Skocz do zawartości

Najczęstsze kobiece manipulacje i sposoby radzenia sobie z nimi cz.1


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Owszem jak trzymam ramę i gardę to są wyniki.

Ale pytanie zasadnicze. Jak jesteś "normalsem niebedbojem" to jaki jest koszt tego?

Czy nie przyjdzie potem w wieku 50 lat zapłacić zawałem,wylewem itd?

Mnóstwo facetów przekręca się wcześnie.

I to jest między innymi jeden z kluczowych powodów, dla ktorych 1 stycznia 2012 roku dałem sobie spokój z tzw "stałymi związkami z kobietami"

 

Jestes wolny - to masz mniej problemów z babą. Odpadają koszty (baba kosztuje, nie bez powodu powtarzasz jej codziennie "moja najdroższa"), zyskujesz mnóstwo czasu (stały związek, jak sama nazwa wskazuje - jest czasochłonny) i dochodzi do tego jeszcze jeden z największych plusów - brak tzw "jazd" robionych przez kobiety.

Te stworzenia potrafią bardzo skutecznie wyprowadzić z równowagi nawet mnie, choć nigdy żadna mnie nie wkurwiła do tzw "białości" poza dwiema kobietami. Moją matką i moją siostrą.

Te dwie ostatnie bowiem mają tę właściwość, że nie jestem w stanie usunąć ich ze swego życia - to raz, a dwa - nie jestem winny temu, że one się w moim życiu znalazły.

I stąd wkurw. Bo wkurw się bierze z bezsilności.

Toż przecież każda kobieta w życiu faceta, pomijając właśnie matkę i siostrę - bierze się stąd, że nie tylko facet na to sam z własnej inicjatywy pozwolił. Mało tego - nierzadko musiał się nieco natrudzić by tak się stało.

 

Człowiek jest tym bardziej spokojny w życiu im więcej ma możliwości wyboru. Im wiecej ma słynnych "planów B"

Jesli wkurwiałaby mnie kobieta w LTR - to się zabawiam w slynną młodzieżową grę pod tytułem "wyszedł i nie wrócił"

Jest plan B ? Jest. Możesz wymiksować tę kobietę ze swojego życia całkowicie legalnie i prosto.

 

I dlatego cały czas Bracia piszę Wam o słynnej bazie danych. Masz ileś dam w telefonie. Nie ta to inna. Ale żadna na stałe.

Żyjesz jak król bo planów B masz tyle ile jest aktywnych rekordów w tej bazie minus jeden.

A jeden oznacza plan A.

 

Człowiek tym samym zdrowszy i bardziej spokojny. A kto spokojny ten przystojny - jak to celnie ujął dyrektor Wincenty Witek w "Człowieku z marmuru" Wajdy.

 

Najgorszym jednak jest to, że 99% facetów próbuje z kobietami walczyć. Próbuje je ustawiać pod siebie, próbuje je przekonywać do swych racji. Tracąc mnóstwo energii, czasu i przede wszystkim zdrowia zwłaszcza psychicznego.

I dlatego przekręcają się za wczesnie. Bo liczą, że ich "walka" coś zmieni. A nie zmienia się nic - chyba, że na gorsze.

  • Like 16
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, manygguh napisał:

@arch Jeśli przyjrzysz się rozwiązaniom, to zobaczysz, że właśnie takie proponuję.

No nie, nigdzie nie proponowałeś, aby dać Pani kilka szans, a potem kończyć relację.

 

10 godzin temu, Stradi napisał:

Nie traktowałbym jednak tego jako oskarżenia względem mężczyzn. Fakt,że kobiety mają globalny interes w tym,żeby faceci się im podporządkowywali sprawia,że potrafią szybko się zrzeszać. Podświadomie potrafią też dysponować tą samą strategią, mimo że nie mają przecież możliwości uzgodnienia argumentów, to wciąż niezależnie od ośrodka ich gadki a dokładnie takie same. 

A jaki wspólny interes mają mężczyźni? Na pierwszy rzut oka żadnego. W zasadzie każdy z nas planuje, jak w spokoju realizować swoje cele. A o czym marzy kobieta? Jak w wygodny dla siebie sposób stać się ich częścią i czerpać z nich zyski. Dlatego to mężczyźni są konstruktorami/wynalazcami, a kobiety użytkownikami  :D 

Mamy tak samo bardzo wspólny interes jak mają kobiety. Im zależy, aby całą męską część społeczną odpowiednio sobie 'wychować' pod ślub, nam zależy abyśmy mieli dostęp do ruchania - i to bardzo zależy, gdyby bardzo nie zależało, nie byłoby zawodu div.

