Skocz do zawartości

Koleżaneczki


Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja pewnie nieraz omawiana na tym forum, ale wybaczcie bo nigdzie nie znalazłem konkretnego posta na ten temat.

Wiadomo, masz loszkę, w twoim towarzystwie gdy jesteście sam na sam, wszystko dobrze, kochanie, kotek jaki ty jesteś super! Albo grubiej: Szanuję twoje zdanie, wszystko co mówisz i robisz, akceptuje twoje niedoskonałości, wiem że nie jesteś idealny.. itp itd. Ale wiadomo..
Mnie że mam bardziej skłonności introwertyczne bardzo denerwuje nieznane mi, duże i głośne towarzystwo. A co dopiero koleżanki mojej dziewczyny. To jest dopiero esencja wkurwu. Ale do rzeczy. 
Jako iż z moją panienką byłem zmuszony przebywać w różnych sytuacjach doszło w końcu do tego że spotkałem się z jej psiapsiółeczkami. I oczywiście jak już jej koleżaneczom zdążyła przedstawić swojego super seksownego i zajebistego boy'a to nagle z trybu "posłuszna laleczka" uruchamia się tryb "przyszedł ze mną ten przydupas". Ton jej głosu się zmienia, zaczyna piszczeć i robić sobie podśmiechujki. Czyli delikatne i subtelne cisnąć sobie bekę ze mnie. Nie chcę tutaj podawać konkretów z mojej sytuacji, ale dam przykład który jest bardzo bliski: "ale to jest malutke, zupełnie jak.. no nie powiem co!!", "blade te ściany jak twoja twarz", "odzywaj sie troche". Ja jako introwertyk - pewny siebie prowadziłem luźną konwersację z każdą panią, ale nie miałem jakoś wybitnej ochoty stanąć się duszą całego towarzystwa który stanie po środku i będzie udawał komika. Gdy "moja" zaczęła celować we mnie tymi "uwagami" starałem się za bardzo tego nie analizować, po prostu uznałem to za kolejny głupi shittest który trzeba olać i dalej rozmawiałem, chociaż już wyraźnie mniej intensywnie. Dopiero jak wychodziliśmy doszło do mojej świadomości, że moja panna po prostu obrażała i poniżała mnie przy innych kobietach. Wtedy się wyłączyłem, starałem się nie konwersować i dużo myślałem. Królewna zauważyła że coś jest nie tak. Na rozstaniu powiedziałem: "postaraj się nie robić sobie jaj ze mnie więcej," "chcesz żebym ja sobie z ciebie pożartował?" nie wiem czy to było dobre wyjście szczerze powiem. Miałem już ochotę jej powiedzieć: "Odpierdol się ode mnie próżna szmato, mam jeszcze trzy ładne na celowniku, elo" ale zacisnąłem zęby.
Jak myślicie. Czy to zwykły shittest czy już jawna oznaka tego że kobieta nie ma grosz do mnie szacunku i trzeba zmywać się z relacji? Mieliście takie sytuacje? Jak byście na to zareagowali?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakbym się zachował, ale to by było z pewnością nasze ostatnie spotkanie.

 

13 minut temu, Klariett napisał:

"Odpierdol się ode mnie próżna szmato, mam jeszcze trzy ładne na celowniku, elo"

Nie ma sensu dawać satysfakcji że tak cię wkurwiła, lepiej by było powiedzieć "Jesteś głupia i pusta, całe spotkanie robiłaś z siebie pajaca, nie mam ochoty dłużej się z tobą zadawać, elo"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia podpowiem że w takiej sytuacji najlepiej działa tekst jakim karcili mnie i pewnie wielu z Was rodzice za gówniaka. Mianowicie powiedz w obecności koleżanek "nie popisuj się" ? 

Edytowane przez Zajac
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Klariett napisał:

Czyli delikatne i subtelne cisnąć sobie bekę ze mnie.

