Skocz do zawartości

Bezpieczny sex z prostytutką


Rekomendowane odpowiedzi

Znacie rodzaje seksu z prostytutką, które są w 100% bezpieczne pod względem zakażenia Hiv i innymi wenerycznymi chorobami?
Seks klasyczny w prezerwatywie daje ok. 90-95% bezpieczeństwa, więc jednak średnio raz na niecałe 15-20 razy nie ochroni.
Z tego co się dowiedziałem to 100% bezpieczeństwo jest przy
-handjobie (czyli po prostu zwaleniu ręką przez dziewczynę i to najlepiej w gumce)
-jakimś bawieniu się cyckami
-wkładaniu palców w cipę w rękawiczkach lateksowych

Jest to trochę mało
Czy przy seksie oralnym w prezerwatywie też można zarazić się czymś?
Czy prezerwatywa Extra Safe z grubszą ścianką zwiększa bezpieczeństwo? Teoretycznie jest przeznaczona do seksu analnego, ale czy przy zwykłym albo oralnym taka wzmocniona zwiększy również bezpieczeńśtwo, czy jednak zdać się na klasyczną?

I jak to wygląda z takimi dziewczynami z roksy? Z tego co przejrzałem to praktycznie każda oferuje lodzik bez gumki, czy zatem każda taka ma "coś" ? Bo znalezienie takiej, co oferuje oral tylko w zabezpieczeniu graniczy z cudem.

 

Mam jakąś obsesję na punkcie tych wszystkich chorób, hivów itp i jak już to tylko absolutnie bezpieczne kontakty.

Edytowane przez xotobor
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, dobryziomek napisał:

Jak masz obsesję na punkcie takich rzeczy to nie idź do prostytutki bo będziesz miał później schize.

Powiem Ci, że moim zdaniem to strata kasy lepiej te 200 zł wydać na coś rozsadniejszego niż seks z kloda.  Serio tam nie ma nic fascynującego. 

Jak nie znasz tematu, to nie wypowiadaj się kolego. Szukasz seksu w stylu GFE, 200 zł, wertujesz garsonierę i masz taki seks, że klękajcie narody. Z żadną dziewczyną nie uprawiałem takiego seksu jak ostatnio z jedną prostytutką - i żadna nie miała tak zajebistego tyłka, stóp - po prostu jak w najlepszym pornolu. Jak jesteś z Warszawy mogę dać Ci namiar na jedną - resztę zachowuję dla siebie.

Edytowane przez arch
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, xotobor napisał:

Znacie rodzaje seksu z prostytutką, które są w 100% bezpieczne pod względem zakażenia Hiv i innymi wenerycznymi chorobami?

Oficjalnie, rządowe źródło:

http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/hiv_aids/2017.htm#13

 

Cytuję:

" Od wdrożenia badań w 1985 r. do 31 grudnia 2017 r. (przy uwzględnieniu korekt i uaktualnień danych, w tym eliminacji podwójnie zarejestrowanych przypadków) stwierdzono zakażenie HIV u 22.657 obywateli Polski i u osób innego obywatelstwa przebywających na terenie Polski. Wśród ogółu zarejestrowanych zakażonych było co najmniej 6.347 zakażonych w związku z używaniem narkotyków, 1.758 zakażonych poprzez kontakt heteroseksualny oraz 3.451 poprzez kontakt seksualny pomiędzy mężczyznami. Ogółem odnotowano 3.558 zachorowań na AIDS; 1.382 chorych zmarło. "

 

Jak widać - przez 33 lata (od 1985 roku) wykryto w Polsce 22657 przypadków zakażenia HIV.

Ale to nie znaczy, że tyle jest zakażonych. To liczba wszystkich przypadków przez 33 lata. Sporo z tych osób już nie zyje.

 

80% zakazonych to mężczyźni (zapewnie homosie). Na kobiety pozostaje 20%. Pomijam płcie nieokreślone (Ann Grodzk) jako, że dużo tego nie ma

 

20% razy 25 tysiecy to 5 tysiecy kobiet.