 

@Pytonga

 

Dlatego z kobietą trzeba wyznaczyć jasne zasady i egzekwować - np. powiedzieć jej, że chcesz się spotykać co najmniej 2 razy w tygodniu i jeśli w danym miesiącu Panna zaprosi sama z siebie mniej niż 3 razy to kończysz relację. Zakomunikować jej to bardzo jasno i poinformować, że tak ma wszystko planować aby spełnić te wymagania. Nie spełnia - do widzenia, Ty nie czujesz się dzięki temu słaby, nie tracisz czasu na zastanawianie się, czy odezwie się czy nie, czy zaproponować, czy jednak nie - po prostu, nie spełniłaś wymagań, auf wiedersehen :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pytonga napisał:

Ok bracia historia z wczoraj

 

Pani FF – wróciła wczoraj (środa) z wakacji w Turcji poranny lot 4 rano.

Czy to ta sama pani co wątku o Związki z rozwódkami z dzieckiem, dziećmi?

 

Pluspoznaje historie koleżanek co wyprawiaja na wakacjach w Turcji – to na osobny temat napisze niedługo – po prostu szok.

 

jestem ciekawy tych historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, arch said:

Mamy tak samo bardzo wspólny interes jak mają kobiety. Im zależy, aby całą męską część społeczną odpowiednio sobie 'wychować' pod ślub, nam zależy abyśmy mieli dostęp do ruchania - i to bardzo zależy

Owszem facetowi zależy ale mężczyźni nie mają grupowego interesu tak jak kobiety. Częściej konkurują, zwłaszcza o partnerki, a współpracują przy okazji wspólnych projektów jak wojna (drzewniej), praca (dawniej i dziś). Współpraca wśród mężczyzn odbywa się wokół wspólnego celu, wśród kobiet wokół bycia kobietą. Ćwiczyliśmy to przez setki tysięcy a nawet miliony lat to nic dziwnego, że kobiety "potrafią się zjednoczyć" - to jest ich natura, nic wielkiego nie potrafią, tak samo jak to, że mężczyźni "nie potrafią się zjednoczyć" to też ich natura - od zawsze konkurowali ze sobą więc są przystosowani do konkurencji na tym polu. Jak bardzo to jest mylące wystarczy spojrzeć jak mężczyźni potrafią się zorganizować wokół wspólnego celu. Biorąc to wszystko pod uwagę gadanie, że faceci się nie potrafią zorganizować, jest bzdurą, że nie potrafią się zjednoczyć - prawda, tyle, że półprawda - może nie mają wspólnego celu?! W końcu jeśli chodzi o partnerki to jest na 99,(9)% kwestia konkurencji a nie współpracy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, wrotycz napisał:

Owszem facetowi zależy ale mężczyźni nie mają grupowego interesu tak jak kobiety. Częściej konkurują, zwłaszcza o partnerki, a współpracują przy okazji wspólnych projektów jak wojna (drzewniej), praca (dawniej i dziś). Współpraca wśród mężczyzn odbywa się wokół wspólnego celu, wśród kobiet wokół bycia kobietą. Ćwiczyliśmy to przez setki tysięcy a nawet miliony lat to nic dziwnego, że kobiety "potrafią się zjednoczyć" - to jest ich natura, nic wielkiego nie potrafią, tak samo jak to, że mężczyźni "nie potrafią się zjednoczyć" to też ich natura - od zawsze konkurowali ze sobą więc są przystosowani do konkurencji na tym polu. Jak bardzo to jest mylące wystarczy spojrzeć jak mężczyźni potrafią się zorganizować wokół wspólnego celu. Biorąc to wszystko pod uwagę gadanie, że faceci się nie potrafią zorganizować, jest bzdurą, że nie potrafią się zjednoczyć - prawda, tyle, że półprawda - może nie mają wspólnego celu?! W końcu jeśli chodzi o partnerki to jest na 99,(9)% kwestia konkurencji a nie współpracy.

