Skocz do zawartości

Przeszłość dziewczyny - sponsoring czy ma znaczenie?


Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, Mrowka napisał:

Ja nie chciałabym żyć w takim stresie na miejscu takiej pani, ale chyba wolałabym tak niż spisywać się na staropanieństwo i bezdzietność bo zebrałam się na szczerość :P 

Zawsze można po prostu nie praktykować sponsoringu, ale rozumiem że proste rozwiązania rzadko wchodzą w grę w skomplikowanych umysłach kobiet. A jak już się szalało, to lepiej kłamać, żeby jakiegoś nabrać. 

 

Strach czytać to co piszesz, wydaje mi się, jesteś konkretnie zaburzona. Czytam ciągle u Ciebie lub naszej feministki prostytutki o tym, jacy to mężczyźni są perfidni, interesowni, wyrachowani, traktują kobiety przedmiotowo, ale Ty piszesz rzeczy dotyczące relacji między ludźmi przerażające, z wirtualnym co prawda, ale jednak uśmiechem na ustach. 

 

Świetny sposób budowania związku. No skłamię albo zataję, żeby ktoś mnie chciał. Co mu za różnica jak się nie dowie? Naprawdę straszne. 

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Mrowka napisał:

Tylko konsekwencje ciągnące się do końca życia za dziewczyną, która za młodu brała piniążki za seks, żeby się np. utrzymać na studiach są chyba zbyt duże? 

Znowu odwracanie kota ogonem zamiast pokory, ech te kobiety a te co jednak nie prostytuowały się a ciężko pracowały np: w barze na studia, można?

Prostytucja to pójście na łatwiznę, co nie dobrze rokuje na przyszłość, zresztą już dawno rozpracowano temat byłych prostytutek i ich późniejszych związków.

One ze swojej mentalności podnoszą się latami. Zrozumiałaś??!!!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Zawsze można po prostu nie praktykować sponsoringu, ale rozumiem że proste rozwiązania rzadko wchodzą w grę w skomplikowanych umysłach kobiet. A jak już się szalało, to lepiej kłamać, żeby jakiegoś nabrać. 

Można nie praktykować, ale jeżeli jakaś praktykowała i już jest po fakcie - ma się z tego powodu pochlastać, zrezygnować z zakładania rodziny? 

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czytam ciągle u Ciebie lub naszej feministki prostytutki o tym, jacy to mężczyźni są perfidni, interesowni, wyrachowani, traktują kobiety przedmiotowo, ale Ty piszesz rzeczy dotyczące relacji między ludźmi przerażające, z wirtualnym co prawda, ale jednak uśmiechem na ustach. 

Muszę tu czasem odreagować.

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Świetny sposób budowania związku. No skłamię albo zataję, żeby ktoś mnie chciał. Co mu za różnica jak się nie dowie? Naprawdę straszne.

Nie buduję w ten sposób związku, bo nigdy się nie sponsoringowałam :D Piszę czysto hipotetycznie i gdybym kilka lat temu na studiach miała problemy finansowe i podjęła się takiej metody zarobkowania. Nie widzę powodu dla którego miałabym się w tym momencie pozbawiać możliwości zakładania rodziny. Bo co z tego, że każdemu facetowi z którym bym się spotykała mówiłabym "kochanie, w przeszłości brałam piniążki za seks", skoro każdy szybko by zwiewał? 

8 minut temu, rycerz76 napisał:

Znowu odwracanie kota ogonem zamiast pokory, ech te kobiety a te co jednak nie prostytuowały się a ciężko pracowały np: w barze na studia, można?

Oczywiście że można, bo sama sobie tak dorabiałam w czasie studiów. Nie w barze, ale miałam normalną pracę. Z kolei tak jak mówiłam: nie widzę powodu dla którego dziewczyna, która wolała zarabiać w łóżku nie ma możliwości założenia rodziny. Dla mnie konsekwencja jednak za wysoka, zwłaszcza że ja kilka lat temu nawet nie wiedziałam, że mogę za kilka lat prowadzić całkiem spoko życie. Więc podejrzewam, że młoda dziewczyna prostytuująca się, nie bierze pod uwagę że za kilka lat być może będzie chciała zakładać rodzinę. Prawdopodobnie w ogole w to nie wierzy i wszystko jej jedno :)

12 minut temu, rycerz76 napisał:

One ze swojej mentalności podnoszą się latami.

Tym bardziej nie rozumiem co byłoby przeszkodą zwiazanie się z kobietą 30-letnią, która była sponsorowana w wieku 20 i od tego czasu conieco sobie w głowie poukładała, być może na terapię chodziła... 

14 minut temu, rycerz76 napisał:

Zrozumiałaś??!!!

Zrozumiałam doskonale :) @tytuschrypus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o zwykłą szczerość i uczciwość. Ja nie miałbym oporów aby przyznać się do paru układów itp.

