Skocz do zawartości

Godzina "W"


Sonic

Rekomendowane odpowiedzi

Czuje ogromny smutek, że nie mogę znów tego poczuć i dać świadectwa tym co jeszcze żyją, że pamiętam. Nie będzie mi dane być dzisiaj w Warszawie.

 

Cześć i Chwała Bohaterom!

 

Nie mamy się czego wstydzić jako Naród.

 

Ps. Nie ma na forum działu historycznego?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne są zdania o powstańcach. Jedni mówią, że byli samobójcami, którzy porywaja się z kijem na możdzierz, dla mnie to bohaterzy mimo tego, że urodziłem się 40lat później i żyje na Warmii. Część i chwała bohaterom! 

 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Still napisał:

Różne są zdania o powstańcach. Jedni mówią, że byli samobójcami, którzy porywaja się z kijem na możdzierz, dla mnie to bohaterzy mimo tego, że urodziłem się 40lat puzniej i żyje na Warmii. Część i chwała bohaterom! 

 

Pewnie ani jedno ani drugie , w tej kwestii czuję podobnie jak Linda :

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie w kwestii zasadności nie ma tematu. Ktoś kto przez 5 lat nie żył jak karaluch pod niemieckim butem nie ma prawa krytykować postawy Powstańców.

 

Inna sprawa i bez Powstania te niemieckie bydlaki wycofując się dokonałyby maksymalnych zniszczeń i czystki stawiając sobie za punkt honoru dobicie stolicy wrogiego państwa.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Sonic napisał:

Dla mnie w kwestii zasadności nie ma tematu. Ktoś kto przez 5 lat nie żył jak karaluch pod niemieckim butem nie ma prawa krytykować postawy Powstańców.

A moim zdaniem ma, z takim uzbrojeniem się do powstania nie przystępuje. Nie wiem na co liczyli, no bo chyba nie na sowietów jak w zasadzie prowadzi się powstanie o Anty Sowieckim wydźwięku, a może na to że Matka Boska na białym koniu ich poprowadzi ku zwycięstwu? Już powstanie Praskie z 1945 było bardziej racjonalne. Jestem skłonny czcić raczej powstania Wielkopolskie i Śląskie niż to.

Edytowane przez Młody_Pelikan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy o PW zaczynało być głośno, tzn od około 2005 roku, byłem zwolennikiem tego zrywu. Byłem młody, naiwny itd. Od tego czasu, przeczytałem kilka książek i opracowań na temat tego okresu, przygotowań do powstania i muszę powiedzieć, że to nie miało możliwości się udać. Mimo najlepszych chęci, bez broni, często ciężkiej broni, tego typu walki to samobójstwo.

I nie odpowiadają za to Ci często młodzi Powstańcy którzy bohatersko walczyli, ale kadra dowódcza z Borem na czele. Bo to oni widzieli jak się układa sytuacja na froncie, jakie są możliwości w tym zakresie. Przez to, że doszło do Powstania, najbardziej wartościowy, patriotyczny element społeczny został unicestwiony. Taka jest logika wojny, że giną najbardziej odważni, najbardziej wartościowi. Gdy nie było Warszawy, gdy nie było tego pokolenia, to komuna weszła do polski można powiedzieć jak w masło. Nie było po prostu kim dalej walczyć i stan ten trwa mniej więcej do dziś. Bo ta cała klasa polityczna, z którą obecnie mamy do czynienia, to jakiś 3 czy 4 garnitur, a nie żadna elita z którą można się utożsamiać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam książkę Piotra Zychowicza "Obłęd '44". Przedstawia argumenty przeciwko wybuchowi powstania, ale też opisuje waleczność powstańców. 

Z jednej strony, tej logicznej argumenty do mnie przemawiają, z drugiej gdzieś wewnątrz siebie zgadzam się z tym co mówił w wyżej wymienionym wywiadzie Linda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, X-ray napisał:

Polecam książkę Piotra Zychowicza "Obłęd '44". Przedstawia argumenty przeciwko wybuchowi powstania, ale też opisuje waleczność powstańców. 

Oceniając decyzję o podjęciu walki trzeba pamiętać, że trudno to ocenić posiadając wiedzę, którą mamy. A mamy prawdopodobnie dużo szerszą niż ci, którzy decyzje podejmowali. Łatwo to krytykować z tej perspektywy. Być może mieli podstawy, by wierzyć w powodzenie walki. To częsty błąd w ocenie historii. 

 

Ja z kolei mogę polecić alternatywne książki Ciszewskiego z serii www. W tym wypadku drugą część - www.1944.waw.pl. Alternatywna historia, ale z sensem, no i jak się czyta. Tam autor przemyca tezę, że ideą PW nie było liczenie na pomoc sowietów, tylko opanowanie Warszawy i ustanowienie rządu właśnie po to, żeby się przed sowietyzacją Polski uchronić i być może faktycznie było tak, że decydenci i pomysłodawcy powstania zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, które się potem w pełni ziściło. Chodziło więc o to, by najeźdźców zza Buga przywitał już wolny, Polski rząd i początki odradzającej się Polski, a nie żeby to właśnie sowieci "wyzwolili" stolicę. Moim zdaniem manipulacją jest stwierdzanie, że za tą decyzją stały jakieś romantyczne przesłanki, chęć walki za wszelką cenę itd. To była decyzja pragmatyczna. Czy najlepsza?

 

Z jednej strony okupant, z drugiej stojący nad granicami drugi okupant, o którym wiesz że może być jeszcze gorszy. Jak tu podjąć dobre decyzje w tak gównianym położeniu? Dlatego nie mamy moim zdaniem prawa oceniać pochopnie tych, którzy decydowali. Tym bardziej, że o braku sukcesu PW przesądził brak zdobycia w pierwszej kolejności dzielnicy rządowej, a nie zabrakło tak wiele. Gdyby to się udało, cała reszta potoczyłaby się inaczej. 

 

Żałuję za to, że w Polsce niczego tak się nie czci jak klęsk. Smutne to trochę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZdzisławBeton To jest zagrywka marketingowa, aby energetyk Black się lepiej sprzedawał.

Dobrze to Dariusz Szczotkowski skomentował: 

 

Dane mówią same za siebie. To wszystko było bezsensu i NIE POWINNO SIĘ TEGO ŚWIĘTOWAĆ, A POWINNO TO BYĆ NAUCZKĄ, ABY KAŻDE DZIAŁANIE DOKŁADNIE ANALIZOWAĆ: 

38200026_1122701994521412_28783870820556

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Żałuję za to, że w Polsce niczego tak się nie czci jak klęsk.

Szukam i szukam na to odpowiedzi i na razie zakładam, że jest to propagandowe budowanie wewnętrznego "ideału dobrego Polaka" jako poświęcającego się, ginącego czy jakkolwiek przelewającego krew w obronie cudzych interesów sprzedanych nam jako własne. W tym interesów lokalnych "elit" spierdalających z workami złota za granice, wiążąc bitwą, by mieć na ucieczkę czas. A potem w nagrodę masz taki pięęęękny pomnik i salwy na osłodę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Dobrze to Dariusz Szczotkowski skomentował: 

Tylko to jest właśnie komentarz sugerujący, że decydenci PW wiedzieli, że to bez sensu i chcieli stworzyć jakiś krwawy symbol. To jest stwierdzenie, które moim zdaniem nie ma większego uzasadnienia. Myślisz, że czasie wojny mieli takie ładne infografiki? 

 

Każde powstanie jest walką asymetryczną, a mimo to są takie, które były udane, nawet w naszej historii. 

 

EDIT:

 

@RnextMoim zdaniem dobrze się to wpisuje w ogólną retorykę, jako (wybaczcie uogólnienie) my, Polacy, lubimy stosować i ja osobiście widzę ją na tym nawet forum czasem u niektórych. To taka forma manifestu - patrzcie, jak mamy przejebane. Patrzcie, jak zawsze pod górkę, ale bohatersko z tym zawsze walczymy. Nie lubimy mozolnej, ciężkiej pracy u podstaw. Lubimy szybkie zrywy, tłumaczenie naszych porażek winą innych, spiskami - zanurzamy się trochę z lubością w tym wytykaniu przeszkód, a co za tym idzie na podobnej zasadzie klęsk. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym zwycięskim powstaniem w naszych dziejach było powstanie w Wielkopolsce po I WŚ. Jakoś nie kojarzę, żeby urosło ono do takiej rangi jak choćby PW zakończone totalną klęską. To wiele mówi o naszej historii i nas samych. Czćimy wielkie porażki, a nie czcimy zwycięstw.