Mam wrażenie, że się rozmijamy - ja nie zaprzeczam temu, że mamy taką naturę, że konkurujemy o kobiety. To jednak nie oznacza, że nie mamy wspólnego interesu. Tak naprawdę NIESŁUSZNIE konkurujemy o kobiety (choć to oczywiście nasza natura i musielibyśmy wynieść mózg ponad naturę aby tego nie robić). Tak naprawdę mamy wspólny interes - chcemy mieć łatwy dostęp do kobiet. I tak, mężczyźni w ramach wspólnego interesu stworzyli instytucję małżeństwa, aby przeciętny facet miał dostęp do kobiety. Tak dziś, w walce o wspólny interes, zamiast konkurować o kobiety, powinniśmy podnieść wymagania i nie starać się, nie walczyć o kobiety - iść swoją drogą kasy, rozwoju. 

 

Wtedy kobiety którym jednak bardziej zależy ze względu na chęć dziecka, zostaną zmuszone do tego, aby obniżyły swoje wymagania i były uległe do mężczyzn. To wszystko to jest statystyka - 50% mężczyzn konkuruje ze sobą, żeby otrzymać 50% kobiet - czaisz, jak to głupio brzmi?

 

Nie powinniśmy o nie konkurować, bo statystyki nie oszukają; nie są żadnym dobrem o które trzeba konkurować, jest ich aż 50% w społeczeństwie. Pamiętaj też, że każdy samotny mężczyzna, w monogamicznym społeczeństwie jak dzisiejsza Europa, oznacza SAMOTNĄ KOBIETĘ. Jeśli 20% mężczyzn będzie odtrąconych przez kobiety, to oznaczać to będzie 20% SAMOTNYCH KOBIET - bo społeczeństwo łączy się 1 do 1, wtedy na 100% kobiet przypadnie 80% mężczyzn.

 

Statystycznie więc, jakakolwiek zaciekła konkurencja o kobiety jest nielogiczna i sprzeczna z nauką.

Wystarczy, abyśmy w ramach wspólnego interesu (bo łatwy dostęp do kobiet to nasz wspólny interes) podnieśli wymagania kobietom oraz przestali o nie zaciekle konkurować. 

Spójrz na taką Ukrainę albo Afrykę - tam faceci tak sobie ułożyli swój wspólny interes, że wystarczy, że chłop nie pije i nie bije i już Panie są zainteresowane. Da się? da się.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, arch napisał:

Dlatego z kobietą trzeba wyznaczyć jasne zasady i egzekwować - np. powiedzieć jej, że chcesz się spotykać co najmniej 2 razy w tygodniu i jeśli w danym miesiącu Panna zaprosi sama z siebie mniej niż 3 razy to kończysz relację. Zakomunikować jej to bardzo jasno i poinformować, że tak ma wszystko planować aby spełnić te wymagania.

 

@arch Czy to nie jest okazanie słabości i postawienie się przed kobietą w roli potrzebującego? Przecież wtedy będzie mieć przewidywalność co do faceta, więc i jego atrakcyjność leci w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, EMKEJ napisał:

Przecież komunikowanie swoich potrzeb to siła a nie słabość 

To według Ciebie i Twojej męskiej, skądinąd słusznej logiki, według wszelkich logicznych przesłanek tak powinno być. 

 

Kobiety tłumaczenie im czegoś i "rzeczowe komunikowanie potrzeb" odbierają jako słabość, w 95% przypadków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kingboss napisał:

 

Pluspoznaje historie koleżanek co wyprawiaja na wakacjach w Turcji – to na osobny temat napisze niedługo – po prostu szok.

 

 

Potwierdzam!

To popularne miejsce dla samotnych trzydziestek z Polski na anonimowe wyszalenie się.

W Polsce "ona taka nie jest, staraj się o mnie". W Turcji "juarebjutiful" i akcja leci.

Znam trzy warszawianki które tak robią.

Wysypała się "po co ta Turcja" jedna z nich.

W stanie mocnej nietrzeźwości.

Dziewczyna lubi z koleżankami do Egiptu lub Turcji latać?

Z automatu odpuszczamy!

I żebym nie wyszedł na psa ogrodnika lub zazdrośnika.

Ich życie. Ich ciała. Ich sprawa co z tym robią.

Ale hipokryzji nie znoszę organicznie !!!!!

A hipokryzją jest robienie z siebie w Polsce Matki Teresy skrzyżowanej z Dziewicą Orleańską.

Po tym jak się naskakała na tureckich kebabach.

No ale opinia w otoczeniu jest wszystkim!!!!!

Jak w Spice Girls: "you want my future? forget my past!"

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, arch napisał:

No nie, nigdzie nie proponowałeś, aby dać Pani kilka szans, a potem kończyć relację.

