Skocz do zawartości

Kobieta z dzieckiem... typowe?


Rekomendowane odpowiedzi

Sam ma doświadczenia po związku z samotną matką. O dziwo nie była jakoś przesadnie problematyczna, a dzieciak mnie bardzo polubił. Może się powtórzę jak inni Bracia, ale seks w takim układzie był rewelacyjny. Byłem dla niej ważny tak samo jak jej dziecko i to mnie bardzo zdziwiło. Niestety było też drugie dno w postaci ojca dziecka. Robił jej ostre jazdy i to ją wyprowadzało z równowagi. Nie wyładowywała się na mnie, ale byłby napady płaczu i histerii przez to "co on znów odwali". Sam dzieciak nie stwarzał problemów, jednak w inny sposób objawiał to jak traktuje go ojciec. Udawało mi się ją po krótkiej rozmowie ustawiać do pionu, ale temat powracał zawsze gdy on dzwonił albo nadchodził dzień wizyty. Przerwałem tą znajomość, bo zaczynało mnie to męczyć.

Skuszony dobrym seksem nawiązałem jakiś czas temu znajomość też z samotną matką, ograniczając się tylko do FF. Zgodziła się na to, ale po pół roku zaczęły się jazdy, że traktuję ją jak "seks lakę", a ona potrzebuje stabilności. Szybko się z tego wypisałem.

 

Tak jak wspominał powyżej @Personal Best trzeba być świadomym i przygotowany na taki związek, bo jest to ryzykowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycofałeś się na czas, czyli jak zaczęło Ci się to nie podobać i to jest super.

To wpojone poczucie winy za zostawienie kobiety jest w naszej kulturze niezwykle mocne.

Domyślam się, że pewnie podpisała trochę smsów i dała spokój.

Taki paradoks, że im kobieta bardziej czuje się odrzucona, to tym bardziej spełniona. Gdyby tylko uczyli tego w szkole ?.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ciągle się kłóci to, że dla matki dziecko jest najważniejsze jak widzę poczynania EX.

Bo goni za gachem/nie pozwala mu uciec kosztem naszego dziecka. Dzieciak mówi mi - tato, mama to chyba woli bardziej jego dzieci niż mnie.

 

No cholera przykre to - taki pęd ma aby nie zostać sama, że poświęca własne dziecko? "Byłem dla niej ważny tak samo jak jej dziecko i to mnie bardzo zdziwiło" - @Doggie - o właśnie, o tym mówię.

 

Ja jak jestem z nim to nic innego się nie liczy - relacja z LATKą schodzi na drugi plan.

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Mnie to nie dziwi, w przyrodzie to samiec ma ZAWSZE świra na punkcie potomstwa - np. takie lwy, po detronizacji, nowy król "zajmuje" się odpowiednio potomkami poprzedniego. Samica ma tylko zakodowane urodzić i odchować do pewnego momentu, w którym potomek będzie albo samodzielny (jak np. u ptaków) albo w wieku w którym społeczeństwo będzie się nim mogło wpół-zająć (np. naczelne).

Kobity nadal są, jak już tu bracia piszą nieraz, w jaskini. Kobity wówczas wychowywały dzieciaki wspólnie, albo zrzucały to na łeb starym, a same w tym czasie po prostu rodziły dzieciaka za dzieciakiem a najważniejsze we łbie było zawsze "bieżące" dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Normalny said:

Mi ciągle się kłóci to, że dla matki dziecko jest najważniejsze jak widzę poczynania EX.

Bo goni za gachem/nie pozwala mu uciec kosztem naszego dziecka. Dzieciak mówi mi - tato, mama to chyba woli bardziej jego dzieci niż mnie.

 

No cholera przykre to - taki pęd ma aby nie zostać sama, że poświęca własne dziecko? "Byłem dla niej ważny tak samo jak jej dziecko i to mnie bardzo zdziwiło" - @Doggie - o właśnie, o tym mówię.

 

Ja jak jestem z nim to nic innego się nie liczy - relacja z LATKą schodzi na drugi plan.

A to nie jest tak, ze twoja ex goni za gachem aby go zatrzymac w sensie “finansowym”, tak aby ona i dziecko mieli “spokoj finansowy” ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Myślę, że ona swojego dziecka nie poświęciła. To nie był rozwydrzony bachor, a dziecko, które potrzebuje ojca. Mały mnie bardzo polubił, mieliśmy ze sobą dobry kontakt i trzymaliśmy razem taką męską sztamę. To z pewnością zaważyło, że byłem dla niej tak samo ważny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Les napisał:

Pytanie. Na czym polega ów fenomen dobrego seksu z samotną mamusią? Czy jest na to jakieś glębsze sensowne wytlumaczenie?

