Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Braci. Dzisiaj rano po raz kolejny w życiu usłyszałem jedno z największych kłamstw w relacjach damsko - męskich. Matrixowe stwierdzenie, które każdy zna i każdy stąd już dobrze wie, że nie ma w nim ani jednego procenta prawdy.

 

Słysząc słynne "wnętrze liczy się najbardziej" dostałem odruchu wymiotnego. To kłamstwo aż parzy. Nie trzeba być wybitnie bystrym obserwatorem tego świata aby dostrzec, że jest zupełnie odwrotnie. Odwrotnie o 180 stopni. To nie wnętrze liczy się najbardziej tylko właśnie to co jest na zewnątrz.

 

Co mamy na zewnątrz? Status w stadzie i pozycja finansowa (dobra materialne). Wygląd i prezencja. Co jeszcze? Nic.

W tych dwóch zdaniach można zamknąć wszystko. Dla młodszych Pań status w stadzie to bad boy, który przewodzi, ma pomysły, jest pewny siebie i dominuje. Dla starszych to facet z sukcesami zawodowymi i pozycją społeczną, która zapewnia mu respekt u szacunek w tym społeczeństwie. Wygląd i prezencja to zadbane ciało, drogie ciuchy, dodatki.

 

Panie i świat mają głęboko w dupie to co masz w środku. Nikogo na prawdę to nawet nie obchodzi. Liczy się to jak wyglądasz i jaką masz pozycję. Pieniądze. Nawet jak jesteś brzydki i niski ale zadbany, dobrze ubrany, z pozycją i statusem jesteś atrakcyjny. Brutalne prawdy tego świata. Kto w ogóle wymyślił to gówno, że wnętrze się liczy?

 

Co to jest wnętrze? Szlachetne cechy charakteru? Też Panie i świat mają je w dupie bo szacunek i status mają tylko silni z silną pozycją, która w tym świecie zapewniają pieniądze (i strach). Nie ważne jak je ktoś zdobył. To dla Pań się nie liczy. Liczy się, że je masz. Chuj z uczciwości jak nie ma hajsu. Ile razy to widziałem. Absolutnie nie gloryfikuje nieuczciwości. Nie chce wywracać kogoś moralności. To tylko moje obserwacje i same nasuwające się wnioski z obserwacji ludzi na tej planecie.

 

Wnętrze - to co czujesz, emocje, pragnienia, lęki, strachy to Twoja osobista sprawa i nikogo tak na prawdę kurwa nie interesująca. 99% ludzkich robotów odgrywających narzucony scenariusz życia i tak tego nie zrozumie a na próbę tłumaczenia zareaguje agresją w najlepszym przypadku ignorancją. Ty masz zrozumieć, dotrzeć jak to działa bo działa w sposób schematyczny i jesteśmy mechanizmami programowalnymi. Nikt Cię tego nie nauczy. Sam musisz się tego nauczyć aby zapanować nad tym bo tutaj są początki kontroli życia, zrozumienia i szczęścia. Ale to już inna historia.

  • Like 22
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No liczy się, ale dla chirurga transplantologa albo handlarzy organami ;)

Jeszcze inne takie idiotyczne - "nie szata zdobi człowieka". Hahaha, moja jedna z pierwszych licealnych konfuzji.

Więzień w pasiaku, biznes w garniaku. 

Liczy się tylko wielkość maczugi. Kropka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest, że są całe stada rycerzy wierzących w te farmazony i brednie mimo, że każdego dnia świat pokazuje im, że jest właśnie zupełnie odwrotnie.

 

Ach ta siła podświadomości - jak coś się wpoi w nią za młodu głęboko to później choćby cały świat pokazywał, że to kłamstwo nadal wierzysz w to.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SennaRot napisał:

Jak to jest, że są całe stada rycerzy wierzących w te farmazony i brednie mimo, że każdego dnia świat pokazuje im, że jest właśnie zupełnie odwrotnie.

Człowiek ma czasem niesamowita tendencje do wypierania prawdy albo trzymania się kurczowo kłamstwa, wbrew nawet nie podważalnych faktów zapiera się przy swoim :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, SennaRot napisał:

Słysząc słynne "wnętrze liczy się najbardziej" dostałem odruchu wymiotnego. To kłamstwo aż parzy. Nie trzeba być wybitnie bystrym obserwatorem tego świata aby dostrzec, że jest zupełnie odwrotnie. Odwrotnie o 180 stopni. To nie wnętrze liczy się najbardziej tylko właśnie to co jest na zewnątrz.