Tutaj odniosłem się do tego, że mówi się wprost, że panna manipuluje. Co do dawania szans, to jest logiczne samo przez się, że jeśli ktoś non-stop się jakoś zachowuje i ma już określone mocne nawyki manipulacji, to głupotą jest tkwienie w takich relacjach. I po kilku razach, gdy się widzi takie mocne schematy, wychodzi się z takiego związku. Na forum jest to wałkowane non-stop, więc uznałem to za oczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Wysypała się "po co ta Turcja" jedna z nich.

W stanie mocnej nietrzeźwości.

Dziewczyna lubi z koleżankami do Egiptu lub Turcji latać?

Z automatu odpuszczamy!

Możesz napisać wszystko co wiesz?

Lub założyć temat o tym co nasze panie  robią w Turcji?

Prośbę kieruje także do @Pytonga

 

Dla powiększenie ogólnej świadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spokojny Manipulacja jest częścią naszej rzeczywistości niezależnie czy tak chcemy, czy nie. Równie dobrze Twój post, czy ta odpowiedź też ma w sobie elementy manipulacji. Mówiąc np.: że coś jest dobre, albo złe, też na pewnym poziomie jest to manipulacja. Jeżeli chcesz przekonać np kobietę do swojej racji, to bycie otwartym i logicznym często nie przejdzie. Ale jeśli wiesz, jak działają jej instynkty (np.: duża potrzeba bycia akceptowaną przez społeczeństwo i co za tym idzie, podążanie za społecznymi konwenansami) to robisz tak, by Tobie było dobrze wykorzystując te instynkty, co już jest manipulacją. To, że Ty jesteś w pełni szczery i w porządku, nie oznacza, że inni się dostosują. Wręcz przeciwnie, w pewnych środowiskach jest to uznawane za słabość i sygnał do tego, że można Cię wykorzystać. I jeśli powiesz, że to wszystko jest niemoralne, to się zgodzę. Według mnie w takim świecie żyjemy i jedną ze strategii (nie jedyną) jest manipulowanie osobą, która chce Tobą manipulować. Oczywiście jeśli ma się na to ochotę, można też się z tego wycofać i iść obok. Ogólnie ciekawy temat. W tym temacie chodzi o to, by to właśnie nam było dobrze i byśmy uniknęli nieprzyjemnych sytuacji również i takimi sposobami.

 

Związek, przynajmniej w naszej sferze kulturowej, to stałe przeciąganie liny na swoją stronę, czy to podświadomie, czy też nie. I jeśli nie chcesz by ktoś Tobą manipulował, to czasami sam musisz to zrobić. Na dłuższą metę nie jest to słabe, jeśli daje efekty. Efekty są takie, że sama widzi jak manipulacja nie przechodzi, utwierdza się w przekonaniu że ma silnego samca oraz dostajesz bonusy z tym związane. I jeżeli kobieta rozumie, że pewne rzeczy nie przejdą to nie widzę powodu dlaczego miałaby się stawać bardziej 'krejzi'. Kobieta staje się 'krejzi' jak mężczyzna się non stop na te manipulacje nabiera. W jednej z audycji na usuniętym kanale Marek mówił, że zazwyczaj kobieta zawsze będzie gdzieś gonić i wymyślać różne rzeczy i żeby to kontrolować można jej coś obiecać i tego do końca nie dać. Np.: obiecać 4 dzieci, a zrobić 3 etc. W Kobietopedii zostało to bardziej szczegółowo wytłumaczone z punktu widzenia naszej ewolucji i psychologii, w tym temacie są przykłady z życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, manygguh napisał:

@Spokojny Manipulacja jest częścią naszej rzeczywistości niezależnie czy tak chcemy, czy nie. Równie dobrze Twój post, czy ta odpowiedź też ma w sobie elementy manipulacji.

Bardzo "pojemna" na Twoja definicja manipulacji. Moja definicja jest zdecydowanie węższa. Od forteli i zagrywek wolę asertywność, ale co kto lubi. Chcesz mieć w domu wariatkę - rób ze swojej kobiety wariatkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kingboss napisał:

Możesz napisać wszystko co wiesz?

 

 

Nie chcę off-topu robić w tym temacie.

Trzy singielki, wszystkie w okolicach 30.

Po różnych związkach.

Co roku latają do Turcji, jedna jeszcze do Włoch.

Na miejscu szybko znajdują lokalesów do współżycia z obsługi hotelu.

Lub wybierają z tych kręcących się po okolicznych dyskotekach.

Taki sextrip.

W Polsce są ą,ę.

 

Generalnie Polki za granicą mocno zmieniają obyczaje.

