Skocz do zawartości

Czy "robienie loda" jest przyjemne


Mrowka

Rekomendowane odpowiedzi

@PIGUŁKA nieco była, ale nijak nie odnosi się do mnie bo tak jak już pisałam : nie lubię minetek, więc wszystko mi jedno czy bardziej męczące jest robienie loda czy minetki. I nie lubię SERIO, a nie po to żeby wymigiwać się od robienia loda. Po kilku liźnięciach pozostaje tylko pustynia połączona ze śliną samca i jedynie lubrykant może coś pomóc. :D 

8 minut temu, PIGUŁKA napisał:

Ty mi tu nie ściemniaj, że potrzebujesz żeby samiec westchnął żeby wiedzieć, że jest mu dobrze?

Tak, dokładnie potrzebuję. Bo czasem mam wrażenie, że zasnął :D 

 

@Tomko, prawdopodobnie robię słabo :D Zdaję sobie sprawę, ale jak kiedyś go prosiłam żeby mnie "poinstruował" jak lubi, to usłyszałam tylko "rób tak jak chcesz" :D 

 

@Taboo, ja czasem próbuję rozmawiać, ale jemu chyba zbytnio się nie chce. Więc przestałam gadać :P I to nie tak, że nie lubię seksu. Lubię bardzo, ale tylko w swojej głowie, bo jak dochodzi co do czego to klapa :P

Paniom prostytutkom chyba też średnią przyjemność sprawia obrabianie 20 samców jednej nocy, a jednak przyjemność dają :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mrowka napisał:

Paniom prostytutkom chyba też średnią przyjemność sprawia obrabianie 20 samców jednej nocy, a jednak przyjemność dają :D 

Ty to napisałaś...

2 minuty temu, Mrowka napisał:

ja czasem próbuję rozmawiać, ale jemu chyba zbytnio się nie chce.

Albo masz niezłego misia albo chłopak wie że jesteś do bani w te klocki i zaspokaja się gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mrowka napisał:

 nieco była, ale nijak nie odnosi się do mnie bo tak jak już pisałam : nie lubię minetek, więc wszystko mi jedno czy bardziej męczące jest robienie loda czy minetki.  

Gdyby było Ci wszystko jedno to nie wspomniałabyś o tym, że to nie to samo. To są Twoje słowa, więc pisanie, że to nie odnosi się do Ciebie jest pozbawione logiki, bo przecież to była Twoja opinia. 

 

9 minut temu, Mrowka napisał:

I nie lubię SERIO, a nie po to żeby wymigiwać się od robienia loda. Po kilku liźnięciach pozostaje tylko pustynia połączona ze śliną samca i jedynie lubrykant może coś pomóc. :D 

No nic na siłę, masz prawo nie lubieć. 

 

11 minut temu, Mrowka napisał:

Tak, dokładnie potrzebuję. Bo czasem mam wrażenie, że zasnął :D 

Zastanawiałaś się dlaczego? Jaka akcja taka reakcja☺️

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, PIGUŁKA napisał:

To są Twoje słowa, więc pisanie, że to nie odnosi się do Ciebie jest pozbawione logiki, bo przecież to była Twoja opinia.

Oki, ale i tak nie kalkuluję "nie zrobię mu loda, bo jak on zrobi mi minetkę to się mniej namęczy"... 

11 minut temu, PIGUŁKA napisał:

Zastanawiałaś się dlaczego? Jaka akcja taka reakcja☺️

Cóż, lepiej już nie potrafię :) Tak jak jakiś forumowicz napisał - najwyżej znajdzie sobie inną. 

 

@Lalka, ale ja nie wiem o co chodzi :D Mój partner mnie podnieca badziej niż poprzedni :) I jest dużo lepiej w kwestii seksu niż z poprzednim (tak, wtedy było jeszcze gorzej o ile to możliwe :D). I to nie kwestia parnera, bo wiem że gdybym spotkała kogoś innego - byłoby tak samo, lub gorzej. 

 

No dobrze, napiszę najprościej jak to możliwe: mam baaaaaaaardzo wysokie libido, które nie ma żadnego wpływu na jakość mojego seksu, bo po prostu nie czuję nic, albo bardzo niewiele. Przy minetkach/palcówkach robi się u mnie pustynia (dlatego prawdopodobnie już się zorientował sam, że mnie to nie kręci), jak samiec zjeżdża głową/ręką między moje nogi to mam ochotę mu przywalić, ewentualnie zacząć płakać :D bo strasznie mnie to frustruje (to że teoretycznie powinnam coś czuć a czuję nic, ewentualnie jakieś obcieranie) i cofa jakiekolwiek podniecenie u mnie. 

