Skocz do zawartości

Oświadczyny


Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym nie ma co klękać bo przed własną matką nawet nie klękam XD

A z tymi zaręczynami wymyślone w 30 sec. "rjomantyćne"

Jezioro biwak pół dnia, przy zachodzie słońca jak niebo jest pomarańczowe, wtulony w laskę od tylca i jej pokazuje przed twarzą jakiś tam pierścionek i coś tam pitu pitu czy zostaniejsz mojo żono....

Jak TO nie jest romantyczne to niech spierdala w podskokach bo potem to ona będzie chciała gwiazdkę na własność...

Teraz nastała era że wszystkiego jest ZA DUŻO. Wychowywałem się w latach 90 (rocznik 91) różnie bywało ale nawet oranżada za 50 gr to była ambrozja. Teraz nic się już nie docenia.

A jak czytałem o obozach koncentracyjnych to ludzie się zabijali za obierki od ziemniaków... dlatego tak ważne jest nie brać kobiety na serio bo czasami chyba one same nie biorą siebie na serio. I to co one gadają to niech sobie gadają, rzadko jest to coś mądrego.

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najromantyczniejszy stosunek mam do pieniędzy - one mnie nigdy nie zdradzą, nigdy nie zrobią shit testa - zawsze ta kasa którą odłożę (jeśli ktoś nawykowo sporo odkłada jak ja) sobie siedzi i wdzięcznie się przede mną prezentuje na koncie bankowym. Pieniądze i zdrowie - to chyba dwie jedyne rzeczy którym można naprawdę zawierzyć, no i wiara dla wierzących.

 

Kobietom natomiast się nie wierzy - kobiety się WYKORZYSTUJE, bo od tego one są. Ich ciałka, ich ładny tyłek - od tego jest kobieta, aby się nią po prostu nacieszyć - ale nigdy nie brać poważnie i nie ufać.

 

Edit:

Spójrzcie na facetów którzy nie ufali kobietom i traktowali jako obiekt do nacieszenia - tacy jak Hugh Hefner, itd.  - czy któryś z nich był nieszczęśliwy? Nie znam za bardzo takich przypadków, nie wyglądali mi na nieszczęśliwych. Wnioski wyciągnijcie sami.

Edytowane przez arch
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Pawel93 said:

A co do klękania podczas zaręczyn to ja nie widzę problemu

Ja widzę problem. W relacji to facet ma być władczy i dominujący. Teraz sobie pomyślmy jaki daje on sygnał klęczac. Jest jak pies który pokazuje brzuch innym psom, żeby go nie kąsały. Pokazuje uległość, swą kobiecą stronę ;).

 

Wręczyłbym pierścionek stojąc w jakimś fajnym miejscu, które JA wybiorę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SławomirP napisał:

Powiedziałem że mogę klęknąć przed kobietą

Człowiek jest zbyt dostojną istotą by klękac przed kimkolwiek !

Sam mogę klęknąć (i zapewne to kiedyś zrobię) przed Bogiem. Zakładając że on istnieje.

Poza tym - przed nikim. Nawet przed Papieżem, nie wspominając o kościelnych hierarchach niższego szczebla.

 

Klękać przed kobietą ? Wolne zarty. A niby z jakiej to takiej parady ? - jak to uroczo zapytał Boczka Nikodem Dyzma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Bonzo napisał:

Człowiek jest zbyt dostojną istotą by klękac przed kimkolwiek !

 Sam mogę klęknąć (i zapewne to kiedyś zrobię) przed Bogiem. Zakładając że on istnieje.

 Poza tym - przed nikim. Nawet przed Papieżem, nie wspominając o kościelnych hierarchach niższego szczebla.

  

Klękać przed kobietą ? Wolne zarty. A niby z jakiej to takiej parady ? - jak to uroczo zapytał Boczka Nikodem Dyzma.

Nie będę czuł się gorszy, ale mogę klęknąć o tak, bez bólu w pewnych sytuacjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Les napisał:

Ja widzę problem. W relacji to facet ma być władczy i dominujący. Teraz sobie pomyślmy jaki daje on sygnał klęczac. Jest jak pies który pokazuje brzuch innym psom, żeby go nie kąsały. Pokazuje uległość, swą kobiecą stronę ;).

Chłopie my piszemy o zaręczynach a nie o dominowaniu na froncie Wietnamskim.

Klęczenie przy zaręczynach to pokazanie szacunku do kobiety, z którą chcemy się związać na całe życie, z naszą miłością

 

...a jak już się ożenisz i wprowadzicie się gdzieś razem to już możesz wydzielać terytorium jak prawdziwy dominujący samiec alfa ;)

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach, w dobie totalnego spierdolenia kobiet, puszczenia ich hamulców moralnych i braku szacunku na mężczyzn tradycyjne oświadczyny nie mają racji bytu, chyba że ktoś i tak zmierza na rowki pochyłej  białorycerstwa. Potrafią też być upokarzające. Wystarczy na to spojrzeć z zewnątrz. Sytuacja z życia wzięta:

 

Koncert, na którym byłem niedawno. W przerwie między utworami wbija jakiś młodzian o wyglądzie emo/nerda i ciągnie podobną Panią. Nic atrakcyjnego w każdym razie. Bęc na kolana i dalejże:

 

On: moja cudowna Basiu, jesteś największym szczęściem jakie mnie spotkało, bla bla bla, czy uczynisz mi ten zaszczyt i uczynisz szczęśliwym, zostaniesz moją żoną? 

 

Ona: [uśmiech władzy, kontroli, zadowolenia] muszę się zastanowić. 

 

[odwraca się do publiczności] 

 

No powiedzcie, mam się zgodzić czy nie? 

 

[publiczność na szczęście trzyma poziom, ma litość i nie słychać z tłumu okrzyków typu "Nieeee", "Baśka, a dupy to mi dawałaś", "Zostaw tego przegrywa i chodź do mnie, Mała!", rytmicznego "Po-wiedz-Nie, po-wiedz-nie!". Zamiast tego gromkie acz nieskładane: "Taaaak!"] 

 

Ona: dobrze, w takim razie chyba już wiem... [teatralne wahanie] Dobrze, uczynię Cię szczęśliwą i zostanę Twoją żoną.

 

On: [do tej pory klecząc w napięciu zrywa się, całuje ją, szczerze uratowany]. 

 

Serio, współczułem mu. I wzdychałem z zażenowania. Pewnie jeszcze na tym samym koncercie obciągnęła komuś innemu, mniej pizdowatemu w kiblu. Albo obciągnie wkrótce, jak jej się już znudzi poniewieranie nim. 

 

19 minut temu, Pawel93 napisał:

Klęczenie przy zaręczynach to pokazanie szacunku do kobiety, z którą chcemy się związać na całe życie, z naszą miłością

Jaki szacunek? One go nie mają. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Pawel93 napisał:

Chłopie my piszemy o zaręczynach a nie o dominowaniu na froncie Wietnamskim.

Klęczenie przy zaręczynach to pokazanie szacunku do kobiety, z którą chcemy się związać na całe życie, z naszą miłością

Kurwa oczy mnie krwawią...i cos tam jeszcze o samcu alfa...w ciemno mogę prażyć popcorn i czekać aż kiedyś założysz temat jak ci to alfowanie nie pyklo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to oczywiste, że w ramach tzw. kompromisu można oświadczyć się na milion sposobów, które nie będą nikomu uwłaczać, taka forma jak tu niektórzy forsują to przeżytek, anachronizm, z czasów gdy być może kobiety faktycznie szanowały mężczyzn na tyle, że on klękajac robił jakiś tam wyjątek i żadna kobieta serio nie myślała, że on jest uległy bo klęknął ten jeden raz. Ale obecnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie istnieją dwie opcje klęknięcia przed kobietą, no uchylenia się.

 

1. Robiąc minetę gdy kobieta stoi. Przyjemnie jest wpakować jęzor w muszelkę, jednocześnie mocno trzymać za dupę i pchać ku górze tak mocno by pancia stawała na palcach, mało tego, żeby odrywała stopy od podłogi!

 

2. Robiąc akcję "na dzikusa". Czyli podchodzisz do panny od przodu, schylasz się, łapiesz ją za kolana, podnosisz do góry i "zawijasz" ją na plecy. Piszczy, miota się, śmieje się, wali cię po plecach a ty klepiesz ją po dupie i do łóżka. Takie akcje robią mocne wrażenie na pannach. Jakaś impreza, grupa znajomych, rynek, alko, dobrze ci się gada z Olą, Mariolą i.... sru ją na plecy i po dupie.... 

 

A gdybym miał klęknąć przed kobietą dla oświadczyn to chyba tylko z przyłożonym desert eagle do łba. I nie powiedziałbym kobiecie Tak, tylko trzymającemu giwerę "ciąg kurwa za ten spust"

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś z tym klękaniem jest.

 

Byłem na weselu ostatnio sam, troche popiłem i zabawa mi się udzieliła, więc wystartowałem do łapania muszki i kurna ją złapałem, leciała jebana prosto na mnie.

 

Pan wodzirej uradowany, pyta się mnie o imię, prowadzi do panny która złapała welon i mówi bym kleknął przed "wybranką".

 

Spojrzałem się na niego wymownym wzrokiem a on zdziwiony do mikrofonu "więc Pan nie uklęknie?". Pomachałem przecząco głową i jedyne co to wziąłem pannę i pokręciłem ją trochę na parkiecie.

 

Byłem już trochę zalkoholizowany i wyszło to naturalnie ze mnie, bo se pomyślałem z jakiej paki mam klękać przed nią? Delikatne zdziwienie było ale się tym nie przejąłem ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klękanie w ramach oświadczyn to obcy kulturowo zwyczaj, zapożyczony - a jakże - od Anglosasów.

 

Nie wiedzieć czemu w obecnych czasach czemuś tak prozaicznemu jak oświadczyny nadano jakiś niesamówity nimb wyjątkowości. 

 

Zaręczyny to tak naprawdę dopiero wstęp do negocjacji dotyczących małżeństwa. W bardziej cywilizowanych czasach, okres ten służył ustaleniu warunków na jakich odbędzie się ślub (m.in. w zakresie posagu i wiana) oraz pozwalał zweryfikować, czy aby na pewno obie strony są tym i takie za jakie się podają. Jeśli panna była np. borderką był to najlepszy i  zarazem ostatni czas na zakończenie znajomości. I wszyscy traktowali zerwanie zaręczyn zupełnie normalnie. A nie to co teraz kiedy zaręczyny bardzo często niesłusznie są traktowane jako premałżeństwo. Co więcej, same zaręczyny mógły być odrzucane nawet kilkukrotnie i to wcale nie oznaczało, że ślubu nie będzie. 

 

Co do meritum, oświadczyny nie wymagają żadnego klękania. To nie jest hołd lenny. Jeśli małżeństwo ma być partnerskie to powiedziałbym nawet, że takie klękanie może być źle odebrane. Oczywiście nie są wymagane żadne formuły ani pytania o zaszczyt. Myślę że wystarczy zwykle pytanie "wyjdziesz za mnie".

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, IgorWilk napisał:

A gdybym miał klęknąć przed kobietą dla oświadczyn to chyba tylko z przyłożonym desert eagle do łba. I nie powiedziałbym kobiecie Tak, tylko trzymającemu giwerę "ciąg kurwa za ten spust"

@IgorWilk

Myślimy w ogóle tym w ten sam sposób, z tym że ja bym wtedy sobie wolał sam w łeb strzelić i umrzeć jako wolna osoba.

Edytowane przez Patton
Skrócenie cytatu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Patton napisał:

Myślimy w ogóle tym w ten sam sposób, z tym że ja bym wtedy sobie wolał sam w łeb strzelić i umrzeć jako wolna osoba.

Jeszcze by specjalnie chybiła i byś cierpiał chłopie:D Powie, że w samoobronie zraniła napastnika i teraz żąda odszkodowania za straty moralne. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Jaki szacunek? One go nie mają. 

Napisałeś to w taki sposób jakby wszystkie kobiety nie miały szacunku dla mężczyzn,

To jest tzw. wrzucanie do wora a takim zabiegiem cechują się osoby totalitarne

(coś jak ,,każdy Żyd to sknera", ,,Polak to złodziej" a ,,Niemiec do wnuczek Hitlera")

Jeżeli wg. kogoś wszystkie kobiety nie mają hamulców moralnych itp. to tak samo można by powiedzieć o facetach - nie jeden zakładał temat o tym, że chciałby bzyknąć czyjąś mężatkę i co? w takim razie wszyscy faceci to bydło? ...

8 godzin temu, Gr4nt napisał:

A w jaki sposób ona tobie będzie okazywała szacunek?

Każda kobieta okazuje go w inny sposób :)

To tak samo jakbyś się zapytał kogoś: ,,jakie obiady będzie gotowała Twoja żona?"

Edytowane przez Pawel93
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Taboo napisał:

Coś z tym klękaniem jest.

 

Byłem na weselu ostatnio sam, troche popiłem i zabawa mi się udzieliła, więc wystartowałem do łapania muszki i kurna ją złapałem, leciała jebana prosto na mnie.

 

Pan wodzirej uradowany, pyta się mnie o imię, prowadzi do panny która złapała welon i mówi bym kleknął przed "wybranką".

 

Spojrzałem się na niego wymownym wzrokiem a on zdziwiony do mikrofonu "więc Pan nie uklęknie?". Pomachałem przecząco głową i jedyne co to wziąłem pannę i pokręciłem ją trochę na parkiecie.

 

Byłem już trochę zalkoholizowany i wyszło to naturalnie ze mnie, bo se pomyślałem z jakiej paki mam klękać przed nią? Delikatne zdziwienie było ale się tym nie przejąłem ;)

Wodzirej to jest taki kurwa manipulant/śmieć który innym mówi jak mają się bawić. Nigdy tych lamusów nie lubiłem na weselach XD

A tak nawiazem ten pawełek93 to przecież locha pod płaszczykiem chłopa, zobaczcie jaki ma nawet styl pisma taki babski XD EMOCJONALNY XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

ten pawełek93 to przecież locha pod płaszczykiem chłopa, zobaczcie jaki ma nawet styl pisma taki babski XD EMOCJONALNY XD

Najlepsze jest to, że Ty używając caps-lock oraz ,,xd" również wyraziłeś pewnego rodzaju symptomy emocjonalne,

Hipokryta je..den ;)

Zresztą chciałbym zauważyć, że w avatarze masz wizerunek osoby należącej do Dariusza Gnatowskiego a za to już są paragrafy synku :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widok klęczącego mężczyzny jest po prostu straszny. Jakoś wewnętrznie czuję, że tak nie powinno być. To jest moim zdaniem najwyższa forma upodlenia. Nawet sobie nie wyobrażam, jaki musi iść sygnał do podświadomości po czymś takim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, tytuschrypus napisał:

[publiczność na szczęście trzyma poziom, ma litość i nie słychać z tłumu okrzyków typu "Nieeee", "Baśka, a dupy to mi dawałaś", "Zostaw tego przegrywa i chodź do mnie, Mała!", rytmicznego "Po-wiedz-Nie, po-wiedz-nie!". Zamiast tego gromkie acz nieskładane: "Taaaak!"]

Jaki tam poziom ?

Poziom to trzymali goście na jednym z wesel.

 

Było tak - zaproszony zostałem na wesele. Poszedłem tam sam - bo po co się na wesela chodzi ? Nie wyrywać dupy a wypić i zakąsić :)

No i jak to powiada scyzoryk - "tak mi się złozyło" - że siedziałem blisko stolika orkiestry.

Udało mi się po jakimś czasie dość rzetelnie spić wodzireja.

Gdy mieli już wracać na scenę (a było to jakoś po tzw "oczepinach") nakłoniłem wokalistę do tego by zrobił ciekawy numer. Wahał się, ale szczodry i porażająco wysoki procent znakomitego bimbru zrobił swoje.

Wyszedł na scenę. Wszyscy siedzą.

I tako rzecze:

Proszę państwa, to jest ten moment kiedy należy o to wszystkich spytać - kto nie spał z panną młodą - proszę wstać.

 

Nikt nie wstał.

 

O dziwo towarzycho było na tyle nawalone, że zauważyłem poważniejszego rezonansu.

 

Już lepsze efekty uzyskał jakies dwadzieścia lat temu p. Krzysztof Skiba na jednym z koncertów chyba w Katowicach.

Mówi do publiki:

- Witamy na koncercie pana premiera Jerzego Buzka. Uuuuuuu. Powiedzcie mi kochani - co mam pokazać panu premierowi - kolano czy dupę ?

 

Waszym zdaniem - jaka była odpowiedź ?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.