Skocz do zawartości

Mój życiowy ból dupy.


deleteduser15

Rekomendowane odpowiedzi

Kto nie chce czytać żal postu to niech poprzestanie na tym zdaniu. Wszedłem dzisiaj na FB i coś mnie podkusiło, żeby odblokować dawnych znajomych. Wchodzę na profile patrzę i wkurw. Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci. Wiem, że na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda, w internecie każdy chce zaprezentować się z jak najlepszej strony a potem okazuje się, że to szczęście zbudowane jest na potężnych długach, stresie, codziennych kłótniach i zamartwianiem się o przyszłość. Będąc samemu dostrzegam plusy, ale i tak poczułem się jak ostatnie gówno, totalny przegryw życiowy, nie mogący znaleźć zatrudniania. 30 letni inwalida na utrzymaniu rodziców. Byłem niedawno na rozmowie o pracę i co mi powiedzieli? Kuźwa. Nawet na produkcji mnie nie chcą "Panie gdzie Pan po studiach do pakowania towaru w kartony" - zapytała kadrowa. "My szukamy pracowników na stałe, a nie na miesiąc".  Kurwa, nawet największe nieogary i moi prześladowcy z gimbazy poradzili sobie w życiu.
Załamałem się, zerwałem postanowienie i kupiłem paczę Chesterfieldów. W ciągu kilku godzin spaliłem 1/4 paczki.  Nie chcę żadnych pocieszeń, komentarzy, wystarczy opierdol. Szczerze przestało mi na czymkolwiek zależeć. Czasami kładę się spać i proszę nieistniejącego boga żebym się rano nie obudził, albo niech nastąpi koniec świata.

Dość. Gratuluję wszystkim którzy wytrwali do końca. 

  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę powiedzieć. Ja zawsze na pocieszenie puszczam sobie to i od razu mi lepiej. Zawsze w samotnej podróży sobie to puszczam, polecam ci także. Poczucie, że życie/świat nie ma większego znaczenia (z punktu widzenia naukowego) jest tak naprawdę pocieszające, ponieważ wszystko to, czym się martwisz, jest tak naprawdę sztuczne, przemijające, odleci i tak...

To wszystko jest tylko rozproszeniem.... Żenią się ludzie... I co? Zawsze mi się kojarzą takie szcześliwe "rodzinki" z moim bratem - 4 lata po ślubie, on zapiernicza u jej rodziców na wsi, bo wrócili z zachodu, jej się nic nie chce, oboje wychowują małego syna. Niezbyt zachęcająco to wygląda.

taki pierwszy lepszy z brzegu przykład..

 

 

 

PS. Nie umiem za bardzo pocieszać ludzi, ale myślę, że jak ja potrafię się pocieszyć swoim nihilizmem, to tobie także może jako-tako to pomoże. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Załamałem się, zerwałem postanowienie i kupiłem paczę Chesterfieldów. W ciągu kilku godzin spaliłem 1/4 paczki.  Nie chcę żadnych pocieszeń, komentarzy, wystarczy opierdol.

Było od razu paletę fajek kupić, na dłużej by Ci starczyło. Wydaj wszystkie pieniądze na papierosy, to na pewno Ci pomoże w czymkolwiek.

Wiesz, jak masz trudną sytuację, to nie rzucaj sobie kolejnej kłody pod nogi. Rozumiem Cię ale to żadne wyjście, po co Ci na dodatek papierosy, które zabierają Ci i czas i zdrowie a i śmierdzą i uroku zębom nie dodają. W dodatku często powodują raka, który jest cholernie bolesną chorobą.

 

23 minuty temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci. Wiem, że na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda, w internecie każdy chce zaprezentować się z jak najlepszej strony a potem okazuje się, że to szczęście zbudowane jest na potężnych długach, stresie, codziennych kłótniach i zamartwianiem się o przyszłość.

Ja widzę to samo a jestem od Ciebie trochę młodszy. Moja reakcja jednak jest inna - tak patrzę i się lekko tylko uśmiecham widząc moje koleżanki z klasy, które jeszcze nie tak dawno kłóciły się o 5tkę z przedmiotu a teraz - dumne mamy ? co jak już w jakimś wątku padło - czyni je chodzącymi encyklopediami życia ?. Daj spokój, to nie jest to czego szukasz.

27 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

30 letni inwalida na utrzymaniu rodziców. Byłem niedawno na rozmowie o pracę i co mi powiedzieli? Kuźwa. Nawet na produkcji mnie nie chcą "Panie gdzie Pan po studiach do pakowania towaru w kartony" - zapytała kadrowa. "My szukamy pracowników na stałe, a nie na miesiąc".

No tak, praca w Polsce ? wiem jak jest ale uwierz mi, da się, czego ja mam nadzieję, będę przykładem (a na razie nie będę o niczym wspominać).

 

Zresetuj się, wycisz i na spokojnie spróbuj poukładać te puzzle. Masz wszystkie elementy - zdrowie, dwie sprawne ręce, rozum i masz dodatek  ekstra - forum. Dasz radę, Towarzyszu.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź się człowieku ogarnij! Masz życiowe problemy tak jak każdy z nas. Jakbym Ci opowiedział historię ludzi, którzy mają dosłownie przejebane w życiu przez niepełnosprawność, to byś stwierdził, że nie jest źle i całkiem dobre masz życie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Nie chcę żadnych pocieszeń, komentarzy, wystarczy opierdol. Szczerze przestało mi na czymkolwiek zależeć. Czasami kładę się spać i proszę nieistniejącego boga żebym się rano nie obudził, albo niech nastąpi koniec świata.

Nie chcesz komentarzy ale co tam, mam to w duhpie i Ci napiszę komentarz.

 

Ja mam za to chuyowy związek i wpiehdoliłem się w kredyty z przemocową, szaloną, zaburzoną laską.

Za to mam zajebistą karierę i super rodziców.

Ale powiem Ci, że ostatnio mam dupie czy obudzę się rano czy nie.

Kocham życie, jednak chwilowy brak sensu tej codziennej bitwy sprawia że nie widzę sensu, po co żyć (ale wiem, że to CHWILOWY BRAK SENSU i minie).

 

Ale powiem Ci coś - codziennie (jeśli odpowiednio zapierdalasz!) jest szansa na pokierowanie swoim życiem tak jak chcesz.

Czasem potrzeba dużego kopa, jak inwalidztwo, śmierć kogoś, katastrofa.

 

A skoro Ty już jesteś inwalidą, to super! Część z kopem już masz załatwioną. Teraz już tylko zapierdalać.

 

Tak więc, podsumowując, @Towarzysz_Winnicki jak już się wyrzygasz, wyżalisz i skończysz pierdolić te farmazony,

wypal sobie tę "grzeszną" paczkę fajek do końca (a chooy tam, i tak umrzemy) i bierz się do zapierdalania DLA SIEBIE i NA SIEBIE.

 

PS. I tak wszyscy umrzemy, tadam, badum tss.

 

@Strusprawa1 spoko audiobook, w sumie pasuje do mojego nastroju w ostatnich tygodniach :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Wszedłem dzisiaj na FB i coś mnie podkusiło, żeby odblokować dawnych znajomych. (...)

Skojarzyła mi się scena w której Geralt analizował swoją przegraną walkę z Vilgefortzem. Doszedł do wniosku, że jedynym błędem jakim popełnił, było to, że w ogóle zaczął walkę...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co idąc do pracy na taśmę mówisz że jesteś po studiach?. Mówisz że jesteś po gimnazjum i robotę dostajesz od razu. W przeszłości jak poszedłem do łopaty to nawet nie wspominałem że po maturze jestem. Panieeee ja to ledwie podstawówkę skończyłem

Nie wiem dlaczego ale na niektóre stanowiska nie chcą za bardzo wykształconych ludzi. Może myślą że będą roszczeniowi albo nie dogadają się z resztą pracowników?. Ch..j to wie.