Oprócz tego same minusy związku z taką?

 

Owszem same minusy. Nie ma żadnych plusów oprócz seksu. Nerwy nerwy nerwy. Dziecko chore to Tobie też się dostanie, dziecko niegrzeczne to Tobie też się dostanie, ojciec dziecka coś odwalił to Tobie też się dostanie, chcesz mieć swoje hobby/czas dla siebie to też Ci się dostanie. Nie ma żadnych plusów. Zero dyspozycyjności takiej kobiety, ona jest w pełni zależna od dziecka i nawet długo zaplanowany wyjazd odwoła w ostatniej chwili. A gdy będziesz musiał rano wstać to o 2 w nocy będzie Ci kazała jechać do apteki po coś dla dziecka, a jak nie pojedziesz to wiadomo foch. (ja nie musiałem jeździć bo nie mieszkałem z nią, ale i tak były fochy bo mogłem sam proponować że pojadę)

 

Ale owszem najlepszy seks w życiu. Ta o której pisałem - lepiej niż w jakimkolwiek filmie porno. Co najlepsze zawsze miała ochotę i zwykle sama proponowała. Nie było takiej sytuacji żeby jej się nie chciało. Nie było takiego mebla w mieszkaniu gdzie tego nie robiliśmy, nie było takiej pozycji której nie spróbowaliśmy, zero tematów tabu, itd. Fantazję miała niesamowitą. Jak dziecka nie było na weekend to autentycznie seks był 3x dziennie + 3x w ciągu nocy! Nie wspominając o tym że jak przychodziłem to już mi drzwi otwierała w bieliźnie i była gotowa. A ciało, mimo dziecka, miała rewelacyjne.

 

No ale co z tego... jak psychicznie związek z nią to był koszmar....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Les

Ja jako użytkownik takiego modelu 4 lata z całą odpowiedzialnością stwierdzam że same minusy.Fakt faktem że moja dzieciata ex miała spierdolony charakter i podejrzenie DDA ale tak właśnie jest.

Odnośnie sexu...Wiesz.Po prostu się stara w łóżku bo jako towar z dzieckiem ma słabą by nie powiedzieć bardzo słabą pozycję na rynku matrymonialnym.Ale oczywiście do czasu masz ten super sex jak Cię "usidli".Ot i cała tajemnica :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli produkt finalny jest ten sam co z kobietą bez dzieci, tylko na początku sex lepszy. Bo jak się pojawią dzieci, to czy trzeba jechać do apteki w nocy po lek dla swojego czy cudzego dziecka to chyba niewielka różnica w niewyspaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, trop said:

będziesz jechał do apteki "na swoje geny"

Optymista:) . Tylko nie u każdego to tak ta działa. Osobiscie nie czuję większych więzi z osobami spokrewnionymi ze mną biologicznie. smuteczek;). Także nie jestem pewien czy dałbym sobą pomiatać dla jakiegos wyższego celu, jakim niby są `te geny`. Bo tak obiektywnie to chcę mieć jakaś namacalna korzyść tu i teraz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku wszystko jest cacy i seks genialny, bo to dla nich nic innego jak dobra inwestycja na przyszłość.

Jednak gdy minie czas jaki panna ustaliła sobie na owinięcie delikwenta wokół palca, to pojawiają się zgrzyty, bo "zmarnowałam rok na ciebie blablabla".

 

A panna była zapewne tak podjarana wypinając dupę, bo widziała te sceny niczym z reklam, jak robicie za drugiego tatusia, robicie dziecku samolocik, czy lecicie na wspólne wakacje.

 

I żyli wszyscy długo i szczęśliwie... Taa, jakby się jeszcze tak z nimi dało :D To chyba tylko lobotomia by pomogła żeby nie znalazły powodu do kłótni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Les napisał:

Jest jeden plus. Panna nie wskaże palcem na Ciebie z niemym wyrzutem ` zrób coś, to `TWOJE DZIECKO`.?

Co z tego że nie moje, skoro i tak miała fochy i pretensje że sam nie proponuje że go odwiozę do szkoły, że nie idę z nim pograć w piłkę, czy że chcę ją zabrać do kina na film a nie jej dziecko na bajkę. 