 

Pamiętajcie, że takie kłamstwa lubią wychodzić oj lubią.

 

Zatajanie nieciekawej przyszłości to podłe ranienie partnera, pisałem już to w temacie "Sary". Postawcie się na miejscu oszukiwanej osoby co po X latach związku dowiaduje się strasznych rzeczy i tak naprawdę żyła z osobą o której nie miała pojęcia.

 

Przerażające.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mrowka napisał:

Muszę tu czasem odreagować.

Po prostu ujawniasz swój sposób myślenia, który jest co najmniej nie lepszy od tego, który uważasz że praktykują mężczyźni. 

 

8 minut temu, Mrowka napisał:

Nie buduję w ten sposób związku, bo nigdy się nie sponsoringowałam :D

Czy Ty żartujesz, odpisując takie rzeczy? Przecież napisałem, że budowanie związku na kłamstwie to zły sposób, czemu jak zwykle przekręcasz? 

 

8 minut temu, Mrowka napisał:

gdybym kilka lat temu na studiach miała problemy finansowe i podjęła się takiej metody zarobkowania

Ładnie to nazwałaś. Są inne metody "zarobkowania". 

 

8 minut temu, Mrowka napisał:

Bo co z tego, że każdemu facetowi z którym bym się spotykała mówiłabym "kochanie, w przeszłości brałam piniążki za seks", skoro każdy szybko by zwiewał?

Czyli nie chcesz ponosić konsekwencji swoich czynów, po prostu. Normalnym byłoby szukanie kogoś, kto miałby podobny pogląd na to co Ty, czemu sądzisz że to niemożliwe? Czyli jednak zdajesz sobie sprawę, że ciężko kogoś takiego znaleźć bo to coś po prostu złego. 

 

8 minut temu, Mrowka napisał:

Dla mnie konsekwencja jednak za wysoka

Ale to nie Ty dyktujesz, co jest za wysokie. To jasne, że jeśli jesteś zaburzona to nie uważasz czynu, którego byś się dopuszczała za "taki straszny". Ale jak sama sobie zdajesz sprawę, on jako taki jest postrzegany i Ty to wiesz, więc po prostu budowałabyś związek na kłamstwie.

 

Które może wyjść na jaw, czego chyba pod uwagę nie bierzesz. 

 

Tak jak pisałem, polecam Ci terapię, bo ewidentnie masz problemy na poziomie relacji emocjonalnych, co pokazujesz w każdym temacie niemal. Makabryczna hipokryzja wobec tego, co uważasz o mężczyznach. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mrowka napisał:

@tytuschrypus serio porównujesz gwałciciela do dziewczyny, która kiedyś zarabiała na seksie? :D 

To i to jest margines społeczny... i ludzie, którzy cenią sobie moralność raczej będą unikać tego typu ludzi w bliskim otoczeniu i generalnie raczej nie ma mowy o bliskiej relacji w takim przypadku. ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hippie napisał:

To i to jest margines społeczny...

Dokładnie. Bagatelizowanie tego i określanie ot tak alternatywną metodą zarobkowania to albo celowy trolling, albo zaburzenie powszechnie obowiązujących norm moralnych. Nie widzę innej opcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sonic napisał:

Chodzi o zwykłą szczerość i uczciwość. Ja nie miałbym oporów aby przyznać się do paru układów itp.

Powiedzmy że Twoje układy zaakceptowałaby potencjalna partnerka i ona także przyznałaby się, że w okresie "singielstwa" miała jakieś układy typu FF. Zapewne byś się ucieszył?

5 minut temu, Sonic napisał:

Postawcie się na miejscu oszukiwanej osoby co po X latach związku dowiaduje się strasznych rzeczy i tak naprawdę żyła z osobą o której nie miała pojęcia.

 

Przerażające.

No przerażajace :D A teraz postaw się na miejscu 19-letniej dziewczyny, która postanawia znaleźć sponsora bo nie wierzy, że uda jej się zarobić w "normalnej" pracy, nie wierzy że znajdzie faceta który się w niej zakocha, nie wierzy że będzie mogła mieć szczęśliwe życie. 

I taka dziewczyna nagle zaczyna zastanawiać się nad sobą, zobaczy że wcale nie jest taka beznadziejna jak myślała, zaczyna czytać bracisamców :D i słuchać audycji Pana Marka :D 

No, ale okazuje się że do końca życia musi pokutować jeżeli chce się zbierać na szczerość z każdym potencjalnie zainteresowanym dłuższym związkiem. 

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Po prostu ujawniasz swój sposób myślenia, który jest co najmniej nie lepszy od tego, który uważasz że praktykują mężczyźni. 

Dawno nie pisałam, że w ten sposób myślą mężczyźni booooo.... Sama zmieniłam swój sposób myślenia. Nie doszukuję się teraz w każdym samcu potencjalnego złoczyńcy, który tylko czeka żeby mnie skrzywdzić. Zaczęłam nawet dostrzegać to, co często forumowicze piszą: że mam wpływ na to jakiego samca sobie wybiorę, więc jak wybiorę normalnego a potem dodatkowo będę miła i kochana to jest mała szansa, że nagle mnie porzuci :P 

10 minut temu, tytuschrypus napisał:

Przecież napisałem, że budowanie związku na kłamstwie to zły sposób, czemu jak zwykle przekręcasz? 

Tak, to jest zły sposób. Tylko Pani która w przeszłości była sponsorowana/prostytuowała się ma raczej tylko taki sposób - innego tutaj nie widzę, bo gdyby miała być szczera w tej kwestii to nie zaczęłaby nawet budować związku. 

12 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czyli nie chcesz ponosić konsekwencji swoich czynów, po prostu. Normalnym byłoby szukanie kogoś, kto miałby podobny pogląd na to co Ty, czemu sądzisz że to niemożliwe?

Konsekwencją byłoby to, że całe życie żyłabym w stresie, że jednak może to się wydać. No i kwestia taka, że jak ktoś napisał - kobiety po czymś takim podnoszą się latami :) 

Sądzę, że gdyby taka kobieta miała szukać faceta który by to ot tak zaakceptował to prędzej by się zestarzała. 

15 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale jak sama sobie zdajesz sprawę, on jako taki jest postrzegany i Ty to wiesz, więc po prostu budowałabyś związek na kłamstwie.

Tak, budowałabym bo nie miałabym zbytnio innej opcji, jeżeli jakikolwiek związek chciałabym budować. 

14 minut temu, Hippie napisał:

To i to jest margines społeczny... i ludzie, którzy cenią sobie moralność raczej będą unikać tego typu ludzi w bliskim otoczeniu i generalnie raczej nie ma mowy o bliskiej relacji w takim przypadku. ;) 

Dlatego braciasamcy nie mają się czego obawiać, że na taką Panią trafią. Ja tu tylko mówię, że taka dziewczyna/kobieta być może za jakiś czas dostrzeże, że to co robi nie jest do końca dobre i postanowi nad sobą pracować. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

1. Według mnie ma.
2. Ciężkie pytanie. Mogła to robić z różnych przyczyn. Np. skrajne ubóstwo popycha ludzi do podjęcia różnych zachowań. Nie byłem nigdy u Pani lekkich obyczajów, ale przypuszczam, że w większości pochodzą one z patologicznych kręgów. Musiałbym dokładnie poznać jej historię (zdaję sobie sprawę, że mogłaby nie być prawdziwa), jej rodzinę. Ale wolałbym raczej się w taki związek nie pchać. 
3. j.w.
4. Normalnie bym ją traktował, jak człowieka. Jeżeli ona podchodziłaby do mnie z szacunkiem, to i ja szanowałbym ją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet już mi się nie chcę odpisywać. Jakoś 19-letni chłopacy potrafią znaleźć robotę a nie sprzedawać ciało za kasę. Też mi wytłumaczenie. Może sama masz coś na sumieniu i szukasz rozgrzeszenia? Sypałaś się za pieniądze to miej odwagę wypić to naważone piwo i być szczerym z partnerem którego traktujesz poważnie. Przygodnych chłoptasi raczej mało interesuje kto Cię i za ile rypał. Nie znasz takich wartości jak uczciwość i szczerość to nie mamy o czym pisać @Mrowka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka pokazuje nam typowe oblicze polskiej kobiety - kłamliwe, oszukującej mężczyznę, zatajającej prawdę, 'budującej' związek na kłamstwie.

Niestety Panowie ale 44% rozwodów (oficjalna statystyka rozwodów małżeństw żyjących w miastach polskich) nie napawa optymizmem. Przeciwnie, ta statystyka ujawnia nam obraz przeciętnej polskiej kobiety jako osoby po prostu konfliktowej, osoby niezdolnej do spokojnego życia we wspólnocie z mężczyzną. Tu już bez znaczenia gadzi mózg, instynkty, hipergamia - to oczywiście są powody, natomiast kobiety mają też abstrakcyjny wykształcony już w XXI wieku mózg i śmiało można zakładać, że mogą panować albo chociaż próbować panować nad swoimi instynktami. Nie ma co więc szukać usprawiedliwień: przeciętna Polka to osoba po prostu konfliktowa czego dowodzą statystyki.

 

To, że @Mrowka lubi łgać przyuważyłem już w innym temacie, gdzie najpierw twierdziła, że zgodziłaby się na 1500 zł miesięcznie od faceta gdy byłaby na macierzyńskim, potem zaczęła narzekać, że jednak potrzebuje 3000 czy coś w ten deseń.

Jak widać koleżanka powoli zaczyna wyrabiać sobie tu opinię osoby kłamiącej i przeinaczającej.

Należy wspierać forum w kierunkach uświadamiania o kobietach, im więcej będzie nas świadomych, tym mniej będzie chętnych facetów na wchodzenie związek w ogóle z Polkami, co zaowocuje z czasem tym, że Polki zmienią swoje zachowanie lub będą masowo siedziały same, bez ślubu, jak w USA.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sponsoring" to tylko eufemistyczna nazwa kurestwa.
Jak baba dawała dupy za kasę, to znaczy, że jest kurwą, i ma już wirusa kurestwa we krwi na zawsze. 

A takie są zdolne do wszystkiego. Ktoś kto potrafi dawać się rżnąć za pieniądze, nie ma żadnych zasad, oporów, moralności czy honoru. Tylko kasa się liczy, i kiedy jej nie będzie, partner zostanie bez zmrużenia okiem porzucony, aby pijawka przyssała się do kolejnego.

Kurwa może skończyć z kurestwem, ale kurestwa z krwi nigdy się nie pozbędzie.
 

  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AR2DI2 napisał:

A takie są zdolne do wszystkiego. Ktoś kto potrafi dawać się rżnąć za pieniądze, nie ma żadnych zasad, oporów, moralności czy honoru. Tylko kasa się liczy, i kiedy jej nie będzie, partner zostanie bez zmrużenia okiem porzucony, aby pijawka przyssała się do kolejnego.

A najważniejsze jest to, że nie szanuje samej siebie. A skoro nie potrafi szanować siebie to ten gest względem innych też będzie jej przychodził z trudem... Ja nie wiem dlaczego ciężko niektórym pojąć takie rzeczy... 

Przecież prostytucja to jest jawne pójście na łatwiznę. Taka kobieta pokazuje z automatu innym, że w życiu postawiła sobie bardzo niską poprzeczkę...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sonic napisał:

Jakoś 19-letni chłopacy potrafią znaleźć robotę a nie sprzedawać ciało za kasę.

Mniejszy popyt na 19-letnich chłopców :P Poza tym to zapewne wiązałoby się z tym, że uprawiałby seks z innymi panami. 

9 minut temu, Sonic napisał:

Sypałaś się za pieniądze to miej odwagę wypić to naważone piwo i być szczerym z partnerem którego traktujesz poważnie.

Nie sypałam się za pieniądze :D Był moment w moim życiu, kiedy tak bardzo nienawidziłam siebie że myślałam, że jedynie tak w przyszłości będę mogla zarabiać bo do niczego się nie nadaję. Jakoś to przeżyłam, okazało się że nadaję się też do innych rzeczy niż sypianie z panami za piniążki. Dlatego mogę podejrzewać że kobiety podejmujące się czegoś takiego myślą mniej więcej w ten sposób tylko nienawidzą się jeszcze bardziej, są w gorszej sytuacji finansowo-rodzinnej itd. :) 

13 minut temu, arch napisał:

lubi łgać przyuważyłem już w innym temacie, gdzie najpierw twierdziła, że zgodziłaby się na 1500 zł miesięcznie od faceta gdy byłaby na macierzyńskim, potem zaczęła narzekać, że jednak potrzebuje 3000 czy coś w ten deseń.

To nie było "łganie" tylko po przeliczeniu sobie stwierdzam, że to jednak za mało. A ewentualnie mogłby mi odpowiadać model, który wyliczyłeś ostatnio w jakimś wątku (zdaje się, że wyliczałeś zarobki obojgu 5200 zł). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mrowka napisał:

Nie że "nie ma nic złego", ale taka osoba raczej nie ma wyboru jeżeli chce jakiś związek stworzyć. 

Zatem cel uświęca środki? Czyli jeżeli mam dobry cel to mogę robić nawet najbardziej krzywdzącą rzecz w imię swoich celów?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mrowka napisał:

ale taka osoba raczej nie ma wyboru jeżeli chce jakiś związek stworzyć. 

Miała wybór. A co jeśli jej przeszłość wyjdzie na jaw w czasie trwania związku, ba, gorzej w czasie trwania małżeństwa. Jak widać kobiety bardzo uwielbiają pouczać samców o "dojrzałości", "odpowiedzialności". Natomiast gdy przychodzi co do czego, samice zaczynają relatywizować.

 

@Reflux

Zatem cel uświęca środki?

Ja w pewnej dyskusji zostałem zjechany za brak "kręgosłupa moralnego" oraz zamiłowanie do Machiavelliego (akurat to prawda).  Wiem dlaczego, bo prawda boli. Inne są wartości deklarowane, a inne gdy trzeba je wcielać w życie.  

Edytowane teraz przez Perun82

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.