Skocz do zawartości

Najczęstsze kobiece manipulacje i sposoby radzenia sobie z nimi cz.1


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Piszę ten tekst będąc mocno nabuzowany po ostatnich wydarzeniach, które się u mnie wydarzyły. Wszystkie z nich dotyczyły babskich manipulacji, czy to na weselu na którym byłem w ten weekend, związku z dziewczyną i pracy w korpo. W tym tekście zbiorę do kupy najbardziej typowe manipulacje z którymi się spotkałem i sposoby radzenia sobie z nimi. Nie będę tutaj rozpatrywał spraw prawno-rodzinno-rozwodowych, bo z tymi nie mam doświadczenia, a poza tym jest od tego ,, Poradnik Rozwodnika".

 

Manipulacja 1. - Płacz

 

Nie mówimy tu o sytuacjach, w których są jakieś problemy typu: problemy zdrowotne/ śmierć bliskiej osoby itp.

 

Jak?:

Na tym forum mamy bekę ze zdania: ,,łzy kobiety to największa porażka mężczyzny". Jednak już od dziecka jesteśmy tresowani by dać tu za wygraną. Gdy statystyczny Kowalski wyobrazi sobie płaczącą kobietę, to od razu ściska go serce i czuję że coś powinien zrobić, by było JEJ lepiej.

 

Płacz to bardzo skuteczne narzędzie manipulacji, które pomaga kobiecie kłamać, udawać bezbronną, szantażować emocjonalnie, nadawać większy priorytet swoim słowom i zachciankom itp. itd. Schemat zazwyczaj wygląda tak, że jak mężczyzna odkrywa kłamstwo kobiety lub ją za coś zasłużenie krytykuje, to ona beczy, a mężczyzna ustępuje/ zaczyna wierzyć w jej kłamstwa etc. Kolejny aspekt jest taki, że mężczyzna często sam zaczyna wierzyć, że to on jest przyczyną tego płaczu i wzmacnia w sobie poczucie winy. Kobieta nie będzie mieć problemu, by się rozpłakać na zawołanie. Sam spotkałem się z sytuacją, jak dziewczyna mówiła mi, że w ten sposób okłamała szefa i załatwiła sobie jakieś ułatwienia w pracy. Tak samo mówią dziewczyny swoim kochankom i tak samo chwalą się tym swoim koleżankom. Dla nich zmanipulowanie to powód do przechwałki. Jeśli kobieta nie jest w stanie rozpłakać się przed mężczyzną, tak by wyglądało to wiarygodnie, to może mu powiedzieć, że płakała za jego plecami lub jak go nie było. To także ostatnia deska ratunku, gdy inne argumenty nie zadziałają na misia. 

 

Jak reagować?:

  • Sytuacja z dziewczyną:

Ona: ŁIII ŁEEEEE BŁEEEEEE ODEJDZ!! ŁIIIIII BŁEEEEE

Ja, patrzę jej w oczy i spokojnie mówię: Skarbie, na mnie twój płacz nie działa w ogóle i nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Moja była tak robiła. Zaraz się ogarniesz i razem rozwiążemy ten problem. Ale w takim stanie nie będę z tobą rozmawiał.  Potem wstaję, obracam się plecami i wracam do swoich zajęć/ wychodzę z domu.

 

  • Sytuacja w korpo:

Ona: ŁIII ŁEEEE JA NIE WIEM JAK Z NIM ROZMAWIAĆ!!! JA PRÓBUJE,  ALE ON JEST TAKI I TAKI I TAKI!!! ŁIIIIEEEEE 

Ja, mówię do menedżera/ menedżerki: Pawle/ Moniko/ jakiekolwiek jest imię, widzisz, że to jawna manipulacja i ona próbuje manipulować właśnie Tobą! Dla niej rozpłakanie się na zawołanie to pestka. Zaraz ona zda sobie sprawę, że ta manipulacja nie przejdzie i będziemy mogli kontynuować rozwiązanie tego sporu. I patrzę menedżerowi prosto w oczy. 

 

Tutaj chodzi o to, by powiedzieć wprost, że jest to manipulacja i tym samym wytrącić oręż z ręki myszki na samym początku. Wtedy ten emocjonalny odbiór płaczu przez inne osoby znika, a dodatkowo wchodzimy na ego osoby decyzyjnej, że oto ktoś chce ją okłamać i zmanipulować. A nikt nie lubi jak się nim manipuluje. 

 

  • Ogólne:

Jak patrzysz na płaczącą kobietę, to bądź świadomy tych programów jakie mamy w głowie i racjonalnie uświadom sobie, że to manipulacja.

 

Manipulacja 2. - Uderzenie w czuły punkt.