Jak nie dotyka - jest w miarę spoko, ale trakcie stosunku i tak czuję niewiele. Postęp jest, bo juz nie czekam aż skończy tylko staram się skupić na tym co czuję - czyli w sumie niewiele. 

Czuję więcej jak jest dłuższa gra wstępna np. masaż itd, ale nie oszukujmy się, nie mamy czasu ani ochoty na godzinne gry wstępne. 

Po nicnieczującym seksie jestem zawiedziona, więc libido mi spada na jakiś czas, potem znowu wraca. I tak w kółko. Coś jeszcze jest niejasne? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

@Tomko, prawdopodobnie robię słabo :D Zdaję sobie sprawę, ale jak kiedyś go prosiłam żeby mnie "poinstruował" jak lubi, to usłyszałam tylko "rób tak jak chcesz" :D 

Może to dobrze, że wprowadzają wychowanie seksualne w szkołach. Może nauczą takie egzemplarze co to jest penis i jak się go obsługuje. Lepiej późno niż wcale. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka A może powinnaś spróbować czegoś bardziej wyuzdanego, mocniejszego by poczuć jakieś większe wrażenia ?

Pamiętam jak oglądałem kiedyś jakiś film i tam facet wziął prostytutkę i ją pobił bo powiedział, że tylko w ten sposób jest w stanie doznać orgazmu - w sensie bił i uprawiał seks, jeśli to tak można w ogóle powiedzieć. 

Wiem, że to mocny przykład ale może u Ciebie też jest coś podobnego na rzeczy? Czyli potrzebujesz na przykład dwóch partnerów albo nie wiem, spełnić swoje jakieś tam fantazje seksualne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mrowka napisał:

Oki, ale i tak nie kalkuluję "nie zrobię mu loda, bo jak on zrobi mi minetkę to się mniej namęczy"..

Znów wywijaski Mròwcia ? Ja tam nie wiem co i jak ze swoim partnerem robisz, odnoszę się do tego co piszesz i niestety kalkulujesz na forum wkład własny w sytuację, coś tam chyba pisałaś o przeszkadzajacych włosach itd. Sam fakt tego co piszesz powyżej " mniej się namęczy" o tym świadczy, bo to podkreślasz i piszesz, że to nie to samo, a Ty byś chciała tak po równo, albo i nie? I co z tego, że się poświęcisz i zrobisz jak to nie to samo prawda?☺️. Nadal nie widzisz kalkulacji?☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Les napisał:

Jest na to rada- facefuck.

Jeżeli to jest to co myślę to nie dla mnie. Zaksztusiłabym się i udusiła.

1 godzinę temu, Tomko napisał:

Po co machasz tą głową tam i nazad jak na koncercie rockowym. Wcale nie musisz. Weź go do buzi i ssij a palce ułóż w pierścień i kręć mu śmigłem u podstawy to zobaczysz jak chłopa powykręca. Albo trzymaj wewnątrz ust i językiem tylko manewruj. Ehhh kobity to lubią sobie dokładać problemów... :P 

Wiem że jednak on lubi te ruchy więc to robię.  

A smigłem powiadasz? Człowiek uczy sie cale życie, smigła nie robilam. I mam kręcić jednocześnie posuwając ręką czy w miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

Jak dla faceta fellatio jest ważniejsze od związku to przecież to nie ma szans wypalić.

Ludzie powinni się dobierać tak by wzajemnie uzupełniać swoje potrzeby. Ja jestem w stanie zrozumieć kompromis ale nie w perspektywie życia. 

Akurat jest to penis bo jest bardzo dobrze unaczyniony/unerwiony dlatego jest to przyjemne. Gdyby było inaczej albo dotyczyło innej części ciała to uważałabyś za upokarzające lizanie kolana czy łokcia? 

@Mrowka wydaje mi się,że twój partner unika tematu bo wyczuwa kłopoty. Zawsze można delikatnie zacząć temat ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aBIgail napisał:

Niestety nie, ale doświadczam minetki i widzę ile manewrów i ruchów musi włożyć w to on a ile ja w robieniu loda. No cóż,  męczące to jest jak dla mnie.

Aha.
OK.

 

Na temat wartościowania bólu menstruacyjnego vs kopa w jaja też masz jakieś teorie?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, aBIgail napisał:

A smigłem powiadasz? Człowiek uczy sie cale życie, smigła nie robilam. I mam kręcić jednocześnie posuwając ręką czy w miejscu?

