Skocz do zawartości

- 40 kg w 10 miesięcy!


Fit Daria

Rekomendowane odpowiedzi

Małachow też twierdzi, że krew menstruacyjna to przede wszystkim toksyny. Dłuższe okresy i bardzo intensywne mają kobiety, które pozbywają się toksyn i to powoduje, że kobiety są silniejsze fizjologicznie, ponieważ miesiączkują. Ale z drugiej strony, jeśli zastosować post 10 dniowy, jeden raz w roku, albo 2 x w roku, to też można się oczyścić z toksyn, zalegających w organizmie, ponieważ on zje podczas ketozy, wszystko co mu nie pasuje biologicznie. Tak więc warto to robić i nie słuchać przeciwników głodówek.

 

A teraz wyobraź sobie. Odchudzasz się z dużej nadwagi, np 20 kilogramów i nie jesz 20 dni. Wszyscy mówią, że ten tłuszcz wróci, z tych co nie głodowali, a jednak, u wielu, tłuszcz, który został zjedzony, by utrzymywać organizm przy życiu, nie wrócił. Ponadto taki długi post kontrolowany uczy na nowo jeść, uzależnienia od cukru, od soli znikają i to jest świetne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pumcia1982

 

Jest dokładnie tak jak mówisz.

Mi po 10 dniach głodówki mówili, że wyglądam naprawdę dobrze.

Nie wiem ile straciłem wtedy wagi ale na pewno zeszło bo robiłem jeszcze biegi około 6 kilometrowe.

Mówi się, że jak głodówka na coś nie pomoże to już nie pomoże bo to swoisty reset organizmu no ale to nie popularna idea bo chłopaki i dziewczyny z farmacji nie zarobią :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szatan Krieger wolę spacery z kijami, one nie obciążają tak stawów. Ale codziennie będę robić 10 km spaceru w południe by zyskać jak najwięcej witaminy D całkowicie ze słońca. Kije dają większego powera niż bieganie ;), pracują bardziej mięśnie, i nie obciążają stawów tak mocno. Spróbuj, a pokochasz je ;) i oszczędzisz stawy :).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Co sądzisz o poruszaniu się wg nordic ale bez kijków? Co takiego dają te kijki?

Kijki poruszają górne partie ciała, wystarczy sobie wyobrazić jak idziesz zwykłym spacerem a z tymi kijami. Generalnie można by powiedzieć, że to jest "pełny chodzący trening"

Nie ćwiczysz tylko nogi ale i rynce.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Dzieki wielkie za ten filmik. Daje do myślenia...ale ciezko by mi bylo sie od tak całkowicie przestawić...to bylby dlugi proces napewno. Tyle wyrzeczeń, zmiana nawyków ktore ma sie od dziecka...Po za tym nie wiem jeszcze co by powiedział na to moj samiec... Jak ja bym zmienila dietę to w tym momencie on też...musze to sobie na spokojnie przemyśleć. Ale tak mysle ze jakbym sie pozbyla tych miesiaczek tak na zawsze...to by było naprawdę coś... : D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat Jan wyobraź sobie, że wbijasz kija w ziemię obciążając ten kij. Przyjrzyj się jak mięśnie wówczas pracują. Spacer z machaniem rąk aktywuje ręce, ale nie wykorzystujesz siły, do przesuwania się. Natomiast w technicznym marszu NW wykorzystujesz siłę rąk do przesuwania się. Przenosisz obciążenia na kije i wykorzystujesz tą siłę do zrobienia kolejnego kroku. Jak się chodzi technicznie, to można powiedzieć, że jest to aerobowa siłownia, ponieważ w NW pracuje 95% mięśni, a tylko od chodzącego zależy jak tą siłę będzie przenosić na kije. Kije są fajniejsze niż bieganie, bo odciążają kręgosłup, i więcej dają, bo pracują fajniej mięśnie brzucha, rąk, barków, nóg, a kolana są w tym momencie odciążone. Może się troszkę mniej spali kalorii, ale czy to jest aż tak ważne? Wątpię :))) :))).

 

Mi się osobiście najfajniej chodzi w lesie lub na plaży, bo w piasek się lepiej wbijają kije ;). To jest super aktywność, wydaje mi się, że bardziej intensywna niż jeżdżenie na rowerze ;).