Kobiety zawsze widzą jak uderzyć mężczyznę w czuły punkt. Zawsze świadomie/ podświadomie skanuje twoje reakcje na różne sytuacje/ tematy, by dowiedzieć się jak można na Ciebie wpłynąć i wykorzystać tą wiedzę przeciw wam. Nie mówię tutaj o tak oczywistych rzeczach, jak mówienie o swoich sekretach typu: ukrywanie dochodu, uchylanie się od podatków, jakiś inny kompromat na was, o którym sami jej oznajmiacie, bo przecież trzeba sobie mówić o wszystkim.

 

Jak?:

Myszka wie, że popełniłeś jakiś błąd, i że to przeżywasz. Na przykład, kupiłeś Paseratti od Janusza, ale okazało się potem że jest bity, są jakieś inne usterki, których ty nie zauważyłeś podczas zakupu. Kobieta będzie naciskać na temat, który jest źródłem twojego stresu. Manipulacja polega na tym, że później w rozmowie myszka może ci powiedzieć:

Myszka: Ty weź się zamknij!!! Nawet nie umiesz dobrze kupić samochodu!!!! 

 

Jak reagować?:

  • Tworzysz wymyśloną historię/ sytuację, która cię nie ziębi, ni grzeje. Pokazujesz jej jakby swoje słabe miejsce jako fałszywy cel. I obserwujesz jak za jakiś czas będzie chciała użyć tego w konwersacji, by coś uzyskać. Ćwiczysz tym samym immunitet na takie zagrywki.

 

  • Reagujesz spokojem. Tak, wiem że to może być trudne, jak oprócz jakiegoś problemu dochodzi do tego baba i zaczyna pyskować. Ale spójrz, jej przecież o to chodzi, by cię sprowokować, by np.: wzbudzić w tobie poczucie niższości i potem ci je podwyższyć, w taki sposób, byś się od tego podwyższania uzależnił i był gotowy iść na ustępstwa. Siła spokoju wytrąca jej ten oręż. To kwestia pracy nad sobą i wyuczenie się kilku tekstów na blachę niewiele da. 

 

Manipulacja 3. - Płać misiu.

 

JAK?:

Kobieta w związku czasami powie ci wprost: Kup mi misiu ten naszyjnik/futro/ weź mnie na Malediwy. Czasem będą bardziej subtelne aluzje typu:  Widziałeś misiu u Żanetki, jaki piękny ma naszyjnik/ futro/ jak piękne są te zdjęcia z Malediwów? Dostała to/ ufundował to jej chłopak/ mąż. Inny sposób, jesteście na spacerze, przechodzicie obok witryny jakiegoś sklepu i ona celowo patrzy na wystawę dłużej niż normalnie, ale tak żebyś zauważył, że się patrzy. Chodzi o drenaż zasobów i podwyższenie swojego statusu twoim kosztem.

 

Jak reagować?:

Ona: Kup mi misiu ten naszyjnik/futro/ weź mnie na Malediwy.

Ja: A ty mi kup Iphone X/ Playstation/ weź mnie na finał Ligi Mistrzów etc. Gdzie mój Iphone?

 

Tutaj następuje zazwyczaj zwarcie styków, bo nikt tak im nie odpowiada. Scenariusz może się potoczyć na 2 sposoby. 1. Odejdzie od was, ale to dobrze, bo po co wam ktoś taki do trwałej relacji. 2. Dostaniecie Iphona na urodziny :D

 

Manipulacja 4. - Kupczenie seksem.

 

Jak:  Prosta sprawa, seks jest rzadko, jest słabej jakości. Ona sama go nie inicjuje i non stop boli ją głową, a ty jesteś zły, bo myślisz tylko o jednym.

Zazwyczaj jest to ostatnia prosta przed końcem związku i seks z wami wzbudza w niej pogardę. Inna opcja jest taka, że chce coś od was (patrz punkt wyżej) i jak tego nie dostanie to seksu nie będzie. Tego typu manipulacja, jest stosowana na wrażliwych i empatycznych mężczyzn, siedzących po uszy w matriksie. Tacy nie zdradzają zazwyczaj, a skoro nie mają innej kobiety do seksu, to myszka ma monopol i może dyktować cenę.

 

Jak reagować?:

Jak macie taką sytuację, to jest to wasza wina, bo sprawiliście, że kobieta czuje się zbyt bezpieczna. Albo fakt, że nie jesteście pożądani przez inne kobiety obniża waszą atrakcyjność w jej oczach. Albo nie czuje, że musi się o was starać. Dlatego zawsze warto mieć 'przyjaciółkę' na orbicie, kontakty z innymi kobitami, i myszka ma wiedzieć, że piszą do was inne. Możecie mimochodem rzucić, że piszę do was jakaś małolata, którą poznaliście na siłowni i nie wiecie jak ją spławić. Albo że w pracy jest nowa stażystka, albo jest fajna nowa koleżanka, która przyjechała na wymianę. Albo, że poznaliście jakiś czas temu u znajomych ładną Ukrainkę i teraz do was pisze. Generalnie ma czuć, że może was szybko stracić. Wtedy szlabanu nie tylko nie ma, ale to wy będziecie mogli dyktować warunki i sami odrzucać czasami jej próby seksu, co tylko nakręci ją jeszcze bardziej.

 

Manipulacja 5. - Zbijanie z tropu.

 

Kobieta chcąc wymusić na was coś, najczęściej będą ukrywać swoje motywy i intencje. Gdy w trakcie rozmowy będziecie je odkrywać i merytorycznie rozbrajać to, co ona mówi możecie spotkać się z manewrem polegającym na zbiciu z tropu.

 

Jak:

Idę z dziewczyną i mówię spokojnym tonem, jej że mi się nie podoba abc. A ona mówi: nie krzycz na mnie! Teraz chwilę zastanówcie się jaka jest wasza pierwsza reakcja. Popatrzycie się na nią dziwnie i co dalej? Dla wielu osób będzie to tłumaczenie się. Gdy wy nagle zaczynacie myśleć, o co jej chodzi, to w tym czasie tracicie wątek. I o to jej chodzi, by przekierować rozmowę z niewygodnego dla niej tematu, na wasze poczucie winy. Sprytne co? Tutaj była zwykła próba przekierowania. Czasami można usłyszeć też jakąś wycieczkę pod adresem swojej męskości, pewności siebie. Chodzi o to, że mężczyzna, który zaczyna wątpić w swoją męskość, pewność siebie etc, analogicznie nie jest w stanie obstać przy swoim zdaniu i jest łatwym celem.

 

Jak reagować?:

Mówić prosto jak w przypadku płaczu: Nie zmieniaj tematu. Nie podoba mi się że... (tym samym sam zmieniasz temat) I mówisz dalej.

 

-----------------------

Pisanie takich tekstów jest dosyć męczące i żmudne. Na tym bym zakończył pierwszą część. Miałbym jeszcze kilka punktów do omówienia. Jeśli jesteście zainteresowani kolejnymi punktami i taką formą to dajcie znać, jak nie, to zawsze możecie wybrać TO: (tak, to jest manipulacja :D)

 

 

  • Like 24
  • Dzięki 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką złotą regułę, że na chwiejne stany emocjonalne kobiety nie reaguję. Jeżeli pani jest w amoku to nie wygrasz - bez względu co powiesz, jakiego argumentu użyjesz, tutaj bezwzględny zakaz wdawania się w dyskusję. To jest czas kiedy kobieta musi się wyszumieć, a Twoim zadaniem jest obojętność - wyjście, włączenie filmu, czytanie książki. Tego kobiety nie znoszą i po jakimś czasie same zaczną zabiegać o atencję, ale w sposób ludzki - przyjdzie, przytuli się, porozmawia spokojnie. 

 

Natomiast na kupczenie seksem zawsze odpowiadam, że oboje czerpiemy z tego przyjemność, więc nie jest to waluta wymienna.

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sposoby -

1)Wystawka za drzwi (swoją drogą ulubiony bo nie trzeba sie dalej wkurwiać)

 

2)Pojazd po wyglądzie (bardzo próżne istoty, żadna nie będzie na to obojętna)

 

3)Uświadomienie jej, że wiem, że to manipulacja więc niech da sobie spokój (np. Skończ płakać bo wy to zawsze udajecie nie rusza mnie to. Z reguły zwarcie styków następuje)

 

4)Ciągłe trzymanie w niepewności. Np:

 

K: ładnie wyglądam?

Ja? Nooo eeee yyy.... Ale kurtke masz fajną zawsze mogło być gorzej.

 

K: zdradzisz mnie?

Ja: na dniach nie miałem tego w planach a co?

 

5) Udawanie, że kompletnie jej nie słucham i odpowiadanie w ogóle nie na temat na jej pytania tak jakbym gadał ze sobą a ją kompletnie olewał. Tu zwarcie styków bo "nie jestem tak wyjątkowa, żeby poświęcił mi uwagę"

 

W ogóle to całe trzymanie ramy jest tak spierdolone, że gdyby nie burdele już dawno odkręciłbym gaz i poszedł spać. Kurwa to może bawić przez max. kilka godzin potem po prostu patrz punkt 1 bo już chuj człowieka strzela.

 

Nie ma nic gorszego niż udawanie kogoś kim sie nie jest....

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisem manipulacji się w zupełności zgadzam, jednak nie zgadzam się z proponowanymi rozwiązaniami. Rozwiązania jakie powinniśmy stosować, to głośne mówienie kobiecie, że wiemy co robi i nie życzymy sobie traktowania nas bez szacunku, bo tym właśnie jest taka próba manipulacji. Dać kobiecie kilka szans - przy ostatnich trzech szansach informować, że zakończycie związek jeśli jeszcze powtórzy się to 2-3 razy. Potem kończycie związek. Nie udawać żadnego spokojnego, męskiego, niezachwianego - po co się męczyć? Parę takich razów i po prostu wykop z życia. Brutalne rozwiązanie, ale myśląc strategicznie - najlepsze. Jeśli mężczyźni masowo by tak robili, to kobiety albo by się zmieniły, albo zostałyby samotne, ruchane na kilka razy i do widzenia. A to poskutkowałoby tym, że raczej zaczęłyby się zmieniać, choć przychodziłoby to w bólach.