W sensie do góry i na dół, normalnie jakbyś mu trzepała. Tylko w ustach miej większą część, trochę possij, językiem też go podrażnij. Możesz trochę nim poobracać jednocześnie posuwając ręką. Zobaczysz co z tego będzie ;)

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż udzielę się  w temacie, poza emocjami to naprawdę dużo zależy od upodobań danej Pani.

 

Poprzednia,  z którą się spotykałem długo traktowała "loda" jako jakąś najwyższą nagrodę dla mnie i nie lubiła tego za bardzo, musiała być bardzo podniecona... uczucia, emocje itp. były na miejscu po prostu było to dla niej "niezbyt miłe i trochę upokarzające".

 

Aktualna "partnerka w interesach" natomiast wprost uwielbia taką zabawę i robi to z wielką przyjemnością i zaangażowaniem. Podnieca ją to, a o jakimś dyskomforcie nie ma mowy. Moje zachowania się nie zmieniły (wszystko jest jak trzeba), więc wniosek jest prosty. Zależy od konkretnej Pani i jeśli nie ma w tym upodobania, to można taką zabawę mieć od czasu do czasu (prowadząc odpowiednio realcje), wtedy to ona zmusi się dla swojego mężczyzny i da mu tą przyjemność sama nie odczuwając nic przyjemnego.

 

Moim skromnym zdaniem , nie zmuszałbym bo wyjdzie lodzik niskiej jakości, szczególnie jeśli Pani sprawdzała i wie że jej to po prostu nie kręci. Jeżeli by mi bardzo zależało na tym to bym zmienił partnerkę.

 

Btw. Ostatnio udało mi sie spotkać z poprzednią partnerką, ktora o dziwo jak dowiedziała się o moim awansie zapragneła wrócić do mnie.... zapytała wprost w czym aktualna jest lepsza i co ona ma zrobić, mina po usłyszeniu odpowiedzi bezcenna...:D

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można pannę zawinąć 6na9. Mocniej wpychasz jęzor w piczkę, ona ssie po same bile, dajesz mlaskacza w mokrą piczkę, ona ściśnie jaja z  wyczuciem itd. Ja tobie ty mnie.

 

Babie się nie chce, leniwa jest? To po co do łóżka idzie! Chwytasz ją wtedy za głowę i mocno posuwasz. Zrozumie że ma ssać.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sex oralny (w tym wypadku robienie loda/lizanie/obciaganie itp. Pytonga) to nauka/sztuka, ktora po pierwsze nalezy sie wyuczyc jak kazda dziedzine w zyciu i poznac jej prawdziwe tajniki, a nie pi-razy drzwi i pozniej pisac jak To czynisz Ty po swojemy czy wiekszosc skamlacych/narzekajacych kobiet czesto katoliczek w tym kraju z glowami zapchanymi koscielnym antysexualnym kazaniem na pryzmat moralnosci czy czystosci. Chyba, ze Ty nie z tych to wybacz za moja bezspornosc do ogolu.

 

Pamietaj takze, ze ta czynnosc to jedna z waznych elementow wchodzacych w sztuke milosci i jakze wazne w Mape stref erogennych... jesli poznasz ja z jak najlepszej strony to staniesz sie jedna z wypasionych kochanek!

a dzieki temu bedziesz miala w reku potezna moc i bron na prawie kazdego Samca :P baaa prawie kazdy inny za ta rozkosz odwdzieczy Ci sie kosmicznymi orgazmami (nawet laik zacznie sie uczyc czujac sie jak w 7niebie) wiec chocby dla tego uwazam, ze warto tym bardziej na stare lata :P lub zeby Ci Samiec nie uciekl do expertki z tej dziedziny.

 

Poza tym jesli nie sprawia Ci to satysfakcji, a sa takie przypadki lecz dosc rzadkie, ze jednak jest brak przyczyny to od dzis zacznij szukac przyczyne takie stanu? a jest troche tego jak i edukacji i uwierz warto! bo jak Ci sie odmieni to bedziesz wrecz szukac Pytonga jak dzialki Narkotyku... oraz na to sklada sie takze moc Uczuc i pozadania do Partnera, co ma kluczowe znaczenie.

Naucz sie czerpac z tej czynnosci Rozkosz, jak samiec, bo wydzielanie sie z Penisa prejakulatu z tego co sie orientuje ma tez dzialanie podniecajace dla Partnerki/chyba, ze partner, co sie zdarza wydziela go zbyt malo lub w ogole.  Wlacz tez wyobraznie dodajac urozmaicenia, aby nie myslec o czlonku jak o stworku czy kawalku miesa bez kosci :P np. oblewaj go Truskawkowa Polewa lub nabij na niego wate cukrowa hahahah :D.

