Pawel93 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Witajcie, Mam pewien problem, z którym nie mogę się uporać - chodzi o sąsiada palącego papierosy na balkonie, którego to fajki wydzielają niesamowity smród przenikający do pozostałych mieszkań, który truje ludzi w tym mnie. Moje pytanie brzmi - jak walczyć z takimi przypadkami? Ktoś tutaj mi zaraz napisze, że jego balkon to może robić na nim co chce - zgoda jego własność to ma prawo tam przebywać ale co jak jego własność (dym papierosowy) przenika do własności innych osób (mieszkania sąsiadów) bez należytej zgody? To tak samo jak z puszczaniem muzyki po 22:00 w blokowisku, muzykę można puszczać ale trzeba uważać, by dźwięk nie przedostał się do innych lokali w celu zachowania ciszy nocnej, W takim razie ja mógłbym oddawać mocz na swoim balkonie (no bo mój balkon i mogę robić co chcę) a jak mocz zacząłby kapać na balkon sąsiada to już byłbym winny i dostałbym karę - prawda? dlaczego w takim razie dym z fajek (rakotwórczy) nie jest karany a zaś mocz (nieszkodliwy) już tak? Najgorzej jak człowiek chce wywietrzyć pokój przed spaniem, otwiera okno a tutaj smród fajek wlatuje do środka, że później zasnąć nie można. Palacz nie widzi problemu ale osoba, która nie pali i która nienawidzi tego smrodu zaczyna widzieć ten problem, Co robić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMKEJ Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Napisz donos do spółdzielni. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 6 minut temu, Pawel93 napisał: Co robić? Chyba nic z tym nie zrobisz. Zakazu palenia w mieszkaniach nie ma. Na balkonach też. Jedyne co mozna zrobić to jesli sąsiad wyrzucałby niedopałki z balkonu - wtedy moznaby podciągnać temat pod przepisy p-poż. Polskie prawo reguluje masę rzeczy. Reguluje długość, szerokość, wysokość, natężenie światła i poziom hałasu. Ale nie reguluje czegoś takiego jak smród. Jesli sąsiad na wsi ma na przykład chlewik, z którego śmierdzi - też nic z tym zrobić nie mozna. Podobna sprawa dotyczy się smrodów z wysypisk. Dopóki nie zostaną wprowadzone zakazy palenia na balkonach w blokach - to podstawy prawnej nie widzę. A nie sądze by takie przepisy mogły zostać wprowadzone - bo balkon jako częśc mieszkania jest własnością prywatną. Co innego palenie na korytarzu - to jest część wspólna i zakaz zrobić można. Jedyna droga (ale nie wiem na ile skuteczna) - to jakieś ewentualne próby podciągnięcia tego pod tzw "zasady współżycia społecznego" 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trop Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Po prostu grzecznie z nim pogadaj. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Po pierwsze to kwestia kultury. Dwa, wydaje mi się, że względem palenia to balkon jest miejscem publicznym. W wielu wspólnotach i spółdzielniach jest zakaz palenia na balkonach i klatakach schodowych. Zakazy zakazami a życie sobie. Kulturalnie wypada zwrócić uwage panowi, że poprostu śmierdzi. Mądry wysłucha głupi wysmieje. Sam wielokrotnie jak paliłem fajki np na plaży miejskiej, pytem obok ludzi czy to będzie problem. . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taboo Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 U mnie na klatce wisiała kartka aby zwracać uwagę na innych mieszkańców jak się pali na balkonie. Możesz porozmawiać w spółdzielni. Możesz też porozmawiać z tym człowiekiem co pali, nic Ci nie szkodzi a może łatwo rozwiążesz problem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Niestety ową kwestie może załatwić jedynie wspólnota/spółdzielnia wydaną uchwałą. Balkon jest integralną częścią mieszkania. Tutaj dochodzi kwestia "współżycia społecznego" oraz kultury. Niestety w Polsce panuje kult alkoholu i tytoniu - idziesz drogą a tutaj nagle smok wawelski chuchnięciem przypomina Tobie najlepsze lata na lekcjach chemii. Mieszkając w bloku od momentu gdy sąsiedzi zaczęli wynajmować mieszkania hołocie, błędnie nazywanej "studentami" zaczęły się fajki, oraz rozmowy balkonowe do 2-3 o okresach, facetach i takie tam. Skorzystałem ze swojego aparatu i pod pretekstem robienia zdjęć włączałem migacz. Poskutkowało. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woytaz Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Czy to nie jest przypadkiem gównoburza z niczego? Zdecydowałeś się zamieszkać w bloku. Realia jakie są wszyscy wiedzą. Ktoś bije kotlety w niedziele o 7 rano, ktoś stęka jak sra, ktoś drze lape jak stuka kobitkę a ktoś pali szlugi na balkonie. Nie robi tego non stop w sposób ciągły przez 12 godzin dziennie. Podejdź do okna zamknij je na 3 minuty a następnie otwórz. Jesteś charakterny to idź do gościa i powiedz mu żeby nie śmierdział na balkonie. Uważasz, że Cię truje dym i smród który wleci do Twojego mieszkania? To może zejdź na dół i powiedz że samochody maja pod blokiem nie jeździć bo spaliny zabijają. Zachowajmy zdrowy rozsądek. Wątpię żebyś miał w mieszkaniu tyle dymu, że nie możesz wyciągniętej ręki zobaczyć... 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
typiarz Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Mi się wyadaje, że przesadzasz. Jak się nie podoba, to sprzedać mieszkanie i budować swój dom. Wtedy będziesz miał kontrolę co dzieje się na twojej posesji. Nie raz myślałem nad walka palący, a nie palący. Śmierdzi, dym, trucie. Palacz cię truje, ale już fabryki, samochody, chemia w zarciu już nie. Palcz śmierdzi, ale już przepocona osoba w autobusie czy w kolejce w w sklepie jest si. Palcz śmierdzi, ale jak ktoś się perfumem wypsika tak, że dusi, to już spoko. Jest w chuj rzeczy które przeszkadzają innym, jednak wile rzeczy trzeba tolerować i nie być kutwa. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel93 Opublikowano 22 Lipca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 (edytowane) @EMKEJ @Bonzo @trop @Still @Taboo @Perun82 Tak jak mówicie Panowie wypadałoby porozmawiać z tym sąsiadem - ale czy myślicie, że ktoś kto jest silnie uzależniony od papierosów (szkoda mi takich ludzi) nagle przestanie palić na balkonie a zacznie kopcić u siebie w sypialni? jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić @Woytaz Chyba nie zrozumiałeś Panie kolego. To nie jest gównoburza, papierosy zawierają masę składników, które mogą przysporzyć raka - dlaczego mam to wąchać będąc w swoim mieszkaniu? bicie kotletów o 7 rano nie truje ludzi tak samo stękanie podczas oddawania kału do klozetu. Czy Ty nie rozumiesz człowieku, że jego własność (dym papierosowy) wchodzi w moją własność (mieszkanie) bez mojej zgody? co mam k#@&a siedzieć w lato z zamkniętymi oknami bo ktoś chce truć ludzi dookoła? @typiarz no kolejny co nie rozumie... dym z aut nie wlatuje mi do chałupy, fabryka nie spuszcza odpadów do mojej sypialni, o tym jakie żarcie ma być w moim domu decyduję tylko ja. Przepocona osoba w autobusie nie smrodzi mi kuchni czy przedpokoju tylko autobus. Co innego smrodzenie w przychodni lekarskiej a co innego smrodzenie komuś mieszkania, nie rozumiesz tego? w takim razie ja będę siusiał na swoim balkonie a to co skapnie sąsiadowi na jego balkon to już sorry nie mój problem tak? no bo przecież trzeba być tolerancyjny i on ma mocz u siebie w klozecie to może mieć i również na balkonie, prawda? Edytowane 22 Lipca 2018 przez Pawel93 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imbryk Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Przipadeg? @Towarzysz_Winnicki w innym temacie właśnie pisze, że ostatnio kupił paczkę - może wystarczy mu na Forum napisać albo na Priv i przestanie? Akurat mu radzimy żeby skończył z tym to się dobrze składa. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Też myślę, że ten sąsiad to @Towarzysz_Winnicki 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Haha @Towarzysz_Winnicki siedzę na balkonie i mi wali fajami! Żuć te gówno, wpadaj do mnie mam dobrą whisky 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 27 minut temu, Pawel93 napisał: Tak jak mówicie Panowie wypadałoby porozmawiać z tym sąsiadem - ale czy myślicie, że ktoś kto jest silnie uzależniony od papierosów (szkoda mi takich ludzi) nagle przestanie palić na balkonie a zacznie kopcić u siebie w sypialni? jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić Dlatego zastosowałem metodą z aparatem. Poskutkowało. Nadzwyczajne sytuacje wymagają nadzwyczajnych środków. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 22 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Godzinę temu, Woytaz napisał: Czy to nie jest przypadkiem gównoburza z niczego? Zdecydowałeś się zamieszkać w bloku. Realia jakie są wszyscy wiedzą. Ktoś bije kotlety w niedziele o 7 rano, ktoś stęka jak sra, ktoś drze lape jak stuka kobitkę a ktoś pali szlugi na balkonie. To jest bardzo istotny głos w dyskusji. Mieszkanie w bloku ma swoje minusy właśnie w takich przypadkach. Trzeba po prostu w mniejszy lub większy sposób nauczyć się życ w szuflandii. A co do papierosów - naprawdę grubą przesadą jest mówienie o jakiejś realnej rakotwórczości dymu niezwykle rozrzedzonego przez powietrze ! Gdyby to mogło być rakotwórcze - to palacz, ktory wciąga w płuca skondensowany dym zawierający w jednostce objętości tysiące razy więcej domniemanie szkodliwych substancji niż dym, ktory wpada Ci do mieszkania - dostałby natychmiast raka po jednym machu. A tak nie jest. Statystyki medyczne sa nieubłagane. W Polsce pali 8.5 miliona ludzi. Tymczasem na raka płuc zapada rocznie nie wiecej niż 20 tysiecy ludzi. Oznacza to, ze raka płuc rocznie dostaje co najwyżej 0.25% palaczy. A to oznacza, że 99.75% palaczy w ciągu roku - na raka nie zapada. Wyboldowane okreslenie "co najwyzej" ma swoje podstawy w tym że: 1. Jesli prawdą jest to, że raka dostaje się po 30-40 latach palenia - to trzebaby do tej statystyki wziąć ilosć palaczy sprzed 30-40 lat. A wtedy paliło w Polsce 16 milionów ludzi 2. Nie każdy z rakiem płuc to palacz. Nie brakuje niepalących wśrod nich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 23 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 @Bonzo , chyba nie wmówisz nam, że ogólnie palenie nie szkodzi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser15 Opublikowano 23 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 21 godzin temu, Still napisał: Haha @Towarzysz_Winnicki siedzę na balkonie i mi wali fajami! Żuć te gówno, wpadaj do mnie mam dobrą whisky To mój sąsiad, też jara na balkonie. Ja się kitram z fajkami na na ławce w parku. Mamusia i tatuś nie wiedzą o niecnych poczynaniach syna, w przeciwnym razie wylądowałbym w kartonie pod mostem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 23 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 5 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał: To mój sąsiad, też jara na balkonie. Ja się kitram z fajkami na na ławce w parku. Mamusia i tatuś nie wiedzą o niecnych poczynaniach syna, w przeciwnym razie wylądowałbym w kartonie pod mostem. Ale Grant's czeka i się chlodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser15 Opublikowano 23 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 (edytowane) @Still Choć po wykładach chodziliśmy ze znajomymi na piwo, to nigdy nie lubiłem alko, nie przyznawałem się do tego publicznie, leżeli piłem to małe ilości. Edytowane 23 Lipca 2018 przez Towarzysz_Winnicki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lxdead Opublikowano 23 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 W dniu 22.07.2018 o 21:38, Pawel93 napisał: To tak samo jak z puszczaniem muzyki po 22:00 w blokowisku, muzykę można puszczać ale trzeba uważać, by dźwięk nie przedostał się do innych lokali w celu zachowania ciszy nocnej, Niekoniecznie, jeśli sąsiad naprawdę przesadza z głośnością muzyki, to wkracza tu wtedy artykuł odnośnie zakłócania spokoju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 24 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 @Pawel93 Pogadaj z sąsiadem, co Ci szkodzi. A nóż zrozumie i zmieni lokalizację palenia. Jeśli nie to spróbuj w spółdzielni coś zadziałać. Jeśli i to nie poskutkuje to wtedy 