Ale faktycznie jak ten 9-latek robił ogromne awantury, krzyczał i darł się na całe mieszkanie przez kilka godzin bo mu się nie spodobał smak obiadu czy dlatego że natychmiast chciał nową zabawkę, to nie mogła mi powiedzieć "zrób coś z nim". Ale i tak były fochy że wtedy szybko się zawijałem do swojego domu i garażu odpoczywać przy motocyklu - na co były fochy że wolę motocykl niż spędzać czas z nią i jej dzieckiem we trójkę (w hałasie i krzykach, bo dziecko było panem domu).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JacekWaw napisał:

Ale owszem najlepszy seks w życiu. Ta o której pisałem - lepiej niż w jakimkolwiek filmie porno. Co najlepsze zawsze miała ochotę i zwykle sama proponowała. Nie było takiej sytuacji żeby jej się nie chciało. Nie było takiego mebla w mieszkaniu gdzie tego nie robiliśmy, nie było takiej pozycji której nie spróbowaliśmy, zero tematów tabu, itd. Fantazję miała niesamowitą. Jak dziecka nie było na weekend to autentycznie seks był 3x dziennie + 3x w ciągu nocy! Nie wspominając o tym że jak przychodziłem to już mi drzwi otwierała w bieliźnie i była gotowa. A ciało, mimo dziecka, miała rewelacyjne.

 

No ale co z tego... jak psychicznie związek z nią to był koszmar....

Wszystko to prawda co napisałeś. Weźcie pod uwagę, że dla samotnej matki dzieciak to oczko w głowie i zrobi dla niego wszystko. Jego złe humorki od razu wyładuje na Tobie. Jestem teraz na etapie takim od roku spotykam się z dzieciąta. Jest wszystko sex, wyznania miłosne tylko wkurza mnie jak czasem  przez dzieciaka nie możemy się spotkać. Dla mnie to zwykła znajomość już były poważne rozmowy na temat związku odp nie i koniec. A sex tak jak kolega pisze gdzie się da na każdym meblu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Normalny napisał:

@JacekWaw Pisała do ciebie? Żebyś wrócił? Czy ma już kolejnego? 

 

Nie mam pojęcia czy kogoś obecnie ma, bo szczerze mówiąc mnie to nie interesuje, ale wydaje mi się że jest sama, bo przede mną też długo była sama.

Wiesz - ona bardzo dobrze radzi sobie zawodowo i pierwszego lepszego nie wezmie (tak jak te co lecą na dowolnego faceta z kasą). Nie interesuje ją facet który ma kasę, bo ona nie potrzebuje kasy. Raczej szuka kogoś wyłącznie do zajmowania się jej dzieckiem i to jest jej priorytet, więc szuka określonych cech charakteru. 

Czy pisała żebym wrócił - nie, nie pisała, raczej pisała że mnie ma dość i że nigdy więcej mnie nie chce itd. Oczywiście przez 1-2 miesiące czy nawet dłużej po rozstaniu pisała długie bardzo długie smsy z pretensjami, obrzucaniem mnie błotem, obwinianiem mnie, że jej zmarnowałem tyle czasu, że chodziło mi tylko o seks (jak pisałem wyżej - absolutnie nie, bo co innego mnie w niej kręciło=zaradność zawodowa,finansowa, wydawała się świetną partnerką na życie) , że jej dziecko miałem w dupie, no i takie tam sami wiecie.

 

5 minut temu, Kimas87 napisał:

Wszystko to prawda co napisałeś. Weźcie pod uwagę, że dla samotnej matki dzieciak to oczko w głowie i zrobi dla niego wszystko. Jego złe humorki od razu wyładuje na Tobie. Jestem teraz na etapie takim od roku spotykam się z dzieciąta. Jest wszystko sex, wyznania miłosne tylko wkurza mnie jak czasem  przez dzieciaka nie możemy się spotkać. Dla mnie to zwykła znajomość już były poważne rozmowy na temat związku odp nie i koniec. A sex tak jak kolega pisze gdzie się da na każdym meblu. 

 

No cóż - ja nauczony doświadczeniem bym Ci radził uciekać jak najszybciej póki nie ma wielkich zobowiązań... 

Edytowane przez JacekWaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, JacekWaw napisał:

No cóż - ja nauczony doświadczeniem bym Ci radził uciekać jak najszybciej póki nie ma wielkich zobowiązań... 

Wiem do czego pijesz i może masz i rację, ale myśląc w ten sposób to każda tak naprawdę może Cię złapać na dzieciaka. Jaką masz pewność, że ta bez dziecka Cię nie złapie, żadnej. Z mamuśką trzeba nieco częściej używać głowy i myśleć, myśleć przede wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.