Skocz do zawartości

Narzeczona przestała zarabiać - a rozpad związku.


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Imbryk napisał:

Dlatego właśnie nie jesteśmy na kafeterii.

Ale w tyle mej głowy jest iskierka, mówiąca że zrzut ekranu zawsze może na kafeterię trafić... staram się o tym pamiętać formułując myśli. Świat politycznej poprawności, ... jego mać.

 

1 godzinę temu, Imbryk napisał:

Łosz kur.a ale pokręcone.

Ale lokalnie żadna tajemnica długo się nie uchowa. Laska się nie kryje wcale z kim żyje i gdzie spędza czas do rana, ostatnio wrzuciła na FB zdjęcia z przymierzania sukni (w pozie sexi plus stanik i majteczki). Kto wie jak wygląda plebania, rozpoznał gdzie i kto te zdjęcia Jej zrobił podczas przebierania ;)

Poprzedni ksiądz odszedł z kościoła (zrzucił szaty czy jakoś tak), wziął żonę i zamieszkał w domu wybudowanym z materiałów które "zniknęły" podczas budowy kościoła.

 

1 godzinę temu, Imbryk napisał:

muszę zachowywać się w sposób bezduszny i psychopatyczny

W moim wykonaniu, wygląda to trochę inaczej - nie bezduszny, a racjonalny. Nie psychopatyczny, a logiczny i szczery do bólu.

1. Aby nie dać się "wkurwić" - z natury mam wysoki poziom stabilności, ale ekstra porcja logiki zawsze w tym pomaga. No i cel nie reagujący na emocje, jest trudny dla kobiet do zrozumienia emocjami - przenoszę piłkę na moje pole.

2. Moja regularnie mi przypomina, że jestem "najwspanialszym mężczyzną na świecie/w jej życiu/jakiego poznała".

3 U jej przyjaciół i rodziny w tej chwili jest taki stan, że jestem jedyną osobą, z którą każdy z rodziny Pani porozmawia bezproblemowo. Był moment że teściowa rozmawiała wyłącznie ze mną...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Red_Pill, dziękuję za ciekawy materiał, musiałem to sobie na spokojnie obejrzeć i przemyśleć. Kilka luźnych wniosków:

- sporo z tematyki dom/sub jest generalnie zwykłym "trzymaniem ramy"

- ja raczej nie poszedłbym do "klubu", ani nie otwierałbym związku, więc te wątki odpadają

- "roleplay" - to podstawa, aby unikać monotonii :)

 

 Jak by Pani zareagowała wiem doskonale; na sugestię "sub" zacięłaby się we wprogramowane pętle na dłużej. Bardzo delikatnie i nie wprost, próbuję cały czas, ale zawsze "czuję" gdzie Pani kończy się swoboda, a zaczyna DDx mówiący "niezależność!!!". Ostatnio osiągnąłem drobne sukcesy, słysząc z ust Pani "mój władco" ;) ale to jeszcze sporo potrwa - o ile.

Kolejna sprawa, ja cenię sobie samodzielność Pani w drobnych sprawach - wyjazd do warsztatu, zorganizowanie noclegu, załatwienie czegoś w urzędzie - i niespecjalnie uśmiechałaby mi się konieczność przejęcia "pełnej kontroli" nad każdą decyzją, co wydaje mi się jedną z podstaw świadomej relacji dom/sub. Dla sub ułatwienie bo nie musi o niczym decydować, ale dla dom góra nowych obowiązków... średnia zabawa, średni zysk. Teraz to widzę, z perspektywy, bo kiedyś znałem dziewczynę która była sub do szpiku kości, zero inicjatywy. W końcu - nuda nas rozłączyła. Dawne, dawne czasy, ale teraz myślę że mogły mieć jakiś wpływ na mój aktualny wybór Pani. Co kto lubi ? 

 

Natomiast wielkie dzięki za coś o czym kompletnie zapomniałem. Tembr, wysokość i intonacja głosu. Tutaj zrobiłem błąd i teraz go widzę - mój podświadomy wybór to głos neutralny, łagodny, spokojny, mający za zadanie "cywilizować" pierwsze wrażenia wywołane mym wyglądem (jedna ex mówiła że mam wygląd sadystycznego mordercy). A to błąd w przypadku Pani - będę się musiał mocno postarać nad zmianą, ale jak już wiem "o co biega" to reszta pójdzie relatywnie łatwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.