Skocz do zawartości

Walka na noże.


Rekomendowane odpowiedzi

Film na Jew Tube z Rosji. W 13-tej minucie walczą na noże. Myślicie, że w ten sposób może wyglądać prawdziwa walka na noże? Widać, że ten mały to chyba jakiś weteran ulicznych porachunków. Ogólnie polecam całość do obejrzenia:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skisłem ?  

 

Nóż nie służy do walki, w sensie gdzie dwóch przeciwników fechtuje się nim, obaj są gotowi, obaj wyciągnęli nóż, przyjmują pozycje i się zaczyna ....

 

Walka na noże to mit, a może raczej coś bardzo rzadko spotykanego poza salą treningową, przypuszczam że walka na noże w takim sensie jak pokazano powyżej to jest jeden na kilkadziesiąt tysięcy (może nawet kilkaset tysięcy) przypadków użyci noża w celu zrobienia krzywdy bliźniemu.

 

Nóż służy do eliminacji przeciwnika, kto pierwszy ma go w ręku wsadza drugiemu w bebechy nim ten wyjmie swój. Atak nożownika w 99% przypadków odbywa się z zaskoczenia i nożownik atakuje osobę, która nie ma noża.

 

Chwyt odwrócony, który pokazuje ten mniejszy pan, jest dużo mniej praktyczny od chwytu szermierczego.

 

Nie chce mi się produkować:

 

http://kryzysowo.pl/16-klamstw-na-temat-poslugiwania-sie-nozem-w-walce/

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red: Ale jednak jestem sobie w stanie wyobrazić, że wśród co bardziej brutalnych grup przestępczych może być coś takiego praktykowane jako sposób rozwiązywania konfliktów, lub sprawdzania nowicjusza czy nie wymięka. Swoją drogą dość przerażające. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czegoś takiego dochodzi niezwykle rzadko. @Mosze Red Ma rację nóż służy głównie do szybkiej eliminacji celu. Ze względu na krótki zasięg noża, rzadko kiedy wywiąże się walka.

A jeśli już to kończy się bardzo szybko śmiercią jednej ze stron.

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś oglądałem filmik jak dali jakiemuś amatorowi marker (niby noz) po drugiej stronie mistrz king bruce lee karate mistrz miał się bronić przed atakiem. Oki coś tam zrobił ale był "popisany" później patrzyli co mogły by zrobić takie nacięcia ogólnie kaszana :) życie to nie film. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Dodarek napisał:

@Mosze Red: Ale jednak jestem sobie w stanie wyobrazić, że wśród co bardziej brutalnych grup przestępczych może być coś takiego praktykowane jako sposób rozwiązywania konfliktów, lub sprawdzania nowicjusza czy nie wymięka. Swoją drogą dość przerażające. 

Nie.

 

Walka na noże w sensie pojedynek, to są dwa trupy prawie zawsze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna skuteczna obrona przed nożem to broń palna...

Nie ma sensu próbować gościa z nożem obezwładnić, jeżeli ma jakiekolwiek pojęcie o walce nożem, nie mamy żadnych szans.

Jak ktoś wyciąga nóż - to po to by zabić i takie trzeba mieć nastawienie, a nie chojrakować bo nas będzie matka zimnego całowała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu spierdzielać jak się da. Gierojstwo zostawmy kozakom. A na marginesie, większość ludzi chodzi jak zombie nie zwracając uwagę na otaczający ich świat.  Dlatego żadne sztuki nie będą miały sensu. Bo atutem napastnika jest wybór czasu, miejsca, oraz narzędzia

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, wojkr napisał:

Jedyna skuteczna obrona przed nożem to broń palna...

Nie. 

 

Bezpieczna odległość żeby dobyć i użyć broni palnej broniąc się przed nożownikiem około 9 metrów. Robili takie badania w USA na policjantach, agentach FBI itd. Atak nożownika i czas niezbędny na dobycie broni i oddania skutecznego strzału. Przy odległości 9 metrów szanse na przeżycie (podkreślam przeżycie, a nie wyjście ze starcia bez obrażeń) to jakieś 50%. I mówimy tu o ludziach, którzy są szkoleni do posługiwania się bronią palną. 

 

Jeśli masz już broń wyjętą i odbezpieczoną to bezpieczny dystans dla strzelca wynosi około 4 metry.

 

39 minut temu, wojkr napisał:

Nie ma sensu próbować gościa z nożem obezwładnić, jeżeli ma jakiekolwiek pojęcie o walce nożem, nie mamy żadnych szans.

 

Nawet jeśli nie ma, jest zdeterminowany i dźga/ chlasta losowo to cię zabije.  Również robiono testy, randomowy napastnik bez doświadczenia kontra ludzie, którzy wiele lat trenują sztuki walki. Gość atakował atrapą noża, która zostawia ślady jak marker. Prawie wszyscy, którzy próbowali obezwładnić napastnika odnieśli "rany" w miejscach gdzie zranienie grozi śmiercią. Z tego co pamiętam tylko dwóm osobom na sto udało się obezwładnić napastnika nie odnosząc "ran" w okolicach punktów witalnych. 

 

20 minut temu, Perun82 napisał:

Po prostu spierdzielać jak się da. Gierojstwo zostawmy kozakom. A na marginesie, większość ludzi chodzi jak zombie nie zwracając uwagę na otaczający ich świat.  Dlatego żadne sztuki nie będą miały sensu. Bo atutem napastnika jest wybór czasu, miejsca, oraz narzędzia

 

Dokładnie tak, jak widzisz gościa z nożem to najbardziej przydaje się sprint, płotkarstwo i parkour. Czyli trzeba spierdalać i tyle.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Reflux napisał:

A jeśli już to kończy się bardzo szybko śmiercią jednej ze stron.