 

Znam tez taka sytuacje, ze Kobieta przez cale swoje zycie erotyczne 31-lat nigdy przy kilku partnerach nie zrobila Facetowi Loda! miala wrecz obrzydzenie - podobno przez filmy Porno :P do czasu, az Poznala Pana Tygrysa hahah z odpowiednia dawka all chemii itp. na pokladzie swojej osoby i odrzutowca :) i EUREKA! pokochala wrecz Pytona i z wielka rozkosza dosc czesto bawi sie nim jak z Ptaszkiem na Powietrzu!

 

 

Miledo slodkiego zycia z Brushem/rami.

 

 

 

 

Edytowane przez o[-_-]o
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ramzes napisał:

Ludzie powinni się dobierać tak by wzajemnie uzupełniać swoje potrzeby. Ja jestem w stanie zrozumieć kompromis ale nie w perspektywie życia. 

Zgadzam się, że powinni się tak dobierać. Ale jak ktoś mówi drugiej osobie "kocham" i mówi o wspólnym życiu etc, a jak się okazuje potem ( nie zawsze się idzie do łóżka po paru spotkaniach) , że np ta osoba nie lubi jakiś czynności seksualnych ( oral, anal, whatever ) i wtedy kończy znajomość jak się okazuje, że nie da się tej osoby przekonać. Oczywiście lepiej jak skończy od razu, niż miałby potem zdradzać, ale to mega słabe gdy brak jakieś czynnosci seksualnej ( oczywiście nie mówię o sytuacjach gdy partner/ka jest całkiem aseksualna, wtedy jest to zrozumiałe, bo człowiek jest istotą seksualną i jednak między innymi po to się wchodzi w związek) jest ważniejsze od uczucia do partnerki. 

 

7 godzin temu, Ramzes napisał:

Gdyby było inaczej albo dotyczyło innej części ciała to uważałabyś za upokarzające lizanie kolana czy łokcia? 

No wydaje mi się, że lizanie komuś kolana czy stóp też może być upokarzające :D 

 

 

38 minut temu, Brat Jan napisał:

A jak chcesz zaspokoić partnera gdy masz okres?

Nie każdy lubi babrać się co miesiąc we krwi.

Po pierwsze nawet jak zwykle nie mam problemów z fellatio to w czasie okresu można nie mieć ochoty na żadne "igraszki", bo przypominam, że dla części kobiet miesiączki są bardzo bolesne. 

A po drugie gdybym miała z tym problem i uprawiała tylko seks klasyczny to myślę, że partner powinien to zrozumieć i w te dni zamiast wymuszać seks dbać o partnerkę, wtedy jak się okres skończy pewnie mu to wynagrodzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie porównywał robienia loda do minetki.

 

Seks oralny dla faceta porównał bym z adorowaniem kobiety.

 

Skoro nasze miłe Panie piszą, że nie lubią robić loda, że to nie dla nich, że bez tego da się żyć, że związek to nie tylko branie penisa do buzi to ja chętnie się z tym zgodzę. Pod warunkiem jednak takim, że drogie Panie nie będą wymagać od nas aby je adorować, przynosić kwiatki bez okazji, zapraszać na romantyczne kolacje, oświadczać się przy blasku księżyca, mówić 8x dziennie "kocham", zabiegać, okazywać zainteresowanie, itp.

 

Miłe Panie, bez tego da się żyć. Sądzę, że jest wielu mężczyzn, którzy nie lubią robić powyższych rzeczy albo robią je tylko w początkowej fazie związku, jest wielu facetów którzy brzydzą się romantyzmem, nie mają ochoty na kupowanie kwiatków, itd. Mimo wszystko robią to bo wiedzą, że kobieta to lubi.

 

Więc droga moja - hapaj dzidę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gr4nt napisał:

Miłe Panie, bez tego da się żyć. Sądzę, że jest wielu mężczyzn, którzy nie lubią robić powyższych rzeczy albo robią je tylko w początkowej fazie związku, jest wielu facetów którzy brzydzą się romantyzmem, nie mają ochoty na kupowanie kwiatków, itd. Mimo wszystko robią to bo wiedzą, że kobieta to lubi.

 

No jeśli Pan robi to z poczucia obowiązku to robi kobicie wielką krzywdę i sobie też. Jeśli dla kogoś mówienie "kocham" partnerce jest tym samym co robienie loda dla kobiety, która go nie lubi no to raczej taki związek nie ma racji bytu. Jeśli wyznanie uczuć jest dla mężczyzny upokarzające. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.