Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Cortazar napisał:

Zacznij od rozgrzewki, później zrób pompkę, następną i następną :P i tak co dzień lub co drugi dzień. Różne rozstawy ramion, nóg, ilości powtórzeń, na kościach, zewnętrznych częściach dłoni, przedramionach, pompki przód - tył, i wiele innych kombinacji.

A no właśnie, nie doprecyzowałem!!! - bardziej mam zamiar iść w street workout niż ćwiczyć w domu. W sensie trening z wykorzystaniem placów z rurkami i poręczami. Do tego coś z gumą kombinować. Tutaj mam mały pokój do tego zbyt bardzo zawalony meblami aby było miejsce nawet na pompki. Poza tym nie chce ćwiczyć przy innych domownikach :) 

 

Taki jeszcze jeden problem mi się nasunął na myśl. Są jakieś patenty na pocenie się? Strasznie nie lubię tego uczucia jak jest się w mokrym ubraniu.

Zauważyłem, że ten młody z filmiku ma takie ciekawe spodnie. Tak jakby krótkie spodenki nałożone na długie. Ma to jakieś znaczenie czy tylko kwestia stylu ubioru?

 

18 godzin temu, Cortazar napisał:

Stawanie na rękach i próby chodzenia na nich, podskakiwania itp - dla zaawansowanych.

Hmm stawanie na rękach. Czy nie powinna rosnąć masa od takich ćwiczeń? To tak jakby branie 60kg na hmm chyba ręce i kręgosłup. W dodatku pompek zrobie może z 30 tych zwykłych, podciągnieć bez asekuracji mało. To chyba tak jakby branie maksów, które rozrywają włókna mięśniowe aby potem budować mięśnie, no nie? 

 

18 godzin temu, Cortazar napisał:

Masy tu raczej nie zwiększysz a wyrzeźbisz sylwetkę, zwiększysz siłę i wytrzymałość.

Na masie mi też zależy bo jestem szczupły. Tak chociaż z 10kg przybrać. Może gumą da się coś z tym zrobić?

 

Trochę ciężko uwierzyć, że samymi pompkami można zbudować sylwetkę skoro na siłowni potrzeba do tego multum różnych ćwiczeń.

 

13 godzin temu, Taboo napisał:

A co Cię to obchodzi?

Po prostu niechciałbym zmarnować fajnych okazji na poznanie dziewczyny. Być może będę miał ich po wakacjach więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Wyglądać dobrze trzeba zawsze i wszędzie.

 

 

58 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Musisz pracować z ciężarami i z czasem zwiększać obciążenia aby ,,zrywać" włókna szybkokurczliwe

Czyli bez sztang i hantli ani rusz? 

 

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz jak to jest z tym przyrostem masy w przypadku:

a) szczupły (np.75kg) ale silny i potrzebuje, więcej udźwignąć aby zerwać włókna mięśniowe

b) grubszy (np. 85kg) ale słaby i nie wytrenowany

 

Mam rozumieć, że ten drugi będzie nabierał więcej masy przy braniu tego samego ciężaru co pierwszy?

Czy za każdym razem przyrost po powrocie z przerwy tygodniowej jest szybszy?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ksanti napisał:

Zauważyłem, że ten młody z filmiku ma takie ciekawe spodnie. Tak jakby krótkie spodenki nałożone na długie. Ma to jakieś znaczenie czy tylko kwestia stylu ubioru?

Założył leginsy i na nie krótkie spodenki, częsty widok na siłowniach. Faceci czują się niekomfortowo w samych leginsach, odznacza się penis itd., więc zakładają na to krótkie spodenki. A leginsy zakładasz po to, żeby mięśnie i stawy były cały czas dogrzane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Mortyy napisał:

Założył leginsy i na nie krótkie spodenki, częsty widok na siłowniach. Faceci czują się niekomfortowo w samych leginsach, odznacza się penis itd., więc zakładają na to krótkie spodenki. A leginsy zakładasz po to, żeby mięśnie i stawy były cały czas dogrzane. 

Aaa myślałem, że to jakieś specjalne spodnie termo coś tam. Na siłowni chyba tylko raz coś takiego widziałem. Zazwyczaj tradycyjnie spodenki + markowy t-shirt. Swoją drogą zauważyłem, że teraz dużo ludzi nosi te z under armora. 

 

@dobryziomek

Pomyślę o tym, ale raczej nie w najbliższych czasie - może jeszcze wrócę na siłownie za rok czy dwa. Postanowiłem, że teraz kręgosłup i zdrowie to priorytet. Kalistenikę zamierzam ćwiczyć jako alternatywę dla siłowni aby był jakiś trening. Jeśli ciężko mase na tym zebrać to jakoś przeboleje. Ważny właśnie ten kręgosłup i żeby ładnie ubrania leżały (sylwetka). 