Co do PW polecam książkę "W imię czego ta ofiara" gdzie autorzy na podstawie ówczesnych tekstów obozu narodowego pokazują dlaczego obóz ten był powstaniu przeciwny, dlaczego nie miało ono w tej postaci i w tamtym czasie racji bytu, przesterzegano przed Sowietami i tym, że mogą nie pomóc i ogólnie obóz ten wskazywał na następstwa powstania i to co może spotkać samo miasto i jego mieszkańców. Bardzo ciekawa lektura.

Ja sam jako mieszkaniec Warszawy od urodzenia nie byłem odkąd pamiętam zwolennikiem tego powstania, natomiast uważam, że poległym trzeba oddać cześć, szczególnie, że wielu z nich to były jeszcze dzieci lub osoby bardzo młode tuż po osiągnięciu wielu dorosłego. Kiedyś, dawno temu byłem na takim spotkaniu z byłym powstańcem i na pytanie dlaczego on, wtedy 16 letni chłopak poszedł do powstania powiedział, że dziewczyny z jego kamienicy zgłosiły się jako pomoc medyczna, to co, on miał nie iść, a ponadto był taki rozkaz, a na wojnie rozkazy się wykonuje.  

 

 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Krugerrand napisał:

edynym zwycięskim powstaniem w naszych dziejach było powstanie w Wielkopolsce po I WŚ. Jakoś nie kojarzę, żeby urosło ono do takiej rangi jak choćby PW

I to mnie boli najbardziej. Pierwsza akcja lotnicza. Wielkopolska uwolniła się sama, na przekór wielkiemu wodzowi z wąsem.

 

17 minut temu, tytuschrypus napisał:

Lubimy szybkie zrywy, tłumaczenie naszych porażek winą innych, spiskami - zanurzamy się trochę z lubością w tym wytykaniu przeszkód, a co za tym idzie na podobnej zasadzie klęsk. 

Jedno nie wyklucza drugiego. Jeśli decydenci byliby odporni na takie "spiski" to nie było by problemu. Zarówno powstanie listopadowe jak i styczniowe to piękna manipulacja. A my zamiast to wyczuć, bierzemy broń i zdychamy za czyjeś interesy. Po prostu myśli politycznej u nas nie ma. Nie bijemy się za własne interesy - od 2-3 wieków. Albo przedmurze, albo mesjanizm. 

 

Za powstanie listopadowe dziękują Belgowie i brytole. Za Styczniowe Bismarck i również Angole. Dajemy się podpuścić jak zawsze.

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do świętowania dochodzi jeszcze data 1 września. Fatalna organizacja obrony, ucieczka rządu za granicę w pierwszych dniach wojny. Co roku są apele i uroczystości pod pomnikami itp. Nie wiem co tu świętować. Dobrze tu spostrzegł kolega @Rnext, że jest to programowanie zmęczonego Polaka. Przytrafiają mu się różne klęski, nieszczęścia i inne chujstwa, a on sobie tłumaczy, że takie życie, że tak zawsze było i że trzeba ponieść jeszcze jedną ofiarę. Pozniej wyciągają wnioski, że porażka była zwycięstwem. Do tego jeszcze funkcjonariusze państwa Watykan, którzy propagują idee oddania życia..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Perun82 napisał:

a powstanie listopadowe dziękują Belgowie i brytole. Za Styczniowe Bismarck i również Angole. Dajemy się podpuścić jak zawsze.

Nie przesądzałbym tego i nie ekstrapolował tego na PW. Każde takie wydarzenie na scenie politycznej jest z korzyścią dla kogoś, często kogoś innego. USA skorzystały na II WŚ, ale przecież nie można z tego wyciągać wniosku, że Niemcy rozpoczęły ją dla USA i z ich podpuszczenia. Jestem przekonany, że PW to była decyzja obliczona na jak najlepsze dochowanie interesu Polaków w mniemaniu tych, którzy ją podjęli. Nie widzę powodów, by myśleć inaczej. Problem w tym, że każdy tak myśli i definiuje najlepszy interes inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.