Goście od pobierania podrobów mają nieco inne zdanie. :D

 

Panowie. Wnętrze się liczy, ale tylko wtedy  - jak napisali moi przedmówcy. Farba drukarska ma bardzo cudowną moc. Niczym Midichloriany. Nagle masz długi kolorowy miecz i stajesz się Misczem Dżedaj albo Szitem napierdalającym w nią prądem.

 

Jak ma się sianko i status to możesz być grubym prosiakiem, ale wtedy ona ustawia projekcje i widzi czułego misia z głebokim gar..tfu nie ten film, z głębokim wnętrzem. 

Edytowane przez Perun82
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż w sumie chciałoby się wrzasnąć, sprzeciwić, zaprzeczyć, że to plugawe kłamstwo, ba, nawet polecieć klasykiem:

 

"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje."

 

ale jakoś nie jestem w stanie. Mimo udanego małżeństwa. Nigdy nie chwalę dnia przed zachodem słońca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pójdę zuchwale dalej i stwierdzę, że bliska relacja kobiety i mężczyzny błędnie nazywana jest miłością. Jedno z drugim nie ma nic kurwa wspólnego. To też systemowe kłamstwo. Argumentacja może być szeroka ale wystarczy jeden konieczny i dostateczny argument: miłość jest bezinteresowna. Natomiast każda relacja damsko - męska jest po prostu wymianą korzyści. Handel, interes. Jedna strona bierze lub oczekuje, że dostanie coś co chce i pragnie od tej drugiej.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot Oczywista sprawa. Bardzo słuszne wnioski. Jaka to jest kurwa ściema. Dopóki miałem piękne wnętrze i dobry wygląd i zero pozycji - było nieźle, niektóre laski same się pchały, bo im się po prostu podobałem fizycznie + zainteresowania i inne sprawy na plus. Teraz powoli dochodzi do tego pozycja, prestiż i uznanie w pewnych kręgach. I co, o ile mi łatwiej! Nie macie pojęcia. Gdy spodobam się dziewczynie + imponuje jej co robię = mam posłuch w grupie to sprawa jest prosta jak drut. Sama wystawia się na talerzu. Wystarczy tego nie zepsuć. 

 

Żałuję, że tak późno zacząłem się ogarniać. Gdybym poznał te prawdy 10 lat temu, teraz byłbym w innym miejscu. 

 

Kiedyś Maleńczuk w wywiadzie powiedział, że małżeństwo to regularnie opłacana prostytucja. Coraz bardziej tak to widzę. Interesy obu stron są zgodne = małżeństwo. Do tego wychowanie dzieci. Ty mi cipkę, ja ci pozycję i uznanie ludzi. 

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdybym poznał te prawdy jako młody chłopak byłbym dzisiaj.... nawet nie chce myśleć jak wysoko. A może nie? Kto wie, w każdym razie doświadczenie to cel a nie cel sam w sobie.

 

Paniom zawsze imponuje to co robi facet o ile przynosi mu to status/sławę/pieniądze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRotnajgorsze w tym co piszesz jest to, że jest to tak wielkie kłamstwo, że aż obrzydliwe właśnie. Jeszcze nie słyszałem o kobiecie, która byłaby z kimś właśnie z powodu wnętrza. 

 

Presja społeczna to niesamowicie silne zjawisko - a nie wypada mówić tego co piszesz, a co jest prawdą. Tak samo jak nie wypada mówić, że nie chcesz się związać z osobą na wózku inwalidzkim i wolisz z kimś pełnosprawnym na przykład. Stąd gada się jeszcze na wyrost o tym, jak to "liczy się wnętrze". Mogę zgodzić się z takim stwierdzeniem, pod warunkiem że brzmi "Jeśli z zewnątrz spełnione są moje wszystkie oczekiwania, to wtedy o tym kogo wybieram decyduje wnętrze". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Obliteraror napisał:

"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku.....

Właśnie taka jest miłość.

 

37 minut temu, SennaRot napisał:

Pójdę zuchwale dalej i stwierdzę, że bliska relacja kobiety i mężczyzny błędnie nazywana jest miłością.

Zgadzam się.

 

Śmieszy mnie i żenuje kiedy na ślubach w kościele czytany jest Hymn o miłości. Piękny Hymn ale zupełnie nie przystający do okazji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Themotha napisał:

Człowiek ma czasem niesamowita tendencje do wypierania prawdy albo trzymania się kurczowo kłamstwa, wbrew nawet nie podważalnych faktów zapiera się przy swoim

Zasada konsekwencji. Jeśli raz pomyślałeś że podjąłeś dobrą decyzję, to przecież nie mogłeś się pomylić, prawda? Wiec zaczniesz szukać argumentów potwierdzających twą decyzję, a ignorować zaczniesz te które mogłyby udowodnić błąd. Im dłużej to trwa, tym ciężej jest uwolnić się z więzienia mentalnego. Aż do ostatniego stopnia zwariowania, gdy fanatycznie broni się dawno martwej idei... w sumie z przyzwyczajenia.

Częściowo ta zasada działa też gdy coś podpisujemy, jakąś umowę bądź petycję, a także w przypadku zawarcia małżeństwa (przecież nie mogłeś się pomylić, ona po prostu ma gorsze dni, więc nie chce seksu - i tak już od lat).

 

35 minut temu, SennaRot napisał:

bliska relacja kobiety i mężczyzny błędnie nazywana jest miłością.

To że większość ludzi nie rozumie czym jest miłość idealna (ta z przytoczonego Hymnu), nie oznacza że ona nie istnieje. Po prostu łatwiej jest wygrać w totka niż znaleźć prawdziwą miłość - ale ona istnieje. Gdzieś w Himalajach. Ktoś już to powiedział na forum, ale przytoczę tutaj: "To mężczyźni są płcią zdolną do romantyczności, rozumiejącą miłość".

 

1 godzinę temu, SennaRot napisał:

99% ludzkich robotów odgrywających narzucony scenariusz życia i tak tego nie zrozumie

Wbrew temu co usiłują wmówić statystycy, liczy się tylko jednostka. Każda rewolucja czy ewolucja, zaczęła się od jednostki. Problem w tym że 99% myśli że to tylko oni są tym 1%, i liczą na to że w końcu ktoś dostrzeże w ich wnętrzu ten potencjał wielkości. A jeśli czekasz na cud oświecenia, to światło latarki wystarczy by uznać je za znak i potwierdzenie swej wielkości. Jeśli czekasz na "prawdziwą" miłość, to każda która okaże atencję i zainteresowanie, stanie się tą "jedyną".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Syćko" prawda, ale czy my faceci też nie zwracamy uwagi na zewnętrze? Ktoś z Was był kiedys z kobietą która była brzydka ale miała tzw. piękne wnętrze?? Nie wydaje mi się. 

My patrzymy na urodę fizyczną, a panie oprócz tego na inne przydatne elementy. Psychologia ewolucyjna się kłania... ;)

 

17 minut temu, SennaRot napisał:

Pójdę zuchwale dalej i stwierdzę, że bliska relacja kobiety i mężczyzny błędnie nazywana jest miłością. Jedno z drugim nie ma nic kurwa wspólnego. To też systemowe kłamstwo. Argumentacja może być szeroka ale wystarczy jeden konieczny i dostateczny argument: miłość jest bezinteresowna.

Zgadzam się, jest to pewnie pomieszanie pojęć. Niby taka Miłość (duża litera intencjonalnie) między ludźmi jest możliwa ale to nie jest prosta sprawa. Wszystko chyba zależy od poziomu świadomości. Ludzkie "roboty" nie rozumieją tego, bo zostały inaczej zaprogramowane. Jak mniemam w starożytnych tekstach mistycznych (znajdziemy takie chociazby w Nowym Testamencie) odwoływali się do takiej właśnie Miłości, a nie takiej "zwykłej" jak to rozumie większość. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy przeczytałem ten post, to moje pierwsze skojarzenie było związane z Testovironem, który pokazywał swój majątek i jak żyje. Po czym w paru następnych filmikach pokazał jakie leki antydepresyjne bierze.

 

Ot, metafora tej głęboko schorowanej planety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer nie koduj sobie w podświadomości (i nam przy okazji) że cena za osiągnięcie sukcesu finansowego czy innego musi zawsze być tak wysoka, znam masę ludzi którym się powodzi i żyją całkiem spokojnie. To co mówisz to też element żydo-matrixa że jak się dorobisz to będziesz strzępkiem nerwów i będziesz wpieprzał leki na kilogramy. Ot takie kolejne programowanie żeby pragnienia Januszy kończyły się na gryllllllu i piwie z biedry a w poniedziałek z powrotem do fabryki. 

Edytowane przez jaro670
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.