 

@Jan III Wspaniały

Okej, odezwę się jak będę miał więcej luźnego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Są jakieś patenty na pocenie się?

Tak... nie ćwiczenie. :P Jak jest ruch to wytwarza się ciepło i lepiej pracuje układ limfatyczny i wywala niepotrzebne syfy wraz z potem. Pocenie się jest bardzo zdrowe i potrzebne. Trzeba jednak pamiętać o uzupełnianiu płynów. A jak nie chcesz żeby pot był zbyt widoczny to kup sobie jakieś koszulki do zadań specjalnych:

 

https://allegro.pl/artykul/koszulki-sportowe-z-materialow-zaawansowanych-technologicznie-123589

 

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Hmm stawanie na rękach. Czy nie powinna rosnąć masa od takich ćwiczeń?

Coś tam pewnie z czasem urośnie ale szału bym się nie spodziewał. Bardziej rzeźba się poprawi, mięśnie będzie 'lepiej widać'.

 

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Na masie mi też zależy bo jestem szczupły. Tak chociaż z 10kg przybrać. Może gumą da się coś z tym zrobić?

 

Trochę ciężko uwierzyć, że samymi pompkami można zbudować sylwetkę skoro na siłowni potrzeba do tego multum różnych ćwiczeń.

Jedz więcej ;). W kalistenice nie robi się tylko pompek. Tak jak i na siłowni jest sporo ćwiczeń na różne partie mięśniowe. Po jakimś czasie ćwiczeń i tak pewnie zauważysz, że jednak mniejsza masa jest wygodniejsza do ćwiczeń. Jak sam zauważyłeś jest to sport polegający na wykorzystaniu własnej masy ciała. Im będziesz cięższy tym więcej będziesz musiał pracować. Logiczne było by więc podnoszenie własnej masy wraz z postępami w ćwiczeniach. Masz lepiej zaczynając teraz jako szczupły i z niedowagą niż osoby z nadwagą.

 

No i skończ wreszcie to teoretyzowanie a zacznij praktykę bo wakacje już prawie w połowie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie znalazłem fajny materiał, który wiele mi wyjaśnił. Wstawiam w razie jakby miało się jeszcze komuś przydać.

 

 

 

42 minuty temu, Cortazar napisał:

Pocenie się jest bardzo zdrowe i potrzebne.

Ano masz racje, zuaważyłem nawet, że po treningu zawsze mam trochę gładszą skórę na twarzy.

 

42 minuty temu, Cortazar napisał:

A jak nie chcesz żeby pot był zbyt widoczny to kup sobie jakieś koszulki do zadań specjalnych:

Właśnie zacząłem ćwiczyć też z powodu ubrań. Miałem dosyć nieproporcjonalną sylwetkę przez co podświadomie kupowałem nieraz za duże ubrania. Później się okazywało, że są zbyt bardzo za duże, więc kasa w błoto. Poza tym był problem aby kupić dobrze dobrane ubrania. Przez okres kiedy chodziłem na siłownie ówczesne ubrania, które nosiłem i w miare przywierały do ciała np. spodnie - teraz na mnie wiszą. Stąd myślę, że kupowanie ubrań obecnie kiedy zmienia się sylwetka jest bardzo ryzykowne :P Na szczęście mam też nieco mniejsze sprzed kilku lat. Swoją drogą polubiłem spodnie fit joggery. Niby trochę rurkowate ale fajne jest to, że ten materiał się rozciąga.

 

Generalnie na siłownie ubieram bawełniane koszulki a to chyba błąd. Faktycznie nie mam jakiegoś specjalnego ubrania do ćwiczeń. Może raptem coś na rower.

 

42 minuty temu, Cortazar napisał:

Jedz więcej ;)

Łatwo mówić :)

 

42 minuty temu, Cortazar napisał:

No i skończ wreszcie to teoretyzowanie a zacznij praktykę bo wakacje już prawie w połowie. :P

Teoretyzuje bo zbieram wiedzę. Generalnie tak jak wspomniałem w domu nie mam warunków do ćwiczeń a na zewnątrz chyba jakoś od 2 tygodni ciągle ulewa. Co do wakacji mam dopiero od tygodnia :D Jakby coś studenci mają miesiąc później niż uczniowie. No a teraz będe miał wyjazd, więc się zaopatrzam w potrzebne informacje i rzeczy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cortazar napisał:

A z jedzeniem to jaki masz problem?