 

Dorosłych obywateli w Polsce jest 30 milionów. Tyle osób było uprawnionych do głosowania.

Połowa z tego (a nawet wiecej niż połowa) - to kobiety.

 

Zatem 5 tysiecy kobiet na nie mniej niż 15 milionów to jak pięć do piętnastu tysiecy - prawda czy nieprawda ?

Pięć do piętnastu tysięcy to jak jeden do trzech tysiecy - prawda czy nieprawda ?

 

Zatem - zaledwie jedna na trzy tysiące kobiet MOŻE być nosicielką.

Szansa natrafienia na nosicielkę jest zatem bardzo mała.

 

Pośród prostytutek jest mniej nosicielek niż pośród randomowych lasek. Prostytutka uprawia seks tylko w gumie.

 

Jakie jest ryzyko bez gumy ?

Tu wskazówek udziela nam amerykańska, rządowa agencja CDC - od zakażeń i chorób - taki odpowiednik naszego PZH:

https://www.cdc.gov/hiv/risk/estimates/riskbehaviors.html

 

Czytamy:

The risk of getting HIV varies widely depending on the type of exposure or behavior (such as sharing needles or having sex without a condom)

Czyli - bez gumy.

 

I mamy:

Insertive Penile-Vaginal Intercourse  - 4/10000

 

Seks waginalny dla faceta (insertive) niesie ryzyko jak 4/10000 czyli jak 1:2500

 

Bez gumy.

 

Zestaw to z tym że aby doszło do zakazenia potrzeba:

1. Natrafić na zakażoną kobietę

2. Uprawiać z nią seks bez gumy

3. Być szczęsliwcem i trafić w szansę jak 1:2500

 

Niespełnienie dowolnego z tych warunków skutkuje brakiem zakazenia. Dllatego HIV rozprzestrzenia się powoli i to głownie pośród homosiów - gdyż ryzyko przy receptywnym analu (zawodnik jest posuwany) wynosi 138/10000 a więc jest znacznie wyższe niż przy seksie waginalnym.

 

PS:

Jesli się bardzo boisz to zadzwoń do divy i zapytaj ile musisz dopłacić za seks bez gumy. Jesli powie, że 100, 200, 1000 czy nowego Mercedesa klasy S - pożegnaj się wylewnie zycząc najlepszego wszystko jedno czego.

A gdy Cię obśmieje i powie - "kotkupiesku - mowy nie ma" - siadaj i jedź. Jest bezpieczna.

 

Od żony się łatwiej zakazić. Forum jest pełne opisów kiedy to żona dawała randomowemu alfie bez gumy.

Dowodem są dzieci wychowywane nie przez swoich ojców

 

I mimo tego nawet nie ma epidemii zakażeń HIV. Bo 8/10000 (dla kobiety, dla faceta 4/10000)

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 4
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam gościa co zaraził się chorobą weneryczną w toalecie publicznej.

Jak bardzo boisz się chorób zakaźnych to unikałbym transportu publicznego i chodzenia na basen.

 

@Bonzo Jak już się przejmować to innymi chorobami wenerycznymi jak kiła czy hpv.

Edytowane przez PewnySiebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakażana osoba raczej wygląda normalnie, zwłaszcza na początku choroby. W późniejszym stadium choroby można zauważyć pewne elementy. Zdecydowanie gumki są najlepszym dostępnym zabezpieczeniem i je polecam ZAWSZE stosować. Chyba, ze uprawiasz seks, ze swoją kobietą, z którą ewentualna wpadka nie będzie dla Ciebie porażką. NIGDY nie uprawiaj seksu z prostytutką czy ledwo poznaną kobietą bez gumki.

 

Ja osobiście nie korzystam z div. Nie muszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Bonzo napisał:

Oficjalnie, rządowe źródło:

http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/hiv_aids/2017.htm#13

 

Cytuję:

" Od wdrożenia badań w 1985 r. do 31 grudnia 2017 r. (przy uwzględnieniu korekt i uaktualnień danych, w tym eliminacji podwójnie zarejestrowanych przypadków) stwierdzono zakażenie HIV u 22.657 obywateli Polski i u osób innego obywatelstwa przebywających na terenie Polski. Wśród ogółu zarejestrowanych zakażonych było co najmniej 6.347 zakażonych w związku z używaniem narkotyków, 1.758 zakażonych poprzez kontakt heteroseksualny oraz 3.451 poprzez kontakt seksualny pomiędzy mężczyznami. Ogółem odnotowano 3.558 zachorowań na AIDS; 1.382 chorych zmarło. "

 

Jak widać - przez 33 lata (od 1985 roku) wykryto w Polsce 22657 przypadków zakażenia HIV.

Ale to nie znaczy, że tyle jest zakażonych. To liczba wszystkich przypadków przez 33 lata. Sporo z tych osób już nie zyje.

 

Ta wartość jest niedoszacowana. Zakłada się, że na 1 zdiagnozowanego przypada 3 niezdiagnozowanych, więc zakażonych w PL będzie około 60- 80 tys. Aktualnie największy odsetek nowych zakażeń występuje wśród par heteroseksualnych. Pocieszające jest to, że 20 latek zakażony wirusem z niemal od razu wdrożoną terapią może spokojnie dożyć 60-70 lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma się czymś zarazić to zarazi się nawet od pozornie zdrowej osoby. Bez mocnego układu odpornościowego z niczym bym nie ryzykował... U divy, klubowiczek i kobiet z portali randkowych należy zachować szczególne środki ostrożności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arch napisał:

 wertujesz garsonierę i masz taki seks, że klękajcie narody. Z żadną dziewczyną nie uprawiałem takiego seksu jak ostatnio z jedną prostytutką - i żadna nie miała tak zajebistego tyłka, stóp - po prostu jak w najlepszym pornolu. 

Otóż kurwa to..... Ale jak sie komuś nie chce na garso i wybiera tylko po wyglądzie to potem płacze, że zmarnowany szmal.

 

Pozdrawiam rosjanke sprzed ~2 tygodni. Pała bez rąk z patrzeniem w oczy, sztuczne cycki, zadbane stopy i nie sex bo tego sexem nie można nazwać tylko ostre wulgarne jebanie. Ta jedyna.... Bez jaj....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo

 

Zakładam, że statystyka 1:2500 to ryzyko zakażenia HIV przy seksie bez gumy Z NOSICIELKĄ HIV, a nie z randomową osobą? Jeśli tak, to mamy 3 warunki takie jak podałeś, gdzie prawdopodobieństwo jest: 1/3000, że dana kobieta będzie zakażona HIV i 1/2500, że jeśli już jest zakażona to przy seksie bez gumy się zarazimy. 

Posługując się prawdopodobieństwem warunkowym mamy obliczenia: P(A) - prawdopodobieństwo, że jest nosicielką = 1/3000, P(B|A)- prawdopodobieństwo, że zarazimy się HIV jeśli jest nosicielką  = 1/2500. Z tego wynika, że P(A i B ) - prawdopodobieństwo, że dana kobieta jest nosicielką i się zarazimy (czyli, że się zarazimy, bo nie można się zarazić od nienosicielki) = P(B) =  P(B|A)*P(A) = 1/7500000, czyli szanse, że zarazimy się przy seksie bez prezerwatywy z losową kobietą są jak 1 do 7,5 miliona. Szanse, że zarazimy się przy seksie z losową kobietą z prezerwatywą są mnożone jeszcze przez 5/100 (szanse 'przecieku', pęknięcia) czyli jak 1 do 150 milionów. Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że szanse, że dana kobieta jest nosicielką i tak są zawyżone, bo te 1/3000 jest z pominięciem faktu, że przecież mieliśmy 5000 nosicielek na przestrzeni 30 lat, a więc nie spośród 15 mln kobiet, ale spośród większej łącznie liczby.