Ot taki off topic.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Towarzysz_Winnicki said:

Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci. Wiem, że na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda, w internecie każdy chce zaprezentować się z jak najlepszej strony a potem okazuje się, że to szczęście zbudowane jest na potężnych długach, stresie, codziennych kłótniach i zamartwianiem się o przyszłość

Jak wiesz, na fb wszystko wygląda cudnie. Realia żywciowe tych ludzi to zupełnie coś innego. Ludzie mają schematyczne życia (dom, rodzina, samochód , dzieci etc) ale nie oznacza to , że są szczęśliwi.

1 hour ago, Towarzysz_Winnicki said:

Będąc samemu dostrzegam plusy, ale i tak poczułem się jak ostatnie gówno,

Czemu się tak poczułeś? Zazdrościsz im?

 

1 hour ago, Towarzysz_Winnicki said:

nie mogący znaleźć zatrudniania. 30 letni inwalida na utrzymaniu rodziców.

Tu masz temat do ogarnięcia i to koniecznie. Po pierwsze zrób to dla siebie a nie dla zdjęć na fb.

Praca i kasa musi być. Niezależność  od rodziców też.

Tu wg mnie nie ma wymówek.

 

1 hour ago, Towarzysz_Winnicki said:

Byłem niedawno na rozmowie o pracę i co mi powiedzieli? Kuźwa. Nawet na produkcji mnie nie chcą "Panie gdzie Pan po studiach do pakowania towaru w kartony" - zapytała kadrowa. "My szukamy pracowników na stałe, a nie na miesiąc".  Kurwa, nawet największe nieogary i moi prześladowcy z gimbazy poradzili sobie w życiu.

Jakie masz studia, że pracy nie możesz znaleźć?

Próbowałeś innych miejscowości? W ilu firmach zostawiłeś cv? Od jakiego czasu szukasz?

Szukałeś po znajomośći?

Zrób sobie jakiś cel/plan działania i terminy ustal.

 

Brak pracy=depresja, wg mnie.

 

1 hour ago, Towarzysz_Winnicki said:

Załamałem się, zerwałem postanowienie i kupiłem paczę Chesterfieldów. W ciągu kilku godzin spaliłem 1/4 paczki. 

Daj spokój. Twój plan to 100kg w wyciskaniu więc trzymaj się tego. Fajkom podziękuj za współpracę bo jedno z drugim sie kłóci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszenia nie ma, każdy musi swój kamień pchać sam ... Nie poddawaj się. Nie popadaj w depresja i nie rozwodź się nad tym jakie to wszystko jest chujowej, ciesz się małymi rzeczami a duże przyjdą z czasem.

A temu co cię gnębił - w gimnazjum niech się żona puści z ciapatym sprzedawcą kebaba i zajdzie w ciążę.

Fajek nie jaraj szkoda zdrowia i kasy, najważniejsze to nie dokładają sobie sam, problemów ze zdrowiem.

A i bym zapomniał - połowa jak nie 75% tego co ludzie piszą i się chwała na FB to ściema a tak na prawdę to mają smutne i chujowe życie - taka moda w mediach społecznościowych - jacy jesteśmy fajni, jak nam się układa w myśl fajny lubi fajnego ...

Edytowane przez wojkr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Przepraszam, nie odpiszę teraz na wszystkie odpowiedzi, ale bardzo dziękuję. Jutro muszę wcześnie wstać. 
Jedna odpowiedź rzuciła mi się w oczy @Perun82 Obecnie nie posiadam żadnych ambitnych zainteresowań, kiedyś było z tym inaczej. Choroba mnie wyniszczyła umysłowo, inteligencją nie bryluję, nie można ode mnie oczekiwać, że będę interpretował poezję Byrona. Ale... kiedyś byłem pojebany na punkcje siłowni i to mi zostało do dziś. Serio, mógłbym tam zamieszkać. 

@TheFloratorSkończyłem studia o profilu humanistycznym, nie chcę za dużo rozpisywać się na ten temat, wolę tę informację pozostawić dla siebie. Jest dla mnie praca w moim zawodzie. Proponują mi w PUP oferty z nią związane, lub staże, tylko ja sobie nie poradzę. Nie podołam umysłowo. 

