Skocz do zawartości

Sposoby na kaca


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Mój sposób to nie dopuszczenie do tego, by zasnąć w trakcie nachlania. Jak się nawalę, to chodzę, ćwiczę, czytam książkę, ale nigdy nie zasnę. Dopiero gdy całkiem otrzeźwieję, prysznic, witamina C i idę spać. Na drugi dzień nie ma żadnego kaca - to zysk, ale znowu chodzenie na zrzucie jest fatalne. Coś za coś :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra  ja wcinam przed piciem dużo witaminy C i magnez z potasem....jeśli wypije tak dużo ze kręci się totalnie w głowie, nigdy nie kładę się spać. Nie zasnęłabym...dobre efekty wtedy daje kawa z mlekiem i cukrem, ale wole herbatke...jak już wytrzeźwieje trochę dopiero idę spać..a rano zero kaca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeszcze jeden sposób jaki chodzi mi po głowie, to ciepła woda z duza ilością miodu i cytryny i szczypta soli (nawiasem mówiąc, to jeden z najlepszych izotonikow, sprawdza się podczas wysiłku fizycznego). Potem cieplutki rosołek :-)  Mnie zawsze stawia na nogi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kacem to jest tak, że są różne jego rodzaje. Najgorzej jak mało spałeś, byłeś styrany dzień wcześniej mieszałeś a do tego musisz na kacu ogarniać pracę albo zajęcia na uczelni czy inne rodzinne spotkanie. Czujesz się jak wrak człowieka, nie wiesz gdzie góra a gdzie dół. Pasuje wprowadzić to cielsko na właściwe tory. Czyli prysznic (koniecznie spuścić trochę lodowatej nawet Kmicic tak robił). Wmusić w siebie może jakieś jedzenie (przeważnie nie da rady, wiec kończy się na hektolitrach wody). Ja tam lubię sobie ukroić trochę cytryny i opierdolić ze smakiem tak, żeby ryj wykrzywiła. W chlańsku to jest trudne, że męczy cały dzień. Często mi przychodzi rozmawiać na poważnie (uczelnia) z ludźmi to aż mi głupio, bo czuję się jak żul, moje reakcje są powolne, zdarza mi się zacinać przy wypowiadaniu prostych zdań i czasem pieprzyć głupoty i mieszać fakty. Straszne uczucie, ale zmierzając do konkluzji to zrobiłem sobie taką swoistą karę, że jak chlałem i czułem się doskonale, wprowadziłem swój umysł na wyżyny to muszę przetrwać ten zjazd i ponieść konsekwencje. Tak to jest z tym moim pijaństwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 lata później...

Jedynym sposobem w stu procentach dzialajacym jest transfuzja krwii.

Jestem zupelnie powazny to piszac.

Zastanawialem sie kiedys nad tym co mogloby rzeczywiscie pomoc po ostrym chlaniu i jest to chyba jedyna dzialajaca metoda(Niestety nieosiagalna dla nas :) ).

Poniewaz kac to produkt przemiany materii alkoholu, czyli taki syf co krazy w krwii pewna ilosc godzin po libacji.

Do tego nalezalo by jeszcze dodac kroplowke by nawodnic organizm, leki przeciwlekowe,antyoksydanty itd.

Mozna przyspieszyc proces odtrucia organizmu np: wysilkiem fizycznym bo przyspiesza metabolizm i nawodnieniem, ale to jest dosc hardcorowa metoda.

No ale w takim wypadku tez trzeba przecierpiec "dzien po", tylko troche mniej organizm dogorywa.

Oczywiscie taki kac po jednym zapiciu to nic w porownaniu do zespolu abstynencyjnego po wielodniowym/wielotygodniowym/wielomiesiecznym/wieloletnim? ciagu.

Edytowane przez astraldreamer84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób na kaca i ogólnie niedyspozycje organizmu po używkach to przede wszystkim dawka witamin i minerałów razem z kreatyną w pierwszej kolejności, następnie podłączam sobię wlew dożylny z 500ml 5% glukozy (alkohol powoduje hipoglikemie) a do tego Nimesil + ACC600. Jeżeli żołądek ruszy to jakaś lekka zupka i koniecznie spać, bo to w czasie snu organizm się najlepiej regeneruje. Jak przeanalizujecie te kroki to zobaczycie, że każdy z nich ma sens ale najlepszym sposobem na kaca jest oczywiście nie chlać jak zwierzę i mieć umiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak glukoza, zapomnialem o niej.

Ale jesli chodzi o kroplowke, no to juz trzeba albo do szpitala, albo jakas pieleganiarke.

No chyba, ze potrafisz sobie samemu zalozyc wenflon ?

Ja bym osobiscie nie probowal, chyba ,zeby ktos mnie tego nauczyl.

A przydaloby sie bardzo.

Nie raz ladowalem w szpitalu po naprawde ciezkich bojach.

A wtedy witali takiego delikwenta jak ja spojrzeniem: "Wez sp...j , dobrze ci skurwysynu chlales to sie mecz".

Oczywiscie wiekszosc sanitariuszy to mlode lebki i nigdy nie doswiadczyli zespolu abstynencyjnego, a wiekszosc z nich

nie zdaje sobie nawet sprawy, jak wiele udarow jest spowodowanych naduzywaniem alkoholu.

Ale oni tak naprawde to maja Cie gdzies.

Medyceusz to najgorszy typ osobowosci,na rowni z psychopata.

Chociaz kobietki w tym fachu nie sa takie zle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.