteś świadom tego z czym się wiąże prowadzenie gospodarstwa, w szczególności kiedy masz żywy inwentarz, akurat zajmuję się zgoła czym innym ale jako młodzik miałem sporo z tym do czynienia, osobiście odradzam a jeżeli już, to naprawdę mocno to przemyśl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Zajac napisał:
15 godzin temu, MaxMen napisał:

Coś za coś, prędko jako młody facet nie zarobisz 10-13k . Swoją drogą 3,5k to nie mało jak na młodą osobę. Weź pod uwagę, że mediana zarobków wg GUS  z danych z zeszlego roku to 2,5k netto i dominanta 1,8k Ja bym chyba został rolnikiem. Jak masz w rodzinie dużo ziemi to może najmij pracownika 

W porównaniu do średniej nie jest źle, mam tego świadomość. Jednak nadal jest to za mało by zacząć żyć z pewną swobodą że tak powiem. W pełni satysfakcjonujący mnie pułap to 5500-6000zl. Wtedy można myśleć o kupnie własnego mieszkania i gromadzeniu jakiś oszczędności. 

 

Ale ja czegokolwiek nie wspominałem o średniej.

Wydaje mi się, że Ty chciałbyś mieć ciastko i zjeść ciastko, a twoja postawa jest lekko roszczeniowa niczym u typowego millenialsa. Bo ja bym chciał 5,5-6k no ja przecież też bym tyle chciał tylko co z tego. Wiele osób by chciało 2,5k, połowa kraju ma tyle lub mniej. I ja nie twierdzę, że trzeba równać do słabszych i zarabianie więcej jest złe, wręcz odwrotnie. Tylko trzeba mieć do tego trochę pokory i odpowiednio podejść aby zwiększać swoje dochody i budować stabilność finansową. Ale Ty chciałbyś mieć od razu dużo hajsu i żeby dupeczki na Ciebie leciały. Jeśli się spełniasz w obecnej pracy to idź w to spróbuj osiągnąć jak najwięcej. A jeśli masz możliwość przejąć spore gospodarstwo to może zatrudnij ludzi, może są w okolicy jakieś "chłopki małorolne" co i by mieli czas pracować u Ciebie. Odejdziesz na emeryturę może już trochę te dupy Ci wywietrzeją, może się ożenisz to wtedy pójdziesz w gospodarstwo. Choć możesz pójść w nie od razu, możenie będzie to przyciągać tak panienek ale dobra kasa zawsze Ci w tym pomoże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarobki w GROMie porównuj do cen w Warszawie - wtedy wyjdzie Ci że to wcale nie jest tak dużo. Plus oni trafiają czasami w nieciekawe sytuacje.

5 godzin temu, Zajac napisał:

najlepszym sposobem będzie rozwój w wykonywanym zawodzie który daje mi sporo radości

Jeśli twoje hobby to twoja praca, sporo wygrałeś w życiu.

 

Pomyśl nad kursem instruktora nauki jazdy. To też bardziej hobby niż praca. Dużo nie zarobisz, pewnie zwróci Ci się tylko paliwo i częściowo koszt samochodu, ale elastyczne godziny pracy i kursantki potrafią to zrekompensować. Opcja z niskim wkładem własnym - jeździć "dla kapitalisty" na jego samochodzie. Minus - zastrzyki adrenaliny gdy kursant nagle skręci na czołówkę z TIR-em.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia ile lat służysz, czy łapiesz się na "stare zasady" i po 15 możesz iść pod kapelusz. Jak tak to mimo wszystko bym został w woju bo szkoda wypracowanych lat. Jednak jeżeli już się nie łapiesz i jesteś na nowych zasadach to dałbym sobie z wojem spokój - jeżeli masz nowe perspektywy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się pod @wojkr, mi zostało 4 z kilkoma miesiącami i nie zamierzam dłużej zostawać.

Jesli jesteś szeregowym i jesteś na nowych zasadach to uciekaj, nawet się nie zastanawiaj.

Z wiekiem będziesz coraz bardziej sfrustrowany sytuacją, że coraz ciężkiej jest się dostać do szkoły podoficerskiej. A jak już złapiesz kaprala to uwierz mi, że będziesz już tak zmęczony atmosferą MONu, że będziesz miał dość. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja lubię swoją pracę! 

To że laski na to lecą to taki efekt uboczny którego sam się nie spodziewałem. Do MONu wstapilem zresztą będąc w związku jako bialorycerz ;)

 

Chyba pójdę w kierunku jakiejś pracy dodatkowej w weekendy/wieczorami. 

 

Zrobiłem w woju kurs z technik linowych i wspinaczki. Muszę się pokrecic i popytać czy w cywilu jest popyt na taką wiedzę i umiejętności. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.