Pojechaliśmy do Chorwacji w 2002r.

Drugiego dnia wszystkie nasze dziewczyny wyskoczyły ze staników i topless biegały.

Wcześniej te same dziewczyny nad Bałtykiem były tekstylne w 100%

Krygowały się i szczelnie przebierały pod okrywą z ręczników.

:D

Zawsze mnie to fascynowało, ta zmienność u kobiet o 180 stopni.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się historia, która wydarzyła się 3 lata temu na plaży.
Był piękny dzień, jestem na plaży z moimi dwoma kolegami i jednego z nich dziewczyną. Nagle do nas dochodzą odgłosy kłótni faceta z kobietą. Koleś zabrał jej buty i powiedział, że jak się nie uspokoisz to będziesz wracała bez butów. Ona próbowała mu je wyrwać, ale nie udawało jej się. Nagle pani zwraca się do nas z prośbą, czy możemy mu coś powiedzieć żeby oddał jej te buty. Ja patrzę, a tam taki typowy badboy opalony z łańcuchem na szyi. Nie był żadnym koksem, miał posturę normalną. W trójkę spokojnie byśmy mu dali radę, ale na szczęście zareagowałem trzeźwo.
Spojrzałem się na niego, on na mnie i powiedział, żebyśmy się nie wtrącali bo to on jej kupił te buty i należą do niego.
Odpowiedziałem mu spoko, nawet nie zamierzałem się wtrącać w waszą kłótnię. Panna w tym momencie się rozpłakała i ponowiła prośbę żebyśmy mu je zabrali, bo są jej te buty. Odpowiedziałem jej, że jeżeli ma jakiś problem i twierdzi że on jej to ukradł to niech zadzwoni na policję. Mina panny bezcenna. 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2018 o 07:16, arch napisał:

Wtedy kobiety którym jednak bardziej zależy ze względu na chęć dziecka, zostaną zmuszone do tego, aby obniżyły swoje wymagania i były uległe do mężczyzn. To wszystko to jest statystyka - 50% mężczyzn konkuruje ze sobą, żeby otrzymać 50% kobiet - czaisz, jak to głupio brzmi?

 

Nie powinniśmy o nie konkurować, bo statystyki nie oszukają; nie są żadnym dobrem o które trzeba konkurować, jest ich aż 50% w społeczeństwie. Pamiętaj też, że każdy samotny mężczyzna, w monogamicznym społeczeństwie jak dzisiejsza Europa, oznacza SAMOTNĄ KOBIETĘ. Jeśli 20% mężczyzn będzie odtrąconych przez kobiety, to oznaczać to będzie 20% SAMOTNYCH KOBIET - bo społeczeństwo łączy się 1 do 1, wtedy na 100% kobiet przypadnie 80% mężczyzn.

Ogólnie się zgadzam, ale:

Niestety, nie uwzględniasz pewnych przypadków:

-Faceci idący na kapłanów, którzy nie mogą mieć kobiet -> nadal księży jest mniej niż zakonnic. Na np 1 parafię masz 3 księży i 20 zakonnic.

- 1 alfa może mieć NARAZ 3 kobiety. 1 przegryw beta może mieć... żadnej!

- 1 top laska może mieć z 10 orbiterów naraz i zawsze -> 1 alfa rzadko kiedy (raczej 10 ale to ONS).

- 1 bogacz może mieć armię kobiet!

- 1 muzułmanin może mieć 5-6 żon. - ale wykreślam, bo mówimy o społeczeństwie 1 monogamicznym.

- 1 laska może mieć 1 dziewczynę - homo u kobiet, które jest naturalne u nich -> mało gejów by wyrównać...

 

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

Jakby było jak mówisz, to każdy facet mógłby mieć kobietę. Niestety jednak, laski wolą być którąś tam z rzędu alfy niż jedyną u bety.

Niby mamy oficjalne monogamiczne społeczeństwo, ale w rzeczywistości mamy stereo.

Było by super, ale niestety raczej się nie doczekamy, bo media i matrix promują naturalne zachowania - premiuje gadzi mózg.

Wkrótce nawet KK nie da rady przegadać tubę nowoczesności... ludzie już nie słuchają o czystości itd... a laski to już w szczególności.. 

 

Już są pierwsze plony

- samotne kobiety - bo nie ma alf dla nich

- samotni faceci - bo nie ma dla nich kobiet, bo są ,,niewidzialni".