 

A i my czulibyśmy się sami ze sobą wspaniale - czujemy, że dominujemy, jasno wyznaczamy granice, nie mamy żadnego strachu przed zakończeniem relacji - to się nazywa mieć JAJA i jeśli człowiek postępuje jak ktoś kto ma jaja, to zaczyna je powoli nabierać, nawet jeśli wcześniej ich nie miał. Wyszłoby to tylko z korzyścią - zarówno przyszłościową jak i teraźniejszą.

Edytowane przez arch
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch dokładnie tak zrobiłem jak piszesz!

Najpierw prosiłem ją, tłumaczyłem że nie mogę chodzić i się denerwować, że nie chce się kłócić, bo na pewne rzeczy po prostu się nie godzę i to się nie zmieni a dom to ma być oaza spokoju.

 

Wiecie jaką odpowiedź otrzymałem?

,,Wszystkie pary się kłócą i to jest normalne. X też tak gada Y i on tak nie reaguje". 

No więc ja dalej swoje, że może i każdy ale ja tego nie toleruje.

 

Po jakimś czasie i którejś głupiej akcji oświadczyłem, że jak tego nie zmieni to odejdę.

 

Nie dotarło, odszedłem i nie jesteśmy razem do dziś.

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

@arch dokładnie tak zrobiłem jak piszesz!

Najpierw prosiłem ją, tłumaczyłem że nie mogę chodzić i się denerwować, że nie chce się kłócić, bo na pewne rzeczy po prostu się nie godzę i to się nie zmieni a dom to ma być oaza spokoju.

 

Wiecie jaką odpowiedź otrzymałem?

,,Wszystkie pary się kłócą i to jest normalne. X też tak gada Y i on tak nie reaguje". 

No więc ja dalej swoje, że może i każdy ale ja tego nie toleruje.

 

Po jakimś czasie i którejś głupiej akcji oświadczyłem, że jak tego nie zmieni to odejdę.

 

Nie dotarło, odszedłem i nie jesteśmy razem do dziś.

 

Nie dotarło ale jako działanie strategiczne będzie to skuteczne. Spójrz - nie dotarło, bo Pani odejdzie do innego który to stoleruje. Nie raz słyszałem wypowiedzi Ukraińskich kobiet, że jak chłop nie pije i nie bije, a jeszcze przepuszcza w drzwiach to już w ogóle - szok. To co jest w Polsce to dla nich szok. I tam jak taka Pani odejdzie od pijącego i bijącego Wowki do Saszy - to Sasza lepszy nie będzie. Odejdzie do Witalija - też lepiej nie będzie. I tak, tą samą zasadą co zmowy cenowe stosowane przez niektórych handlarzy - Panie nie mają wyboru. To są często obserwowane zjawiska socjologiczne. To forum ma docelowo zrzeszać jak największą ilość mężczyzn, którzy nauczeni sztuczek kobiet, będą bezlitośni na ich próby manipulacji. A im więcej nas będzie - tym mniejsze pole do manipulacji i podskakiwania Panie będą miały. I albo się dostosują albo samotność z kotem i wujki ruchacze z doskoku - ich wybór :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I Skoro mózgi prane są już od małego, przez matki, babki, siostry, maskulture itd. to trzeba było by coś zmienić. Gdybym rządził w tym kraju to mianował bym naszego guru Ministrem Spraw Męskości i wprowadziłbym jakieś przymusowe lekcje albo "męskie szkoły" gdzie młode samce wysyłane by były na edukacje :P  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lxdead napisał:

@Król Jarosław I Skoro mózgi prane są już od małego, przez matki, babki, siostry, maskulture itd. to trzeba było by coś zmienić. Gdybym rządził w tym kraju to mianował bym naszego guru Ministrem Spraw Męskości i wprowadziłbym jakieś przymusowe lekcje albo "męskie szkoły" gdzie młode samce wysyłane by były na edukacje :P

Nie taniej wyjebać stąd tvn? A tak na serio ja byłem chowany przez babke i popierdoloną matkę bez ojca, dziadek alkoholik (w sumie nie tylko on ale przodujący w spożyciu ). Całe życie miałem wmawiane, że mężczyźni są czymś dużo gorszym od kobiet i nigdy w to nie uwierzyłem mimo, że faceci w mojej rodzinie to totalna patola albo skończeni pantofle (nic pomiędzy serio). A wręcz od 11-13 roku zaczynałem sobie uświadamiać jakie one wszystkie są przyjebane.