 

Może być odrobinę zmniejszone natomiast z uwagi na to, że chyba (tak mi się wydaje), jednak wśród prostytutek HIV jest częstsze niż pośród zwykłych kobiet. Wciąż jednak jest to prawdopodobieństwo jak trafienia w dużego lotka albo i mniejsze.

 

@Król Jarosław I

Widzę, że mamy podobne doświadczenia. Wiadomo, że za niską kasę i w typowym oszukańczym burdelu jest chuj a nie usługa ale wprawniejsze oko a raczej ucho dostrzeże z czym ma do czynienia już przez telefon.

 

Pamiętam jak raz poszedłem do takiego przybytku za 110 zł, bo miałem ciśnienie jak chuj, ściemniało się już, a ja uparłem się, że tego dnia MUSZĘ TO ZROBIĆ. No i poszedłem - masakra co to się działo. Najpierw rozglądam się (wybór), a tu same praktycznie babcie - wziąłem na oko 35-letnią niską babkę jako tako wyglądającą. Biorę, a tu tej pozycji nie, tamtej nie, jeszcze mnie poganiała - strasznie się wkurwiłem okrzyczałem babskiego Janusza biznesu, że jak mnie pogania to chyba wiadomo, że nie stanie (abstrahując, że jak dupa niespecjalna to i tak nie bardzo stanie), więc niech ruszy tym ciasnym móżdżkiem.

 

Trochę się uspokoiła, jednak nie na długo - coś mi na koniec łypnęła: 'znajdź sobie dziewczynę!' :D

haha, naprawdę, takiej przygody jeszcze nie miałem - ale rozumiem wielu braci jak ich myszki i żony okazywały się po ślubie takimi babami. Ja bym chyba nie zważał na żadne niebieskie karty - po prostu takiej babie bym po prostu przylał i wykopał z domu. 

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PanDoktur napisał:

Zakłada się, że na 1 zdiagnozowanego przypada 3 niezdiagnozowanych,

A na jakiej podstawie się tak zakłada ? Że akurat jest 3 niezdiagnozowanych na 1 zdiagnozowanego a nie na przykład jeden albo pięciu ?

Cytat

więc zakażonych w PL będzie około 60- 80 tys.

Co i tak jest nikłą wartością w porównaniu do liczby mieszkańców.

To po pierwsze.

 

Po drugie - skoro jest aż 3 niezdiagnozowanych na 1 zdiagnozowanego - to ci ludzie, jako niezdiagnozowani - nie są przecież leczeni - bo niby jak skoro nikt nie wie, że maja HIV ?

Powinien się u nich zatem rozwijać AIDS - skoro zakłada się, że HIV prowadzi do AIDS.

A jakoś o tym nie słychać - liczba chorych na AIDS nie rośnie lawinowo. A powinna.

 

Mało tego - skoro jest dwa razy tyle niezdiagnozowanych niż zdiagnozowanych - HIV powinien się lawinowo rozprzestrzeniać powodując geometryczny postęp w liczbie zakażonych.

A tak nie jest. Liczba zakażeń co roku jest mniej więcej podobna i nie widać wyraźnego wzrostu. A przecież informacje o tym wirusie zbierane są ponad 30 lat.

Liczba nowych zakażeń w Polsce to między 500 a 1500 nowych przypadków rocznie - co zwazywszy na liczbę mieszkańców tego kraju - jest wartościa rozweselająco niską.

Wielokrotnie więcej ludzi ginie rocznie w wypadkach drogowych i jakoś nikt nie ma specjalnych oporów by wsiąść do samochodu.

 

I po trzecie - te 22 tysiace z kawałkiem ludzi - to jak napisałem przypadki diagnoz ktore miały miejsce przez 33 lata !

Gdy policzysz ile ludzi zgineło w wypadkach drogowych przez tyle lat - to wyjdzie Ci przerażająco wysoka liczba.

 

Ale jakoś statystyki pompować trzeba.