 

Dobre kije kosztują około 100 zł :). Tak więc jest to tanie, być może dlatego też jest to najbardziej wyśmiewana aktywność fizyczna, ponieważ utożsamiana jest z aktywnością dla otyłych lub starszych ludzi ;). Pewnie chodzi o to, że kije starczają na zawsze i nie trzeba tak często inwestować jak w siłownie lub karnety na basen, fitnesy i inne badziewia :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka

Bardzo ciężko. Miałem apetyty na różne dziwne rzeczy.

Nie raz byłem osłabiony ale byłem również zadowolony, że mi się to udało zrobić. Po głodówce 10 dniowej nie masz chęci na przetworzone rzeczy.

Kawę też należy odstawić. Zależy czy robisz suchą czy morską, jak suchą to się nawet nic nie pije a na mokrej to wodę pijesz.

Zależy też jakie masz powody by zacząć głodówkę to jest bardzo ważne.

 

P.S Ja też dziś zaczynam głodówkę :)

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger A resetuje swoje nawyki żywieniowe. Odstawiłam już cukry i mąki to teraz odstawiam wszystko. :lol:

Takie migreny łapie, że funkcjonować się nie da. Ale przetrwam. Tylko nie wiem czy mogę coś pić prócz wody, np.: cole :lol: hehe. Nie no, chętnie bym się napiła czegoś innego prócz wody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger

Naprawdę się da tylko wtedy jak jedziesz bez wody to jest to moc 2x lub 3x większa. Więc szybciej należy z niej wyjść ale jeżeli bez wody to max 5 dni i to dla świadomych ludzi, reszta niech sobie najwyżej 3 dni strzelą. 

10 minut temu, Lalka napisał:

A resetuje swoje nawyki żywieniowe. Odstawiłam już cukry i mąki to teraz odstawiam wszystko. :lol:

Polecam suro jedzenie. 

Podejrzewam, że jeśli cukry odstawiłaś rafinowane plus mąkę to raczej 100 kilo nie ważysz.

10 minut temu, Lalka napisał:

Takie migreny łapie, że funkcjonować się nie da.

Mogą być różne powody.

Czy odłączasz wi fi na noc ? Spisz przy komórce włączonej ? (Przypominam, komórki powinno się wyłączać)

Możesz mieć też różne pasożyty, czy po czymś konkretnym Cię boli?

10 minut temu, Lalka napisał:

Tylko nie wiem czy mogę coś pić prócz wody, np.: cole :lol: hehe. Nie no, chętnie bym się napiła czegoś innego prócz wody.

Woda potrafi zbrzydnąć na głodówce ale to sobie wyobraź co jest na głodówce suchej, to tylko marzysz o łyku wody :) 

Woda powinna być też z jak najlepszego źródła i broń boże butelkowana.

 

10 minut temu, Lalka napisał:

Nie no, chętnie bym się napiła czegoś innego prócz wody.

Możesz dodawać przez kilka pierwszych dni trochę soku z cytryny.

 

Nawiasem mówiąc jeszcze są ważne lewatywy.

 

Ja się tyle naczytałem tego wszystkiego, w tej tematyce iż szkoda gadać.

Ale oczywiście prawie wszystko pozapominałem.

 

Generalnie moim nadrzędnym celem jest bretarianizm, dlatego też tak w tym temacie jestem poinformowany.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Naprawdę się da tylko wtedy jak jedziesz bez wody to jest to moc 2x lub 3x większa. Więc szybciej należy z niej wyjść ale jeżeli bez wody to max 5 dni i to dla świadomych ludzi, reszta niech sobie najwyżej 3 dni strzelą. 

Przemyśl jeszcze raz, czy warto ludzi namawiać do odwadniania się, bo co jak ktoś uwierzy i wyląduje na oiomie, albo co gorsza, uszkodzi sobie nerki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger

 

W powyższym poście nie miało być "morską" tylko "mokrą"

Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że około 10 dnia głodówki, wchodzimy troszkę w stan "tu i teraz" czyli w nasz naturalny stan i widzimy magię życia.

---

 

Dlatego powinni to robić świadomi ludzie.

Co prawda nerek sobie nie uszkodzisz, jedynie kamienie nerkowe mogą się pojawić bo nerki będą chciały się ich pozbyć.

Ja tu daję bardzo streszczoną wiedzę i na tej bazie nie należałoby niczego tu stosować. Tak jak pisałem w poprzednich postach należy przeczytać książki w tej tematyce by się za to brać.