Dziękuję za odpowiedzi, przepraszam. Na resztę odpowiem jutro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Towarzysz_Winnicki

Nie znam szczegółów ale jeśli wspominasz o konsekwencjach choroby na twój umysł, psychikę/inteligencję to może pomyśl o przebranżowieniu sie na cos innego.

 

Skoro mógłbys zamieszkać na siłowni, to może pójdź w tym kierunku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, niestety w życiu jak w tej piosence Gintrowskiego "Syn Marnotrwany"

 

"Jestem młody, nie mam nic i mieć nie będę, wszyscy wokół na wyścigi się bogacą. Są i tacy, którym płacą nie wiem za co, ale cieszą się szacunkiem i urzędem."

 

Fakt jest taki, że to wszystko to marność nad marnościami i tylko marność, tyle że każdy z nas ma tak mózgi przeprane od małego tak, że takie pierdoły są dla nas wszystkim. Ja ostatnio miałem o podobnym zabarwieniu rozmowę z babką, która od miesiąca suszy mi łeb że nigdzie nie pracuje. Zwolniłem się bo wkurwiało mnie że gość zatrudniony rok po mnie, po znajomości albo dostawał jakieś kurwa premie chuj wie skąd, albo pierdział w stołek gdy ja inni zapierdalaliśmy. Oczywiście teksty typu "Masz 25 lat, powinieneś mieć rodzinę, dzieci i pracować" - 3 pierdolone słowa klucze na dzisiejsze czasy. Żeń sie, rób dzieciaka i zapierdalaj bo to są JEDYNE słuszne cele w życiu. Ciśnienie mi to podniosło, babke zgasiłem, że to nie są zafajdane komunistyczne czasy w których żyła, ludzie mają ciut więcej oleju we łbie i nie żyją żeby pracować, a pracują żeby coś z tego życia czerpać. Niemiłosiernie wkurwia mnie, jak ktoś kto nie jest w temacie ma się za jebanego eksperta.

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Wszedłem dzisiaj na FB i coś mnie podkusiło, żeby odblokować dawnych znajomych.

Hm - blokowałeś znajomych ? Ja nie blokuję. Mnie blokują.

Cytat

Wchodzę na profile patrzę i wkurw. Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci.

Na co wkurw ? Że pożenili się i mają dzieci ?

Dla mnie to nie wkurw a powód do radości, że NIE jestem na ich miejscu.

Cytat

Wiem, że na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda, w internecie każdy chce zaprezentować się z jak najlepszej strony a potem okazuje się, że to szczęście zbudowane jest na potężnych długach, stresie, codziennych kłótniach i zamartwianiem się o przyszłość.

No własnie.

Cytat

Nawet na produkcji mnie nie chcą "Panie gdzie Pan po studiach do pakowania towaru w kartony" - zapytała kadrowa. "My szukamy pracowników na stałe, a nie na miesiąc". 

Ty się naucz zyć w Polsce.

Rada numer jeden od zapewne nieco starszego brata Bonzo:

Jesli gdziekolwiek wymagają człowieka po podstawówce, a Ty masz ukończone studia - to co należy zrobić ?

No co ?

Ano schować dyplom do szuflady. Świadectwo maturalne też.

I zgłosić się ze świadectwem z podstawówki.

 

Robisz to w 100% legalnie. I nikogo nie oszukujesz.

Bo jesli ukończyłeś studia - masz wykształcenie wyższe. Ale masz także maturę. Skoro masz maturę - to na pewno ukończyłes podstawówkę.

Zatem - masz wykształcenie podstawowe ? Masz.

Spełniasz warunki przyjęcia ? Spełniasz.

No to wio.

Cytat

Załamałem się, zerwałem postanowienie i kupiłem paczę Chesterfieldów. W ciągu kilku godzin spaliłem 1/4 paczki.

I fajnie. Sam tak robiłem nie raz i nie dziesięc razy.

 

Uwaga - nie kojarzyć tego z genitaliami samicy konia - jajakobyły palacz zwyklych fajek (palę elektroniczne od 5 lat, polecam) - rozumiem Cię świetnie.