Polecam na temat HIV taki film jak "Domek z liczb" (House of numbers, nie wiem czy jest aktualnie ale kiedyś po angielsku wisiał na YT).

Tam wyjasniono ten mechanizm.

 

To również matrix. Zarządzanie strachem.

 

40 minut temu, arch napisał:

Zakładam, że statystyka 1:2500 to ryzyko zakażenia HIV przy seksie bez gumy Z NOSICIELKĄ HIV, a nie z randomową osobą?

Przeciez w linku CDC o tym dokładnie napisano. Bez gumy. I chyba oczywiste że z nosicielką - bo jak niby może mieć miejsce ryzyko z nienosicielką ?

To tak samo jakby ktoś zapytał jakie jest ryzyko śmierci w ruską ruletkę z uzyciem rewolweru bez naboju.

Albo - jakie jest ryzyko porażenia prądem w domu bez prądu ?

Cytat

Z tego wynika, że P(A i B ) - prawdopodobieństwo, że dana kobieta jest nosicielką i się zarazimy (czyli, że się zarazimy, bo nie można się zarazić od nienosicielki) = P(B) =  P(B|A)*P(A) = 1/7500000, czyli szanse, że zarazimy się przy seksie bez prezerwatywy z losową kobietą są jak 1 do 7,5 miliona.

No i tak to mniej wiecej wygląda.

Cytat

Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że szanse, że dana kobieta jest nosicielką i tak są zawyżone, bo te 1/3000 jest z pominięciem faktu, że przecież mieliśmy 5000 nosicielek na przestrzeni 30 lat, a więc nie spośród 15 mln kobiet, ale spośród większej łącznie liczby.

Zgoda.

Cytat

Może być odrobinę zmniejszone natomiast z uwagi na to, że chyba (tak mi się wydaje), jednak wśród prostytutek HIV jest częstsze niż pośród zwykłych kobiet. Wciąż jednak jest to prawdopodobieństwo jak trafienia w dużego lotka albo i mniejsze.

Moim zdaniem ryzyko u prostytutki jest mniejsze. Ale przy założeniu, ze ta stosuje gumy. Czyli - klasyczna, normalna prostytutka, a nie jakaś narkomanka z dworca, ktora da dupy jakkolwiek byle dostac na działkę.

Choć takowa też zostanie wrzucona do worka z prostytutkami.

 

 

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, xotobor said:

Z tego co się dowiedziałem to 100% bezpieczeństwo jest przy


Milion procentową gwarancję masz kiedy zamiast tego wszystkiego napijesz się szklankę wody (oczywiście uprzednio wyparzoną w sterylizatorze parowym), i pójdziesz spać do swojego łóżka ( w pościeli oczywiście wygotowanej w 100 stopniach).

Za inne opcje się nie bierz, bo czytając jakie masz schizy, po wizycie w burdlu pewnie wylądujesz w psychiatryku. Serio to piszę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na koniec - największy lekarski żart jest, gdy trąbią, że coś tam coś tam zwiększa ryzyko raka o 40%!!

Czyli tak jak wcześniej ryzyko było 1%, tak teraz będzie: 1,4*1% = 1,4%! :D

 

No ale to już wyższa logika dla wielu ludzi - strach udało się zaszczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch wprawne ucho musi być nie tylko przez telefon.

 

W tzw laufhausach (domach gdzie masz kilka pięter a na nich pokoje) jest to samo musisz chwile pogadać, żeby zobaczyć z czym masz do czynienia a przy tym niektóre dupy są takie, że chcesz ją zerżnąć już na korytarzu przy innych więc ciężko skupić.

 

Na szczęście dawno nie musiałem wybierać nic z roksy (ale jakbym musiał to najpierw garsoniera musi wydać wyrok) ale tu w laufhausach dużo oprócz samej gadki zaważa też wyraz twarzy.

 

Omijamy panie z roszczeniowym wyrazem buzi i to nie tylko w burdelach ale i w całym życiu.