Natomiast do głodówki suchej należy się przygotować chociażby rozdrabnianiem kamyczków przez picie wody z cytryną, do głodówki na wodzie można w zasadzie przejść od razu.

I jak pisałem, nerki będą się oczyszczać bo po prostu ogromna ilość toksyn będzie w nie ładowana, natomiast tak naprawdę te kamyczki są problematyczne i wtedy faktycznie ból jest okropny (przechodziłem przez to, ból jest przecholerny, kiedyś po pracy mnie złapało/Nie byłem w tedy na głodówce), tylko pamiętajmy iż te kamyczki oznaczają, że organizm jest zasyfiony. 

 

Pamiętajcie róbcie odpowiedzialnie takie rzeczy i minimum to przeczytanie kilku książek oraz pod nadzorem lekarza, natomiast głodówki 1 czy 2 dniowe jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

 

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głodówka, jak najbardziej.

Próbowałem i polecam.

Ale woda to podstawa w detoksykacji organizmu.

 

Bez jedzenia owszem, można wytrzymać stosunkowo długo, w zależności od indywidualnego zapotrzebowania organizmu, o tyle brak wody, może zadziałać destruktywnie i doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Odwodnienie grozi niewydolnością nerek i innych narządów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SzatanKrieger napisał:

oraz pod nadzorem lekarza,

No właśnie @SzatanKrieger bo już miałem pytać "czy jest na sali lekarz".

Jest tyle książek-wyroczni zdrowotno-dietetycznych, że jako ze sobą często sprzeczne, nie mogą być wszystkie jednocześnie w całości prawdziwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Właśnie w tym jest problem, że każdy ma jakąś tam wizję.

Jedni Ci mówią, że jedzenie mięsa to podstawa a drudzy nie.

Natomiast nikt nie mówi, że jedzenie należy dobierać do własnej świadomości i po prostu badać jak się czujesz po danym jedzeniu.

Ja jestem w stanie zjeść szaszłyka jakiego moi rodzicie przygotują ale potem zdycham i czuję się okropnie, natomiast oni to mogą zjeść trzy takie i gra gitarka.

Szczególnie ojciec on to jest mięsożerca.

 

Ja polecam wszystkim głodówkę bo to jest naprawdę reset, i organizm zaczyna jeść zgromadzone tłuszcze i inne syfy, dodatkowo zachęcam do przeczytania  bardzo popularnego autora "małachow lecznicza głodówka"

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lalka napisał:

@SzatanKrieger A resetuje swoje nawyki żywieniowe. Odstawiłam już cukry i mąki to teraz odstawiam wszystko. :lol:

Takie migreny łapie, że funkcjonować się nie da. Ale przetrwam. Tylko nie wiem czy mogę coś pić prócz wody, np.: cole :lol: hehe. Nie no, chętnie bym się napiła czegoś innego prócz wody.

 

Wodę kokosową pij. Ja robię głodówki na niej, bo zwykłej wody nie lubię.

Zrób lewatywę, to migrena przejdzie. Toksyny się uwalniając, a tak wypłuczesz.

Edytowane przez PamMorrison
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głodówka to powinien być ostatni etap oczyszczania organizmu, gdyż jeśli robi się go nieumiejętnie to można sobie zaszkodzić.

 

Samo oczyszczanie jest żmudnym i długotrwałym procesem i wskazanym byłoby przeprowadzać go etapami.

 

Istnieje coś takiego jak piramida zdrowego oczyszczania, tu możecie więcej o tym poczytać:

 

https://akademiawitalnosci.pl/piramida-zdrowego-oczyszczania/

 

Nie warto rzucać się na głęboką wodę. Oczyszczanie ciała powinno być procesem na równi z poszerzaniem świadomości. Równolegle następuje sporo zmian w psychice i postrzeganiem rzeczywistości. Nie każdy jest gotowy na tak drastyczny można by powiedzieć przeskok.

 

Tego trzeba naprawdę chcieć zanim się zacznie cokolwiek.

 

Oczyszczanie ciała to także oczyszczanie umysłu. Jest ból, jest pot i są łzy.

 

No i mnóstwo gówna z lewatyw. :P

Do tego wszystkiego nawet jeśli już się komuś uda przez to wszystko przejść to pojawia się coś takiego jak wyższa energia (lub coś w tym stylu) i nie każdy jest w stanie sobie z tym poradzić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2018 o 11:05, Brat Jan napisał:

@pumcia1982

Czy spacery to w tempie spacerowym czy raczej dynamiczny marsz?