- narost samotnych matek - bo badboy jest taki super

- bardzo znikomy procent samotnych ojców, bo zwykle muszą płacić alimenty

Rezultat? Brak dzieci, tak mamy kiepsko, że naród musi prosić patolę o ,,produkcję dzieci" (500+).

 

Cytat

Statystycznie więc, jakakolwiek zaciekła konkurencja o kobiety jest nielogiczna i sprzeczna z nauką.

Wystarczy, abyśmy w ramach wspólnego interesu (bo łatwy dostęp do kobiet to nasz wspólny interes) podnieśli wymagania kobietom oraz przestali o nie zaciekle konkurować. 

Spójrz na taką Ukrainę albo Afrykę - tam faceci tak sobie ułożyli swój wspólny interes, że wystarczy, że chłop nie pije i nie bije i już Panie są zainteresowane. Da się? da się.

Matrix dociera wszędzie - w Afryce masz zacofanie, gdy Afryka jakimś cudem dogoni resztę świata dopadnie ich feminizm...

Co do Ukrainy - to BIEDNY kraj, który prędzej czy później szlag trafi (I DOBRZE! za historię na Polsce, udawanie przyjaciół, i podskakiwanie Rosji) i one zostały zmuszone do uległości - niestety jednak, kobietki nie są głupie, i co raz więcej panienek ucieka do bogatszych krajów (np. Polska XD) i tam stają się jeszcze gorsze od polek....

 

W Polsce, w czasach PRL, też było podobnie (jak teraz na Ukrainie XD), ,,żeby tylko ręce i nogi miał" a tak naprawdę chodziło o... przeżycie czyli hajs i spokój od hejtu. 

Kobiety nie miały praw, więc facet był KLUCZEM do sensownego życia, samotna kobieta miała straszliwie przejebane.

Ale patrz na małżeństwa z tamtych czasów: same Janusze i Grażyny, sytuacja jak w ,,Dniu świra" - wieczne wojny i pretensje - ,,bo mogłam wybrać kogoś lepszego".

 

Wbrew pozorom, my faceci, teraz mamy lepiej!

CO? JAK TO? Już wyjaśniam!

 

W tamtych czasach była rycerskość do potęgi bliskiej do nieskończoności.

Pani nie miała praw, więc facet ,,był zobowiązany" przymilać paniom.

Ludzie żyli jak bioroboty - znaleźć kobietę i zapłodnić, a potem  zapieprzać w robocie, wracać do domu, spać i tak koło macieju - mało pasji bo z czego jak bieda?

Ale Panie mając naturę... no kobiet i gadzie mózgi udawały więc że są ,,wspaniałe" wykorzystywały ich i brały z nimi śluby - bo nie miały wyjścia - i sobie robiły pantofle - ale faceci nie uczyli się na błędach! Brak neta, brak forum....

Panowie nie znali pojęć jak redpill itd. Więc nawet jak w domu latały talerze, to rozwodu brać nie wolno, bo wstyd, i trzeba było żyć...

Panowie więc żyli w nieświadomości, i mało który był alfą.... a panie tak czy siak zdradzały (ale musiały się dobrze kryć)!

A faceci także musieli szukać żon bo PŁACILI! ZA BYKOWE! Co  w tamtych czasach ładnie kieszeń rujnowało....

Więc panie musiały szukać mężów - bo społeczeństwo za krytykuje na śmierć, metka stara panna,

A faceci musieli szukać żon - bo płacili bykowe - no i także hejt od społeczeństwa!

Więc małżeństw było dużo.... ale jakiej jakości? KIJOWEJ!

 

Na Ukrainie jest jak w Polsce w PRLu. Niby mają internet, ale czy mają takie forum, jak nasze?

Nie, więc jest jakby neta nie mieli XD

 

Teraz to panie nawet nie udają i DOBRZE! Dzięki czemu mamy pewność że forum to nie myli.

Mamy literaturę, forum, internet!

Dzięki czemu każdy może tu wejść skorzystać z wiedzy!

Każdy może z łatwością zobaczyć, jakie panie są!

Więc teraz każdy kto chce może poznać zasady gry, dzięki czemu każdy facet może ogarnąć swoją potencjalną kobietkę!

Czy do czegoś się nadaje... czy my w ogóle chcemy małżeństwa....

Przestaliśmy być biorobotami, bo teraz mamy także inne cele niż kobiety...

Biało rycerskość więc u nas SPADA (bardzo powoli, ale jednak... internet się budzi.... co mnie okropnie cieszy)!

U NICH NIE!

 

Lepiej? Lepiej! Pozdrawiam!

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.