I nie jestem żadnym antytytoniowym fanatykiem. Nawet gdy niczego nie palę - fajki mi nie przeszkadzają.

Nie jestem zbawcą świata, ktory będzie uświadamiał że to szkodzi (a czy szkodzi to taki pewny nie jestem)

 

Moje ciało jest moje własne. Przynajmniej tak zawsze mi się wydawało. I jesli uszkodzę je - to ja będę cierpiał, nie państwo. Mark Twain.

 

PS:

Najdłużej zyjąca kobieta w historii tej małej planety - p. Jeanne Calment zmarła mając lat 123. Dożyła tak sedziwego wieku dlatego, że zawczasu rzuciła palenie. A zrobiła to mając lat 117.

Georgio Fuentes - kubanski rybak, pierwowzór głownego bohatera książki Hemingway'a "Stary człowiek i morze" zaczał palić mając 12 lat i wskutek tego, ze palił całe życie - przedwczesnie zmarł kiedy miał zaledwie 102 lata.

Prawdę piszą na paczkach z papierosami. Zawodnik ten bowiem jest żywym, a raczej martwym dowodem na to, że cytuję "Palenie zabija"

 

Niemiecki kanclerz - legenda - Helmut Schmidt urodził sie w kilka miesiecy po abdykacji ostatniego cesarza Niemiec. Pierwszego papierosa zapalił kiedy pewien austriacki kapral z kwadratowym wąsikiem został niemieckim kanclerzem.

I Schmidt palił całe zycie. Trzy paczki dziennie. To jedyny niemiecki polityk, ktory palił w telewizji (sa filmiki na YT w tej sprawie)

W 2015 roku we wrzesniu trafił do szpitala w Hamburgu z zakrzepem w nodze. Zakrzep usunięto. Schmidtowi nakazano natychmiast przerwać palenie.

I Schmidt to zrobił.

Dwa miesiące później zmarł. Ze starości.

Miał 97 lat.

 

Edit:

Te twoje depresyjne nastroje spowodowane są rzucaniem palenia. Mówi Ci to praktyk. Znam to na pamięć :)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bonzo napisał:

PS:

Najdłużej zyjąca kobieta w historii tej małej planety - p. Jeanne Calment zmarła mając lat 123. Dożyła tak sedziwego wieku dlatego, że zawczasu rzuciła palenie. A zrobiła to mając lat 117.

Georgio Fuentes - kubanski rybak, pierwowzór głownego bohatera książki Hemingway'a "Stary człowiek i morze" zaczał palić mając 12 lat i wskutek tego, ze palił całe życie - przedwczesnie zmarł kiedy miał zaledwie 102 lata.

Prawdę piszą na paczkach z papierosami. Zawodnik ten bowiem jest żywym, a raczej martwym dowodem na to, że cytuję "Palenie zabija"

 

Niemiecki kanclerz - legenda - Helmut Schmidt urodził sie w kilka miesiecy po abdykacji ostatniego cesarza Niemiec. Pierwszego papierosa zapalił kiedy pewien austriacki kapral z kwadratowym wąsikiem został niemieckim kanclerzem.

I Schmidt palił całe zycie. Trzy paczki dziennie. To jedyny niemiecki polityk, ktory palił w telewizji (sa filmiki na YT w tej sprawie)

W 2015 roku we wrzesniu trafił do szpitala w Hamburgu z zakrzepem w nodze. Zakrzep usunięto. Schmidtowi nakazano natychmiast przerwać palenie.

I Schmidt to zrobił.

Dwa miesiące później zmarł. Ze starości.

Miał 97 lat.

Te historie nie mają żadnego znaczenia. Tak jak i każdy dowód anegdotyczny. Oczywiście to, że ktoś przedstawia na poparcie jakiejś tezy dowód anegdotyczny, wcale nie świadczy o tym, ze ta teza jest z góry fałszywa. Ale to, że ktoś przeciwstawia dowody anegdotyczne badaniom naukowym, a wszyscy wiemy, że takie istnieją od lat, to jest wtórny debilizm. Nie posądzam Cię o to, mam nadzieję, że chciałeś tylko podnieść kolegę na duchu, dać mu światełko nadziei w nałogu, od którego być może nie umie się uwolnić (statystyka oczywiście daje takie światełko, bo rzecz jasna nie każdy palący zachoruje z powodu swojego nałogu), jednak w merytorycznej dyskusji nad skutkami palenia takie argumenty nie mają żadnego znaczenia, trąca wręcz manipulacją.