Cieżko wytłumaczyć, nie lubię zbyt dużo jeść. Jak zjem więcej niż 2 jajka na śniadanie to mi niedobrze. Majonez trochę pomaga bo bez niego ani rusz. Jedzenie mi rzadko kiedy smakuje. W domu więcej produktów takich co mnie podrażniają niż neutralnych. Ja już od kilku lat jem ciemny chleb, mleka nie piję, nie jem wedlin i sera żółtego. Jedynie jakieś serki topione i pasty na kanapki np. hummus. Po pizzy czesto dostaje kataru, więc możliwe, że to nietolerancja glutenu. Na śniadanie co jakiś czasach jajka lub też dwie parówki. Ciężko jest zjeść więcej. Na obiad bardzo często są ziemniaki za którymi nie przepadam i nic z tym nie mogę zrobić. No dobra czasem dogotuje sobie ryż. Jednak potem trzeba wysłuchiwać, że same problemy... Musze też liczyć się z dieta innych domowników. Nie będe specjalnie robił osobnego obiadu. W barach i restauracjach też ciężko strawne syfy sprzedają. Mam wrażliwy żołądek. Bardzo możliwe, że biota rozwalona i stąd też różne choroby przelwekłe. Najbardziej mi leży kuchnia wegetariańska i indyjska. Jednak to drogie rzeczy i dostepne jedynie w centrum miasta. Z drugiej strony jak jadłem same sałatki to tez mi było niedobrze. Jeśli wierzyć grupą krwi to powinienem jeść mięso bo mam 0. A tu już za kurczakiem nie przepadam. Schabowy smaczny ale mi po nim niedobrze. Jedynie jakieś jagnięcina, cielęcina, watróbka, indyk. W gimnazjum byłem bardzo nieśmiałym chłopakiem. Miałem dużo stresu jak na swój młody wiek. Byłem wrażliwy na złośliwość innych. Bałem się, że wypadnę źle przy dziewczynach, zwłaszcza tych, które mi się podobały. Wstydziłem się jeść przy innych kanapki, stąd wracałem do domu głodny. Jak widziałem na zdjęciach miałem posturę trochę anorektyczną. Miałem przez lata mało sportu. Na wf-ie wstydziłem się rywalizacji stąd starałem się jak najmniej ćwiczyć. Generalnie unikać konfrontacji w jakąś siatkówkę czy piłkę nożną. Trochę żałuje tamtego straconego czasu bo teraz bardzo chętnie bym robił takie rzeczy. Mama mnie przyzwyczaiła od małego, że nie kupowało się jedzenia na mieście tylko dopiero w domu. Tak więc gdzieś na jakiś zakupach banan na zapchanie i tyle. Ja mam szybki metabolizm, więc nieraz głodowałem. Moja podświadomość nauczyła się, żeby nie wydawać pieniędzy i trzeba przetrzymywać głód. Na mieście też nie zawsze jestem w stanie szybko ogarnąć jedzenia jak jest dużo zajęć. Dużo siedziałem przy komputerze i grałem w gry nawet do 12h dziennie w wakacje. Jak byłem sam przeciągałem z jedzeniem bo ciężko mi było się oderwać. Za młodu doszła jeszcze masturbacja po kilka razy dziennie. Co do rodziny to jest głupie, że ktoś inny kto ma mniejsze zapotrzebowanie energetyczne decyduje kiedy ma się jeść. Jeszcze potem powie, że same z tobą problemy albo pij herbate to nie będzie czuć głodu (przed spaniem). Takie dziecko głodne jest co chwile. Mój brat też miał posturę anorektyczną za nastolatka. Teraz jest trochę obrośnięty tłuszczem. Ja sam mimo młodego wieku byłem chudy ale coś koło 16% w tłuszczu. W dodatku nie rozprowadzonego równomiernie po ciele lecz w sporo w jednym miejscu. Co skutkowało nieproporcjonalną sylwetką. Dużo już z tego udało mi się wyelimnował lecz to dopiero połowa drogi. Potem zadbanie o odpowiednią masę ciała. Kude kto wie czy gdybym miał normalną posturę jako nastolatek uniknąłbym szyderczości i złego zachowania w stosunku do mnie. Tamte lata zostawiły na mnie podświadome piętno na całe życie. Obecnie mam mocno rozwalone zdrowie niemalże wszystkie dolegliwosci przewlekłe. Lekarze mają wyrąbane i odsyłają po specjalistach a nic z tego nie wynika.

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie myślałeś żeby się wyprowadzić z domu? Sam byś sobie wszystko ogarniał tak jak Tobie pasuje. Było na forum już wiele tematów w tej kwestii więc może warto by to jakoś wykorzystać...

Przemyśl to sobie, bo coś mi się wydaje, że i tak się u Ciebie niewiele zmieni jeśli właśnie nie wyfruniesz z gniazdka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Ksanti napisał:

 

Taki jeszcze jeden problem mi się nasunął na myśl. Są jakieś patenty na pocenie się? Strasznie nie lubię tego uczucia jak jest się w mokrym ubraniu.

