Rnext Opublikowano 17 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 W zasadzie oczywiste jest, że im głębszy totalitaryzm tym mniej obywatelskich wolności. Widząc pełzające (chociaż robią coraz większe kroki) zniewalanie obywateli przez EuroSocjalizm kwestią czasu było dla mnie wprowadzenie cenzury internetu. Model chiński czy koreański jakoś się sprawdzają przecież. Pora więc na model europejski. No i zdaje się, że Polska właśnie zamierza stanąć w awangardzie narodów: http://forsal.pl/gospodarka/prawo/artykuly/1179010,rzad-zamierza-cenzurowac-internet-i-to-na-wielka-skale.html Oczywiście zacznie się od "nielegalnych usług" takich jak Uber, usł. finansowe antyrekomendowane przez KNF czy pornografia. Ale wiadomo, że skoro już się zacznie, to Bóg wie jak się skończy, ale raczej brzydko. Zrobienie pierwszego kroku jest po prostu przygotowaniem następnych. Kto więc będzie nielegalny? Może kiedyś i nasze forum? Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było. Martin Niemöller 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yahu Opublikowano 17 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 (edytowane) Coś mi się zdaje, że to bait dla plebsu. Dopiero, co ludzie wychodzili protestować przeciwko ACTA 2.0, a już by znowu nasi włodarze mieli robić taką cenzurę na własną rękę? Wyglądają na głupków, ale tu raczej Yaro wie, co robi. Polacy zajmą się protestowaniem, żeby nie usunęli pornoli, a oni wprowadzą ze 3 nowe podatki uderzające we wszystkich. Edytowane 17 Lipca 2018 przez Yahu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 17 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 Cenzura i tak wprowadzana jest tylnymi drzwiami. Nie z hałasem i w świetle jupiterów, ale po cichutku, pojedynczo i "wiecie, rozumiecie". Nie pluton i egzekucja na placu, a śmierć we śnie i w zapomnieniu. Nie Orwell a Huxley. Dziś chciałem wyszukać w necie wiersz Wierzyńskiego "Zawracanie głowy" - prawa autorskie dawno już minęły. Google nic nie znalazł. Jeszcze parę miesięcy temu działało. Poszukałem zakładki - strona i serwer są aktywne, ale ten jeden zniknął z listy. Wyszperałem swój egzemplarz "bibuły" i wpisałem kilka zdań - dalej nic się nie wyszukuje. Dopiero konkretne frazy pozwoliły znaleźć trzy kopie na lokalnych serwerach - komentarz na serwerze małego miasta, blog na portalu niszowym i mój post na braciasamcy.pl Wniosek - zbyt charakterystyczne frazy trafiły na black-listę (a w ramach szyderstwa głównie wyskakuje referencja do Pana Tadeusza - gdzie np. jest zgodność wyszukania po jednym słowie z pięciu wpisanych). Jakbym był po drugiej stronie, to najpierw bym ogłosił blokadę internetu, a potem sprawdzał kto "na zapas" chomikuje niewygodne dla władz artykuły itd. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi