Skocz do zawartości

Jak doprowadzić do szału fanki harlequinów? Zwyczajnie zaproponować wyzwanie.


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

@Cortazar

Nie zastanawiałem się nad tym. Generalnie w moim przypadku doszło jeszcze to, że uczyłem się za młodu Francuskiego, Agielskiego oraz Niemieckiego. Generalnie nie pojmowałem układu zdań, bo np w Niemieckim gadasz jakby od tyłu, strasznie mi to pomieszało w głowie ale spoko nie jest ze mną tak źle, tylko po prostu moje wystąpienia publiczne przypominały by trochę wypowiedzi Elon Musk. On też z reguły odpowiada raczej pojedynczymi zdaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Zabawne, bo jakoś tak cały ten post brzmi

Przyznaję, jest w tonie spiętego tyłka. Ale to nie duma z siebie tylko pogarda dla postrzegania czytania książek (zwłaszcza fabularnych) jako jakiegoś szczególnego zajęcia dla wybrańców. W sumie przyznam się: jestem hejterem dumnych czytelników bo zachowują się jak społeczności LGBT na paradach albo feministki, którym udało się wymienić uszczelkę w kranie.

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Oczywiście, że czytanie rozwija. Chociażby zasób słów, sposób składania zdań etc. To od razu widać, kto czyta książki - nawet tutaj po sposobie pisania na forum. 

Z bogatszym zasobem słów się zgodzę - racja. Ale tego ze wzbogaconą wyobraźnią nie kupuję. ~95% dumnych czytelników z którymi się zetknąłem to właśnie typowi, mało kreatywni, sztywni nudziarze, którzy idą z prądem i niczym szczególnym się nie wyróżniają. Te cechy objawiają się u nich właśnie w momencie gdy pojawi się jakiś problem albo jest możliwość wykazania się czymś kreatywnym. Mnie aż mierzi gdy słyszę od nich, że "czytanie rozwija wyobraźnię" bo po nich tego zwyczajnie nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Tak, wiem, że jest co nie co idiotyczne, aby coś takiego wypisywać, ale widok kobiet, które napawają się poczuciem własnej wartości, bo CZYTAJĄ, to już też woła o pomstę do nieba. Pisałem już, że jak mają prawa wyborcze, to warto, aby byli choć trochę bardziej świadomi. Własnego poczucia własnej wartości też tym nie pompuję, bo po co? 

Za wybitnie inteligentnego też się nie uważam, wychodzi to bardziej w praktyce - w pracy, na studiach, w karierze...

Też czytam fabularne książki (Rand, Gołkowskiego, Haladyna, Dicka..) i filmy "takie zwykłe" od czasu do czasu.

 

Wszystko ładnie, pięknie.. Ale te kobiety mają prawa wyborcze (o czym już wspominałem), więc wskazane jest, aby choć trochę znały różne dziedziny nauk na podstawowym poziomie chociaż. Na przykład w Austrii wygrał reprezentant partii Zielonych przez głosy kobiet w wieku 20-40 lat, który obiecał sprowadzić więcej imigrantów z Bliskiego Wschodu do ich kraju. Kobiety żyją w idealizowanym świecie stworzonym w ich bajkach..

 

@Krugerrand W pełni się z Tobą zgadzam. Jedynie niezdecydowanych można przekonywać...

 

@Messer Tak, tak, tak, ale niestety jak pisałem wyżej - kobiety mają taki sam głos jak mężczyźni w demokratycznym społeczeństwie, więc podstawowy elementarz - na przykład "Basic Economics" Thomasa Sowella choć trochę powinien być przeczytany przez każdego. 

 

I nie uważam się ani za lepszego, ani za gorszego..

 

Później jeszcze dopiszę teraz na szybko tylko wszedłem na forum...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Za dużo wymagasz od przeciętnego wyborcy.

Zawsze było i tak będzie, że elity jest max 15% w społeczeństwie. Ty chcesz by Janusz lub Grażyna zamiast wypić browar by wzięli książkę o ekonomii do rynców, stary to już większa szansa wystąpi na to, że Cię użre pająk i się staniesz spidermanem. 

Te kobiety co to się zaczytują w tych czytadłach to dla mnie niczym się nie różnią od kobiet czytających te czasopisma jak "Naj" czy "życie na gorąco".

Rozumiem Twój pomysł i idee ale widziałeś jak zostałeś potraktowany, Ci ludzie uważają się za elitę bo poczytają jak to Huan chce kopulować z Jadwigą ale ona nie może bo jedzie na zbiór truskawek do Niemiec. No cóż niech czytają, ale nie wymagajmy od nich za wiele, lepiej wymagajmy od siebie.

Generalnie ludzie z  tego forum to już jest taka elita Polaków, bo widzą - starają się dostrzec coś co im umyka. Ty jesteś w tych 10% albo nawet w kolejnej bardziej wyedukowanej czyli w 5%. 

Z drugiej strony to nic nie da jak przeczyta książkę od ekonomii bo i tak nie zrozumie tego jeden z drugim. Ich to nie interesuje.

Demokracja jest skazana na porażkę.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie wprost, rób to, to i to, często odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego, czasem warto działać subtelniej.