 

Kurwa ja rozumiem programowanie, tamto, owamto. Chłopakowi, który ma 15-20lat trzeba wytłumaczyć. Ale kurwa mieć 25-30 i o mój boże nawet więcej i dalej nie widzieć, że ma sie plute w ryj? 

Dalej nie widzieć, że ktoś kto z założenia ma być najbliższą osobą w życiu jest zwykłym frajerem zasługującym co najwyżej na strzała w ryj i wyjebanie za próg? Brzydzę się większością mężczyzn. Nigdy nie widziałem, żeby zakochana (a widywałem bardzo zakochane kobiety) kobieta odpierdalała nawet 1\10000 takiego cyrku, uległości,poświęcenia i robienia z siebie debila i szmaty na jaki grubo ponad połowa z nas jest sie w stanie zdecydować dla obcej dupy tylko dlatego bo się ładnie uśmiechnęła i narobiła trochę nadzieji.... A raczej to frajer se jej narobił bo ona nawet nic nie powiedziała.

 

Największy problem dzisiejszych kobiet? Pizda między nogami i nieznająca granic głupota u większości dzisiejszych mężczyzn.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

Nigdy nie widziałem, żeby zakochana (a widywałem bardzo zakochane kobiety) kobieta odpierdalała nawet 1\10000 takiego cyrku, uległości,poświęcenia i robienia z siebie debila i szmaty na jaki grubo ponad połowa z nas jest sie w stanie zdecydować dla obcej dupy tylko dlatego bo się ładnie uśmiechnęła i narobiła trochę nadzieji.... A raczej to frajer se jej narobił bo ona nawet nic nie powiedziała.

 

Największy problem dzisiejszych kobiet? Pizda między nogami i nieznająca granic głupota u większości dzisiejszych mężczyzn.

Dlatego właśnie należy jak najbardziej rozwijać MGTOW oraz szerzyć grono przeglądających takie fora jak to. Zobacz jak kobiety agresywnie i grupowo, kolektywnie reagowały na kafeterii czy na gazeta.pl na to forum. Zastanawiały się jak to usunąć. Co jak co ale w myśleniu kolektywnym, w marketingu matrymonialnym są dużo lepsze od mężczyzn.

To jest wręcz fenomen, jak na rynku gdzie obie strony potrzebują siebie podobnie, a nawet kobiety nas bardziej i gdzie mężczyzn i kobiet jest mniej więcej 50%, udało się im wykreować takie myślenie, że są jakimś rzadkim dobrem, kimś niezwykłym, wspaniałym. No kurwa przecież jest ich 50% tak jak nas. To wszystko to jest kwestia kolektywizmu, kobiety działają w podobny sposób co zmowa cenowa - dlatego właśnie tak agresywnie reagowały na innych forach na wieść o tym, że istnieje sobie takie forum i ono się rozrasta.

Dlatego zawsze powtarzam: szerzyć to forum, niech jak najwięcej ludzi łyknie tu wiedzę, szerzyć ruch MGTOW, przeciągać okres poważnych związków jak najpóźniej, koncentrować się na zbijaniu pieniędzy - masowo mówić kobietom jasno: jak ślub to tylko z intercyzą. Im bardziej to się rozszerzy na wielu facetów, tym bardziej księżniczki spuszczą z tonu, albo skończą z dziećmi z banku spermy, samotne z kotami - ale większość z nich tak nie wytrzyma.

 

A zanim cokolwiek poskutkuje na szerszą skalę, to traktowanie tego w ten sposób i stawianie na siebie, swój rozwój, kasę - procentuje. Najważniejszą rzeczą jaką nauczyło mnie to forum jest chyba nauka wykluczania ze swojego życia szkodników wszelkiej maści - i to wykluczania natychmiastowego. Jeśli o to chodzi, to myślę, że niejedna Pani też taką metodę stosuje - m.in dlatego lepiej im potem podchodzić do związków z dystansem i przeżywać rozstania. Trzeba przyznać, że na płaszczyźnie emocjonalnej kobietki to bardzo sprytne bestie.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch Jeśli przyjrzysz się rozwiązaniom, to zobaczysz, że właśnie takie proponuję. Mówienie otwarcie, że próbuje manipulować. Inna sprawa jest też taka, że nie warto by kobieta do końca wiedziała, że znamy arsenał jej sztuczek. Nie mówi się przeciwnikowi, że zna się jego strategie. Dzięki temu bardziej ją kontrolujesz, a ona sama myśli, że to ona ma władzę. 

 

@viko Ok, napiszę.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh poleciał lajk.

12 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

W ogóle to całe trzymanie ramy jest tak spierdolone, że gdyby nie burdele już dawno odkręciłbym gaz i poszedł spać. Kurwa to może bawić przez max. kilka godzin potem po prostu patrz punkt 1 bo już chuj człowieka strzela.