Po co masz zatrzymywać coś co jest naturane? Przełam też tą niechęć, pamiętaj że ćwiczysz dla siebie, ja wręcz kochałem uczucie, gdy w lato wychodziem biegać i wracałem totalnie zeszmacony i zlany potem.

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

W dodatku pompek zrobie może z 30 tych zwykłych

Jak przyszedłem na pierwszy trening kalisteniki to też myślałem że potrafię tyle zrobić, ale się okazało że po prostu nie znam TECHNIKI robienia pompek, a to jest podstawa, tak samo jak podciąganie. Naucz sie poprawnie robić pompki i inne ćwiczenia, bo nic dziwnego jak Ci nic nie idzie jak źle to robisz. Najlepiej aby ktoś Ci pokazał, bo z filmików możesz nie zrozumiec jak maja się ukadać ręce itp

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Hmm stawanie na rękach. Czy nie powinna rosnąć masa od takich ćwiczeń?

Tak jak wyżej, na wszystko masz technikę. Najpierw masz parę progresji przed staniem właściwym na rękach, a potem samo stanie z odpowiednią techniką. Nie wiem gdzie tu masa ma iść od tego, chyba że zaczniesz robić pompki podczas stania, dosyć trudne.

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Na masie mi też zależy bo jestem szczupły. Tak chociaż z 10kg przybrać.

Ćwicząc street workout / kalistenikę spokojnie możesz razem z mięśniami dowalić masę. Kwestia doboru ćwiczeń, ich progresji oraz można dokładać dodatkowe obciążenia do dodatkowych ćwiczeń. No i dieta + ewentualnie odżywki :)

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Może gumą da się coś z tym zrobić?

Chcesz ją jeść? Guma ma Ci ułatwić wykonywanie ćwiczeń które jeszcze nie możesz robić. Ja aktualnie z gumą robię muscle upy, bo bez nie mogę jeszcze oraz wariacje na front leavery.

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Trochę ciężko uwierzyć, że samymi pompkami można zbudować sylwetkę

POPRAWNIE wykonanymi można + plus oczywiście inne ćwiczenia. Sam zestaw POPRAWNIE wykonanych pompek, podciągnięć i dipów, odpowienio zwiększając zakres tych ćwiczeń, może przynieść fajne rezultaty. 

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Po prostu niechciałbym zmarnować fajnych okazji na poznanie dziewczyny. Być może będę miał ich po wakacjach więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Co Ty do mnie mówisz?? ;)

 

14 godzin temu, Ksanti napisał:

Czyli bez sztang i hantli ani rusz? 

Jak nie pompki Ci przestaną być wyzwaniem to kładź na siebie obciążenie. Jak podciągania i dipy przestaną być dla Ciebie wyzwaniem, zawieś kettla miedzy nogi i jazda. Ale z tego co czytam to jeszcze Ci daleko do tego więc się tym nie zamartwiaj.

 

10 godzin temu, Ksanti napisał:

Teoretyzuje bo zbieram wiedzę. Generalnie tak jak wspomniałem w domu nie mam warunków do ćwiczeń a na zewnątrz chyba jakoś od 2 tygodni ciągle ulewa.

Przestań pierdolić. Zacznij ćwiczyć. Jak to kurwa nie masz warunków? Ja zacząłem ćwiczyć w styczniu na zewnątrz, na rurkach. Ćwiczyłem też jak było -10. Kwestia chęci, w deszcz też jechałem, zresztą nie tylko ja, kumple też. Widzę że dużo sobie tłumaczysz, patrząc na Twój ostatni post. Nie odbierz mnie źle, rozumiem Ciebie doskonale bo też w przeszłości miałem podobne akcje, ale to od Ciebie zależy czy dalej one będą się odbijać na Tobie. Pracuj nad tym. I nie pisz mi że łatwo mi napisać bo będzie wychowawczy przez neta za użalanie się. Kalistenikę zacząłem właśnie w styczniu i ciągne dalej min 3 razy w tyg po 2-3h treningu. Efekty widzę, nie tylko ja zresztą, a masa idzie powoli w górę i to nie na brzuchu. Nigdy nie ważyłem więcej niż 66 kg, a teraz dobijam do 70. Można? Można. Ale nie wymyślałem i nie głowiłem się nad milionem zagadnień, zadzwoniłem do kumpla który miał wiedzę na ten temat, umówiłem sie na trening i tak ćwiczymy do dziś. Jak nie masz kumpla to znajdź gdzie odbywają się takie treningi i idź z nimi ćwiczyć, zazwyczaj to są fajni ludzie i chetnie pomagają, tłumaczą.

I przestań o tych laskach mówić w aspekcie ćwiczeń bo naprawdę zarobisz, myślalem że jesteś już jakiś czas na tym forum! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.