Nie dobrze, bo już nawet Twoja osoba nie blokuje ją przed takimi akcjami. Znowu shit test - bada na ile dasz po siebie jechać.  Ale moim zdaniem to jest zły znak, bo bez Twojej obecności jedzie po Tobie jak po A4 jak nie ma korków. Nie mówię tego złośliwie, ale na takie akcje trzeba reagować szybko i stanowczo. Szacunek tyczy się obu stron.  Ona Ciebie nie szanuje i póki co doświadczyłeś werbalnej formy "braku szacunku". Później psiapsiółeczki doradzą by dawała dupci innemu. Za wszystko inne zapłaci samiec beta.

 

I bardzo ważna kwestia:

 

51 minut temu, Klariett napisał:

Ja jako introwertyk

I tu jest pogrzebany, a wiem z doświadczenia bo sam jestem introwertykiem. Chłopie nie bierz kobiety ekscentryczki, albo atencjuszki. Ma konto na FB, jak tak to  jakie fotki daje? Z jakim towarzystwem się zadaje.

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Moja ma to samo do dzisiaj, nawet po kilkudziesięciu latach pożycia. Ostatnio przyszedł kumpel z żoną,

obie wypiły szampana i na zmianę drwiły z nas chłopaków. Spokojnie to obserwowałem, słuchałem. Jak już to mnie zaczęło

wkurwiać to zapytałem czy naprawdę ich życie jest takie puste że muszą gadać tylko o swoich facetach.

Dodatkowo mojej spytałem czy naprawdę jest taka nieszczęśliwa jak mówi. Odpowiedziała, ależ ja jestem szczęśliwa.

Moja riposta: TO BĄDŹ! Na parę sekund zacięła się, widziałem że intensywnie myśli, po czym zmieniła temat.

 

   Myślę że baby oczerniając nas przy koleżankach podbijają swoją samoocenę w stylu: Patrzcie jak sobie dobrze radę daję ze swoim facetem.

 

  • Like 12
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej intencje są nieistotne, może chciała popisać się przed koleżankami jak to ona góruje w związku i ćwiczy swojego faceta. 

Jakie by nie były jej intencje, faktem jest, że okazała brak szacunku i tego płazem nie można popuścić.

Niełatwa sprawa.  W takiej sytuacji trzeba być zdecydowanym, ale nie przesadzić z emocjami. 

Jeśli zwrócisz jej uwagę zbyt agresywnie to wtedy zrobi z siebie ofiarę a z ciebie chama" Widzicie jaki z niego brutal, zero poczucia humoru i dystansu do siebie. Przecież ja nic takiego nie powiedziałam". 

Niezareagowanie wcale, jeszcze pogorszy sytuację w przyszłości.

 

Najlepiej być kulturalnym, opanowanym i zimnym...a w oczach ogień. Taki słodki skurwiel.

Tak czy tak czerwona lampka powinna się zapalić. 

Jak ciebie nie ma to też musi sobie pozwalać na zbyt wiele negatywnych uwag pod twoim adresem.

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KlariettJeśli kobieta w otwarty sposób Cię nie szanuje to jesteś w jej oczach skreślony. Nieważne, że jeszcze wydaje Ci się że "poza tym jest ok, nie narzekam". Może mocna zmiana nastawienia i nowa rama coś by pomogły, tylko pytanie czy jest sens się bawić. 

 

58 minut temu, Klariett napisał:

jako introwertyk - pewny siebie

Przepraszam Cię, ale to raczej Twoja wizja. Nie widziałem jeszcze introwertyka, który w oczach Pań wychodziłby na pewnego siebie. 

 

Tekstów, jakie usłyszałeś i cytowałeś nie wyobrażam sobie. Zapewne na co dzień też są tego symptomy, tylko ich być może nie dostrzegasz. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Nie widziałem jeszcze introwertyka, który w oczach Pań wychodziłby na pewnego siebie. 

To bardzo możliwe. W końcu każdy z nas jest wyposażony w jakiś mechanizm samooszukiwania się pod niektórymi względami (to się nazywa chyba autowaloryzacja). Pracowałem nad pewnością siebie z 3 lata, mimo wszystko czasem mi się wydaje że nie ruszyłem ani na krok z punktu wyjścia. Ale to już inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klariett szanujesz siebie? O to dokładnie pytam? Czy kurwa masz szacunek do siebie, do własnej osoby, do swoich przeżyć, porażek, sukcesów, swojego JA?

Pytam o Ciebie, nie o pancię, bo ona już pokazała swoje, przy kumpelach, bo pojawił się kolo i pojechała ostro.

Pomyśl trochę!, czy dopierdalałbyś swojej pańci gdyby na imprezie pojawiła się superlaska ? czy dogryzałbyś jej? no nie. Dlaczego. Bo to jest nietaktowne, chamskie, osoba poniżana czuła by się podle. Aby o tym wiedzieć należy posiadać chyba minimum inteligencji, a może nawet poniżej tego poziomu. W aucie nieraz jeździłem na poziomie oleju poniżej "MIN" i nie zajechałem silnika, więc w życiu też na inteligentnym minimum się powinno dać. Z szacunku do drugiej osoby tak się nie robi.

I teraz. Komuś byś tego nie robił. Aha. Ok. ALE!!! Ciebie pańcia poniżała przy wszystkich. Ciekawe, co nie? Innych byś nie poniżał, ale Ciebie poniżają i jest kurwa dobrze, tak tak, kogoś szanować ale samemu dać się jebać. Stąd pytanie, czy się szanujesz?

 

Mogłeś pańcię poprosić na chwilę na bok, powiedzieć że przegina i nie życzysz sobie takiego zachowania, jeśli się z tego naśmiewa powiedzieć wprost że jej dasz w ryja jeśli nie przestanie.

Najwyżej Cię zostawi.

Tyle. Będzie następna.

Znajdziesz bardziej poukładaną i taktowną.

Szanuj się

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Klariett napisał:

"ale to jest malutke, zupełnie jak.. no nie powiem co!!"

Ja bym to zripostował mniej więcej tak:

"Jak co? Jak Twoje cycki, czy mój jasiek? Chociaż wiesz, to po części jest problem z Twojej strony, że nie umiesz dobrze ogarnąć makijażu i się biedak chowa. Popatrz na [wskaż i wypowiedz imię\imiona psiapsiółek], mają czym oddychać i umieją zrobić niewielkie przeróbki, żeby pobudzić żołdaka".

 

Tak, wiem, nieco chamskie, ale pewnie cała skrzynka rozdzielcza się sfajczy. Ja tak bym powiedział. Wracam do swojej piwnicy, bajo! :D

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klariett napisał:

Jako iż z moją panienką byłem zmuszony przebywać w różnych sytuacjach doszło w końcu do tego że spotkałem się z jej psiapsiółeczkami

A ja pytam, po jaką cholerę wybrałeś się na raut ze swoja dama i jej pszczółeczkami ? Rozumiem, że Cię wywlekła ? Zmusiła Cię ? 

 

2 godziny temu, Klariett napisał:

I oczywiście jak już jej koleżaneczom zdążyła przedstawić swojego super seksownego i zajebistego boy'a

Chciała pokazać Ciebie koleżankom jako dusza towarzystwa, bawidamek etc .

2 godziny temu, Klariett napisał:

nagle z trybu "posłuszna laleczka" uruchamia się tryb "przyszedł ze mną ten przydupas". Ton jej głosu się zmienia, zaczyna piszczeć i robić sobie podśmiechujki. Czyli delikatne i subtelne cisnąć sobie bekę ze mnie

Plan poszedł w pizdu ze względu na twoją osobowość introwertyka. Więc ratowała swoją dupę skupiając uwaga na Ciebie.

2 godziny temu, Klariett napisał:

Gdy "moja" zaczęła celować we mnie tymi "uwagami" starałem się za bardzo tego nie analizować, po prostu uznałem to za kolejny głupi shittest który trzeba olać

I tu wielki błąd. Było pannie pocisnąć, pokazać przy jej przyjaciółeczkach kto ma jaja a nie jajniki. Jebła by focha? Trudno. Wstał bym i wyszedł. Na drugi raz pamiętała by, że to cienka lina i nie warto na niej stąpać.