 

Nie ma nic gorszego niż udawanie kogoś kim sie nie jest....

Zgadzam się w pełni z @Król Jarosław I

Nie wiem jak Wy. Ja się męczę stałym trzymaniem gardy i ramy.

Badbojem nie jestem. Naturalnym psychopatą też nie.

Więc trzymanie ramy całą dobę tydzień w tydzień mnie męczy.

Obciąża,męczy,drenuje. To nie jest dla mnie naturalne.

 

Owszem jak trzymam ramę i gardę to są wyniki.

Ale pytanie zasadnicze. Jak jesteś "normalsem niebedbojem" to jaki jest koszt tego?

Czy nie przyjdzie potem w wieku 50 lat zapłacić zawałem,wylewem itd?

Mnóstwo facetów przekręca się wcześnie.

 

Taka uwaga.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, manygguh napisał:

Nie mówi się przeciwnikowi, że zna się jego strategie.

Absolutnie. Również, a może przede wszystkim dlatego, że strategie zacznie zmieniać, dopasowywać do okoliczności i przeciwnika.

 

 

10 godzin temu, arch napisał:

Zobacz jak kobiety agresywnie i grupowo, kolektywnie reagowały na kafeterii czy na gazeta.pl na to forum. Zastanawiały się jak to usunąć. Co jak co ale w myśleniu kolektywnym, w marketingu matrymonialnym są dużo lepsze od mężczyzn.

Nie traktowałbym jednak tego jako oskarżenia względem mężczyzn. Fakt,że kobiety mają globalny interes w tym,żeby faceci się im podporządkowywali sprawia,że potrafią szybko się zrzeszać. Podświadomie potrafią też dysponować tą samą strategią, mimo że nie mają przecież możliwości uzgodnienia argumentów, to wciąż niezależnie od ośrodka ich gadki a dokładnie takie same. 

A jaki wspólny interes mają mężczyźni? Na pierwszy rzut oka żadnego. W zasadzie każdy z nas planuje, jak w spokoju realizować swoje cele. A o czym marzy kobieta? Jak w wygodny dla siebie sposób stać się ich częścią i czerpać z nich zyski. Dlatego to mężczyźni są konstruktorami/wynalazcami, a kobiety użytkownikami  :D 

Edytowane przez Stradi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, manygguh napisał:

Manipulacja 2. - Uderzenie w czuły punkt.

Standard do bólu...

Kiedyś kobitce się nie udało, mówi: nawet nie załatwiłeś naprawy auta!

Ja, zgodnie z prawdą: jak to, już dzwoniłem, jestem umówiony.

Godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Czy nie przyjdzie potem w wieku 50 lat zapłacić zawałem,wylewem itd?

Może być odwrotnie- coraz gorsze fochy i jazdy kobiety wykańczają psychicznie, co przekłada się później na stan zdrowia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, arch said:

No kurwa przecież jest ich 50% tak jak nas.

A ja myślę, że tego "towaru" surowca jest więcej. Proszę zwrócić uwage na prosta statystykę. Przeciętna kobieta żyje dłużej od mężczyzny, więc siłą rzeczy facet zabiera się z tego świata szybciej niż kobieta. Poza tym w miastach jest więcej kobiet niż mężczyzn. Sytuacja wygląda inaczej na wsi, gdzie meżczyzn jest po prostu więcej. Kiedyś wyczytałem, że w Nowym Yorku, jak już mam być postepowy ?, na jednego faceta przypada 7,5 kobiety. Więc to my mamy w czym wybierać, nie kobiety. 

 

11 hours ago, arch said:

A zanim cokolwiek poskutkuje na szerszą skalę, to traktowanie tego w ten sposób i stawianie na siebie, swój rozwój, kasę - procentuje.

Tak, moim zdaniem jest to również bardzo dobre wyjście.

 

1 hour ago, Stradi said:

Jak w wygodny dla siebie sposób stać się ich częścią i czerpać z nich zyski. Dlatego to mężczyźni są konstruktorami/wynalazcami, a kobiety użytkownikami  :D

Dodałbym jeszcze, że konsumentami. A konsument płaci :), więc producenci się bardzo ale  to bardzo z tego cieszą. Kto zostawia kasę na torębki warte fortune, brylanty, diamenty. Facet dla swojej kobiety. Więc nie dziwi mnie również fakt posiadania przez organizacje feministyczne, kasy na to żeby manifestować. One są po prostu sponsorowane, ponieważ nie tylko kobietom zalezy na tym żeby było tak dalej jak jest, chca mieć więcej władzy, ale też korporacjom, ponieważ na tym zarabiają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, arch napisał:

