Skocz do zawartości

No Fap nr1- odbicie się od dna - do niedzieli


Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem, mianowicie nawet jak nie czuję potrzeby, to muszę sobie pofapać przed snem, bez podniecenia nawet :o  A jak tego nie zrobię, to długo leżę i nie mogę zasnąć. 
Jakiś głupi nawyk wytworzyłem ? Na szczęście porno nie oglądam, przestudiowałem kiedyś temat wad porno i mi się raz na zawsze odechciało oglądać. Porno rozwala mózg.

Przysięga: Przysięgam sobie i Wam, że do niedzieli nie będę się masturbował.


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagwarantuj sobie nagrodę (ale nie fapanie) za udany dzień bez tego. Nawet nie staraj się zaczynać, nie myśl o tym, gdy najdzie cię ochota, to rozprosz to. Staraj się świadomie przełamywać te silne uczucie chęci... 

O to przeczytaj i zapoznaj się z tym. http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:r9CbLR5t0fEJ:onanizm.pl/index.php%3Fapp%3Dcore%26module%3Dattach%26section%3Dattach%26attach_id%3D596+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem z Twojej krótkiej wypowiedzi  można wywnioskować, że jesteś silnie uzależniony od fapania. Dobrze czynisz, że zaczynasz odwyk, ale według mnie powinieneś, go z tygodnia na tydzień wydłużać. Mianowicie skoro w tym tygodniu masz wstrzymać się do niedzieli, to w następnym wstrzymaj się o dzień dłużej i tak dalej... Pewnie czytając moją wypowiedź stwierdzisz, że nie dasz rady ? Dasz radę kolego, ja obecnie jestem na 31 dniu odwyku i jakoś nie czuję ochoty, aby do tego wracać. Ja polecam w ciągu dnia zmęczyć się, może to być długi spacer, pompki, ćwiczenia, siłowania, basen itp.

 

Życzę wytrwałości ;)

Pozdrawiam AdwokatDiabła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i się udało :) 

W sumie nawet nie było trudno, od czwartku jestem tak zarobiony w firmie, że wieczorem marzyło mi się tylko jadło i łóżko.. 

 

Trudno było tylko raz, po gorącej imprezie, aż mnie jajka bolały ale dałem radę. Swoistym kołem ratunkowym, było postanowienie napisać w wątku, gdyby zrobiło się niebezpiecznie, pewnie by pomogło.

 

Póki co rozszerzam nofap postanowienie do kolejnej niedzieli włącznie, pozdro!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się bracie. U mnie idzie już ósmy dzień i jest OK. Porno owszem zapewnia skoki dopaminy, ale za dużo porno robi sieczkę z mózgu. Sam miałem podobne nawyki pomimo dosć regulanego współżycia z partnerką. Teraz po odstawieniu poro i masturbacji czuję się o wiele lepiej, bardziej skoncentrowany i spokojny.

Co więcej seks wydaje się bardziej ekscytujący, a ostatnio podczas jednego stostunku zaliczyłem w bardzo krótkim czasie dwa wytryski/orgazmy  do srodka mojej partnerki - dosłownie około 2-3 min pomiędzy jednym a drugim wytryskiem i bez przerwy w samym zbliżeniu. A co było wisienką na torcie to fakt, że ona szczytowała równoczesnie ze mną przy moim drugim wytrysku.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No było blisko!!

Jestem po imprezie, fantazjuję w łóżku co zrobiłbym koleżance z którą tańczyłem (a zrobiłbym dużo, oj dużo..) no i trochę chcąc-niechcąc sobie poleruję rakietę mimochodem.. Ostatnią resztką silnej woli + wspomnienie o forum nie powstrzymałem się przed etapem bez odwrotu. A już nawet myślałem "ona jest tego warta, dla niej mogę wystrzelić" :o

Uff, a tak mało brakowało!

P.S. Zauważyłem, że chęć fapania pojawia się lub nasila gdy: Jestem głodny, zirytowany, pod presją/stresem, no i gdy cały cały dzień nic nie robiłem. Aha, i najczęstsze - gdy zalegam przed komputerem i się nudzę, wtedy przychodzi chęć przejść na wiadome strony... ? 

Edytowane przez Trubadur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój 8 dzień: Masakra

 

Dziś spałem do 11, potem godzinę leżałem w łóżku.. Brak energii i chęci cokolwiek zrobić. Zamulam przed kompem. Cały czas myślę o seksie, fantazjuję i się dotykam. Pracę i klientów olewam. Mam wielką ochotę się poddać. Jedynie forum i dzisiejsza impreza mnie jakoś trzymają. 

Żeby wyrwać się z domu i oderwać myślami od seksualnych fantazji - zarezerwowałem sobie miejsce w kinie.  Potem szykowanie się do imprezy i wreszcie upragnione tańce. 

Liczę że dzień przeleci a jutro będzie lepiej. Oby, bo nie wytrzymie ?

 

Tydzień wytrzymałem bezboleśnie, myślę że kluczem do zwycięstwa jest być ciągle zajętym, najlepiej poza domem. Dobrze jest czymś się zmęczyć, np. pracą, by wrócić do domu, zjeść i iść spać. 

 

 

c.d.n.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I się zjebało. ? 

Nie wytrzymałem, 8 dzień... Cały dzień na niczym nie mogłem się skupić, ciągle mi stał i ciągle te myśli o seksie. Prawdziwy głód uzależnionego człowieka. 

 

Jedyny plus, że bez porno, w ogóle do dawna nie oglądam bo rozpierdziela mózg.

 

Jutro zaczynam od nowa. Cześć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.