 

4 godziny temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Wszedłem dzisiaj na FB i coś mnie podkusiło, żeby odblokować dawnych znajomych. Wchodzę na profile patrzę i wkurw. Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci.

Dla mnie takie potoczenie się życia to synonim porażki. Po pierwsze myślisz, że oni chcieli tych dzieci? Jaki młody, zdrowy na umyśle facet chce dziecka? Podobnie, jeśli chodzi o ślub. Jaki normalny facet bierze ślub z własnej woli? Przecież to jasne, że ci faceci zostali albo postawieni pod ścianą i musieli grać tak jak chciała ich kobieta, albo są tak zamknięci i ślepi, że sami weszli w to ochoczo i dopiero po latach dosięgnie ich gorzka refleksja (skoro nie było jej zawczasu). Wsadzili ich w papcie i niańczenie dzieci na resztę życia (bo dziś, w wyemancypowanym społeczeństwie wychowanie i utrzymanie domu jest oczywiście dzielone 50/50 - czyt. facet wykonuje większość obowiązków), a Ty im zazdrościsz. Nigdy tego nie zrozumiem jak można zazdrościsz takiego życia. No chyba, że ktoś naprawdę kocha dzieci. Ale ilu jest takich facetów? Ty jesteś takim facetem?

Edytowane przez lekkiepióro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Kto nie chce czytać żal postu to niech poprzestanie na tym zdaniu. Wszedłem dzisiaj na FB i coś mnie podkusiło, żeby odblokować dawnych znajomych. Wchodzę na profile patrzę i wkurw. Jedna wychodzi niedługo za mąż, druga po ślubie, trzeci znajomy już dawno po ślubie i do tego dzieci. Wiem, że na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda, w internecie każdy chce zaprezentować się z jak najlepszej strony a potem okazuje się, że to szczęście zbudowane jest na potężnych długach, stresie, codziennych kłótniach i zamartwianiem się o przyszłość. Będąc samemu dostrzegam plusy, ale i tak poczułem się jak ostatnie gówno,

Spokojnie nie wpadaj w paranoje! jestes facetem, a nie kobieta wiec masz o wiele wiecej czas na sluby - potomstwo itp. ;) na tym swiat sie nie konczy! pomysl sobie tak w ramach terapii

 

"mam zdrowie-nogi-rece, widze, slysze, zyje w kraju bez wojny, mam pokarm, wode, sporo rzeczy ulatwiajacych zycie, rodzicow, intelekt, osiagniecia" a mam spine-dola przez cos, co jest trudne do realizacji z przyczyn takich itp., a jak wiele ludzi na swiecie nie ma nawet w 30% z tego co ja? zacznij w malych rzeczach, osiagnieciach spostrzegac dobre strony i cel ku radosci, odseparowania ciemnej materii dla zdrowia - tzn. przede wszystkim Twojej psychiki, tym bardziej jak jestes swiadomy kwasow u innych i postepujesz jasna strona mocy czy w jakim Matrixe wiekszosc Facetow zyje, co do maleznstwa, rodziny i ogolu.

 

Kiedys trafilem na takie cos "prawdziwi mezczyzni nie wychodza za maz - z madrosci" i byly to slowa jednego z goru Psychologii - Coachingu do spraw zwiazkow, co mnie mocno zdziwilo :P

a chodzilo mu dokladnie o manipulacje, aktorski styl, podazanie w malzenstwie z toksycznymi wartosciami i wykorzystywanie narzedzi, mocy jakie posiadaja kobiety i ktore np. dostaly od matki natury ... jadac z nimi bez opamiętania pod wlasne interesy traktujac partnera jak maly element w calej ukladance... uwazam ze jest w tym duzo prawdy... bo jesli facet mocno sie szanuje i potrafi wyczuc takie tematy nawet jak dziecko sie pojawilo wczesniej to musialby byc na duza skale Hipokryta i skrzywiony w moralnosci i tych naj wartosci, aby zgodzic sie na slub/maleznstwo ;/ chyba, ze chodziloby o materialna strone np. ulgi rozniej masci.