Z opisem manipulacji się w zupełności zgadzam, jednak nie zgadzam się z proponowanymi rozwiązaniami. Rozwiązania jakie powinniśmy stosować, to głośne mówienie kobiecie, że wiemy co robi i nie życzymy sobie traktowania nas bez szacunku, bo tym właśnie jest taka próba manipulacji. Dać kobiecie kilka szans - przy ostatnich trzech szansach informować, że zakończycie związek jeśli jeszcze powtórzy się to 2-3 razy. Potem kończycie związek. Nie udawać żadnego spokojnego, męskiego, niezachwianego - po co się męczyć? Parę takich razów i po prostu wykop z życia. Brutalne rozwiązanie, ale myśląc strategicznie - najlepsze. Jeśli mężczyźni masowo by tak robili, to kobiety albo by się zmieniły, albo zostałyby samotne, ruchane na kilka razy i do widzenia. A to poskutkowałoby tym, że raczej zaczęłyby się zmieniać, choć przychodziłoby to w bólach.

 

Zgadzam się tutaj z bratem @arch Sam stosuję tą metodę. Panowie, więcej szacunku do siebie!! Po co wiecznie znosić fochy, manipulacje i inne gówna co serwują nam kobiety?

 

Kiedyś byłem w związku z pewną kobietą, która na początku wydawała mi się naprawdę poukładaną osobą. Konkretna, szanująca się i oddana. Jednak z biegiem czasu występowały te manipulacje, które opisane są tutaj. dodam jeszcze że nie odpisywanie na głupiego smsa przez godzinę skutkowało mega fochem. Wiecie jak to tłumaczyła to Pani? Że się bardzo troszczy i boi o mnie, dlatego chce wszystko wiedzieć co w danej chwili robię i gdzie wychodzę.

 

Czyli mamy tutaj próbę pełną kontroli nad samcem.

 

Oczywiście do tego nie dopuściłem, bo odpowiedziałem że nie jestem dzieckiem i swoje życie też mam i nie zamierzam jej się co pół godziny meldować. Przerodziło to się w taki dramat, ale kiedy powiedziałem że jak dalej będzie się tak zachowywać to odejdę. Pani na chwilę odpuściła, ale nie postanowiła odpuszczać i za jakiś czas temu ten temat wrócił jak bumerang.

 

Kolejną rzeczą, którą zaobserwowałem a jest powiązana z tym:

W dniu 18.07.2018 o 11:20, manygguh napisał:

Manipulacja 2. - Uderzenie w czuły punkt.

to pokazanie jakim to jesteś niedorajdą życiowym i to ona musi wszystkim się zająć. Przykład:

 

Ona: "Ty nie umiesz oszczędzać i dobrze gospodarować pieniędzmi. Po co kupiłeś x?"

Ja: "A co ciebie obchodzi na co wydaję swoje pieniądze?".

 

Tutaj jest pewne słowo klucz w jej wypowiedzi. Chodzi o "dobrze". Czyli sugeruje nam to, że skoro ja nie potrafię dobrze gospodarować swoimi pieniędzmi, to powinienem zdać się na kogoś innego żeby pomógł mi zarządzać (w tym przypadku moja myszka).

 

13 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Kurwa ja rozumiem programowanie, tamto, owamto. Chłopakowi, który ma 15-20lat trzeba wytłumaczyć. Ale kurwa mieć 25-30 i o mój boże nawet więcej i dalej nie widzieć, że ma sie plute w ryj?  

Dalej nie widzieć, że ktoś kto z założenia ma być najbliższą osobą w życiu jest zwykłym frajerem zasługującym co najwyżej na strzała w ryj i wyjebanie za próg? Brzydzę się większością mężczyzn. Nigdy nie widziałem, żeby zakochana (a widywałem bardzo zakochane kobiety) kobieta odpierdalała nawet 1\10000 takiego cyrku, uległości,poświęcenia i robienia z siebie debila i szmaty na jaki grubo ponad połowa z nas jest sie w stanie zdecydować dla obcej dupy tylko dlatego bo się ładnie uśmiechnęła i narobiła trochę nadzieji.... A raczej to frajer se jej narobił bo ona nawet nic nie powiedziała.

 

Zgadzam się z tym w 100%. Ja już kiedy chodziłem do gimnazjum widziałem że coś już jest nie tak. Podobała mi się jedna dziewczyna, której kiedyś nawet kupiłem kolczyki (koszt to ok. 40 zł). Ku mojemu zdziwieni nie zaczęła ona mnie bardziej za to lubić. Za to cała podniecona robiła się na widok pewnego badboya którego miałem w klasie. On jej pocisnął, nieraz opierdolił, a ona coraz bardziej do niego startowała. Zacząłem się wtedy zastanawiać, co do chuja jest? Ja taki miły i mną gardzi a ona cały czas go zaczepia, uśmiecha się do niego, gdy tylko jest możliwość to go dotyka. I wtedy zacząłem czytać książki związane z psychiką kobiet. Pierwszą, którą przeczytałem to była "Tajemnice największych uwodzicieli". Jednak coś nie do końca mi jednak grało, bo w tych książkach była mowa że każdy facet, nawet niski gruby i brzydki może mieć wspaniałą kobietę dzięki swojemu charakterowi. Ale jak to dobrze, że trafiłem na to forum i wiem że rynek matrymonialny kieruje się innymi zasadami.

 

A powracając do tego co brat @Król Jarosław I w gronie moich znajomych obserwuję jakimi to ciotami są faceci. On sam nigdzie nie może wyjść (ona z koleżankami już tak). Wiecznie jazdy i opierdole. Kiedyś zapytałem się jednego gościa, co Ty masz z tego związku? Odpowiedział mi uwaga... wzajemne zrozumienie i wspólnie spędzone chwile. Zacząłem się z tego śmiać to się obraził.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, viko said:

Kiedyś wyczytałem, że w Nowym Yorku, jak już mam być postepowy ?, na jednego faceta przypada 7,5 kobiety.

Chyba w to nie wierzysz? To by znaczyło, że 88% nowojorczyków to kobiety w co nie uwierzę. Nawet nie chce mi się szukać jakichkolwiek danych - tak bardzo to jest nieprawdopodobne. Statystycznie łatwiej wygrać w totka niż znaleźć wielomilionowe miasto z 88% kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch zgadzam sie. Niestety MGTOW to jeszcze mocne podziemie w porównaniu do "ona jest inna" i przynajmniej ja patrząc dokoła siebie nie widzę aby sie jakoś rozwijało

 

Ps. Może dla niego wzajemne zrozumienie to opluty ryj za kawałek cipy :D czepiasz sie! 

 

@Margrabia.von.Ansbach no jak sie frajer przekręci mając 50 a myszka bd miała dopiero np. 40 to sobie jeszcze zdąży "życie ułożyć" pod dachem denata z nowym gachem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok bracia historia z wczoraj

 

Pani FF – wróciła wczoraj (środa) z wakacji w Turcji poranny lot 4 rano. Ja w piątek lecę na urlop.

Na ostatnim spotkaniu przed urlopem po alko zaczęła lekko fisiowac i gadac, ze byłbym dobrym męzem oraz ojcem -co zapaliło mi lampki alarmowe. Ogólnie niewiasta mega fajna w łóżku, ale słabo z zainteresowaniami, lekko depresyjna (nie wie co ze sobą robić jak jest sama w domu i ma wolne) – rozmowy, ja zawsze musiałem zaczynać wtedy odpisywała. Tak wiem dla sexu ciagnałem na siłe – jestem tego świadomy. W międzyczasie spotykałem sie z innymi kobietami – wiedziała o tym.

 

Wczoraj napisałem, ze chce sie spotkac – odpisala jestem masakrycznie zmęczona napisze pozniej czy dam radę.

Wieczorem sms jestem bardzo zmęczona ale możemy sie spotkać.

Odebrałem to tak jak by robiła wielką łache oraz chciała być nagrodą – dodatkowo skoro jest w takim nastroju to żeby był sex to bede musiał zabawiać oraz pocieszać cały czas oraz gimnastykować się aby miała dobry nastrój.

 

Odpisałem chyba lepiej jeżeli odpoczniesz i spotkamy sie jutro. Po jakimś czasie (na silowni) dopisalem ewentualnie moge wpasc na chwile po silowni.

 

Dostalem natychmiastowa odpowiedz – Wyszlam na miasto spotkamy sie po Twoim urlopie –

 

Lekko sie zdziwilem – jeszcze niedawno prawie umierala ze zmęczenia a teraz na miasto odpisalem tylko – Ok (jako, ze prowadziłem)

 

Z domu napisalem juz, ze ogolnie nie podoba mi sie jej zachowanie – dzisiaj strasznie zmęczona caly dzien a nastepnie na miasto (nie mam z tym problemu) plus ogolnie to ja zawsze musze pisac, kontaktowac sie organizowac spotkania a ona prawie nic. Jakikolwiek zwiazek lub przyjazn to wysilek 50/50 z obydwu stron. I jezeli chce sie jeszcze spotkac to teraz jej kolej aby zaaranzowac spotkanie po moim urlopie.

 

Niewiasta odpisała

Zaproponowałam spotkanie, napisałes, ze jestem zmeczon i zebym dzisiaj sobie odpoczeła to zorganizowałam sobie czas I wyszłam na miasto. Nie wiem w czym masz problem.

 

No I nastepnie mnie zablokowała. Kolejny raz.

 

Taka historia – powaliłem test ale szczerze mowiac I tak to zblizało sie do konca, poniewaz zaczela wkrecac sie w zwiazek plus przeraziłem sie jak po pijaku zaczeła gadac, ze chciała by miec jeszcze jedno dziecko.

Plus na siłe robienie ciagle z siebie nagrody – ksiezniczki czekajacej na atencje.

 

Wiem niepotrzebnie wdałem sie w smsowa dyskusje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.