 

Bardzo rzadko sie nadziewam. Nie mówię, że w ogóle ale rzadko. 1 na 30?

 

@xotobor pytanie za 100 punktów co to kurwa jest bezpieczny seks? Czy taki po którym możesz zostać wyjebany w kosmiczne alimenty, w nałogi, w nerwice, w poczucie winy, że twój dzieciak wychowuje sie bez ciebie albo przez jakiegoś frajera i chodzenie strutym do końca życia jest bezpieczne?

 

Panowie jeśli chodzi o kobiety wyjaśnijmy sobie jedną zasraną rzecz:

 

TU NIE MA WYJŚCIA (ANI WEJŚCIA), KTÓRE JEST DLA MĘŻCZYZNY DO KOŃCA BEZPIECZNE CZY TO BURDEL CZY LTR.

 

Dziękuje. Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Bonzo napisał:

A na jakiej podstawie się tak zakłada ? Że akurat jest 3 niezdiagnozowanych na 1 zdiagnozowanego a nie na przykład jeden albo pięciu ?

Co i tak jest nikłą wartością w porównaniu do liczby mieszkańców.

To po pierwsze.

 

Po drugie - skoro jest aż 3 niezdiagnozowanych na 1 zdiagnozowanego - to ci ludzie, jako niezdiagnozowani - nie są przecież leczeni - bo niby jak skoro nikt nie wie, że maja HIV ?

Powinien się u nich zatem rozwijać AIDS - skoro zakłada się, że HIV prowadzi do AIDS.

A jakoś o tym nie słychać - liczba chorych na AIDS nie rośnie lawinowo. A powinna.

 

Mało tego - skoro jest dwa razy tyle niezdiagnozowanych niż zdiagnozowanych - HIV powinien się lawinowo rozprzestrzeniać powodując geometryczny postęp w liczbie zakażonych.

A tak nie jest. Liczba zakażeń co roku jest mniej więcej podobna i nie widać wyraźnego wzrostu. A przecież informacje o tym wirusie zbierane są ponad 30 lat.

Liczba nowych zakażeń w Polsce to między 500 a 1500 nowych przypadków rocznie - co zwazywszy na liczbę mieszkańców tego kraju - jest wartościa rozweselająco niską.

Wielokrotnie więcej ludzi ginie rocznie w wypadkach drogowych i jakoś nikt nie ma specjalnych oporów by wsiąść do samochodu.

 

I po trzecie - te 22 tysiace z kawałkiem ludzi - to jak napisałem przypadki diagnoz ktore miały miejsce przez 33 lata !

Gdy policzysz ile ludzi zgineło w wypadkach drogowych przez tyle lat - to wyjdzie Ci przerażająco wysoka liczba.

 

Ale jakoś statystyki pompować trzeba.

Polecam na temat HIV taki film jak "Domek z liczb" (House of numbers, nie wiem czy jest aktualnie ale kiedyś po angielsku wisiał na YT).

Tam wyjasniono ten mechanizm

 

 

Tak zakładają towarzystwa zajmujące się HIV i AIDS. Metodyki nie znam, cytuję fakty jakie podają. Nigdzie nie napisałem, że rozprzestrzenia się geometrycznie. Chodzi o świadomość, że HIV istnieje, można go przekazać partnerowi/dziecku, a AIDS to choroba przewlekła, której leczenie nie jest tanie. Samobójstwa są liczniejsze niż wypadki drogowe. Czy mowa o depresji i samobójstwach to pompowanie sztucznego balonika czy troska o osoby, które próbują wtargnąć na swoje życie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PanDoktur napisał:

Czy mowa o depresji i samobójstwach to pompowanie sztucznego balonika czy troska o osoby, które próbują wtargnąć na swoje życie?

Częściej się mówi o depresji bo na to są tzw. "leki". I leci kaska.

Na samobójcy jednak zarobić się za wiele nie da (chyba, że zakład pogrzebowy) - więc jakoś w tej sprawie za głośno nie jest :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.