Może napisz harlequina pod pseudonimem np. Maria Chodubska (jak w kiepskich) i tam podprogowo und subtelnie promuj wartościowe postawy i wzorce, będzie dobrze, a nawet normalnie heh. ;)

 

W miarę czasu czytam regularnie, ostatnio Rogal DDL poniższym utworem zainspirował mnie do przeczytania "Sztuki Szczęścia" [Cutler, Dalajlama] a z polecanych przez niego jeszcze

"Czarną księgę komunizmu" muszę obadać za jakiś czas.

 

 

BTW

 

Jego 1-sze słowa na nowej płycie to "Ja wam powiem kurwa, chcecie coś od życia, to zacznijcie czytać książki kurwa".

Takich wzorów dla młodzieży potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Strusprawa1 napisał:

ale widok kobiet, które napawają się poczuciem własnej wartości, bo CZYTAJĄ, to już też woła o pomstę do nieba.

Panowie bracia (nie tylko Ty), czy wy macie jakieś kompleksy? 

 

Czy to może neoficki zapał po łyknięciu czerwonej pigułki? Już któryś raz czytam w tym wątku o tych ludziach, co się uważają za lepszych bo czytają książki. Gdzie wy się z czymś takim spotykacie? Specjalnie wszedłem na tego fanpeja i nie widzę tam:

 

1. Ani samych harlekinów, co już podawałem

2. Ani wywyższania się od innych i mega dumy. Ludzie kupują książki to się jara ją i to jest kompletnie normalne, jak coś lubią, po to są takie fanpeje

 

Sam jestem na takim gdzie poszła ludzie kupujący nowe płyty i tez się jara ją ale to nie znaczy że się wywyższają. 

 

No i jeszcze że kobiety - dane statystyczne które przytaczałem wskazują jasno, że ludzie ogólnie czytają szmiry mężczyźni też. 

 

Wyluzuj bracie, więcej dystansu, mniej kaznodziejskiego zapału :) no tak jest debile mają prawa wyborcze. Mnie to jaki poziom prezentują niektórzy kolesie też przeraża ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus ale po co od razu o kompleksach? Ja rozumiem co chciał tym przekazać @Strusprawa1, często jest tak że pewne osoby zgrywają intelektualistów, chełpią się byciem kimś wyjątkowym przez to właśnie, że czytają ważne książki. I jeśli są to harlekiny, to cały ten wywód o byciu kimś ważniejszym jest po prostu śmieszny.

 

To tak jak ze Sławkiem - pisał o prawie setce PRAC NAUKOWYCH, które po sprawdzeniu okazały się mieć po kilka stron o sprzedaży piwa na stadionach.

 

Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć bardziej przejrzyście.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Marek Kotoński napisał:

po co od razu o kompleksach? Ja rozumiem co chciał tym przekazać @Strusprawa1, często jest tak że pewne osoby zgrywają intelektualistów, chełpią się byciem kimś wyjątkowym przez to właśnie, że czytają ważne książki.

Masz rację, że może tak bywa, ale w mojej opinii na tamtym fanpeju tego za bardzo nie widać. Czytałem komentarze, patrzyłem na posty i nie odczułem tego że Ci ludzie się tam chełpią. Moim zdaniem jeśli ktoś wszędzie to widzi albo to podejrzewa i nie znajduje to potwierdzenia w rzeczywistości, to może być to albo kompleks albo uprzedzenie - wręcz z definicji. 

 

Autor zaś skierował swój apel właśnie do użytkowników tego fanpeja właśnie, więc ich tak ocenił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2018 o 15:03, Jan III Wspaniały napisał:

Dochodzą jeszcze potrzeby wyższe: pokazać, że ma się coś lepszego lub jest się w czymś lepszym od innych.

Można też się chwalić co kto ostatnio czyta i jakim jest się 'inteligentnym' dzięki temu.

 

Temat szerszy o wiele niż dyskusja. W ogóle jaki był cel posta na fb? Grupa nie nazywała się przecież "Głębokie dyskusje o sensie istnienia". Sam czasami lubię przerzucić coś lekko strawnego chociaż to raczej jest Wojtek Cejrowski albo Robin Cook.  

 

Myślę, że czytanie mogło by nawet zaszkodzić niektórym osobą, które nie mają realnej wiedzy o życiu. Cytując Łysiaka - "najlepiej dorasta się na kopach, ich więcej ich zainkasujesz tym bardziej dorosły jesteś".

 

A tak to co najwyżej można zgłupieć od mądrości swojej, tu mamy przykład osoby która na pewno dużo czyta:

 

http://krytykapolityczna.pl/kraj/kapitalizm-jest-obrzydliwy-i-doprowadza-mnie-do-placzu/

 

koleś chciałby dochodu minimalnego, bo nie ma pracy dla ludzi z jego wrażliwością na rynku. Ależ on 'mądry' a po sposobie formułowania myśli widać od razu że oczytany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2018 o 17:31, Towarzysz_Winnicki napisał:

@Strusprawa1Po co mam czytać coś z przymusu? Czy z chęcią zagłębiałeś się we wszystkie lektury szkolne? Druga sprawa to taka, że nie każdy urodził się alfą i omegą żeby wszystko był w stanie pojąć. Jaki sens ma czytanie literatury naukowej skoro ktoś ma niskie IQ? 
 

@Towarzysz_Winnicki

Krótko mówiąc wszystko jest dla ludzi a nie wszystko dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.