2 godziny temu, Klariett napisał:

Królewna zauważyła że coś jest nie tak.

Doszło do jej mózgownicy, że przesadziła. 

2 godziny temu, Klariett napisał:

Jak myślicie. Czy to zwykły shittest czy już jawna oznaka tego że kobieta nie ma grosz do mnie szacunku i trzeba zmywać się z relacji?

Zwykły shittest. Nie roztrząsał bym teraz tak mocno. Dał porostu nauczkę. A najlepiej w łóżku. Ale inwencja twórcza to już twój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ją pocisnął a po powrocie do domu podał pałe do ojebania.

 

Przykład 1

 

Ale to jest małe jak tu wtrącasz: twoje cycki?

 

Przykład 2

 

Blade te ściany jak twoja twarz.

I płaskie jak twoje plecy (przy czym wymownie patrzysz sie jej na biust <- zapamiętaj to kluczowe)

 

 

przykład 2

 

Wymyślasz na szybko jakiś bullshit sugerujący, że masz nową koleżankę z kądś tam i np:

 

XXXX tak nie uważa <- tu zwarcie styków.

 

Z tego co piszesz to chodzisz z jakąś małoletnią kurwą (czyżby rocznik 98-99? :D ), która oprócz tego, że ma cipe i nic więcej to jedzie po tobie jak po burej suce.

 

Mniej-więcej do 19 roku życia byłem ekstrawertykiem. Spowodowane to było głównie dużą ilością spożywanego alkoholu i kokietowałem troche takiego sortu z różnym skutkiem ale jak nie wytrzaskasz tego porządnie po dupie to sie w to nie pchaj bo sie nie nadajesz i ona cie zje.

 

Oblałeś. Zauważyłeś. Życzę lepszego wcielania teori w życie następnym razem.

 

Pozdrawiam. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojej opowieści wynika że jesteś spoko ułożonym gościem który nie robi nic złego ale życie a bardziej twoja pańcia postawiła Cie w sytuacji gdzie Twoja męskość w świadomy lub nieświadomy sposób została przetestowana.

 

Moja obecna Pani raczej nie chce sprawdzać co się stanie gdy zacznie omawiać na spotkaniu towarzyskim rzeczy o których nie powinna mówić lub też żartować sobie z tematów które mnie denerwują. Wie że jestem nieobliczalny ha ha ha.

 

Nie zmienia to jednak faktu że Twoja partnerka jest strasznie podatna na krzywe ruchy swoich koleżanek a to paliwo do gównianych testów i dużo problemów w przyszłości. W danej sytuacji laska myśli jak stado nie ma indywidualnego zdania.

 

Na takie spotkania nie chodzę bo powiem szczerze najzupełniej się nudzę a i czasami nie chce mi się tego pieprzenia słuchać. 

 

W danej sytuacji próbowałby sytuacje zdusić w zarodku innym tematem tudzież zacząłbym gadać o pańci jaki to codziennie ma nieświeży oddech tudzież chujowych używa kosmetyków przez co przy bliższym kontakcie wysypuje mnie na całym ciele ha ha ha ha. Będą miały o czym gadać całą noc. 

 

Śmiechem żartem współczuje doświadczeń które nie są przyjemne a które niektórzy z nas doświadczali przez wiele lat małżeństwa. Na pewno nie dawaj satysfakcji obrażaniem się. Niech to uświadomi Cie w jakim matrixie żyjemy i ile to trzeba się naprodukować żeby mieć laskę na stałe bez choroby psychicznej. Trzymaj klasę i fason

Edytowane przez maVen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Perun82 napisał:

Ale moim zdaniem to jest zły znak, bo bez Twojej obecności jedzie po Tobie jak po A4 jak nie ma korków.

Taka uwaga na marginesie, bez związku z głównym autorem wątku: to niekoniecznie świadczy o braku szacunku.

Ot, czasem taka racjonalizacja przed koleżaneczkami, a przy facecie pańcia chodzi jak zegarek i nawet nie pierdnie. Nie odważy się inaczej ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Taka uwaga na marginesie, bez związku z głównym autorem wątku: to niekoniecznie świadczy o braku szacunku.

Ot, czasem taka racjonalizacja przed koleżaneczkami, a przy facecie pańcia chodzi jak zegarek i nawet nie pierdnie. Nie odważy się inacze

Tym bardziej. Co z tego, ze w domu lata na wysokości lamperii jak tylko przekroczy progi M3 i od razu punkt rosy i wilgotność wzrasta.  W domu to w domu. Żyjemy w społecznej dżungli. Jeśli ona pozwala sobie na takie uwagi w obecności partnera to nie przeraża ją to co się w stanie w domu.  A dlaczego? Bo ma pełną kontrolę. I tak wśród koleżanek Misiu jest przedstawiony jako samiec beta, którym można pomiatać, a ten nawet nie pierdnie. 

 

Zobacz jak reagują skatowane przez bad boya samice w różnych instytucjach. Nawet jak mąż robi jej codziennie MMA.

 

"On mi nic nie robi, ja jestem kaleką i sobie krzywdę robię"

 

Podskórnie wie, że bad boy dowie się, że zszargała jego reputację i będzie miała zakontraktowany 12 rundowy pojedynek. Widzisz różnicę?

 

Ona się jego nie boi. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Perun82 napisał:

Jeśli ona pozwala sobie na takie uwagi w obecności partnera to nie przeraża ją to co się w stanie w domu.  

Wiecie co dlatego lubię zacisze domowe. Te szopki na spotkaniach towarzyskich, podchody, interpersonalne ataki elokwentnie wplecione w rozmowę ... taki delikatny strzał w modre za pomocą pluszowego misia. 

 

Podobną sytuację widziałem na weselu gdzie Pani obgadywała swojego partnera przez 15 minut ( tak około ) w którym zrobiła z niego nieoduczonego wieśniaka brudasa etc a po tym czasie podchodzi do niej ten właśnie osobnik i co ?

-cmok cmok kochanie coś CI przynieść

-nie skarbie

-aha to idę zamienić słówko ze Zbyszkiem.

Po rozmówczyni nie rozbiła ta szopka wrażenia i dalej napieprzały jadem. Myślałem że tam skonam.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda strzępić ryja. Jak następny raz będzie chciała z tobą iść to mówisz, że idziesz bo jest bardzo ciekawie na tych spotkaniach a dosłownie w ostatniej W Ostatniej chwili mówisz, że dostałeś smsa (najlepiej się dogadaj z kumplem czy z kimś by ci takiego wysłał tak by to ona widziała) przykładowo o treści " Część Tomek, Tu Kasia wpadniesz do mnie, bo mi się komputer popsuł ?) I natychmiast komunikujesz, że nie jedziesz z nią tylko idziesz do Kasi(ty w tym czasie idziesz sobie do kina przykładowo i wyłączasz komórkę), niech będzie miała spieprzone spotkanie oraz niech myśli kim jest Kasia.

A swoją drogą bym już ją skreślił za takie pierdololo na mój temat przy innych ludziach. Chłopaki dobrze powiedzieli, jak ona ciśnie to ty też ciśniesz. 

"No wiesz on jest mały jak twój...hia hia hia hia"

a ty

"Mały a przecież dzisiaj, jak go brałaś do rączki(lub jak Cię mocno wkurwi to zamiast rączki mówisz buzi) To ci nie przeszkadzał ? Przy koleżankach taka twarda jesteś, myślałem że jesteś rozsądniejsza "?

albo

"Mały? Z pewnością Kasia takim nie pogardzi" i zaraz będzie "a kto to jest Kasia " a ty

"A taka koleżanka fajna, której mój mały nicpoń nie przeszkadzał, nie znasz jej ale twój rocznik" :D 

 

Graj ich kartami, chce chamstwa to jej to daj !

Odejdzie od Ciebie ? NO TO KUŹWA CO Z TEGO ?

Szanuj się .

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.