Skocz do zawartości

Beznadziejni faceci - Polki nie mają z kim począć dziecka, wychować je tym bardziej.


Rekomendowane odpowiedzi

Mam inne zdanie na temat tego, że to wina beznadziejnych facetów, braku zaradności z ich strony i brak zaangażowania w wychowanie czym skutkuje, że nie mają z kim robić dzieci.

Hajs, pieniądze… ! Pamiętacie pokolenie naszych rodziców ??? Oni dopiero mieli problemy z mieszkaniem, wieloosobowe rodziny żyły w klitkach. Jestem ciekaw czy taka dziunia mająca 24-30 lat pamięta kartki na mięso? Rajstopy spod lady i długie kolejki? I jakoś dzieci nie brakowało. Nie było zdania - z kim panie te dzieci robić ? No z kim ? Cała dzisiejsza Europa, walczy z kryzysem demograficznym.

Taka Niemka czy dajmy na to Dunka na stopę życiową narzekać nie mogą, a do rodzenia się nie wyrywają.

W Polsce również żyją kobiety z własnym mieszkaniem, samochodem, dobrym stanowiskiem w pracy i domową siłownią w miejsce pokoju dziecięcego.

Więc czy to tylko brak pieniędzy powstrzymuje kobiety od rodzenia dzieci? Czy nie stoi za tym zwykły egoizm? Lenistwo, płytkość i powierzchowność – to w powszechnym mniemaniu cechuje kobiety nie-matki. Żadne tam świadome wybory, zwykłe wygodnictwo. 

Kobieta, dla której numerem jeden jest kariera, wie, że w drabince kariery, miejsca na dzidzię nie ma. Ona czuje, że dla przyszłego dziecka nie miałaby czasu, zapominałaby o szkolnych przedstawieniach, a brak uwagi rekompensowałaby drogimi prezentami, więc decyduje, że dla dobra wszystkich pozostanie samotna.

Często słyszy – jak już zaciążysz, zobaczysz Brajanka l Jesike w swoich ramionach, odmieni ci się. A co jeśli nie? Pomatkuje na próbę i odda do sklepu?

Wiele kobiet wie, że nie czuje w sobie żadnego instynktu macierzyńskiego. Nie chcą posmakować tego doświadczenia, bo ich zdaniem, to właśnie powołanie nowego życia na zasadzie „jakoś to będzie” . 

 

Co do tekstu jaki przesłał @SzatanKrieger

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Nie mogą trafić na solidnych partnerów

Solidny partner to taki, który ma silne geny męski, zarabia 10k miesięcznie, pracuje 4 godziny w pracy. Czemu 4 godziny ? A no przecież musi przyjść do domu, ogarnąć chałupę, zrobić obiad, zaopiekować się dzieckiem aby małżonka miała czas na seriale albo wyjść aby sobie zrobić hybrydy. Aha jeszcze facet musi lecieć na siłownie wieczorem, bo nie daj boże pod upadnie fizycznie i Karyna wypuści peryskop na powierzchnie w celu szukaniu nowej gałązki, bo miś się zmienił. 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Kobietom przeszkadza męski brak ambicji, narzekają na emocjonalną pustkę, lenistwo, na umysłowy zastój

No no a kobiety okazują emocjonalna pustkę tym, że głowa boli wieczorem, albo jest zmęczona całym dniem spędzonym w domu przy dziecku.

 

 

Tak więc na koniec drodzy młodzi bracia którzy planują małżeństwo i dzieci. Niech wam wejdzie w gust jedno ciasteczko : TIRAMISU - tyraj misiu tyraj :D 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Still napisał:

ajstopy spod lady i długie kolejki? I jakoś dzieci nie brakowało. Nie było zdania - z kim panie te dzieci robić ? No z kim ?

Presja społeczna. Kobieta bez faceta wtedy nie miała za łatwo. Po prostu społeczeństwo było tak wyćwiczone, że najpierw szkoła, małżeństwo, praca, wakacje i zdychaj frajerze. Poprzedni ustrój nie mógł sobie pozwolić na brak małżeństw i spadek dzietności. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było i stawiam tezę, że nie będzie lepszego czasu, ani miejsca do poznawania mężczyzn niż obecnie mają kobiety z tej części globu.

 

Wybór jak z katalogu. Gość z Zachodu? Proszę bardzo, od Hiszpana, przez Szweda, a skończywszy na Austriaku. Hiszpanie z Erazmusa, Anglicy bawiący się w większych miastach, Niemcy poznani w czasie wakacyjnych wyjazdów w góry, Szwedzi w trakcie dorabiania w przerwie między semestrami, Amerykanie z kontyngentów wojskowych, imprezy z całym cywilizowanym przekrojem narodowościowym.

Może ciapaty? Nie ma problemu. Chętnie polską białogłowę przytulą panowie z Pakistanu, Indii czy innego Kozistanu.

Murzynek Bambo w Afryce mieszka? Już nie, spierdolił na "biały, tolerancyjny ląd". Ciemny? Jaśniejszy? Mieszany? Z Kamerunu, Nigerii czy Sudanu panie sobie życzą?

Są jeszcze żółci Azjaci, ale oni nie są przystojni, więc z góry wiadomo, iż nie dogodzą szlachetnym istotom mieszkającym między Odrą, a Bugiem.

Chcesz sobie wybrać? Przecież podróżujesz! "Podróże to moja pasja" - ile razy ja to słyszałem. Jedź, poznaj, przywieź sobie swojego księcia Orientu.

Pałki, do wyboru, do koloru. Czarne kutasy, białe chuje, azjatyckie kutangi.

Od bogaczy, przez klasę średnią charakterystyczną dla danego kraju, jaki odwiedzasz (a może ich być wiele), a kończąc na biedocie, którą masz ochotę wyrwać ze stanu w jakim się znajduje, gdyż tak podpowiada ci twoje nieskalane, czyste, polskie kobiece serduszko. Nawet kurwa Indianina, którego przodkowie żyli w rezerwacie, można sobie poderwać.

 

Nie chce się jeździć? Łatsapy, insta, tinder, badu, fejsy. Nawet nie musisz podnosić dupy z fotela, by kogoś poznać. Loty są tak tanie, że możecie odkładać przez rok na bilet, a później niech jedno przyleci i wielki lof połączy was na zawsze.

 

Jeżeli obecnie biała kobieta nie jest w stanie znaleźć nikogo na dłużej to są dwie możliwości do wyboru:

1. Coś jest nie tak z wszystkimi mężczyznami na świecie, a przynajmniej z tymi, z którymi się spotykają, a możliwości mają nieograniczone, o czym pisałem wyżej.

2. Coś jest nie tak z kobietą.

 

Co źli, szarzy, biedni, brudni, nieodpowiedzialni, głupi, niewykształceni, ciemni, prości Polacy i ja bystra, szlachetna, wykształcona, inteligencja, obyta, atrakcyjna Polka. Przecież te same pokolenia wychowywane były w tych samych warunkach, karmione tym samym pokarmem, uczone tych samych wartości, żyjące na zbliżonych poziomach, studiujące na tych samych uczelniach, zarabiające podobne sumy, bawiące się w tych samych klubach, więc nie może istnieć taka dysproporcja w poziomach, jak to jest opisywane. Skąd się kurwa bierze to przeświadczenie o kobiecej wyższości W ICH GŁOWACH?

Edytowane przez Mapogo
  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Badacze społeczni zaraz po transformacji orzekli, że mężczyźni gorzej od kobiet odnaleźli się w nowej rzeczywistości.

Gorzej, bo nie spełniają kobiecych wymagań HAHAHAHAHHA no zajebista JAWNA manipulacja hahahah. Mężczyźni znakomicie odnaleźli się w obecnej rzeczywistości - pracują, zarabiają, wyjeżdżają zagranicę gdzie niejeden Polak już robi karierę - oby tak dalej i przenigdy Panowie nie starać się spełniać kobiecych wymagań. Należy iść według kierunku w jakim poszli amerykańscy faceci:

https://www.pch24.pl/mlodzi-amerykanie-nie-chca-sie-zenic--to-juz-prawdziwa-plaga,33971,i.html

 

czyli: rozwój, kasa i albo związek na męskich zasadach - albo nie wchodzić w związek i powodzenia księżniczkom :)