 

Polecam tez ten art, ktory moze Ci tez sporo otworzyc oczy, ze problem jest o wiele bardziej poroniony niz moze sie wydawac sporej ilosci Polakom, ktorzy jak Ty z niewiedzy dostaja na glowe itp. ...  dotyczy USA, ale uwazam, ze to juz jest tez w EU i sporymi krokami wchodzi do Polski.

 

https://www.pch24.pl/mlodzi-amerykanie-nie-chca-sie-zenic--to-juz-prawdziwa-plaga,33971,i.html

 

poza tym na dzis trwanie w zwiazku - malzenstwie z Miloscia wyglada i propaguje sie doslownie tak w mediach jak na fotkach z tego serwisu  https://www.instagram.com/couplegoals/?utm_source=ig_embed

a wiec teraz rodzi sie pytania... ilu Facetow na swiecie jest w stanie stac sie kims na pryzmat kogos z tej strony? i jak finansowo trzeba byc ulozonym, aby nalezec do grona tego typu wzorca, spelniac oczekiwania wspolczesnych Kobiet?.

Tu kryje sie takze niestety, ale spory problem, gdyz wiekszosc Kobiet lyka tego typu wzorce jak Pelikan ryby - wiekszosc toksyczne i omotane takimi stereotypami szukaja takiego zycia... co jest wrecz chore, gdyz na calym swiecie maly % ludzi moze sobie pozwolic na taki styl ;/ i beztroskie trwanie w Milosci z przepychem, juz nie wspomne jak wielu w tym zbiorze jest spod ciemnej gwiazdy i jak czesto w tle zyja po krolewsku z wyzysku innych ludzi itp.

 

Wiec glowa w gore i pracuj nad soba / praca to raczej mus i w kierunku znalezienia odpowiedniego Typu kobiet, ktora nie bedzie zakwaszona i czyms co mija sie z celem... no chyba, ze uda Ci sie wskoczyc do ludzi na powyzsze podobienstwo lub zostaniesz gwiazda :) to wtedy Ty juz raczej malo co bedziesz musial robic, aby turlac dropsa w jednej lub dziesiatkkach dziurkach rozkoszy.

 

 

 

 

 

Edytowane przez o[-_-]o
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym zawsze masz jeszcze szanse w nowym wcieleniu stac sie takim Psem u takiej wlascicielki :D, co zabierze Cie do Halywoodu (oby nie Gejosa haha), a moze spraw sobie Psa!
pozdrawiam i trzymaj garde!

 

31278509_164444594247539_604964010276054

Edytowane przez o[-_-]o
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lekkiepióro napisał:

Nie posądzam Cię o to, mam nadzieję, że chciałeś tylko podnieść kolegę na duchu, dać mu światełko nadziei w nałogu, od którego być może nie umie się uwolnić (statystyka oczywiście daje takie światełko, bo rzecz jasna nie każdy palący zachoruje z powodu swojego nałogu),

Jak już wspomniałem - statystyka daje światełko dokładnie odwrotne - że bardzo mało ktory palący - zachoruje z powodu swego nałogu !

Dane sa oczywiste - 20 tysiecy przypadków raka płuc w Polsce przy obecnych 8.5 miliona palących. To jest jak łatwo policzyć - mniej niz ćwierć procenta !

Źródło oficjalne, rządowe:

http://onkologia.org.pl/nowotwory-pluca-oplucnej-tchawicy/

Cytuję:

" Rak płuca, czyli oskrzelopochodny nowotwór złośliwy wywodzący się z nabłonka dróg oddechowych, stanowi zdecydowaną większość nowotworów płuca i jest najczęstszym nowotworem złośliwym w Polsce zarówno pod względem liczby zachorowań (ok. 21 tys. Rocznie), jak i liczby zgonów. Do rzadszych nowotworów płuca (ok. 1%) należą chłoniaki oraz nowotwory nienabłonkowe. "

 

A tymczasem pali 8.5 miliona ludzi. Z tendencją od lat malejącą. Jak wspomniałem - 30 lat temu paliło 16 milionów.