Co sądzisz o poruszaniu się wg nordic ale bez kijków? Co takiego dają te kijki?

Bardziej dynamiczny. Idziesz dość szybko, a na pewno, bardziej intensywnie. Wbijając kijka, mechanicznie przenosisz nogę, podpierając się na tym kiju, ale tak naprawdę się nie podpierasz, tylko przenosisz ciężar używając siły. Jakiej siły użyjesz to zależy tylko od ciebie. Spacer bez kijków też jest bardzo fajny, ale kije dodają tej siły ;).

 

SzatanKrieger wydaje mi się, że są lżejsze. Ale bardzo mocne i można mocniej wbijać. Dodam, że Nordic Walking jest treningiem na sucho, dla biegaczy narciarskich.

 

Głodówka bez wody jest dobra, ale maks 5 dni. Najlepiej zaczynać od krótkich głodówek, by organizm przyzwyczaić. Ja np wczoraj wyszłam z 29 godzinnej głodowki ;). W czwartek zjadłam lekkie śniadanie, w postaci 2 jajek na miękko i pomidorka, a potem do 15 następnego dnia nic nie jadłam ;). W sumie wyszło 29 dni postu i 1,5 kg mniej na wadze ;). Wiem, że to woda, ale czuję się znacznie lżej :) i fajniej. Na objad jadłam surówkę z białej kapusty, na kolacje sałatkę z różnymi dodatkami ;). Dzisiaj na śniadanie owsiankę na wodzie z jeżynami, natomiast na objad zjem pół kalafiora hihi ;), a na kolacje 2 jajka na miękko ;). I od jutra już normalne odżywianie. :). Dodam, że nie robię jeszcze lewatyw, bo nie chcę, ale, zacznę przy dłuższych postach ;).

 

Co do wody butelkowanej, to się nie zgodzę, ponieważ w miastach nie mamy dostępu do innej wody. Mimo wszystko, należy pić ze szklanek, ale ta woda musi być, więc jeśli nie butelkowana to jaka?

 

Lalka - co do twoich  migren. Kup sobie sól kłodawską, tą różową. Nie himalajską, bo himalajska to kłodawska, tylko eksportowana za granicę, i importowana ze zmienioną nazwą :P. Jak będziesz piła sobie szklankę wody, to za każdym razem weź odrobinkę soli Kłodawskiej na język i popij. Nie szczyptę, ale odrobinkę, ziarenko, może mili ziarenko, malutko na maksa. Wręcz liźnij tą sól. W ten sposób uzupełnisz sobie minerały w organizmie i migrena powinna przestać dokuczać ;).

image.png

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, pumcia1982 napisał:

Jak będziesz piła sobie szklankę wody, to za każdym razem weź odrobinkę soli Kłodawskiej na język i popij. Nie szczyptę, ale odrobinkę, ziarenko, może mili ziarenko, malutko na maksa. Wręcz liźnij tą sól. W ten sposób uzupełnisz sobie minerały w organizmie i migrena powinna przestać dokuczać ;).

Ja tam daje dużo więcej tej soli do wody. Woda robi się słona ale mi smakuje. Potrafię wypić tak litra albo i więcej na raz z prawie łyżeczką tej soli (zależy jak się sypnie). Dosadnie mówiąc lepiej się po takim drinku sra. :P No i lepiej nawadnia organizm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2018 o 10:48, SzatanKrieger napisał:

Woda powinna być też z jak najlepszego źródła i broń boże butelkowana.

Chodzi Ci o źródlaną? Czy o jakieś źródło=dostawcę? Jeśli już nie butelkowana, to w szklanych butelkach też nie? Bo że w PETy to rozumiem - koszmarny wpływ na środowisko oraz przedostawanie się do wody substancji chemicznych o działaniu podobnym do estrogenów (!)

19 godzin temu, pumcia1982 napisał:

Co do wody butelkowanej, to się nie zgodzę, ponieważ w miastach nie mamy dostępu do innej wody

No nie wiem, całkiem niedawno była np. jakaś akcja wycofywania wód butelkowanych bo znaleźli w nich E. Coli. Z tego co pamiętam, było już takich zdarzeń kilka.

A przy dzisiejszej dostępności nanofiltracji, ultrafiltracji czy osmozy, woda doskonałej jakości nawet w bloku jest dostępna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.