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zachodzie wygląda to podobnie, ale za większość problemów związanych z wygórowanymi, nierealnymi wymaganiami wobec partnerów ponosi nadmiar edukacji. Przeciętna Norweżka z klasy średniej po zakończeniu liceum robi sobie rok wolnego, wyjeżdża np. na rok do Tybetu, aby odnaleźć siebie i dowiedzieć się tego, co chce dalej robić. Potem zdaje na studia, zwykle na kierunek, gdzie zbyt duża wiedza nie jest wymagana, i po 3 latach ciężkiego studiowania kierunku @wiedza o sporcie i tańcu w Kenii@ kończy studia z tytułem bechelora i niespłaconym kredytem studenckim w wys pareset tysięcy koron. Potem panna robi na miejscu w ciągu 2 lat tytuł master z jakiegoś gender studies, lub innego green economy i bierze się za PHD, którego nigdy nie skończy z jakiejś z dupy dziedziny. W międzyczasie bawi się, jeździ po świecie i po przekroczeniu trzydziestki zaczyna szukać kandydata na męża. W koło kręci się zawsze paru facetów, zwykle posiadaczy małych firm, z własnymi domami, samochodami, ułożonym życiem, w paru słowach, zwykłych ludzi, pracujących 5 dni w tygodniu , żyjących z kładzenia instalacji elektrycznych, handlu, taka typowa klasa średnia która nie musi myśleć, czy starczy do pierwszego. Na to taka panna na randce odpowiada: ja się nie spotykam z nieukami, co z tego, że masz własny dom, jak masz tylko licencjat i projektujesz ułożenie kabli w mieszkaniach, ja to jestem kimś, mam 3 z dupy kierunki i chcę księcia. I czas mija, Norwedzy masowo biorą żony z Tajlandii i Filipin, a takie panny, jak opisałem, z nadętym, jak balon ego, ogromnym długiem i majątkiem, który można zmieścić w jednej reklamówce piszą artykuły o tym, jacy to faceci są beznadziejni :)

  • Like 12
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Norweg_gorszego_sortu said:

z nadętym, jak balon ego, ogromnym długiem i majątkiem, który można zmieścić w jednej reklamówce piszą artykuły o tym, jacy to faceci są beznadziejni :)


Właśnie mam w domu taką gwiazdę. Moja znajoma, która chciała się rozwijać (w wieku 40 lat) i popraktykować angielski, i ...się sprawdzić w życiu. Cokolwiek to znaczy. 

A teraz uwaga. Skończyła niedawno kierunek studiów...uwaga...AJUWERDA. Tak, jest taki kierunek. 

Po tym kierunku odpierdala jakieś figury jogi w przerwach popijając wino, i co drugie słowo to " nie zyczę sobie" oraz " nie oceniaj mnie". W kółko. Takie to towary kurw teraz na rynku. Laska 4-5/10, pojebana jak lato z radiem, a mniemanie i wymagania jak księżniczka. 
Kiedyś ją ruchał raz na dwa tyg jakiś taksiarz, a ona tworzyła do tego filozofię " faceci są jacyś niekonsekwentni". Nie chciałem jej mówić, że jest bardzo konsekwentny wbrew pozorom - pasztety puka tylko wtedy kiedy mu się naprawę zachce tak ze nie wytrzymuje. 

 

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tiaaa...Nie ma alpha do zapłodnienia lub beciarza do wychowania...
Kobiece wymagania sterowane prymitywnym imperatywem biologicznym jako centrum oceny wartości innych ludzi. Coś pięknego, gynocentryzm w swojej pełni. Dewaluacja mężczyzn przez ten chory system skończy się tak, że chłop będzie wolał silikonową koleżankę albo seksrobota. Dopiero będzie płacz.
Czekam aż faceci będą pisać i trąbić, że Polki to kłody i pomalowane oriflejmem pasztety, więc muszą chędożyć wschodnie, bardziej rodzinne i chętne damy :). Ach ale to byłyby z nas świinie. Panie natomiast ZAWSZE mogą wynosić się/maskować tym dzieckiem i rolą matki. Najgorszy szlauf z osiedla jak zrobi 4 dzieci z różnymi dresami staje się migiem matką "najświętszą" i podnosi sobie tym rangę dojąc różny social z państwa, a jak mądrzy się na blokowiskowych salonikach, no i jak w internetach...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł to kwintesencja antymęskiej propagandy. W tytule oskarża mężczyzn:

Polki nie mają z kim począć dziecka, wychować je tym bardziej...
(...) Polki (...) nie wierzą w mężczyzn. Nie mogą trafić na solidnych partnerów

a zaraz potem

Z przeprowadzonego spisu powszechnego wynika, że aż 60 proc. kobiet i 76 proc. mężczyzn przed 30 rokiem życia,
to osoby stanu wolnego. Zdecydowana większość badanych (62 proc.), pytanych przez SMG/KRC,
dlaczego nie wchodzą w związki, odpowiada: obawiam się nieudanego małżeństwa.

Czyli niby podaje jakieś powody ale jakoś zapomina je zgłębić i objaśnić.

Jakoś nie przyjdzie im do głowy zapytać dlaczego. Dlaczego się boją nieudanego małżeństwa? Konkretnie, co im nie pasuje.

Już nie wspomnę, by się spytać mężczyzn, których nota bene ponad trzy czwarte powiedziało, że boi się nieudanego małżeństwa dlaczego tak sądzą. Może mają powody.

Ale przecież w feminizmie nie chodzi o to czego chcą mężczyźni, nie jest nawet ważne co mają do powiedzenia, bo wiadomo, że nic nie mają do powiedzenia. I nie mają mieć.

 

I jeszcze to:

Marne wzorce męskości płyną m.in. z popularnej kultury. 

Tak jakby szanowna gazeta nie była częścią tej popkultury. A przecież jest - kształtuje opinie publiczną, więc też jest narzędziem w tej grze i ma tego pełną swiadomość. Szkoda tylko, że "zapomniała" o tym wspomnieć. Strasznie zapominalscy są redaktorzy Polityki.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, trop napisał:

Pewny jesteś że je znasz od "wewnątrz"?

Napewno nie wszystkie ale z 2 szczęśliwe małżeństwa znam bardzo dobrze.

 

Czasami mam wrażenie, że te badania są jakimś odstępstwem od rzeczywistości. Przykładowo zastanawiałam się ostatnio jak wielu znam rozwodników, wyliczyłam 1 osobę, nawet wliczając w to ludzi z pracy.

 

Ale jako, że jestem prostym człowiekiem, mało zawsze się interesowałam życiem innych ludzi, i bardzo wielu rzeczy nie zauważam, to pewnie się mylę.

 

Mimo wszystko znam wielu wspaniałych polaków i uważam, że prawdziwi faceci istnieją. A dobrać się wcale nie jest tak łatwo, bo nie chodzi o to, żeby wybrać najlepszą opcję z możliwych, tylko o to, żeby coś poczuć i to z wzajemnością.

 

Pozdrawiam wszystkich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś podobny artykuł na Newsweeku. Coś w stylu "Młode atrakcyjne singielki nie chcą byle kogo, a mężczyzn spełniających ich wymagania jest jak na lekarstwo." A najbardziej zapamiętałem z tego jeden z komentarzy:

"Nie chcą do związku drugiego byle kogo".

(Cytaty z pamięci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.08.2018 o 14:36, SzatanKrieger napisał:

Samce alfa, które znakomicie się czują u biznesowych i politycznych sterów, tacy, którzy potrafią zarobić na komfortowe utrzymanie rodziny, to znikomy (2–3) procent populacji.? 

Bo w normalnym, według autora/ki artykuliku świecie, to 90% facetów jest odnoszącym sukcesy biznesmenami/politykami. No i te 90% zarządza tymi 10%, co zostało, i kobietami. Dobrze rozumiem? :D

 

Utrzymanie rodziny, tak?

Ciekawe jak sobie radzą ludzie w tych biedniejszych od Polski krajach. Hmmm... z 6 mld ludzi i nie mają problemu z mężczyznami i zachodzeniem w ciąże. Czyżby to jednak był jakiś inny czynnik? Choćby, wspominane powyżej, poprzewracanie się w głowie od dobrobytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Matka natura zaprogramowała nam pewne mechanizmy które pozwoliły nam przetrwać ale w dzisiejszych czasach działa to na naszą niekożyść. W dodatku co jakiś czas wybuchła wojna i słabe geny były eliminowanie, teraz pełno jest lewactwa i feminizmu z braku sensu w życiu i umiejętności dostosowania się do społeczeństwa próbują je zmieniać. Co skończy się tragiczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.