 

Gdyby palenie dawało jedynie "światełko w tunelu" na niezachorowanie - to wybijałoby palaczy bardzo szybko. A nie ma żadnych informacji by masowo wymierali jakoś bardzo przedwczesnie.

 

Kolejnym ciekawym tematem - jest porównanie średniej długości zycia mieszkańców krajów w zestawieniu z ilością palących. Tu operujemy na milionach :)

 

Prosze bardzo:

https://en.wikipedia.org/wiki/Prevalence_of_tobacco_consumption

 

Grecja. Kraj Unii Europejskiej.

Czwarte miejsce na świecie - 42.4 procenta Greków kopci.

 

Dobra - to teraz coś z przeciwnego bieguna. O, kraj UE - Szwecja. Pali zaledwie 20 procent Szwedów. No i w Szwecji na pewno na lepszym poziomie jest opieka zdrowotna niż w Grecji.

 

Bierzemy tabelę ze średnią oczekiwaną długością życia.

Jesli zakładać to co nauka rzecze - mianowicie, że palenie powoduje wcześniejszy zgon - to MUSI, ale to po prostu MUSI być zajebista róznica w długości życia w Grecji (gdzie pali prawie połowa społeczeństwa) a Szwecją - gdzie kopci tylko 20 procent.

 

Jest tabela:

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_life_expectancy

 

I rzeczywiście - w Szwecji (9 miejsce na świecie) średnia oczekiwana długość zycia wynosi 82.4 lat

A w Grecji ?

Patrzymy i... 81 lat ! Tyle samo ile w... Niemczech

Niecałe półtora roku mniej niż w Szwecji :)

 

Jeszcze ciekawiej się sprawa przedstawia jesli zestawimy USA (79.3 lat) z Grecją.

W USA pali jeszcze mniej ludzi niż w Szwecji (tylko 17.2%) a żyją krócej niż kopcacy na potęgę Grecy :)

 

Jeszcze bardziej wyraźna róznica jest jesli zestawimy rzeczoną Grecję z Nową Zelandią.

W Nw Zelandii pali bardzo mało ludzi (tylko 16.3%) jedno z ostatnich miejsc w tabeli pośród tzw "cywlizowanych państw) a średnia długość zycia wynosi 81.6 lat.

Dość podobnie jest z Kanadą.

 

Krótko mówiąc - z tą "szkodliwością" palenia to taki sam matrix jak kazdy inny. Po co ? Ano po to by OPODATKOWAĆ papierosy i zedrzeć kase z palaczy w dodatku przy aplauzie niepalących (niech płacą truciciele !)

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nawet nie zagłębiałem się w niedawno udzielone odpowiedzi, nie poczujcie się urażeni, jak wrócę po południu to przeanalizuję wszystko, bo zaraz wyjeżdżam, ale napiszę tylko, że nigdy do mnie nie trafiało pocieszenie że inni mają gorzej. Gorzej ode mnie ma bezrobotny od ponad 10 lat sąsiad który czuje oddech komornika na karku, bezdomny (nie żul!) na dworcu centralnym żebrujący o jedzenie, gdzie mogę niedługo się znaleźć, gdy zabraknie mi rodziców, nałogowi palacze umierający na raka płuc w męczarniach. W tej ostatniej kwestii to sam będę sobie winny, bo świadomy konsekwencji sięgam po tytoń.
To jest moje życie i subiektywnie oceniam je na obecną chwilę jako przegrane. Nawet na spotkaniach rodzinnych nikt nie pyta się kiedy rodzice będą mieli wnuki, bo każdy wie jak ze mną jest. Prawda jest taka, że nie nadaję się na męża ani na ojca, ale sam fakt bycia innym niż reszta społeczeństwa po prostu emocjonalnie boli. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.