Żebyś się nie zdziwił.

 

Ludzkie ciało ma duże zdolności kompensacyjne i nawet od pchnięcia, które dojdzie do wrażliwych okolic jak np. serce, duże naczynie tętnicze, do czasu utraty świadomości może minąć kilka/kilkadziesiąt sekund. To wystarczająco, by w zwarciu wziąć odwet, oczywiście zakładając, że obydwaj osobnicy są przygotowani na balet. 

 

Częściej jednak wygląda to tak jak napisał Red,

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

kto pierwszy ma go w ręku wsadza drugiemu w bebechy nim ten wyjmie swój. Atak nożownika w 99% przypadków odbywa się z zaskoczenia i nożownik atakuje osobę, która nie ma noża.

ofiara może nawet nie widzieć noża, który nagle penetruje jej tkanki.

 

Co do ran ciętych: ich skuteczność w wyłączaniu przeciwnika z walki jest znacznie mniejsza.

 

graphic%20knife%20wound.jpg

 

Zdjęcie krążące po Sieci, rany cięte zadane maczetą. Jak widać, pacjent siedzi, więc zakładam, że jest przytomny. Nawet tlenu nie dostał :rolleyes:

 

Wojownicy, obydwaj wyposażeni w noże, znieczuleni ferworem walki, mogli by kroić się nawzajem, aż do momentu, gdy któryś by osunął się na ziemię z powodu utraty krwi. ,,Zwycięzca" najprawdopodobniej padłby niedługo później. 

 

Osobiście, gdyby ktoś mnie usiłował straszyć nożem, uznał bym, że to jest albo amator, albo desperat... jak tylko bym odzyskał oddech i zdolność myślenia po długim sprincie w kierunku przeciwnym do osobnika dzierżącego nóż. 

 

Jeszcze apel tak trochę poza tematem:

Nie używajcie Panowie słowa ,,nożownik" na określenie bandyty/człowieka używającego noża celem wyrządzenia krzywdy drugiemu człowiekowi. Wiem, że tak się przyjęło, że wygodnie, ale to trochę tak, jakby osobnika, który wziął gitarę i zdzielił nią swojego bliźniego w łeb, nazwać ,,gitarzystą".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się ostatnio z ciekawym mykiem z bronią palną krótką, że w wypadku gdy widzisz nóż i chłop na Ciebie idzie to, o ile nie jesteś w stanie zwiększyć dystansu, to dobywając broń wywracasz się do tyłu, trzymasz chlopa na dystans nogami na wysokości jego nóg i oddajesz strzały  - ma to dodać Ci trochę czasu. 

Tak czysto teoretycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, wojkr napisał:

Czemu bezpieczny dystans dla strzelca wynosi 4m ?

Bo masz dość czasu żeby oddać strzał z broni nim człowiek uzbrojony w nóż do ciebie dobiegnie i dźgnie. Oczywiście to odległość gdy masz wyjętą i odbezpieczoną broń.

 

Popatrz sobie na interwencje policji z USA, zobacz z jak dużej odległości strzelają do podejrzanego jak jest uzbrojony w niebezpieczny przedmiot, a nawet nie uzbrojony (bo np. nóż można mieć schowany i wyjąć jak się skróci dystans). Policjant stoi kilkanaście metrów od podejrzanego, jak nie posłucha poleceń to strzela. 

 

Właśnie z tej przyczyny iż mądrzy ludzie zrobili badania za kasę podatników i wiedzą, że jak dystans spadnie poniżej określonej odległości, a podejrzany będzie miał nóż to zrobi z policjanta szaszłyk. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten jeden lewacki facet taki blondyn co dyskutował z Cejrowskim to powiedział, że należy walczyć książkami jak Cię atakuję bandyta i ja się tego będę trzymał. Jak wyskoczy na mnie zbój to ja mu książkę podaruje by sobie poczytał a nie będę walczył na noże. 

"Lewica wie co dla mnie dobre", więc takie oglądania filmików jak się dziamdziają nożem nie ma sensu !

 

Edit o znalazłem:

P.S

Tak trochę po za tematem, umieściłem ten post ale warto sobie zobaczyć ten filmik o powszechnym dostępnie do broni.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 1 filmie widać jak "dużo" czasu trzeba żeby kogoś zadźgać. Widać też dlaczego strzelem potrzebuje 4 metrów do obrony przed napastnikiem z nożem.

Na 2 skuteczna technika obrony. Zważywszy co było na 1 jest naprawdę dobra.

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kiedyś, gdy zaczynałem przygodę z boksem jednym z instruktorów był emerytowany ochroniarz rządowy. Czasami po treningach urządzane były różne mieszane sparingi. Noże dość często tam gościły ale tylko dwóch zawodników się nimi posługiwało. Wg tych ludzi w starciu dwóch nożowników najważniejsze są cięcia po przedramieniach w celu eliminacji zdolności walki przeciwnika bez narażania własnego korpusu, z dystansu. Obaj trzymali noże jak ten mniejszy fighter na pierwszym filmie. Mam wrażenie, że on też próbuje atakować rękę, w której przeciwnik ma nóż i to w kontrze.

Oczywiście to tylko moje spostrzeżenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.