'wojna'. Niestety z sąsiadami często tak bywa ale co zrobić... o swoje przywileje często trzeba walczyć. On dokucza Tobie to Ty jemu. (Jak małe dzieci w piaskownicy - ktoś ci zburzy babkę z pisku to zburz jemu a nie płacz). W sumie to jeśli Ci odpowie żebyś się od... ten teges to możesz mu powiedzieć na spokojnie, że masz na niego sposób i że się wkrótce przekona. Jest spora szansa, że zrozumie aluzję po jakiejś Twojej 'sztuczce'. Musisz tylko wymyślić sposób, który będzie uciążliwy dla niego. Wymyśl coś na spokojnie i bez emocji żeby się później nie okazało, że będziesz musiał płacić jakieś kary albo będzie się chciał bić. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel93 Opublikowano 24 Lipca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 14 godzin temu, Cortazar napisał: Jeśli i to nie poskutkuje to wtedy 'wojna'. Niestety z sąsiadami często tak bywa ale co zrobić... Szczerze mówiąc nigdy nie chciałbym mieć ,,wojny" z sąsiadem bo wtedy naprawdę życie może być skopane po całości. Ty jemu spuścisz coś na balkon to on Ci szyby jajkami obije. Potem w odwecie coś mu zrobisz a on Ci zamki w drzwiach poklei, że będą do wymiany, Ty będziesz mu puszczał muzykę w nocy a on Ci opony z auta spuści i tak do usranej śmierci... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 24 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 Ja też bym nie chciał 'wojny'. I cały czas tego unikałem, robiłem wszystko żeby jej nie mieć. I tak jest najlepiej dlatego napisałem o tym jako o ostateczności. Równie dobrze możesz się pogodzić z sytuacją i żyć dalej. Twój wybór. W pierwszej kolejności zalecam pierwsze dwa rozwiązania. Jednak jeśli one zawiodą a w dalszym ciągu nie możesz się pogodzić z sytuacją to nie widzę innej opcji. Piszę tylko o własnych doświadczeniach. Być może są jeszcze inne opcje ale ja osobiście ich nie znam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 24 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 (edytowane) @Pawel93 Sprzedaj mieszkanie, kup dom. Życie we wspólnocie 'chów klatkowy', wymaga pewnych ustępstw z jednej jak i drugiej strony. Tylko rozmowa załatwi sprawę, odżałuj trzy dychy i kup w biedrze taniego łyskacza, wręcz przez balkon sąsiadowi i poproś go aby ograniczył się z paleniem na balkonie bo masz astmę, bo kobieta Ci truje żebyś pogadał, czy wymyśl coś innego. Gwarantuje że podziała. Słowo "poproś" jest tu kluczowe. Chcesz wzbudzić w kimś sympatię - poproś go o pomoc. Edytowane 24 Lipca 2018 przez Adolf 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trevor Opublikowano 24 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 On 7/22/2018 at 10:40 PM, Pawel93 said: @Woytaz Chyba nie zrozumiałeś Panie kolego. To nie jest gównoburza, papierosy zawierają masę składników, które mogą przysporzyć raka - dlaczego mam to wąchać będąc w swoim mieszkaniu? bicie kotletów o 7 rano nie truje ludzi tak samo stękanie podczas oddawania kału do klozetu. Czy Ty nie rozumiesz człowieku, że jego własność (dym papierosowy) wchodzi w moją własność (mieszkanie) bez mojej zgody? co mam k#@&a siedzieć w lato z zamkniętymi oknami bo ktoś chce truć ludzi dookoła? Idź mu wpierdol w takim razie Mnie takie rzeczy nie przeszkadzają. Delikatny jesteś. Jak miałem wspólokatora co mi zajebał prysznic to byłem zły ale dałem mu kilka dni na ogarnięcie tego. Nie ogarnął to z nim poważnie pogadałem. Kłamał mi w zaparte co mnie wkurzyło na maksa. Potem powiedziałem że albo ogarnie syf który zrobił w całym mieszkaniu albo niech wypierdala. Ogarnął. Do końca miesiaca sie wyniósł. Z sąsiadem tak zrobisz to będziesz miał przegrane dłuuugo. Zasady współżycia w blokach są takie że pewne rzeczy trzeba tolerować, ale jak chcesz kruszyć kopie o takie bzdury to gwarantuje Ci że sytuacja się eskaluje bo nikt nie lubi jak mu sąsiad mówi jak ma u siebie w domu/balkonie żyć. Gość pali na balkonie. Ma do tego prawo. Papierosy są społecznie tolerowane. Od zapachu fajek raka się nie dostaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi